Opinie klientów o RPA - Złoto Afryki

5.4 /6
34 
opinie
Intensywność programu
4.7
Pilot
5.4
Program wycieczki
5.3
Transport
5.2
Wyżywienie
5.2
Zakwaterowanie
5.4
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

5.0/6

Karol, Łódź 15.07.2017
Termin pobytu: sierpień 2017

Safari w ojczyżnie Mandeli - zimowa wyprawa do RPA

Moja pierwsza wyprawa na południe afryki była pełna emocji,cudownych krajobrazów, dzikiej natury . Kapsztad powitał nas piękną pogodą która towarzyszyła nam do końca imprezy.Góra stołowa,Przylądek Dobrej Nadziei,pigwiny, wyspa fok urzekły niecodziennymi krajobrazami,południowego krańca kontynentu. Samo miasto przypomina architekturą , klimatem metropolie europejskie, jest bezpieczne i nowoczesne. Tu nie odczuwa się jeszcze prawdziwego ducha czarnego kontynentu. Jest zamożne choć nie brakuje w nim także stref biedy przybyszów którym nadzieja na dobrobyt sięnie spełniła. Dalsza część wycieczki pozwoliła nam na kontakt z "prawdziwą" Afryką. Z parku Krugera zapamiętam bliskie spotkanie z rodziną słoni-czuliśmy ich oddech na plecach, dużej rodziny lwów jakby pozującej do zdjęcia, żyrafy zaglądającej do naszego jeepa,hipopotamów,krokodyli ,likaona - towarzyszyło mi odczucie że w tym świecie jestem tylko gościem w ich ojczyżnie i być może nieproszonym. Szkoda że pod kołami naszego auta przeważał asfalt. Cudowny krajobraz gór smoczych - potężne skalne kaniony,wodospady,niezwykłe formacje skalne/maczuga w blasku słońca/ pozwoliły zrozumieć że nie tylko dzikie zwierzęta są atrakcją tego kraju, Wizyta w domu Mandeli w Soweto to chwila zadumy o człowieku ktory jest wielkim bohaterem tego wolnego dziś kraju i pozostawił w mojej pamięci swoją skromność,oraz brak żądzy odwetu na swoich prześladowcach.Trudno w dzisiejszym świecie znależć takich ludzi. Finałem imprezy był niezapomniany bo pierwszy dla mnie lot balonem-spojrzenie na góry machalisburg ,masyw najstarszy na kontynencie. Zima afrykańska była gorąca i sucha - schładzana znakomitymi winami z winnic południa kraju. Nie można jednak przesadzać w ich spożywaniu czego doznałem w wiosce zuluskiej - nazajutrz budząc się z niezłym kacem. Podziękowania dla Krzysztofa wspaniałego pilota - olbrzymia wiedza o regionie jego historii,kulturze,obyczajach, literaturze połączona z świetną organizacją realizacji programu jest podsumowaniem tych 9 dni pobytu na czarnym lądzie.

5.0/6

Beata, Bydgoszcz 03.04.2014

Wielka Piątka z Pingwinami

Znaleźć się na Przylądku Dobrej Nadziei to poczuć się niemal jak portugalski odkrywca w XV w. Magiczne miejsce, wiatr, który wieje tak, żeby nie mieć wątpliwości, iż jest się na skraju świata. Poza tym Kapsztad, jak dla mnie najpiękniejsze miasto świata, ze względu na jego usytuowanie. To jedno z tych miejsc, do których chce się wrócić. Do tego afrykańskie zwierzęta w swoim największym wydaniu. Majestat króla lwa, którego ryk stawia na baczność włoski na rękach. Zniewalające spojrzenie długorzęsej żyrafy. A na deser urocze pingwinki. RPA to prawdziwa uczta dla miłośników przyrody, zwierzęta, widoki aż przyprawiają o zawrót głowy. Przewodnicy to osoby, które mieszkają tam na stałe i doskonale znają miejscowe realia, z tym że Panu Wiesławowi z Kapsztadu niewiele się już chce, na pewno nie chodzić i opowiadać o kraju, ale to chyba przez zacny już wiek. Hotele poza Ritzem w Kapsztadzie bardzo dobre, ale po skargach może biuro już zmieniło zakwaterowanie. My uprosiliśmy się sami o fakultet w postaci wizyty u udomowionej hipopotamicy Jessiki. Jakie to niezwykłe, że wielkie, 2-tonowe i niezbyt ładne zwierzę może wzbudzić tyle ciepłych emocji. Samo Sun City to dla mnie jedyna atrakcja nie warta sławy samego kraju. A i afrykańskie dzieciaczki są przemiłe. RPA to miejsce, które na liście powinien mieć każdy ciekawy świata. Wycieczka warta polecenia, ale kolejnym razem bym się decydowała na wersję z wodospadami Wiktorii, bo teraz to już nie bardzo widzę możliwość się tam wybrać.

5.0/6

Barbara 05.08.2016
Termin pobytu: sierpień 2016

Pingwiny, safari i piękna roślinność

Z wyprawy jestem zadowolona, początkowo miała być jedyną w tym kierunku, teraz przemyśliwam, czy jeszcze raz nie wyruszyć w te strony.

5.0/6

Anna Jolanta, Legionowo 01.10.2023
Termin pobytu: wrzesień 2023

Złoto Afryki

Wyjazd zaliczam do udanych, ale głównie z powodu super przewodniczki Magdy. Zajęła się całą grupą już w Warszawie. Mieliśmy szczęście, że Magda wracała też z nami do Warszawy i znowu jej pomoc dla niektórych okazała się bezcenna. Odnośnie samej wycieczki to program jest trochę niedostosowany do obecnych realiów w RPA. Zwiedzanie Johannesburga, to tylko przejazd ulicami i obserwacja miasta z autokaru, jest zbyt nieubezpieczenie aby urządzać sobie spacery. Dlatego nie ma sensu aby na to poznaczyć cały dzień. Ale tutaj znowu "wkroczyła" Magda, która skompensowała program z dwóch dni na jeden i grupa miała wybór odpocząć przed wyjazdem w hotelu pod Johannesburgiem lub wyjazd na safari. Ja wybrałam drugą opcję i nie żałuje, ponieważ w parku mieliśmy spotkanie ze stadem słoni , były też zdjęcia ze słoniami. Sam hotel też robił wrażenie starego kolonialnego hotelu położonego w lesie. Ja lubię takie klimaty. Wrzesień to początek wiosny i pogoda na zwiedzanie jest akurat, ponieważ nie ma tak dużych upałów. Trzeba się jednak przygotować na niejako dwie strefy pogodowe, ponieważ w Kapsztadzie jest dużo chłodniej niż w Johannesburgu. Warto zabrać ze sobą i kurtkę przeciwdeszczową, jak i sandały oraz letnie ubrania. RPA to głównie przyroda, która faktycznie, robi wrażenie.
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem