Opinie klientów o Na szlaku piękna

5.6 /6
191 
opinii
Intensywność programu
5.4
Pilot
5.6
Program wycieczki
5.7
Transport
5.4
Wyżywienie
4.8
Zakwaterowanie
4.9
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

4.5/6

Maciej, Kraków 21.02.2024
Termin pobytu: styczeń 2024

Cudowna Ameryka Południowa - spełnienie marzeń!

Świetna wycieczka przez trzy kraje Ameryki Południowej. Intensywność doznać wszelakich sprawia, że po powrocie trudno już będzie wybrać kolejną wycieczkę, która choć trochę nas zaskoczy ;-) Świetna decyzja biura Rainbow, że wcześniej przesłała bilety lotnicze, dzięki temu można było sobie wybrać miejsca w samolocie. Niestety wybór pilota dla naszej 19 osobowej grupy, pana Tomasza I. to już był błąd, nigdy więcej z tym panem nie chce podróżować! Wycieczka 31.01 - 12.02 - pogoda wspaniała, słońce, temperatura 27-30 stopni, krótki deszcz tylko wieczorem w La Paz. Nie trzeba zabierać grubej odzieży, jedynie na gejzery warto trochę cieplej się ubrać. Niestety ubezpieczenie obowiązkowe Rainbow, jak również dodatkowe nie obowiązuje na wysokościach powyżej 3000 metrów n.p.m. Trzeba dokładnie przeczytać OWU Tu Europa i zakupić ubezpieczenie w innym towarzystwie na wysokości do 5000 m n.p.m. Dolary tylko nowe po 2009. W Chile i Boliwii wystarczyło po 60 USD, Peru już zaszalałem 100 USD + zakupy płatne kartą. Niestety pracownicy lotniska w Santiago okradli mi walizkę i ją uszkodzili, dlatego wszystkie lekarstwa, ważne dla podróży sprzęty trzeba mieć w podręcznym.

