5.5/6 (264 opinie)
Kategoria lokalna 5
4.5/6
Bardzo dobry hotel z dala od miasta. Idealny na wyciszenie się i korzystanie z kąpieli morskich. Przestronne pokoje oraz dobra kuchnia. Bogaty program animacji dla dzieci i dorosłych.
4.5/6
Hotel Amarin ogólnie ok na pewno z 4/5 lat temu był to hotel na wysokim poziomie . Główna restauracja porażka za mała i moim zdaniem do całkowitego remontu włącznie z wc przy restauracji.Pokoje my akurat mieliśmy superior i hmmm szału nie było,także nie chcę wiedzieć jak wyglądają pokoje standard, powinny przejść również całkowity remont.Czystość w pokoju bez żadnych zastrzeżeń .Obsługa sprzątająca jak i hotelowa naszym zdaniem WZOROWA.Posiłki, trochę mało jak na tak duże obłożenie ale do przeżycia .Plaża ok ,dużo leżaków nie było problemu z brakiem miejsca .Przy basenach również dużo wolnych miejsc i przestrzeni .Rezydent naszym zdaniem bardzo wyniosły, ale na szczęście mały był z nim kontakt.Okolica niestety klapa totalna .Poza hotelem kilka sklepów i to by było na tyle.
4.5/6
Bardzo dobra ocena hotelu, mili ludzie i obsługa, ładne obiekty na terenie hotelu, przyjemna aura, wspaniała pogoda.
4.5/6
Hotel, obsługa, wyżywienie i kontakt z przesympatyczną Panią Rezydent w sumie bez zarzutu. Uwagi mam jedynie do wycieczek fakultatywnych. Poruszając się z trójką dzieci pytałam o dostęp do wc w autokarach. Mimo zapewnień, że wc będzie - był ale zamknięty na cztery spusty. Transfer z lotniska bez klimatyzacji/zepsuta więc po godzinie objazdu po innych hotelach w dusznym i nagrzanym busie wszystkim dzieciakom i innym podróżującym robiło się niedobrze. Podczas całodobowej wycieczki do Kairu obsługiwał nas przewodnik, który zamiast informować o ciekawostkach, historii i zabytkach rozważał na temat roli kobiet w społeczeństwie. Podczas rejsu Nilem w ogóle nie był zainteresowany uczestnikami wycieczki tylko rozliczeniami z właścicielem łódki. O Nilu, jego zasobach, wpływie na rozwój Egiptu od pana przewodnika nie dowiedzieliśmy się nic. Ponadto obie wycieczki miały jedna wspólna cechę: mało czasu na zwiedzanie (pod piramidami byliśmy przegonieni jak owce) za to nieproporcjonalnie dużo czasu przeznaczono na przesiadywanie w perfumeriach i zaprzyjaźnionych z przewodnikami sklepikach z pamiątkami.