Opinie klientów o Fiordy, Nordkapp i Lofoty - Po Koło Podbiegunowe

5.2 /6
119 
opinii
Intensywność programu
5.0
Pilot
5.3
Program wycieczki
5.2
Transport
5.5
Wyżywienie
5.3
Zakwaterowanie
5.2
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

3.5/6

Jadwiga, Lewin Brzeski 22.07.2015

Fiordy, Nordkapp i Lofoty - Po Koło Podbiegunowe

Wylatywałam samolotem z Katowic, więc w niedzielę o 8 rano wylądowaliśmy w Oslo Torp! Pierwszego dnia zwiedzaliśmy Oslo (4 godziny) – było ok – wszystkie punkty zostały zrealizowane, chociaż w bardzo dużym pośpiechu (nie da się dobrze poznać Oslo w cztery godziny!). Przewodnik po Oslo super! Pierwszy nocleg w hotelu Best Western Olso Airport w Gardermoen. Pokój ładny, wi-fi bezpłatne , tylko widok z okna na mur  Drugi dzień minął pod znakiem deszczu. Dojechaliśmy do Trondheim po drodze podziwiając widoki i zatrzymując się w ciekawych miejscach. Nocleg w Hotelu Quality Airportw Stjordal. Hotel ok, wi-fi bezpłatne. Trzeciego dnia zwiedzaliśmy Trondheim – pogoda była pochmurna, było chłodno i wietrznie – około 11 stopni. Potem długa podróż z kilkoma postojami. Nocleg w Mo I Rana w hotelu Scandic. Hotel ok, wi-fi bezpłatne. Czwartego dnia lodowiec – super atrakcja! Najpierw stateczkiem przez jeziorko, potem szliśmy 3 km wśród dziewiczej przyrody (grunt skalisty, zieleni jak na lekarstwo), następnie podziwialiśmy jęzor lodowca i po chwili 3-kilometrowy powrót. Wszyscy byli zachwyceni! Trzy osoby zostały przy jeziorku i nie podeszły pod lodowiec. Każdy sam decyduje. Trasa dość łatwa, a pogoda była fajna – trochę chmur, trochę słońca, temperatura 13-14 stopni. Atrakcja niesamowita, widoki wspaniałe! Potem długa podróż z postojami i przecudnymi widokami. Około 20-tej dojechaliśmy do hotelu. Hotel Tysfjord Turistsenter AS w Storjord i Tysfiord. Hotel ok, ale dostęp do internetu tylko w pobliżu recepcji; ja nie miałam tego szczęścia. No i telewizja miała tylko dwa norweskie programy, a śniadanie było najsłabsze z wszystkich. Piąty dzień Lofoty – przepiękne widoki – na szczęście pogoda nam dopisała! Słońce i 19 stopni pozwoliło nam do woli rozkoszować się tymi widokami. Niestety nie pojechaliśmy do miejscowości A i nie spaliśmy na Lofotach, tak jak jest to zapisane w programie – powiedziano nam, że droga do A jest nieprzejezdna dla autokarów, co było zwykłą nieprawdą – wieczorem spotkaliśmy Polaków z innego autokaru i oni dojechali do A bez problemu. Około 19-tej przyjechaliśmy do Harstad do Hotelu Scandic – hotel bardzo fajny, wi-fi bezpłatne. Zwykle wyjeżdżamy z hoteli 7:30, tym razem wyjazd był dopiero o 9:30, więc rano pospacerowałam sobie po Harstad – ładne portowe miasteczko, o 7 rano było 14 stopni i słońce. Szósty dzień Narvik. Zanim wyjechaliśmy do Narviku wspięliśmy się na jakieś wzgórze skąd podziwialiśmy panoramę Harstad. W Narviku byliśmy 14:30, zatrzymaliśmy się przy pomniku upamiętniającym polskich marynarzy z ORP Grom. Potem zakwaterowanie w hotelu Quality – hotel fajny, wi-fi bezpłatne. Następnie udaliśmy się do muzeum bitwy o Narvik. Potem czas wolny. Pospacerowałam sobie po Narviku, weszłam na świetny punkt widokowy – słońce, 16 stopni, super widoczność. Zaglądnęłam również do centrum handlowego, aby stwierdzić, że niczym nie różni się od naszych, no oczywiście za wyjątkiem cen, które w Norwegii są dużo wyższe niż w Polsce. Wieczorem wjazd kolejką gondolową na górę Fogernesfjellet. Niestety wieczorem pojawiła się mgła i widoczność była bardzo słaba. Siódmy dzień - rano zwiedzaliśmy cmentarz w Narviku, a potem bardzo długa podróż. Kilka przystanków na podziwianie widoków i o 20-tej w Skaidi Hotel (dwie noce w tym hotelu). Może nie taki wypasiony jak poprzednie, ale miał wszystko to, co potrzebne turyście – łazienka z podgrzewaną podłogą, TV z anglojęzycznymi kanałami i wi-fi bezpłatne (podobno miałam szczęście z tym wi-fi w pokoju, inni tego nie mieli). Temperatura w Skaidi 12 stopni i słońce! Oj ciężko się zasypia jak cały czas jest dzień! Ósmy dzień – wymarzony – zdobycie Nordkapp! 8 stopni, prawie bezwietrznie, zero deszczu, ale widoczność tylko na 100-200 metrów. To i tak bardzo dobre warunki jak na Nordkapp. Dzięki dobrej pogodzie „bird safari” również świetnie się udało! O 21-szej byliśmy w hotelu. Podobno tak dobra pogoda w północnej Norwegii nie trafia się zbyt często  Dziewiąty dzień to głównie podróż – zero deszczu, białe baranki na niebie, temperatura 13 stopni. Skansen Lapończyków bardzo ciekawy! Przekroczyliśmy tego dnia granicę z Finlandią. Hotel Lapland w Rovaniemi – brak windy, a połowa grupy mieszkała na piętrze. Bardzo duże okno, jednak bez możliwości otwierania. Pod oknem jest mały lufcik, który można sobie otworzyć. Podobno jest tak z powodu komarów, jednak w czasie naszego pobytu właściwie ich nie było . W hotelu dominującą grupą byli Rosjanie. W TV był anglojęzyczny program, wi-fi płatne 5 euro za cały pobyt. 10 dzień – na prośbę uczestników grupy skróciliśmy wizytę w wiosce Świętego Mikołaja, a za to dodatkowo zwiedziliśmy fascynujące Arctic Museum. Potem bardzo długa podróż do Jyvaskyla. Hotel Scandic – bardzo fajny, wi-fi bezpłatne, programy anglojęzyczne. Dzień jedenasty – przyjazd do Helsinek i 3-godzinne zwiedzanie. Pani przewodnik taka sobie. Następnie przejazd do Turku i zakwaterowanie na promie „Silja”. Ogromna ilość ludzi weszła na ten prom. Kabiny czteroosobowe, malutkie. Wejście na prom 20:15, od razu kolacja, która kończy się o 22 (wypraszają). Kolacja dodatkowo płatana 35 euro. Wi- fi bezpłatne i podobno działa w okolicy restauracji i w okolicy recepcji – ja osobiście nie próbowałam. Śniadanie od 4:30, przypłynięcie do Sztokholmu o 5:40. Dzień dwunasty – od 6 rano zwiedzanie Sztokholmu z fajnym przewodnikiem (4 godziny). Następnie bardzo długi przejazd do hotelu Scandic Park w Sandefjord – 650 km, a nie tak jak zostało to napisane w programie – 500 km. Super hotel – warunki jak w poprzednich Scandicach. Dzień trzynasty – o 6 rano wyjazd z hotelu na lotnisko (6 minut drogi). Samolot do Katowic o 8:30.

3.0/6

Krzysztof 29.10.2023
Termin pobytu: wrzesień 2023

Skandynawia

Wycieczka nie męcząca mało zwiedzania, dużo przejazdów autobusem ale każdy był na to przygotowany. Bardzo mało czasu na zwiedzanie Helsinek, a miasto warte zobaczenia. Sztokholm ciekawy. Dużo czasu straciliśmy na bezsensowne zwiedzanie kompleksu pałacowego Drottningholm to jakaś porażka zamiast pokazać inne atrakcje miasta. Przewodnik Pani Anna powiedziała że powinnismy się cieszyć ze przyjechaliśmy w tym czasie do Sztokholm ponieważ odbywały się obchody 50 lecia objęcia tronu przez króla Szwecji. Wogóle nie odbył się Rej po morzu, powiedziano nam że pogoda nie odpowiednia.

3.0/6

Andrzej 20.06.2023

Wycieczka miała plusy i minusy

Termin wycieczki: od 5 czerwca do 17 czerwca 2023. Trasa wycieczki bardzo atrakcyjna widokowo. Lofoty powalają pięknem, tylko powrót przez Finlandię męczący i nudny. Organizacyjnie niestety klapa: 1. Pilotka „zapomniała” zabrać system Tour Guide. To porażka w trzech stolicach 45 osób w szumie miasta usiłowało zrozumieć co piąte słowo przewodnika (który też nie miał systemu audio). Reasumując był wybór albo dopchać się 1 m od przewodnika i coś usłyszeć albo odejść i robić foto „w ciemno”. Grupa Rainbow na tle innych grup wyglądała jak ubodzy krewni. 2. Kierowca „zgubił” klucz do toalety czyli opowieści o autokarze z toaletą to prawda tyle, że z zamkniętą na głucho 3. Przejazd łodzią za 800NOK „pod jęzor lodowca” to też prawda tyle, że czoło jęzora kończy się około 100m ponad poziomem morza. Przy brzegu jest tylko zwykła łacha świeżego śniegu. Reasumując widoki żadne. Taki sobie spływ motorówką. 4. Termin wycieczki biuro zmieniło najpierw o jeden dzień, a później jeszcze o cały tydzień. Nie każdy może tak elastycznie manewrować planami urlopowymi.

3.0/6

uczestnik wyjazdu 24.09.2017
Termin pobytu: lipiec 2017

Fiordy, Nordkapp i Lofoty - czy naprawdę warto ?

Wycieczka jest dość specyficzna, niestety do pokonania są duże odległości, a atrakcyjność zwiedzanych miejsc każdy musi sam ocenić indywidualnie. Program wycieczki nie jest zbytnio napięty w porównaniu z innymi wycieczkami, Pani Pilot, której z grzeczności imienia nie wymienię, miała bardzo małą wiedzę na temat zwiedzanych miejsc, a grupa była dla niej utrapieniem. Głównym celem było przetransportować uczestników wyjazdu z punktu A do punktu B. Niestety dobry przewodnik to sukces wycieczki, dla mnie wyjazd był uciążliwy. Oczywiście, jeśli potrzebna była pomoc, każdy mógł na Pilotkę liczyć, jednak przy długich trasach przyda się pamięć fotograficzna bo na postoje nie ma co liczyć, zdjęcia robione przez okna są fatalne co nawet Pani Pilot stwierdziła ostatniego dnia, szkoda że przez cały przejazd kazała takowe robić - kosmos ;) Jeśli chodzi o moje sugestie, proponuję zabrać czajniki oraz szklenki, ponieważ żaden hotel nie był wyposażony w takie przywileje ;) Transport na plus, szkoda tylko że mało razy czyszczony w trakcie jazdy, kiedy coś się wylało, plama towarzyszyła nam do samego końca, ale kierowcy OK ;) Z opini innych użytkowników, dopłata do obiadokolacji była zbyt wysoka w stosunku do jej jakości i ilości, ja osobiście oceniając śniadania, mogę powiedzieć że wybór bardzo duży i bardzo smaczny ;) Na wycieczce po Lofotach, zapłacenie za fakultet i pobyt godzinny w mieście to stanowczo za mało, jednak każdy punkt wycieczki był tylko odhaczeniem :( Pomijając fakt że Lofoty powinny być w programie, bez nich wycieczka byłaby totalną porażką :( Życzę wszyskim, aby mieli lepszego przewodnika bądź przewodniczkę, a nie osobę towarzyszącą grupie - pilota.
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem