Grifid Moko Beach

Godny polecenia

W hotelu byliśmy na przełomie sierpnia i września. Widać, że jest to nowa dobudowa do hotelu NOA, ale zrobiona z bułgarską precyzją:) nowocześnie, lecz krzywo ułożone płytki to norma, więc perfekcjonalistom nie polecam. Łóżka duże i bardzo wygodne, prysznice duże, balkon spory (ale z widokiem na sklep i parking). Według mnie naprawdę nie ma się do czego przyczepić, jeśli ktoś chce się wygodnie wyspać w klimatyzowanym pomieszczeniu, umyć bez obrzydzenia czy smacznie zjeść (dużo, dobrze doprawione, cały czas dokładane jedzenie), a do tego mieć bardzo blisko do plaży z bezpłatnymi leżakami. W barze na plaży czy w lobby nie żałują alkoholu, spokojnie można znaleźć rodzaje dostępne również w Polsce ;) Plaża duża, zejście do morza ok. Jedyny minus to brak basenu w hotelu, więc jeśli pada, to zostaje tylko picie w barze 😅 (niby baseny są w NOA ale oficjalnie nie można z nich korzystać). Jeśli na przystępny cenowo i wygodny odpoczynek to ten hotel jest dobrym wyborem. Wróciłabym :)