Opinie klientów o Sri Lanka - Łza z policzka Indii

5.1 /6
240 
opinii
Intensywność programu
4.5
Pilot
5.2
Program wycieczki
5.1
Transport
5.0
Wyżywienie
4.9
Zakwaterowanie
4.7
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

2.5/6

Anna, Nowy Sącz 13.03.2017
Termin pobytu: marzec 2017

Na wycieczce Sri Lanka – łza z policzka Indii byliśmy w grudniu 2016r. Rezerwowaliśmy nowość Harce na Lance, jednak z powodu braku minimum chętnych musieliśmy się zdecydować na ten wariant. Wycieczka zgodna z opisem. Loty BARDZO męczące, trwające po oko. 10 godzin z międzylądowaniem w Bahrajnie. Samoloty bardzo niewygodne, ciasne. Po przylocie od razu zwiedzanie Colombo. Przewodniczka Ilona Hołda niestety nie spełniła oczekiwań w trakcie całej objazdówki. W Colombo zawiozła nas do ładnego hotelu po to tylko abyśmy mogli tam sobie kupić drogą herbatę. W hotelowych korytarzach spędziliśmy ok 45 minut snując się bez celu. Nie wiedziała (!!) że w autobusie jest darmowe wifi, dowiedzieliśmy się o tym przypadkiem w 3 – im dniu wycieczki. Gdy o to spytaliśmy, beztrosko odpowiedziała, że ona też dowiedziała się o tym dzień wcześniej a poza tym nie ma tego w ofercie !!. W ostatnim dniu objazdówki dowiedzieliśmy się, że w autokarze, pod siedzeniami znajdują się porty do ładowania telefonów komórkowych. Niestety w trakcie objazdów nikt nas o tym nie informował. Podczas trekkingu po Równinie Hortona wprowadziła w błąd turystów twierdząc, że wycieczka jest bardzo lekka po płaskim terenie. Okazało się to nieprawdą. Jest to wyprawa 3 godzinna po nierównym terenie (ustępy skalne, wspinaczki). Dla osób starszych, czy z duża nadwagą lub problemami z sercem nie do pokonania. Starsze osoby z naszej wycieczki, po przejściu początkowego odcinka musiały wrócić do punktu startowego, bo nie dały rady pokonać tej „łatwej trasy”. W innym miejscu objazdówki (przy dojeździe do wodospadu Ravana), Pani Ilona nie wiedziała, jak daleko mamy do celu. Twierdziła, że jakieś 45 minut jazdy autobusem, gdy tymczasem zatrzymał się on po 5 minutach przy obiekcie. Wydaje się, że Pani przewodniczka była na tej wycieczce z nami po raz pierwszy (tak jak my). Nie wiedziała na czym polega odmienność posągu Buddy w Gal Vihara, twierdziła że a twarzy ma znamię! Gdy tymczasem chodzi o posąg stojący u nóg leżącego Buddy, o którym nie wiadomo czy to Budda czy jego uczeń ( niespotykany układ złożonych rąk, postawienie u nóg, a nie wezgłowia – i o tym piszą w wielu przewodnikach). Ale to nie usprawiedliwia jej niekompetencji, gdyż w autokarze jechał z nami lankijski przewodnik i wszelką wiedzę powinna ona była uzyskać od niego i nam przekazywać prawdziwe informacje. Ale wracając do zwiedzania. Zwiedzanie Colombo polegało na objechaniu centrum miasta autokarem. Potem przyjazd do hotelu i czas na samodzielne zwiedzanie lub odpoczynek po męczącym locie. W kolejnych dniach – zwiedzanie świątyń Buddy. Wszędzie wchodzimy w skarpetkach lub boso, obuwie obowiązkowo zdejmujemy. Nie wolno fotografować się z Buddą czy na jego tle. Jeśli policjant zauważy że robimy takie foto – każe usunąć (nam się taka sytuacja przytrafiła). W trakcie objazdówki dość dużo (za dużo) miejsc komercyjnych, w których spędzą się przymusowo dużo czasu – ogród przypraw i ich sprzedaż, fabryka batiku i sprzedaż towaru, sklep z jedwabiem, sklep z biżuterią. W trakcie trekkingu na Równinie Hortona, prawie cały czas są mgły. Widoczność w osławionej przepaści na jakieś 2 metry. A więc Końca Świata po prostu nie widać wcale. Zwiedzanie plantacji i fabryki herbaty przypadło na dzień wolny od pracy. Plantacje puste, fabryka nieczynna. W trakcie safari widzieliśmy kilka zwierząt, ale tylko roślinożerców, wydaje się że mimo opisów drapieżników tam nie ma. Hotele na objazdówce w bardzo dobrym standardzie. Czyste, z dobrym jedzeniem, czasem z basenem. Miłe zaskoczenie, oczekiwaliśmy że będzie gorzej. Generalnie w ramach wycieczki za dużo Buddy i świątyń, za dużo miejsc komercyjnych, gdzie turysta jest zawożony po to by zostawić tam pieniądze, właściwie brak możliwości kontaktu z mieszkańcami, poznania ich życia. A mieszkańcy są szczerze mili, zawsze uśmiechnięci. Zwiedzając kraj turysta czuje się całkiem bezpieczny. Nie ma widocznej nędzy, czy nieszczęścia. To dosc biedny kraj socjalisztyczny, ale będąc tam nie ma powodów do odczuwania smutku, przygnębienia, czy współczucia dla biedy (jak nieraz bywa w egzotycznych, np. azjatyckich zakątach świata). Obiady na objazdówce dodatkowo płatne – drogie w miesiącach gdzie prowadzą przewodnicy (po minimum 15 euro od osoby) i niesmaczne, często nie ma już co jeść, po poprzednich grupach, które właśnie odjechały. Uważam, że ta wycieczka jest dobrym wyborem dla kogoś, kto po raz pierwszy decyduje się na wyjazd w egzotyczne miejsce (poza Europę). Jeśli już zwiedzało się takie miejsca, na Sri Lance żadnych wielkich emocji, czy efektu wow nie należy się spodziewać. Polecam Hotel Pandanus Beach ludziom dorosłym, ceniącym spokój i ciszę. Dobry standard, wszystkie pokoje z widokiem na basen i ocean. Dobre jedzenie. Jedyny minus - odległośc od lotniska, ok 100 km, co powoduje że trzeba z hotelu wyjechać o godz. 1.00 rano, bo wylot powrotny jest o 8.00. Na Sri Lance jest ciepło, sucho, trochę komarów, ale nie bardzo dokuczliwe. Dużo głodnych, bezpańsskich psów dosłownie wszędzie. Wydaje się że żyja dzięki temu, że dokarmiają je turyści. Sa całkowicie niegroźne. Nikt im nie robi krzywdy - zgodnie z doktryna Buddyjską to może byc przeciez Twój dziadek, lub Ty będziesz takim zwierzakiem w kolejnym wcieleniu. Więc nikt ich nie przegania, nie robi krzywdy. Co wrażliwsi turyści dokarmiają zwierzęta, biorąc coś np. ze śniadania z hotelu.

2.5/6

Krzysztof 23.03.2017
Termin pobytu: październik 2017

łza z policzka Indii

Moim zdaniem wycieczka nie do końca przygotowana. Wizyty w zaprzyjaźnionych, przes organizatorów, sklepach i pracowniach to podstawowy punkt programu. Transport lotniczy to zakała tej wycieczki. Samoloty zaoferowane przez organizatora może nadają się na loty krajowe ale na pewno nie na kilkunastogodzinne rejsy z międzylądowaniami. Jakość do Meksyku czy Tajlandi można lecieć bezpośrednio. Dawno temu LOT na trasach krajowych częstował cukierkami a teraz przy rejsie kilkunasto godzinnym zaproponoano mały kubek wody nawet nie gazowanej. Na pewno nie skorzystam z wycieczek w których transport będzie podobny. Z 12 dni to może wycieczki było 9 dni a reszta to pozoranctwo w programie. Pierwszy dzień po przylocie czyli drugi dzień wycieczki to obowiązkowa przejażdzka autokarem po mieście a potem "róbta co chcecie". A może należało zaproponować skorzystania z prysznica po tym koszmarnym rejsie. Ostatnie wykwaterowanie to 11 dzień wycieczki a nie jak podano że będzie to 12 dzień. Oczywiście z przyczyn obiektywnych. Na tz. pobycie zmieniono mi hotel z nowego który wybrałem na 30-o letni ale że to było 1 i 1/2 dnia czyli jedna nocto trudno. I po co to mydlenia oczu z wyborem hotelu. Moim zdaniem była to najgorsza wycieczka w jakiej uczestniczyłem.

2.5/6

Mariusz, Skierniewice 07.12.2014

SRI LANKA

Sri Lanka nie rozkochuje w sobie.Przybliza nam swoja religie,kulture,inne stroje,,przyrode,kuchnie,ale nie jest krajem do ktorego koniecznie chcialoby sie wrocic.

2.5/6

Maryla, Warszawa 06.02.2015

Sri Lanka - objazd

Za dużo jazdy tam i z powrotem. Musieliśmy też wrócić wcześniej z wycieczki i nie otrzymaliśmy żadnej rekompensaty za część pobytową ( choćby za nie wykorzystane 2 posiłki przez 7 dni).
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem