Opinie klientów o Fiordy - Droga Atlantycka

5.6 /6
265 
opinii
Intensywność programu
4.8
Pilot
5.6
Program wycieczki
5.5
Transport
5.7
Wyżywienie
5.4
Zakwaterowanie
5.3
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

4.5/6

Maria, Łódź 13.06.2018
Termin pobytu: czerwiec 2018

Kraina wodospadów i tuneli

Trzeba pamiętać, że wycieczka obejmuje tylko centralną Norwegię, nie zahacza o daleką północ. Bardziej spodoba się tym, którzy wolą oglądanie przyrody od wytworów rąk ludzkich i "starych kamieni". Przyroda to fiordy, mnóstwo wodospadów, zaśnieżone góry i ciekawa Droga Atlantycka. Mało miast - tylko Oslo i Bergen ze swoimi ciekawostkami. Dla sportowców - dwie skocznie narciarskie. Przyzwoite hotele, dobre wyżywienie (szczególnie dla miłośników łososia ;)), kompetentna pilotka, dość wygodny autokar i dobrzy kierowcy - czegóż chcieć więcej. Nasza grupa trafiła na nietypowy dla Norwegii słoneczny cały tydzień, ale temperatury były różne - od poniżej 10 do ponad 25 stopni. Szkoda tylko, że żaden łóś nie chciał spotkać sie na żywo z nasza grupą.

4.5/6

Marek, Gdynia 22.06.2017
Termin pobytu: maj 2017

DESZCZOWA NORWEGIA

Program wycieczki zrealizowany w 100 procentach. Pogoda sprzyjała tylko przez połowę wycieczki, ale było warto.

4.5/6

Barbara, LODZ 27.03.2014

Ocena wycieczki Fiordy-Droga Atlantycka

Ciekawa wycieczka. Gdyby dopracować program można by było bez wahania ocenić ją na szóstkę.

4.0/6

Joanna, Toruń 30.08.2020

Piękne krajobrazy

Trudno opisać różnorodność i piękno krajobrazów Norwegii - to oczywiście największy plus wyjazdu i absolutnie nie żałuję udziału w tej wycieczce. Fiordy, wodospady, góry, płaskowyże, dzika roślinność, piękne Bergen i zadbane Oslo. Wycieczka jednak zyskałaby na atrakcyjności, gdyby zmodyfikowany został jej program, zwłaszcza dotyczący logistyki. Dwa dni są przeznaczone na ok. 8-godzinny przejazd autokarem, z krótkimi postojami na toalatę i zdjęcia. Czy nie można byłoby zorganizować przylotu do Trondheim i wylotu z Oslo, nawet za dopłatą? To z pewnością pozwoliłoby na zwiedzenie większej liczby miejsc. Przerwy w ciągu dnia były zazwyczaj za krótkie, bo dostaliśmy ok. 40 minut na zjedzenie lunchu (śniadanie codziennie ok. 7, obiadokolacja ok. 19), kupienie pamiątek, zrobienie zdjęć. Było tak chociażby na Drodze Trolli, gdzie można by spędzić więcej czasu, ale spieszyliśmy się do miasteczka i rejs po Geirangerfjord. Tam czekaliśmy ok. 90 minut i właściwie nie było co robić, bo lunch już zjedliśmy w biegu (lub w autokarze, kto wziął na wynos), a ile można chodzić po 15 sklepikach z pamiątkami...? Podobnie źle zorganizowany był nocleg w tym dniu - z Geirangerfjord jechaliśmy na noc Innvik, by rano cofnąć się półtorej godziny na wjazd na Dalsnibbe, a potem znów jechać w tym samym kierunku (czyli mieliśmy 3 godziny tej samej trasy). Rozumiem, że hotel bliżej, w którym zazwyczaj wycieczki się zatrzymywały, był zamknięty, ale nie lepiej było zostać bliżej Geiranger niż pędzić do Innvik? Marnotrastwo czasu i pieniędzy na beznynę. Wielkim zawodem były obiadokolacje... Kosztowały one niemało (ok. 1300 zł), a w kraju morskim 4 dni z rzędu jedliśmy kawałek kurczaka, 4 ziemniaczki i 3 kawałki warzyw. Ani smaczne, ani sycące (nie wiem, jak mężczyźni się tym najedli). Teoretycznie można było kolacji nie dokupić, ale zdarzały się noclegi, że nie było gdzie zjeść poza hotelem. Coś, co mnie najbardziej zirytowało, to niemożność siedzenia w autokarze na pierwszym siedzeniu, bo podobno takie teraz COVID-owe zalecenia i dodatkowo przyczepiona folia ograniczająca widoki przez przednią szybę, podczas gdy dopłaciłam 150 zł za siedzenie z przodu, by właśnie mieć te najlepsze widoki. Reklamacja w toku.... Pani pilotka - widać, że zna Norwegię, ale opowieści tematycznie czasem w ogóle z sobą niepołączone, w każdy dzień coś innego. I to ona powinna lepiej organizować czas wolny, tzn. powinniśmy mieć więcej czasu na posiłki, kupienie pamiątek (wciąż były takie zapewnienia, a potem się okazywało, że się spieszymy lub mamy postój 30-minutowy w miejscu, gdzie nic nie ma...). Oczywiście trudno wszystko zaplanować w dobie COVID, ale od biura z takim doświadczeniem i za taką kwotę wymagam jednak trochę więcej...
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem