Kategoria lokalna: 3
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
miło i przyjemnie
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Niewielki hotel. Dobrze usytuowany blisko morza oraz z możliwością dojazdu na inne plaże w okolicy. Hotel znajduje się około 20 minut spacerem do centrum Sarandy, gdzie czekają na nas turystyczne atrakcje, kluby, restauracje, znajdujące się tuż przy głównej promenadzie miasta. Wieczorem do odwiedzenia tego miejsca zachęcą nas: muzyka, ferie barw i odgłosy zabawy, dla tych, którzy nie lubią oczywiście wieczorem po dniu pełnym słońca odpoczywać w spokoju, a pragną zasmakować klimatu albańskiego kurortu. To może nic szczególnego, bo miejsce podobne jest do innych tego typu nadmorskich miejscowości turystycznych w całej Europie, ale na pewno warto odwiedzić je wieczorem by porównać z innymi, które już widzieliśmy wcześniej. Ponieważ Albania pod względem turystyki bardzo dynamicznie się rozwija, więc za kilka lat nie będzie już w niej tak dziewiczo. Teraz nas jeszcze zaskakuje pod wieloma względami tymi pozytywnymi i negatywnymi. Przyszłość aktualną rzeczywistość zweryfikuje i takie miasta jak Saranda będą mniej tajemnicze, mniej zjawiskowe, mniej denerwujące, bo prawdopodobnie takie by zaspokoić wymagania wybrednych turystów, którzy teraz bywają w drogich kurortach Europy, ale może już niebawem zawitają tutaj. I nie każdy będzie sobie mógł pozwolić na pobyt w odmienionej Sarandzie. A może nie?
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Razem z rodziną co roku wybieramy się na wakacje i co roku są to nowe miejsca, aby móc jak najwięcej zobaczyć i poznać ciekawych zakątków świata. Ostatnim celem naszej podróży była właśnie Albania i urocza Saranda. Dla kogoś kto zwiedził już Hiszpanię, Włochy, Egipt itd. Albania jest takim nowym i ciekawym miejscem, jeszcze nie tak bardzo obleganym przez turystów, przez co przepiękne plaże jak np. Ksamil nie są zatłoczone, czyste i bardzo przyjemnie się tam wypoczywa.Dzięki temu, że samolot ląduje na Korfu, mieliśmy dodatkową możliwość zwiedzenia troszeczkę tej jakże pięknej greckiej wyspy, ponieważ w obie strony spędziliśmy po kilka godzin na tejże wyspie, co było dodatkową atrakcją.W samej Sarandzie istotnie jest bardzo wiele hoteli w budowie, jednakże promenada wieczorem zachwyca. Jest tam gwarnie i tłocznie, aczkolwiek wśród licznych kawiarenek wśród przesympatycznych Albańczyków, jakże cieszących się z turystów można naprawdę miło spędzać czas. Tam nie ma jeszcze takiego nacisku na turystów jak w innych popularnych krajach, a ludzie są naprawdę życzliwi i otwarci. W autobusie miejscowi, słysząc obcy język ustępują miejsca, uśmiechają się ,czasem grają na gitarach, śpiewają, można faktycznie poczuć ten klimat. Jeśli chodzi o hotel, jest naprawdę czysty, wszystko nowe i wspaniała obsługa. Przeszkadzać może tylko hałas w nocy, gdyż hotel jest przy ulicy. W dniu urodzin, spotkała mnie bardzo miła niespodzianka i przy kolacji obsługa podeszła do mnie z życzeniami i prezentem, prawdopodobnie wiedzieli z paszportu. Byłam bardzo mile zaskoczona, Polacy wypoczywający przyłączyli się i tak oto mieliśmy bardzo miłą atmosferę w hotelu aż do końca. Jedzenie naprawdę smaczne, może nie tak wielki wybór ale nikt nie narzekał.W ogóle jedzenie i ceny w Sarandzie są w jak najbardziej przystępnych cenach, śmiało można pójść do kawiarni czy wziąć taksi, oczywiście a(z góry ustalić) na pewno się nie zbankrutuje a będzie nawet taniej jak w Polsce. Sama przyroda, plaże przepiękne no i pogoda gwarantowana. Polecam odwiedzić Butrint- archeologiczna perełka, można pospacerować i zachwycać się a także Blu Eye, błękitne jeziorko :) Polecam jeszcze oczywiście pobliską cukierenkę i cudowne ciastka na prawdziwym miodzie i nie tylko, pakowane w przepiękne pudełeczka :)
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Polecamy Albanię. W hotelu Residence President spędziliśmy bardzo miły tydzień w lipcu 2013r. Hotel czysty, zadbany; pokoje przestronne i wygodne - wszystkie z balkonami. Obsługa hotelowa - miła i życzliwa. Posiłki przyzwoite. W opcji all inclusiv light napojów i jedzenia nie żałowano. Pozdrawiamy szefa kuchni. A tak przy okazji: Czy umie już wypowiedzieć "schabowy", bo bardzo się starał? Poza opcją zorganizowano nam bezpłatny wieczór polski z wesołą zabawą i możliwością korzystania do późnych godzin z baru. Kąpielisko ok. 150 m. od hotelu. Parasole i leżaki płatne (choć nie zawsze)- 300 ALL (leków) za dzień - 9 zł. Plaża kamienista, woda krystaliczna i ciepła. Nas zachwyciła piaszczysta plaża w Ksamil, do której dojeżdża się autobusem (ok. 30 minut jazdy), który zatrzymuje się jak u nas "na okazję" i zabiera wszystkich chętnych (100 ALL od osoby w jedną stronę). W autobusie poznaje się albański folklor i albańską mentalność (dominuje życzliwość i przyjazny stosunek do turystów). Woda w morzu w Ksamil ciepła, czysta, w pobliżu bary z dobrym jedzeniem. Polecamy wycieczkę do Blue Eye i Gjirokaster. Można zobaczyć dziką przyrodę i życie Albańczyków w głębi lądu. Można również poznać historię Albanii. Miasto Saranda rozwija się turystycznie. W okolicy hotelu dużo budowli; w sezonie turystycznym prace budowlane były wstrzymane. W części portowej miasta sympatyczne życie nocne, któremu uroku dodaje kolorowa gra świateł. Rezydentka, pani Monika - sympatyczna i kompetentna. Naszym zdaniem jakość wypoczynku przewyższa cenę. Z usług biura Rainbow Tours korzystaliśmy po raz pierwszy i jesteśmy zadowoleni.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel idealny dla ludzi starszych, nie lubiących gwaru dzieci. Mały, przytulny, obsługa bardzo serdeczna. Blisko plaża, basen z morską wodą. Piękne widoki.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wybierając Albanię jako miejsce letniego urlopu mieliśmy wrażenie,że wybieramy egzotykę na miarę któregoś z państw Ameryki Południowej. Z tą różnicą, że bliżej i taniej. Istotne jest też to, że wybrzeże Albanii gwarantuje coś co można podziwiać tylko na najwspanialszych plażach - połączenie gór i morza. Wakacje mają być ciepłe, słoneczne, przyjemne, tanie, i... powinny trzymać przez cały rok. Plaże mają być ładne, szerokie, ...a mieszkańca Trójmiasta trudno zaskoczyć w tej sprawie,szczególnie gdy pamięta się plaże między Karwią a Dębkami. Oprócz spokoju na urlopie musi być kilka atrakcji na tzw. "wyciągnięcie ręki",bo nigdy przecież nie wiadomo na co przyjdzie ochota! Albania pod tym względem powinna zapewniać multum możliwości. Chodzi przecież o to,żeby przywieść wspomnienia w sercu. Hotel Residence President położony nie w samym centrum Sarandy, w przystępnej cenie miał zapewnić wszystkie zachcianki w formule all inclusive. Dodatkową atrakcją miało być dwukrotne nocowanie na greckiej wyspie Korfu, z płynięciem wodolotem! Tyle teoria, w praktyce zdarzały się odstępstwa od założeń. Tak czy inaczej wielkim atutem tej wycieczki jest Korfu, z pasem startowym lotniska stykającym się nieomal z morzem. Każde lądowanie i start pozostawia w człowieku wspomnienia na długo, co zostało uwiecznione przez wielu na You Tube. Po szczęśliwym wylądowaniu późnym popołudniem zostaliśmy przewiezieni autokarem do hotelu, ponieważ do Sarandy mieliśmy popłynąć dopiero następnego ranka. Był czas by odpocząć po podróży i przejść się po Korfu. Rano po śniadaniu czekała nas atrakcja - przelot wodolotem do Albanii Wodolot pamiętał czasy PRL-u, identyczne cumowały w latach 70-tch w basenie Prezydenta w Gdyni i pływały najczęściej na Hel. Po około godzinie podróży dobiliśmy do kei w Sarandzie. Pierwsze wrażenie to ogromna ilość hoteli, w większości nie dokończonych, w stanie surowym otwartym, surowym zamkniętym i pół surowym. Budowlańców na większości budowli nie było. I w ten sposób dotarliśmy na miejsce do hotelu Residence President. Z wycieczek na miejscu, które zaproponował nam nasz Rainbow Tours wybraliśmy dwie do Butrint gdzie podziwialiśmy wykopaliska archeologiczne i drugą do Gjirokastry i "Błękitnego Oka". Nasza rezydentka i przedstawiciel miejscowego biura, który był kopalnią wiedzy cały czas pilnowali,żeby żadne pytanie z naszej strony nie pozostało bez odpowiedzi. Pojechaliśmy najpierw do Gjirokastry, miasta położonego na zboczu pasma górskiego, z wąskimi stromymi uliczkami i zamkiem górującym nad miastem. Pozostawało tylko zazdrościć mieszkańcom widoków jakie mają na co dzień. Drugą część wycieczki spędziliśmy w malowniczym zielonym zakątku już w części nizinnej, gdzie w krystalicznie przejrzystej wodzie odbijało się niebo, wywołując wrażenie że woda jest idealnie czysta, a w jednym miejscu gdzie pokazano nam tryskające z głębin źródełko można było dopatrzeć się mieniącego się, "błękitnego oka" pod wodą. W przed ostatni dzień naszej pobytu zostaliśmy przetransferowani tym razem normalnym statkiem wycieczkowym na Korfu. Zostaliśmy zakwaterowani w hotelu Hellinis tym samym, w którym nocowaliśmy na początku pobytu. Był czas by przejść się po Korfu,i znowu popodziwiać jedna z ładniejszych wysp Grecji. Następnego dnia transfer na lotnisko i wylot do Polski - żegnaj Albanio i Grecjo!
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel nowy, pokoje przestronne ale nie wykończone. Wystająca armatura do instalacji umywalki itp. Położenie hotelu raczej słabe, przy ulicy, widok zasłania budowa nowego dużego hotelu.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pobyt w kraju bardzo gościnnych i życzliwych Albańczyków. Fatalny transfer z Korfu. Hotel o średnim standardzie, nie dla rodzin z dziećmi
1.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Kraj dopiero raczkujący jeśli chodzi o infrastrukturę hotelową,podejście do turystów. Zdecydowanie nie, dla wymagających i poszukujących odrobiny luksusu.Zdecydowanie nie dla rodzin z dziećmi, które setnie się wynudzą. Szczególnie dla tych przyzwyczajonych do egipskich, tunezyjskich czy tureckich kurortów. Stosunkowo drogo (ceny podstawowych artykułow bardzo zbliżone do polskich), jak na tak biedny kraj. Dużo budów, brudno, rozwalone śmierdzące śmietniki na ulicy, droga benzyna - latem 2013 ceny zbliżone do tych w Polsce. Bardzo drogie wejściówki do muzeów czy parków archeo np do Butrintu. Fatalna infrastruktura drogowa, większość dróg do innych miast prowadzi przez wysokie góry ( bardzo strome podjazdy i zjazdy), nie wszystkie są pokryte asfaltem. Uwaga na drogę do Tirany. W Sarandzie brak chodników, co przy wieczornych tłumach ludzi oznacza chodzenie między samochodami stojącymi w korkach. Nie działa (brak zasięgu) parę km za miastem GPS i komórka. W Albanii nie dogadasz się w żadnym języku ani po rosyjsku, francusku itp. Jak masz szczęście to trafisz na kogoś kto mówi po angielsku. Wejście do morza kamieniste (bardzo ślisko !!!!) plaża obok hotelu płatna i pokryta deskami. Do tej niby piaskowej jest parę km. za daleko na piechotę a autobusy jeżdżą jak chcą. Sam rejs promem z Grecji trwa ok 2 godz, promy kursują w sezonie bardzo rzadko. Na prom potrafi się czekać nawet i 5 godzin. I nie jest tak jak biuro podróży podaje w katalogu. W Grecji na lotnisku poinformowano nas ze do promu mam kilka godzin, przewieziono nas do hotelu gdzie jedynie mogliśmy zostawić bagaże. Jedzenie, picie + taksówka do centrum wyspy na własny koszt co znacznie podraża pobyt choćby 4 osobowej rodziny. W sumie strata czasu, transfer do hotelu jest za długi i bardzo uciążliwy szczególnie przy panujących wysokich temperaturach.
1.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Zamieszkałam w hotelu Oasis, pobyt wspominam miło tylko z uwagi na miła obsługę "stołówki",