4.5/6

Joanna i Piotr, Gdańsk 07.04.2015

Na szlaku niespodzianek

Wycieczka ukazuje w bardzo pobieżny sposób trzy państwa, ale trudno, żeby w dwa tygodnie poznać je dokładnie. Duża rola pilota, żeby przybliżyć uczestnikom wycieczki dany region, niestety nasz pilot, mimo że był niezwykle miłym człowiekiem, wykazywał się niewielką wiedzą na temat zwiedzanych przez nas miejsc. Mieliśmy wrażenie, ze jest to pilot z łapanki, ponieważ uczestniczyliśmy w wycieczcie organizowanej w dodatkowym terminie. Na temat każdego zabytku czy miejsca usłyszeliśmy maksymalnie do trzech zdań, w związku z tym zwiedzaliśmy je jak "dzieci we mgle". W żadnym ważnym obiekcie nie było z nami przewodnika. No chyba, ze jest to wycieczka dla mało ambitnych osób, które nie chcą poznać danego regionu, a jedynie popatrzeć na ładne widoki i zabytki. Wprawdzie regularnie dołączali się do nas miejscowi przewodnicy, ale ilość informacji uzyskanych od nich była żenująco mała. Być może jest to też zadanie pilota, żeby zmusić ich do większej pracy, ale u nas tego nie było. Miejscowy przewodnik nie potrafił nam nawet załatwić spróbowania miejscowego specjału, czyli świnki morskiej. Jedyne, co mogliśmy, to zrobić jej zdjęcie i oblizać się smakiem, ponieważ dla nas już zabrakło. Trafiliśmy w czasie wycieczki na powodzie, które uniemożliwiły nam zrealizowanie całego programu. To spowodowało, ze mieliśmy w Chile cały dzień wolny, którego biuro kompletnie nie potrafiło nam zorganizować - najlepiej, gdybyśmy siedzieli cicho w hotelu. Na szczęście sami mieliśmy pomysł na spędzenie tego czasu. Dzień okazał się bardzo udany, ale tylko dzięki naszej inicjatywie. W programie jest wyraźnie napisane, ze wyjazd na Machu Picchu jest całodniowy, dlatego właśnie wybraliśmy tą wycieczkę, bo zależało nam na tym. Ale tego też nam nie zapewniono. Rano pojechaliśmy do Ollantaytambo, co zabrało nam ok. 1,5 godziny, a jak dotarliśmy wreszcie na Machu Picchu, pilot stwierdził, ze 2,5 godziny nam wystarczy. Wytargowaliśmy 3 godziny, ale to i tak śmiesznie mało jak na pobyt w jednym z najpiękniejszych miejsc Świata. Są oczywiście osoby, które chcą zrobić zdjęcie tego miejsca z góry i wracać, my natomiast chcieliśmy to miejsce poznać, obejrzeć miasto z bliska, pochodzić po uliczkach, pójść na most Inków, dojść do Bramy Słońca - niestety nie mieliśmy na to szans. Biegaliśmy po tym miejscu jak poparzeni - takie zwiedzanie zapewnia swoim klientom Rainbow Tours. Wiele miejsc musieliśmy odkryć sami, bo nikt nam nie wytłumaczył, na co zwracać uwagę. Otrzymaliśmy jedynie od przewodnika ulotki na temat Machu Picchu - i to była cała jego rola. Nie mogliśmy korzystać z tych ulotek, bo padał deszcz i rozpadały się w rękach. Klientami tego biura mogą być tylko chyba mało wymagający ludzie, którym wystarczy zrobienie kilku fotek i jechanie dalej. Wycieczka odbywała się w okresie Świąt Wielkanocnych i wyborów w Boliwii, natomiast program nie został dla nas specjalnie zmodyfikowany i uwzględniał zwiedzanie miejsc, które były w tym czasie zamknięte. Jak biuro może czegoś takiego nie sprawdzić wcześniej? Dowiadywaliśmy się o tym dopiero pod zamkniętymi drzwiami danego obiektu. Ostatniego dnia zwiedzania dołączyła do nas w Limie Pani Ania. Początek był znakomity - wprawdzie mówiła do nas jak automat, ale przekazała masę wiedzy na temat Peru - wreszcie! Pojechaliśmy do Muzeum Larco Herrera i tu czar prysł - przegoniła nas po salach bardzo szybko, ledwo zdążyliśmy obejrzeć większość eksponatów w gablotach, nie mówiąc o dokładny robieniu zdjęć, a pod koniec zwiedzania ciągle krzyczała do nas: "szybciej, szybciej" - w ostatnich salach praktycznie biegliśmy za nią, bo okazało się, że miała ochotę napić się kawy z pilotem, więc skróciła nam zwiedzanie o pół godziny. Jest to tym bardziej dziwne, że przed zwiedzaniem tego muzeum mieliśmy na obiedzie tyle czasu wolnego, ze chodziliśmy pod koniec znudzeni czekaniem. Więc można było mniej czasu poświęcić na obiad, a w muzeum dać nam chociaż tyle czasu, żebyśmy mogli zwiedzać je jak normalni ludzie, a nie być poganiani jak bydło. Muzeum było niezwykle ciekawe, niesamowite zbiory ceramiki i złota Indian. Oczywiście Święta Wielkanocne zapewniły nam też dodatkowe atrakcje, bo mogliśmy obejrzeć sposób obchodzenia ich przez mieszkańców tych państw, procesje, msze itp. Mogliśmy też przyjrzeć się sposobowi organizowania wyborów w Boliwii, co też było fajną ciekawostką. Ogólnie wycieczka była fajna, bo staraliśmy się mimo wszystko zachowywać dobre humory, uczestnicy wycieczki byli bardzo miłą grupą, widoki przepiękne, pilot sympatyczny, szkoda tylko, ze tak mało usłyszeliśmy na temat zwiedzanych przez nas miejsc. Było też kilka ciekawostek nieprzewidzianych w programie - chyba na pocieszenie. Życzę wszystkim udanych wyjazdów z Rainbow Tours - my chyba jesteśmy zbyt ambitni na to biuro, jesteśmy ciekawi Świata i przede wszystkim chcemy być traktowani z szacunkiem, a to biuro tego nie zapewnia.

4.0/6

Cecylia 07.04.2018
Termin pobytu: kwiecień 2018

Pięknie, ale bardzo ciężko.

Piękna przyroda, niezapomniane widoki. Z każdym dniem odkrywaliśmy nowe cuda natury. Laguny, solary, kaniony, gejzery, bezdroża przepiękne. Wycieczka godna polecenia, jednak nie w tym wydaniu. Po 28 godzinach lotu każdy marzył o prysznicu, wypoczynku, a nie o zwiedzaniu. Następnego dnia, po krótkim śnie, pobudka o 4 rano. Taki maraton może położyć się cieniem na przyjemności, jaką mamy czerpać z przebywania w cudownych miejscach. Warto byłoby przedłużyć pobyt w Santiago de Chile o jeden dzień, aby wyprawa była spełnieniem marzeń, a nie karą. Cztery dni skrajnego przemęczenia rzutują na całości, a przed nami były trudy choroby wysokościowej.

4.0/6

Piotr 09.04.2024
Termin pobytu: marzec 2024

Ocena wycieczki

Polecam każdemu - intensywna ale bardzo ciekawa i świetnie zorganizowana pod kątem odwiedzanych miejsc i atrakcji wycieczka.
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem