Opinie klientów o Dalmatyńska Eskapada

5.1 /6
308 
opinii
Intensywność programu
4.5
Pilot
5.3
Program wycieczki
5.5
Transport
5.0
Wyżywienie
4.8
Zakwaterowanie
4.5
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

1.5/6

Maciej 20.08.2019

Chorwacją z RAINBOW

Chorwacją jako państwo przepiękne mieszkańcy bardzo pozytywnie nastawieni na turystów tylko POLAKO POLAKO ( powoli powoli )

1.5/6

Iwona s 18.08.2019

Dalmatyńsku eskapada nie polecam

Niestety nie polecam biura, Chorwacją oczywiście przepiękna, ale obsługa biura masakryczna. Hotel bebic w Ploce w którym biuro planuje 4 noclegi nie ma chyba nawet jednej gwiazdki zarówno pod względem posiłków jak i czystości pokoi. Plaża i to mocno średnia jest 20 minut od hotelu( a kupując wycieczkę to był główny warunek aby była przy hotelu. A na koniec w drodze powrotnej dowiadujemy się ze musimy się przenieść do mniejszego autobusu. I tu coś niewyobrażalnego. Bezczelność kierowców Dudek bus przekracza wszelkie normy.(koszulki kierowców eurotrans). Jeśli ktoś chce spędzić przyjemne 10 dni w Chorwacji tylko nie z biurem rainbow.

1.0/6

Sławomir, Gdy 20.08.2014

Dalmatyńska Eskapada dla wygodnych

Tak jak w tytule eskapada jest dla tych co nie lubią chodzić a cenią sobie wygodę i oglądanie Dalmacji z okien autobusu. Chorwacja jak najbardziej godna polecenia - miasta, morze - super. Organizacja ze strony organizatora pozostawia wiele do życzenia. Kierowcy nie zorganizowani organizacyjnie - za każdym razem przypominaliśmy o włączaniu klimatyzacji, w trakcie zwiedzania miejsc przez grupę nie wiadomo co robili. Za każdym razem po wyruszeniu (grupa zmęczona upałem) musieli zajeżdżać na stację benzynową, zamiast zatankować w trakcie gdy mieli przerwę. Już od samego początku wycieczka była źle zorganizowana. Po wyruszeniu do miejsca przesiadkowego za Katowicami kierowcy trzymali się czasu rozkładu i gdy nie było nikogo chętnego z danego miasta z trasy autobusu jechali dalej po to aby następnie stać godzinę na postoju. Z mojej trasy takim sposobem straciłem około 5 h ( podawaliśmy nr. telefonów i swoje maile to można było przesunąć godziny odjazdów aby nie katować ludzi 12 h jazda do miejsca przesiadkowego). Na miejscu przesiadkowym zjeżdża się 12 - 16 autobusów ( około 1200 osób) i wszyscy maja 1 h na jedzenie i WC. Kolejki są bardzo długie. O wyznaczonej godzinie otwierane są autobusy i wydawane bagaże , trzeba zobaczyć jak 1200 osób biega z walizkami do swoich docelowych autobusów. Dalsza droga biegła przez Czechy , Austrię i Słowenię. Oczywiście pierwszy postój zorganizowano w Austrii na stacji benzynowej abyśmy mogli coś zjeść. Tylko że ceny tam są w euro i do niskich nie należą. A i WC jest Płatne. Tak nawiasem nie wiem czemu kierowcy zawsze zatrzymywali się na stacjach gdzie WC było płatne. Po ruszeniu z Austrii poprosiłem o włączenie filmu aby podróż nie dłużyła się i tu moje zaskoczenie pilot Robert Marchewka odmówił argumentując że on będzie nam opowiadał o miejscach które mijamy. Teraz informacja najbardziej interesująca i pomocna - KTO MA ZNIŻKI (EMERYCI< UCZNIOWIE STUDENCI MUSZĄ MIEĆ LEGITYMACJĘ - zniżka z opłat 30 euro ) O tym nikt nie informuje w biurze , nawet jak o to pytałem to poinformowano mnie ze studenci nie maja zniżki , a okazuje się w autobusie ze jednak są. Trasa - odwrócona kompletnie i na dzień dobry jedziemy 5 h do Splitu aby tam w ciągi 1 godziny zwiedzić pałac i mamy 1 godzinę wolnego (bo musimy zdążyć na prom . I teraz nie wiadomo czy iść wymieniać euro na kuny, czy iść coś zjeść , czy usiąść w kawiarni i napić się kawy, czy zrobić sobie kilka fotek na pamiątkę. Rejs statkiem na Korczulę jest troszkę nudny - trwa 3 godziny i na miejscu jest się o 21 ( z hotelu na Słowenii ruszamy o 8:00 w Splicie jest się o 15 , a prom odpływa o 17. proszę przeliczyć ile jedzie się autobusem a ile jest zwiedzania. I otrzymujemy pokoje z widokiem na ogród - jak pisze folder a tak naprawdę to małe okienko z okiennicami przez które widać górę z krzakami. Ci co przyjeżdżają indywidualnie lub Czesi mają pokoje z balkonami i widokiem na Adriatyk. Tu następna wskazówka do miasteczka z hotelu Adria nie idziemy na około wyspy - czas ponad 1 h a pilot twierdzi że 40 min a skrótem przez górę wyspy widoczna droga betonowa za plażą. Czas dojscia do miasta 20 min. Dalsza eskapada to męczarnia - z Korczuli wiozą nas do Dubrownika 5 h po to aby przelecieć miasto w 1 h i następnie można zapisać się na rejs statkiem za 10 euro - nie polecam szkoda pieniędzy i czasu. Statek wypływa w stronę wyspy i płynie kawałek wzdłuż niej aby zaraz zawrócić (czas około 30-40 min) Następnie ma się 1 godzinę wolnego i nie wiadomo co robić czy iść coś zjeść czy kawa , czy foty? W programie są mury miejskie a na miejscu informują ze trzeba zapłacić 100 kun (50 zł) za wejście na nie. Polecam super miejsce na foty - od fontanny gdzie jest zbiórka idziemy do góry mając po lewej stronie Adriatyk, dochodzimy do kawiarni i w lewo do góry idziemy na punkt widokowy i miejski park. Super miejsce - polecam. Z Dubrownika wiozą nas 4 godziny do Num (Bośnia i Hercegowina na 2 noclegi. Jest się tam około 20:00 gdzie musimy się zameldować w hotelu a przy 75 osobach to troszkę trwa a następnie kolacja i na kąpiel w Adriatyku lub basenie nie ma czasu. Z Num jedzie się do Trogiru na 1 h wycieczkę i 1 h wolnego na zakup pamiątek, kawę , jedzenie. Następnie 5 h jedzie się do wodospadów na rzece Kyrk. Zwiedzanie tak na "Spokojnie" jak mówił Robert zajmie 1 h i 1 h na kąpiel w rzece lub kawa i jedzenie- trzeba wybierać . Powrót do Num 6 h. Rano o 8 jedzie się 8 h zobaczyć jeziora Plitvickie. Jak sie dojedzie to odechciewa się już ich oglądania. Oczywiście zwiedzanie tak na "Spokojnie" 1 h i jazda 3h do Topusko na ostatni nocleg. A z Topusko o 11:15 aby rozpoczeła się gwarantowana 8 doba hotelowa jedzie się 5 h do Jaskiń na Słowenii. Po drodze oczywiście postoje na stacjach benzynowych z czasem na WC - tak na "spokojnie" 15-20 min przy 75 osobowej wycieczce :). Na miejscu już nie mogli skrócić czasu zwiedzania i to jedyny punkt bez skracania czas około 2h. Z Jaskiń jedzie się do Ljubljany po to aby tam być na godzinę 20 i nocny spacer po mieście. Czas to 1h zwiedzania i 1h na kolacje - proponuje kebab u Turka lub McDonalda. Teraz proszę spojrzeć na mapę Chorawcji i jeszcze raz prześledzić trasę wycieczki. Wożą nas po Chorwacji w tą i z powrotem bez sensu - Trogir i Split leża blisko siebie a nas wiozą po 5 h aby je przelecieć w jedna godzinę i nie móc zachwycić ie urokiem tych miast. O posiedzeniu przy kawie w kawiarni nawet nie marzyłem. Ogólnie wycieczka jako miejsce do zwiedzania na bardzo duży plus, organizator- należy trzymać się z dala. Odradzam i już nie skorzystam z ich oferty. Było to pierwszy i ostatni raz. Ps. Pilot nawet nie pożegnał się z nami po powrocie do Polski (chyba przeczytał opinie nasze z ankiety) ,to na powrocie do domu innym autobusem obejrzałem 2 filmy a przez 10 dni ani jednego . Przepraszam puścili nam "Pieniądze to nie wszystko " ale płyta porysowana lub DVD uszkodzone , bo w połowie filmu zatrzymywał się obraz i w końcu wyłączyli nam film. śmieliśmy się wszyscy że z Chorwacji znamy tylko drogi a szczególnie autostradę A1 po której najczęściej się poruszaliśmy.

1.0/6

Alicja, Gdynia 27.07.2015

"Dalmatyńskie przetrwanie"

Program fajny....mało intensywny!!! Ale hotele, pilot - Masakra!!! Autokar miał klimę,ale nie taką , która by schładzała..... Byliśmy z mężem kilka lat temu na wycieczce "Bałkańskie skarby", pilot pani Ania- REWELACJA!!!! To pani Ania zachęcała nas do wzięcia udziału w "Dalmatyńskiej Eskapadzie". Mówiła, że wycieczka cudna itp. Nie mogliśmy się jej doczekać...a tu masz...hotele bez klimy! Prawie 40 stopni! W hotelu Imperial w miejscowości Vodice ( 4 noclegi) robaki, smród.... Skiśnięte na stołówce jedzenie! Ciągle ustawialiśmy się po jedzenie pierwsi, wtedy jeszcze można było coś zjeść, bo potem wszystko już kisło i śmierdziało kwasem - wynik - brak klimy na stołówce!!! Zresztą w hotelu Imperial w Vodice nie tylko pokoje i stołówka była bez klimy.... A gdzie można było odpocząć? Albo w markecie albo w recepcji innego hotelu!!!! Potem wykwaterowanie nas godzinę przed odjazdem autokaru do Polski....no i znowu spoceni wsiadamy do "spoconego" autokaru!!!! Pilot na wszystkie nasze prośby, pytania odpowiadał: "A co ja mogę?" albo "Tak czasami jest"....a dobijajace było to, gdy wypowiadał słowa "cieszcie się słoneczkiem"- na tej wycieczce było to nie na miejscu :-( Jednym słowem - wycieczka powinna nosić nazwę "Dalmatyńskie przetrwanie"!!!!!!
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem