Opinie klientów o Kavros Beach

4.3 /6
518 
opinii
Atrakcje dla dzieci
3.4
Obsługa hotelowa
4.6
Plaża
5.0
Pokój
4.3
Położenie i okolica
5.3
Rezydent
4.7
Sport i rozrywka
3.8
Wyżywienie
3.3
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

0.5/6

Aniela, Legionowo 18.07.2022

Negatywna

Nie polecam tego hotelu na rodzinne wakacje, w szczególności na wyjazd z dziećmi.

0.5/6

Wiktor 18.06.2017
Termin pobytu: wrzesień 2017

Grecka tragedja

Szanowni Państwo, 12.06.2017 wrócilismy z urlopu spędzonego w tym "hotelu". Niestety wszystkie negatywne opinie potwierdziły się w 100%. Ostrzegamy przede wszystkim przed jedzeniem i nie chodzi tu o wygórowane oczekiwania ale o posiłki które da się zjeść, są świeże, mają jakikolwiek smak i nie trują. Po 3 dniach jedzenia w "hotelu" zaczęliśmy stołować się w tawernach i barach w miasteczku (mimo wykupinej opcji all). Jeśli chodzi o warunki zakwaterowania, to dobry pokój trzeba wywalczyć w recepcji. Ludzi byli przydzielani do pokoi z robactwem, grzybem, wilgocią oraz niesprawną kanalizacją która wybijała. Gość dla obsługi hotelu to problem, więc o gościnności nie ma tu mowy. Uważamy, iż biuro podróży nie powinno sprzedawać wycieczek do tego hotelu. Było już pare przypadków poważnych zatruć nietylko osób dorosłych ale i dzieci. Znamy standard hoteli 3* w Grecji i to miejsce nie spełnia tych wymogów.

0.5/6

Patrick, Rzeszów 01.07.2022

Obrzydliwe i monotonne jedzenie

Pod względem kulinarnym był to najgorszy tydzień w moim życiu. Jedzenie było niedobre, monotonne, najgorszej jakości i kompletnie niedoprawione. Nie spodziewałem się wykwintnych kolacji z owocami morza, ale to co zastałem to był koszmar. Zupełny brak przyjemności z jedzenie. To było tylko pozbywanie się uczucia głodu. Kucharz chyba uczył się gotować na manioku, nie używał przypraw. Jedzenie nie było greckie. Przez cały tydzień ser grecki widziałem raz a oliwki 2 razy. Podawane owoce i warzywa były niesmaczne. Lepsze można znaleźć w Polsce na śmietniku przy biedronce lub na warszawskiej Olimpii. Mięsa nie wybierałem na podstawie - które wygląda smaczniej, ale bardziej - którym się mniej struję. Postaram się opisać to dość dokładnie aby odwieść Państwa od popełnienia mojego błędu i spędzenia wakacji w tym hotelu. ŚNIADANIA - zazwyczaj śmierdzące jajka sadzone i jakieś placki jajeczne. Parówki - takie najtańsze z biedry pakowane po przynajmniej kilo. Jakieś ciepłe pieczarki, kukurydza, fasolka w sosie. Wszystko bez smaku. Warzywa - pomidor, ogórek, cebula i zielona papryka. Jogurt grecki z płatkami owsianymi i płatkami śniadaniowymi również najtańszy sort. Brak suszonych owoców/ orzechów do jogurtu. Dodatkowo z 4 dżemy do wyboru. Wszystkie przesłodzone. Kawa parzona i mocna herbata. OBIADY i KOLACJE - Codziennie ta sama sztuczna i niesmaczna ryba zalana innym sosem. Mięso co prawda się zmieniało, ale zawsze było niedoprawione, nieapetycznie podane i w większości przypadków śmierdzące i niejadalne. Ziemniaki o ile były w kawałkach, były nawet zjadliwe. Gorzej jeśli trafiliśmy na dni z puree - swoim wyglądam nie zachęciło mnie do spróbowania. Zupy - codziennie inna a codziennie smakowała tak samo, a ściślej mówiąc miała smak gotowanej wody. Może to i dobrze, bo zazwyczaj gdy coś miało smak to niestety niedobry. Codziennie ryż i makaron gotowane bez użycia soli. Bardzo słabe sosy do makaronu. Nieraz pojawiały się też dania wegetariańskie - warzywa w sosie. Dodatkowo można było skomponować własną sałatkę - zielone listki (cały tydzień te same) ogórki, pomidory i zielona papryka. 2 sosy do polania sałatek. Robili też własne sałatki, które wyglądały nawet dobrze, ale niestety dorzucali tam, bóg wie po co, "szynkę" w kolorze podobnym do koloru piasku z opowieści naganiaczy, którzy proponują wycieczkę na plaże Elafonisi. Te tace z owocami to w przeważającej większości jabłka bez samku. Jak się miało szczęście i ludzie jeszcze nie wyjedli to można było trafić na banana a gdy ktoś na prawdę wygrał życie to trafił na pojedyncze kawałki arbuza i melona. Będąc szczerym były jeszcze nieraz kwaśne pomarańcze. Ciasto było kupne, z wyczuwalną chemią, takie samo jak na kawie między obiadem a kolacją. Codziennie polewali je innym sosem. Wyglądało mało apetycznie. Do tego oddzielnie rozwodniona galaretka. Oni chyba sypali tam jedną saszetkę na cały gar wody. Powstawała z tego odstraszająca maź. KANAPKI - tego to w ogóle nie widziałem na oczy, pytałem obsługi to niby na barze były wydawane, ale tam też nic do jedzenia nie było. CIASTA i KAWA - ten opis wprowadza w błąd już na starcie bo nie ciastA a ciastO. Codziennie to samo. Widziałem jak wjeżdża tego cały wózek do kuchni. Bochenki ciasta owinięte w folie. Jak ktoś nic nie znalazł na obiad to można było to niby zjeść i się zapchać żeby nie umrzeć z głodu. Kawa parzona, herbata mocna najgorszej jakości. LODY - myślałem, że tego punktu programu nie da się zepsuć ale na moje nieszczęście ten hotel lubi zaskakiwać. Lody były tylko czekoladowe, za wyjątkiem jednego dnia gdzie podali truskawkowe, nie był to bynajmniej sorbet. Oczywiście jak wszystko najgorszej jakości. NAPOJE - biedne dzieci. Te "niewyciskane soki" to musiał być jakiś sztuczny proszek zalany wodą. Trąciło to chemią i nie dało się tego wypić. Słodkie napoje typu cola to oczywiście wszystko niesmaczne, rozwodnione podróbki. Woda z początku dnia była zimna, później się kończyła i trzeba było pić prawie ciepłą. W smaku nieciekawa. ALKOHOL - Podawany głównie w plastikowych kubkach o małej pojemności. Szklane były jeszcze mniejsze i zarezerwowane raczej dla "wysokoprocentowych" trunków. Wino i piwo było nawet spoko, tylko tak mało polewali, że nie dało się spokojnie usiąść i popatrzeć na morze bo zaraz trzeba było lecieć po następne. Raki i Ouzo też nawet nawet, ale czuć było, że rozwodnione. Przez to wszystko ciężko było wieczorem się upić i zapomnieć smaku tego jedzenia. Bar zamykali punktualnie o 22. Brandy przemilczę ale ogólnie, w porównaniu do jedzenia, to alkohol był w miarę ok. POKOJE - niby lóżko było, szafa, lodówka i lampki też ale pokój nie był podobny do tego ze zdjęcia. W rzeczywistości jest bardziej ponury, mniejszy i bardzo ciemny. Łazienka była na prawdę spoko - widać, że wyremontowana. ATMOSFERA W HOTLU - W większości gośćmi byli Polacy i Słowacy/Czesi. W pierwszy dzień hotelowy wodzirej puszczał polskie discopolo, a na zwieńczenie muzycznego wieczoru odpalił hymn polski - tyle dobrze, że nie w wykonaniu Edyty Górniak. To niestety nie jest żart, nie wiem czy ludzie do tego tańczyli, czy stali na baczność - z plaży nie było tego widać. W kolejnych dniach na szczęście wodzirej zmienił repertuar i tylko niekiedy można było usłyszeć Rapapara Łydki Grubasa. PLAŻA - to jedyny plus tego hotelu. Leżaki były za darmo (oczywiście zajmowane przez gości już wieczorem na kolejny dzień), nie zawsze dało się na nie załapać, no ale były - nie ma do tego większych zastrzeżeń. Plaża piaszczysto kamienista, bez jeżowców. Kamienie głownie przy leżakach i w wąskim pasie przy wejściu do wody - można było śmiało chodzić i pływać boso. Plaża obserwowana przez ratownika. Przy większych falach ostrzega ludzi przed prądami i nie pozwala daleko wypływać. Zejście do wody jest stopniowe, długo jest płytko i nie ma żadnych bojek.

0.5/6

Stanisław 22.06.2018

Omijajcie szerokim łukiem

Nie polecam biura Rainbow
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem