Opinie klientów o Budapeszt i Zamki Siedmiogrodu

4.9 /6
35 
opinii
Intensywność programu
4.7
Pilot
5.2
Program wycieczki
5.3
Transport
5.0
Wyżywienie
4.7
Zakwaterowanie
4.4
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

5.5/6

Katarzyna 27.08.2019

Rumunia warta poznania

Oczywiście, poza odwiedzanymi miejscami, podczas wycieczki bardzo ważni są kierowcy, pilot i przewodnicy. Pan Zbyszek i Pan Jarek świetnie prowadzili autokar, byli bardzo pomocni i dodawali do wyjazdu dużo humoru. Wielkie brawa! Pan Marcin jest bardzo otwarty, pomocny, cierpliwy i radosny. Podczas wycieczki pełnił także funkcję tłumacza - niektórzy przewodnicy byli anglojęzyczni. Mimo młodego wieku, pan Marcin jest już profesjonalnym pilotem, z którym chętnie się podróżuje. Wśród kilku przewodników moim zdaniem wyróżniła się Pani Agnieszka - sympatyczna , z charyzmą i dużą wiedzą książkowo-życiową - od kilku lat mieszka w Rumunii. Od niej dowiemy się, jakie pamiątki warto "przyturlać ." Zakwaterowanie i wyżywienie było na dobrym poziomie; czysto, bardzo miła obsługa . W okolicach Budapesztu może dziwić nocleg w gospodarstwie agroturystycznym blisko stadniny koni, ale teren jest bardzo zadbany i urokliwy. Budapeszt ma imponującą panoramę. Rumuńskie miasteczka są malownicze, dla mnie szczególnie Braszowo. W Sybin warto kupić lody na kulki (bodajże 3 za 11lei) - pycha! Zamek Drakuli może niektórych rozczarować - wewnątrz ciasno i mnóstwo turystów, kolejka już do samego zamku, warto go zwiedzić sprawnie. Ogólnie wycieczka bardzo udana, gorąco polecam!

5.0/6

Uczestnik wycieczki objazdowej 10-20.06.2022 r. Jerzy K. Opole. 30.07.2018

Budapeszt i Zamki Siedmiogrodu

Wyjazd z Woszczyc o czasie, przyjazd do Budapesztu o godz. około 20:00. Pierwszy dzień i zmiana planów. Zamiast późnym popołudniem, pierwszym miejscem w które zawitaliśmy było kąpielisko Szechenyi, pływalnia na wolnym powietrzu z termami do tego łaźnie suche i parowe. To był strzał w dziesiątkę. Po prawie 3 godzinach relaksu, aktywizacji mięśni, poprawy kondycji fizycznej bo przecież nic tak nie wpływa na poprawę samopoczucia jak kąpiel w wodzie o temperaturze wyższej od otoczenia włącznie z masażem gorącymi strumieniami geotermalnymi, wyruszyliśmy zwiedzać Budapeszt. Przejazd przez ulice do przedmieść miasta przypominał trochę Warszawę z Lalki Prusa. Spokojne, bezgwarne, nie do końca zadbane ulice, kontrastowały z wyglądem kamienic stanowiących przedmieścia Stolicy. Zwiedzanie zaczęliśmy od Placu millenium z postacią archanioła Gabriela i kolumnadą na której uwieńczono narodowych bohaterów, następnie wzgórze Gellerta z widokiem na panoramę miasta. Po zwiedzeniu planowanych miejsc w pamięci pozostanie mi monumentalna i koronkowa sylwetka węgierskiego parlamentu - majstersztyk architektury. Szkoda, że nie byliśmy w środku, ponoć wnętrza wyglądają jak bajkowe komnaty. Krótki pobyt w Budapeszcie uwieńczony został rejsem po Dunaju, który osłodził co nieco niedostatek tego na co czas nie pozwolił. Gdyby choć na jeden dzień zamienić samochody na dorożki, mężczyzn przyodziać w męskie surduty, a panie w spacerowe damskie stroje i gdyby tak sklepowe witryny przywdziały dekorację sprzed stu lat, nie byłby konieczny wehikuł czasu aby choć na jedną magiczną chwilę przenieść się w XIX wiek stolicy Madziarów. Segedyn, miasto ze swą tragiczną historią z sprzed prawie 150 lat. Podobnie jak Budapeszt, centrum i przedmieścia ukształtowane w ubiegłym stuleciu. To co najbardziej utkwiło mi w pamięci to cudo architektury w postaci Synagogi żydowskiej. Timszoara, jedno z największych Rumuńskich miast z interesującą wielowiekową historią, która ukształtowała miasto i miasto, które napisało historię przemian dla Rumuni. Polecam starówkę otoczoną kamienicami i barokową Katedrę, no i wreszcie 'klu' wycieczki - zwiedzanie zbudowanego na skale średniowiecznego zamku w Hunedoarze, rezydencji królewskiej i symbolu panowania w Siedmiogrodzie. Sybin, miasto artystów, z zabytkową wspaniale zachowaną starówką i nie tylko. W wolnym czasie polecam 'zapuścić się' w podwórza kamienic mieszkalnych, tam jakby czas się zatrzymał. Tudzież drewniana przybudówka, gdzieniegdzie odrapane mury na których wiją się kable i rury, no i ten swojski klimat połączony ze spokojem kontrastującym z hałasem przenikającym przez bramy wejściowe z gęsto zaludnionych ulic. Zapomniałbym wspomnieć o Moście Kłamców. Według tradycji każdy kto skłamie będąc na nim, ten ma się zawalić. Nie wiem czy coś jest na rzeczy czy nie, ale gdyby w tym miejscu ktoś zapytał mnie o hasło do mego konta bankowego to... nic bym nie odpowiedział, w takich miejscach wyznaję poniekąd słuszną zasadę: 'albo mówić prawdę albo nic nie mówić'. No i wreszcie Brian z górską warownią w postaci średniowiecznego zamku rodowego samego Drakuli, do którego wedle wszelkiego prawdopodobieństwa 'wołoski hospodar' nigdy nie zawitał :-). Dzień zakończyliśmy zwiedzaniem Braszowa. Jak dla mnie najbardziej zaczarowanego z odwiedzanych miast. Oprócz sławy czarnego Kościoła w mej pamięci pozostanie znakomicie zachowana starówka do której wiodą arterie otoczone urokliwymi skupiskami starych domów. Gdyby nie restauracje i puby wypełniające prawie każde wolne miejsce to sama obecność w tym miejscu przeniósłby mnie w inną rzeczywistość współczesnej Transylwani. Ostatni dzień wycieczki to Sighisoara, perła architektury średniowiecza i miejsce narodzin Drakuli. Szkoda, że coroczny festiwal średniowiecza odbędzie się dopiero po naszym powrocie do Polski. Kluż - Napoka, ostatnie zwiedzane miasto, obfitujące w ciekawe zabytki, z wspaniałym rzymskokatolickim kościołem św. Michała. Podsumowując - organizacja wycieczki bez zarzutu. Hotele klasy turystycznej całkiem przyzwoite, wyżywienie też. Pilot wycieczki - standard, z wyjątkiem kiedy w Sybin dołączyła do nas Pani pilotując nas do Braszowa. Po prostu genialna, opowiadała i opowiadała a my słuchaliśmy i słuchaliśmy bez końca. Co do uczestników, z uwagi na kilka wolnych miejsc w autokarze, pilot pozwolił nam ulokować się według własnych upodobań. Tak się złożyło, że przednią części autobusu wypełnili 'zorientowani na wrażenia poznawcze', natomiast drugą (w której miałem szczęście się znaleźć) zorientowani zarówno na wrażenia poznawcze jak i integracyjne, a to wszystko dzięki pewnej optymistce - Krysi ze Szczecina, którą serdecznie pozdrawiam. Dzięki temu czas spędzony w autokarze jak i wieczory w hotelach delektując się nie tylko Palinką były beztroskie, przyjazne i wesołe. Pozostała mi tylko wątpliwość wciąż okraszona tajemnicą, czy opowieści jakimi raczyli nas przewodnicy o wołoskim hospodarze 'Drakuli' to legenda czy prawdziwa historia. Uczestnik wycieczki objazdowej 21-28.07.2018, Budapeszt i Zamki Siedmiogrodu. Jerzy Konopka

5.0/6

ELZBIETA, Dolny Śląsk 07.06.2019

Budapeszt i zamki Siedmiogrodu

Wycieczka dobrze zorganizowana. Przebiegła bez większych "zgrzytów" i w sympatycznej atmosferze. To duża zasługa p.Oli, naszej pilotki, która nie tylko potrafiła doskonale zaopiekować się grupą ale także swoją wiedzą i ciekawymi opowieściami przybliżyć i zainteresować Rumunią.

5.0/6

Beata, JASIONKA 21.05.2019

Budapeszt i Siedmiogród

Wycieczka ciekawa nie męcząca ,pilot p.Ola kobieta ,która kocha swoja prace i Rumunię.Przekazała mnóstwo wiedzy i praktycznych ciekawostek.Punkt który powinien być obowiązkowy- kolacja u gospodarza Rumuńskiego :) Rumunia piękna z cudownymi perełkami na pewno wrócimy w kolejne jej regiony.Korzystaliśmy tylko ze śniadań ,na Węgrzech jedliśmy najlepszy gulasz z kluseczkami,a rumuńskie gołąbki biją na głowę nawet najlepsze nasze. Trochę męczący powrót całonocny w autokarze ale daliśmy radę -sympatyczni kierowcy.
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem