Opinie klientów o Indianie, dżungla, wodospady.

5.5 /6
84 
opinie
Intensywność programu
5.1
Pilot
5.6
Program wycieczki
5.4
Transport
5.1
Wyżywienie
4.9
Zakwaterowanie
5.0
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

4.0/6

JR 02.01.2024
Termin pobytu: grudzień 2023

Indianie, dżungla, wodospady

Wycieczka objazdowa do Wenezueli to zobaczenie kraju przypominającego nam lata 70-80-te w czasach socjalizmu. Wenezuela dopiero uczy się turystyki i należy do tego mieć dystans. W zamian otrzymuje się obcowanie z przepiękną naturą, zobaczenie rdzennych Indian, zobaczenie kultury i atmosfery kraju. Trzeba być też przygotowanym na wszechobecne wizerunki i kult Hugo Chaveza. Problemem był poziom informacji i niezgodności pomiędzy ofertą biura w Polsce, informacjami podawanymi przez rezydenta i rzeczywistością. Ponieważ przekładało się to istotnie na wydatki, a także na komfort psychiczny (niezmiernie ważny podczas urlopu), podaję konkretne sytuacje. Wycieczka do wodospadów. Biuro w Polsce zaleca chodzić tylko w skarpetach. Wenezuelczycy wymagają skarpetek. Najlepiej jest jednak w lekkim antypoślizgowym obuwiu przeznaczonym do chodzenia w wodzie. Cena takiego obuwia wynosi poniżej 50 zł, a przyda się na wiele okoliczności. Najlepiej mieć skarpetki i buty wodne. Spora część trasy polega na wchodzeniu i schodzeniu po ścieżce leśnej z gałęziami i drobnymi kamieniami. W tej sytuacji skarpety nie sprawdzają się. Wycieczka fakultatywna „Nocne zwiedzanie Caracas” nie ma nic wspólnego ze zwiedzaniem miasta nocą. Nie poinformowano uczestników na czym polega ta wycieczka. Przejazd odbywa się autobusem z przyciemnianymi szybami (żeby nic nie było widać?), w środku jest miejsce do tańczenia i ogłuszająca dyskotekowa muzyka. Całość wycieczki to 3 miejsca: bar (po co?), punkt widokowy i plac w centrum miasta. Część wycieczki spędza się w barze, żeby „poczuć atmosferę nocnego Caracas”. Rzecz w tym, że w barze o godzinie 20.30 nie było ani jednego człowieka. Punkt widokowy to miejsce spotkań młodych ludzi, ale z tego miejsca nic nie widać, bo drzewa zasłaniają jakiekolwiek widoki. Na dodatek, ta wycieczka odbywa się w dniu, w którym rano jest wyjazd o 4.00, czyli pobudka około 3.00. Przelot tzw. fakultatywną awionetką nad Salto Angel („Lot awionetką nad Salto Angel”) ma swoje lokalne tajemnice. Włączono nam w przelot z Port Ordaz do Canaimy. Czyli wydłużono przelot z godziny o 10 minut w jedną stronę (i skasowano za to 300 dolarów). Problem w tym, że opłaty za wycieczki fakultatywne pobierano w pierwszym dniu, „aby wszystko zdążyć zorganizować na czas”, bez informacji jak to się odbędzie. Natomiast w oficjalnym programie wycieczki jest informacja „Przy sprzyjających warunkach atmosferycznych wlecimy w Diabelski Kanion na spotkanie z najwyższym na świecie, zapierającym dech w piersiach wodospadem Salto Angel (979 m, tj. 16 x wyższy od Niagary).” Tego punktu nie zrealizowano dla wszystkich, a jedynie dla tych, którzy zapłacili 300 dolarów (w programie cena miała być obniżona do 295 dolarów, ale nie była obniżona). Wycieczka fakultatywna „Wyprawa czółnami indiańskimi po kanałach Delty” została bez słowa informacji zamieniona na nocne pływanie łodzią motorową. Bardzo atrakcyjną wycieczką fakultatywną była „Park Narodowy Cachamay”, zajmująca kilka godzin popołudnia. Chętnych było dużo, płynęliśmy dwiema łodziami. Dla uczestników jednej z nich zafundowano podpłynięcie pod wodospad i całkowite zalanie wodą. Oczywiście bez wcześniejszego poinformowania o takiej opcji. Wycieczka zakończyła się godzinnym pobytem na dzikiej plaży. Było sympatycznie, ale poczęstowano nas bardzo głośną dyskotekową muzyką. Nie było szans na ciszę i posłuchanie chociażby ptaków. W 4 spośród 7 dni są tak wczesne wyjazdy, że nie ma śniadań; jest „suchy prowiant”, o bardzo kiepskiej jakości. Napicie się herbaty w tym kraju w wielu miejscach może być niewykonalne. Przy wylocie z Wenezueli w Porlamar niespodzianka związana z symboliczną kontrolą bagażu: przechodziły wszystkie płyny w bagażu podręcznym.

4.0/6

Bogdan 16.01.2024
Termin pobytu: grudzień 2023

Z braku laku

Celem mojej podróży miała być wycieczka - Z nurtem Amazonki, z szumem wodospadów z wylotem 26.12.2023 z wylotem z Warszawy. Na tą wycieczkę dokonałem rezerwcję i opłaciłem. Niestety na początku grudnia biuro poinformowało mnie o braku możliwości realizacji tej wycieczki . Wzamian zaproponowano mi wycieczkę Indianie ,dżungla ,wodospady w terminie od dnia 29.12.2023 z wylotem z Katowic. Nie wspomnę już o tym ,że po potwierdzeniu oferty został przez Rainbow zmieniony typ samolotu - oczywiście na gorszy w którym brakowało już klasy premium. Dobre zarezerwowane miejsca w samolocie i pokój z widokiem na morze w związku ze zmianą terminu wylotu poszły się bujać. Moim marzemniem było zobaczyć AMAZONKĘ o nie jakieś DOPŁYWY ORINOKO. Wszystko bym zrozumiał gdyby rzeczywiście ze względu na lokalny konflikt Wenezuela - Gujana- Brazylia Wycieczka by się nie odbyła. Jaki byłao nasze zdziwienie gdy w hotelu SUNSUNE ECOLAND pojawili się nasi starzy znajomi ( z podróży na Kubę ) ,którzy przybyli do naszego hotelu po zakończeniu objazdu Z nurtem Amazonki, z szumem wodospadów z wylotem z Warszawy w niu 26.12.2023. Reasumując biuro Rainbow nie dosyć , że popsuło mi 50 tą rocznicę ślubu ( 26.12.2023 ) to nas oszukało z brakiem realizacji wycieczki. Do tej pory ( ok 20 lat) korzystałem z Rainbow jako priorytetowego mojego biura podróży . Teraz mogę jedynie powiedzieć firmie Rainbow - ŻEGNAJCIE

4.0/6

Anna, Czerwionka-Leszczyny 01.02.2024
Termin pobytu: grudzień 2023

Fatalna organizacja

Wenezuela to piękny kraj,przyroda,ludzie,kultura o której my już zapomnieliśmy. Jeżdże zawsze jeśli z biurem to z Rainbow,ale tym razem zawiodłam się i nie wiem czy nie był to nasz ostatni wyjazd. Organizacja do niczego,ciągle na coś czekamy chociaż nie ma na co,Od pilota nie dowiedzieliśmy się praktycznie nic,standard hoteli ,wyżywienie zdecydowanie nieadekwatne do ceny za wycieczkę. Wprowadzanie w błąd w opisie wycieczki to kolejny zarzut dla biura. Podsumowując - Wenezuela TAK, czy z Rainbow?-zdecydowanie NIE,chociaż wiem,że nie ma na razie wyboru...

1.0/6

KATARZYNA 19.01.2024
Termin pobytu: grudzień 2023

Indianie.... słabo i bardzo słabo

Opis wycieczki zawarty w ofercie, która stanowi załącznik do umowy ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Owszem jest napisany pięknym i malowniczym językiem, który ma zachęcić klientów do zakupu, niemniej jednak odbiega od sposobu realizacji usługi i można domniemywać, iż celowo wprowadza klientów w błąd. Zwiedzanie wyspy Margarita – niestety nie ma nic wpsólnego ze zwiedzaniem, zobaczyliśmy mały kościółek i fort, a resztę dnia spędziliśmy na chodzeniu po sklepach z czekoladą, kawą i alkoholem czy słodyczami, pozostałą część dnia spędziliśmy na plaży, nawet nie wjechaliśmy na ponoć piękną latarnię morską. To zwykły shopping tour a nie zwiedzanie. Oczywiście jest możliwość zwiedzania atrakcyjnych, klimatycznych i zabytkowych części tej wyspy wykupując fakultet tzw. „Margarita w pigułce” w wys. 90USD/os. Oczywiście taka możliwość jest jedynie gdy ktoś dokupuje pobyt na wyspie na 7 dni (dodatkowy koszt), bo oczywiście na wycieczce objazdowej nie ma na takie atrakcje czasu. Park Llovizna oraz Delta Orinoko – piękny opis fauny i flory, niestety jedyne zwięrzeta jakie można w nim zobaczyć to w niewielkiej ilości (max. 3 szt.) małpki kapucynki i ryby hodowlane. Po co opis że możemy zobaczyć coś czego tak defacto tam po prostu nie ma? Indianie Warao – kolejna porażka! Zakątek do którego nie dotarła nasza cywilizacja? Otóż lodge w których spaliśmy prowadzone sa przez Greka od jakiś 20 lat, zatem od kilkudziesięciu lat w tym miejscu jest cywilizacja. Natomiast Warao niestety nie mają nic wspólnego z dziką ludnością. Przypłynięcie do wioski to nic innego jak przywiezienie turystów na nędzne stragany. Opis tego dnia wprowadza atmosferę miejsca w którym ludzie żyją zgodnie z naturą pośród dzikiej roślinnosci i dzikich zwierząt, co jest wielkim kłamstwem. Indianie zajmują się handlem wyrobami przywiezionymi z miasta a dookoła ich „domów” dosłownie, walają się tony śmieci i plastyku. Spacer po dżungli – nie ma nic wpólnego ze spacerem. To ciężki przemarsz (co prawda w kaloszach, ale niewiadomego stanu pod względem higieny) w trudnych warunkach w błocie po kolana, łatwo się przewrócić i nabić na wystający z błota kikut drzewa. Park Canaima – piękny opis sugerujący że każdy z klientów zobaczy wielki wodospad Santo Angel. Otóż nic bardziej mylnego, bez wykupienia lotu helikopterem (690USD) lub awnioentką (300 USD), absolutnie nikt nie ma możliwości zobaczenia tego najwiekszego wodospadu, bez względu na warunki atmosferyczne, gdyż pilot samolotu z którym leci cała grupa na Canaime po prostu nie ma tam trasy przelotowej. Nie dość, że sam opis wprowadza w błąd to przewodnik wycieczki również nie informuje klientów, ze nie zobaczą tego wodospadu bez wykupienia dodatkowego lotu. Oczywiście jest możliwość zobaczenia tego wodospadu z lądu, płynąc łódką ale…. oczywiście należy wykupić wczasy pobytowe i na tychże wczasach zakupić wycieczkę fakultatywną za jedyne 1240USD/os. Dowiedzieliśmy się, że jednak nie zobaczymy wodospadu Santo Angel, gdy wracaliśmy z Canaimy i powiedział nam to lokalny przewodnik Aron, nasz polski nie pisnął ani słówka na ten temat. Czym różnią się warunki atmosferyczne dla samolotu lecącego na Canaimę od helikoptera czy awionki, że ten pierwszy nie mógł podlecieć w okolice wodospadu, natomiast dwa pozostałe za dodatkową opłatą już mogły? Na koniec zastanawia mnie wysokość tzw. pakietu dla pilota w wys. 270 USD/os. Na co zostały dodatkowo wydane te pieniądze skoro wejście do parku Canaima kosztowało 40 USD/os? Bardzo wątpię, żeby w kraju w którym najniższa krajowa kształtuje się na poziomie 5-7USD, 230 USD zostało wydane na napiwki. Pilot (przewodnik wycieczki) Krzysztof Madera, niekompetentny, mało komunikatywny, nie informował klientów w należyty sposób. Mieliśmy wrażenie jakby pierwszy raz był na tej wycieczce i uczył się wszystkiego, co generalnie powodowało niepotrzebny stres i napięcia. W sytuacjach kryzysowych jakie miały miejsce (ekstremalna sytuacja to kradzież walizki w autokarze w drodze na lotnisko) wycofywał się, nie potrafił ocenić realnie sytuacji i zagrożenia oraz podjąć decyzji dot. rozwiązania problemu. W tym jednak niebezpiecznym kraju nie czuliśmy się z nim komfortowo. Wyżywienie Po za lunch box`ami, które były bardzo słabe (chleb tostowy z przeciągiem i mały soczek) było smaczne i chyba każdy mógł się najeść. Największy wybór w hotelu Margaritta Village (pierwszy i ostatni dzień wycieczki) oraz tu było zaskoczenie, w dżungli. Autokary – jak na kraj w którym przez 10 lat nie było masowej turystyki są nawet ok, ale…. Należy pilnować swojego bagażu, bo potrafi „wyparować” w drodze z hotelu na lotnisko. Transport: Przewoźnik: linie lotnicze Ultra Plus – to że zamiast lotu dreamlinerem PLL Lot polecimy 12h liniami Ultra Plus biuro podróży poinformowało swoich klientów, natomiast jak zwykle zabrakło precyzji. Nikt nas nie poinformował że do samolotu dosłownie upchano 30% więcej pasażerów, co spowodowało, że samolot wyposażony jest w bardzo wąskie siedzenia, brakuje miejsca na nogi, co z kolei zaniżyło znacząco standard jak na lot międzykontynentalny. Obsługa samolotu zamiast zajmować się pasażerami, większość lotu przespała w klasie biznes akurat w czasie gdy brakowało podstawowych rzeczy takich jak papier toaletowy czy woda do picia. Na lotach wewnętrznych, a było ich kilka, jest lepsza obsługa i nawet samolot trafił nam się lepszy, z większymi fotelami i miejscem na nogi. Intensywność programu Program nie jest intensywny. W pierwszy i ostatni dzień tak naprawdę nic ciekawego się nie dzieje. Oczywiście jest kilka razy bardzo wczesne wstawanie, ale to na wycieczkach objazdowych standard. Tak naprawdę ciekawe są 2 dni: wycieczka do dżungli i park Canaima. Program wycieczki Opis w ofercie ma mało wspólnego z rzeczywistością, duże rozczarowanie. Zakwaterowanie Szału nie ma, bywają noclegi lepsze niż w ponoć dobrych hotelach na wypoczynku na Margaricie (LD Palm Beach – nie polecam, porażka).
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem