Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jeden z nielicznych hoteli z ocją all inclusive - jednak wygląda to inaczej niż wszędzie do tej pory. Tylko śniadania są tradycyjnie w formie szwedzkiego stołu - pozostałe posiłki są a la carte. Na terenie hotelu są restałracje do których sią idzie, zamawia z karty, podpisuje rachunek in blanco podając nr pokoju - i koniec. To samo jest w barach - zamówienia z karty i rachunek. Pierwszego dnia byliśmy zdezorientowani - ale jak już się wie co i jak to nawet fajnie. W hotelu spędziliśmy tylko 3 całe dni - reszta na wycieczkach. Ale i tak polecam opcję all inclusive. W hotelowych restauracjach (raczej drogo) jak i tuż za hotelem (tanio) można zjeść bez problemu - ale wymaga to pewnego rodzaju rozeznania i sondażu a tak wchodzisz i masz. Mieliśmy też okazję zobaczyć jak się przygotowuje posiłki poza hotelem i niestety higiena pozostawia wiele do życzenia. Polecono nam jeść tam gdzie obróbka termiczna jest na naszych oczach - z pewnością nie gotowce z za brudnej szyby. Polecamy wycieczki fakultatywne - kopi Luwak, BRATAN, TANAH LOT TEMPLE, RAFTINGUnaAYUNG RIVER - pocztówki z BALI. Mimo zdecydowanie pozytywnej opini uważam, że Bali jest przereklamowane. byłem w miejscach do których chciałbym wrócić - na Bali już nie.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Potwierdziły się pozytywne opinie o tej wycieczce.Wyjazd zorganizowany jest sprawnie. Transfery przebiegają bez zakłóceń, zameldowanie w hotelach bardzo szybkie, a hotele sieci Santika o dobrym standarcie, autokar był wygodny, plusem są obfite i urozmaicone posiłki. Dobrym pomysłem wartym zastosowania także na innych wycieczkach jest zapewnienie lunchu zamiast obiadokolacji, dzięki temu nie ma potrzeby szukania czegoś do jedzenia w czasie zwiedzania, a wieczorem po zakwaterowaniu w hotelu można skorzystać z wielu restauracji znajdujących się wokół. W hotelach i w autokarze zawsze czeka kilka butelek wody - ani razu nie musieliśmy jej kupować. W pokojach znajduję się czajniki, jest kawa i herbata, ale nie wszędzie są suszarki do włosów. Wieczorem można skorzystać z basenów. Bardzo podobała nam się podróż pociągiem, chociaż klimatyzacja działała aż za dobrze - warto wziąć coś ciepłego do okrycia, widoki oszałamiające, ale dobre zdjęcia można robić tylko na korytarzu obok WC, bo tam szyby nie sa przyciemniane. Wycieczkę prowadził bardzo zgrany tandem: Wina i Kinga - pełen profesjonalizm i mnóstwo informacji przekazanych podczas wielu godzin spędzonych w autokarze.Program wycieczki nie jest bardzo intensywny i według mnie powinien zostać uzupełniony o kilka dodatkowych atrakcji. Szczególnie dotyczy to Dżakarty - jedno z największych miast na świecie jest potraktowane bardzo oszczędnie. Zaczyna się już na Placu Fatahillah, gdzie znajduje się kilka muzeów i Cafe Batavia, niestety w wolnym czasie można zwiedzić tylko jedna z tych atrakcji, my obejrzeliśmy ekspozycje malarstwa w Muzeum Sztuki i Ceramiki, a nie starczyło nam czasu ani na Muzeum Lalek, ani na kawę w Cafe Batavia. Na Placu Merdeka zobaczyliśmy Pomnik Monas i o ile można odpuścić sobie wjazd na położony na 115 m wysokości taras widokowy, to bardzo żałuję, że nie poszliśmy do znajdujących się w odległości 15 min. spacerem dwóch świątyń, w których modą się wyznawcy dwóch największych religii świata. Pierwszą jest Meczet Istiqlal (zwany Meczetem Niepodległości) będący największą świątynią muzułmańską w płd-wsch Azji. Drugą świątynią jest stojąca naprzeciw meczetu, dużo mniejsza, ale piękniejsza pod względem archtektonicznym, XIX-wieczna rzymskokatolicka Katedra Wniebowzięcia NM. Indonezja to najliczniejszy muzułmański kraj na świecie, a w programie wycieczki nie ma możliwości zwiedzania ani jednego z wielu znajdujących się tam meczetów.Poza tym, miejscem, które na pewno powinno się odwiedzić w Dżakarcie jest Taman Mini Indonesia Indah (TMII), czyli park, w którym możemy zobaczyć całą Indonezję w miniaturze. W środkowej części parku, na jeziorze znajduje się miniatura indonezyjskich wysp należących do Archipelagu Malajskiego, a wokół, na terenie około 1 km kw rozsiane są 33 pawilony będące przykładami budownictwa pochodzącego z poszczególnych wysp. Oprócz skansenu, na terenie Taman Mini Indonesia Indah znajduje się mnóstwo muzeów (m.in.: Techniki, Sportu, Wojska, Znaczków, Ropy i Gazu, Indonezyjskiej Flory i Fauny). W szklanych pawilonach można podziwiać storczyki, kaktusy czy zioła. Są także pawilony zwierzęce – ptasi ogród oraz rapidarium, w którym można na żywo zobaczyć współczesne smoki – warany z Komodo. Dla miłośników zwierząt niezapomnianym przeżyciem byłaby wizyta w Sea World Ancol - największym zespołem akwariów w płd-wsch Azji, gdzie w 80 m tunelu otoczonym wodą można poczuć się jak w środku oceanu. W kilkunastu akwariach żyje tam ponad 3500 zwierząt z 500 gatunków.Warto zagospodarować sobie wieczór, bo do hotelu przyjeżdża się ok.16:00. My wybraliśmy się do Wayang Orang Bharata - to jedyny oryginalny teatr z ludzkimi kukiełkami w Dżakarcie. Podczas czterogodzinnego spektaklu aktorzy mówią wyłącznie po jawajsku. Zespół liczący kilkunastu muzyków gra na żywo, a podstawowym instrumentem jest gamelan. Fabuła opiera się głównie na historii Ramayana lub Mahabharata. Oczywiście nie zrozumieliśmy zbyt wiele z tego spektaklu (chociaz nad sceną wyświetlane było tłumaczenie z jawajskiego na indonezyjski :)), ale zachwyciły nas stroje, makijaże, taniec i atmosfera. A rozbawiło - prostackie poczucie humoru Indonezyjczyków, którzy w trakcie scen walki, gdy aktorzy udawali uderzenia i przewracali się - pękali ze śmiechu. W Bharata widzowie mogą zamawiać w trakcie spektaklu jedzenie od ulicznych sprzedawców. Indonezyjczycy, którzy kochają jeść 24h/dobę, chętnie z tego korzystają i czuliśmy sie trochę jak na festynie. Teatr znajduje się ok. 6 km od hotelu Santika i za taksówkę w dwie strony i dwa bilety wstępu zapłaciliśmy w przeliczeniu ok. 50 PLN.Spośród pozostałych punków programu w czasie objazdu największe wrażenie robią świątynie Borobudur, Prambanan i wulkan Bromo. Dwa pałace sułtanów uświadamiają, że nie zawsze władcy muszą mieszkać w zbytku i luksusie, a niskie przestronne pawilony widocznie zapewniały im wystarczający komfort. Jeżeli ktoś chce kupić oryginalna pamiątkę z Indonezji koniecznie musi wybrać się na Pchli Targ w Surakarcie - jest tam mnóstwo niespotykanych gdzie indziej towarów i tylko ograniczenia w wadze walizek powstrzymały nas od zakupu min. terakotowych masek z Papui. Podobało nam się również dziecięce przedstawienie i nauka gry na angklungach w Bandungu. Warto wykupić dwie wycieczki fakultatywne na Bali - a tak naprawdę powinny one znaleźć się w programie wyjazdu. Wyjazd był bardzo udany i polecamy go wszystkim.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pierwszy bezpośredni lot na Bali (Dreamliner Polish Airlines LOT) - przyjemna podróż około 13h. w drodze powrotnej małe problemy z wystartowaniem spowodowane brakiem zgody przelotu nad Turcją ale do przeżycia. Wycieczka ciekawa, fajnie rozłożona w czasie dająca mozliwośc zwiedzania okolic również samemu (np. mogliśmy obejrzeć część meczu Polska - Szwajcaria na ulicy w Dżakarcie z lokalnymi)Nie będziemy opisywać poszczególnych dni ponieważ wszystko zgdnie z programem, Załączamy jedynie dla chętnych naszą filmową relacje z przepięknej Indonezji.https://vimeo.com/174041705
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Program na Jawie można skrócić do 3-4 dni
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jawę chciałam odwiedzić dla wulkanów, a skoro już przebyłam tyle tysięcy kilometrów dobrze byłoby wycisnąć z tego wyjazdu jak najwięcej. Wyspa jest natomiast wielka i zakorkowana, więc dylemat zwiedzającego też jest duży - chcesz zobaczyć dużo, musisz się liczyć z tym, że dużo będziesz w trasie i straty czasu na przejazdach nie da się uniknąć, można tylko próbować ją minimalizować dobrą organizacją. Plusem tej objazdówki jest to, że bezpieczny i punktualny transport jest już nagrany - gdybym miała sama organizować sobie podobną wycieczkę, to potrzebowałabym więcej czasu na robienie tego na miejscu i układanie się z localsami. Widziałam tutaj kilka recenzji ludzi, którzy czuli że program nie jest zbyt intensywny i ja te komentarze podzielam, ale sama na indywidualnym wyjeździe nie zrobiłabym tego sprawniej, żeby w tym samym czasie zobaczyć dużo więcej. Program jako program wycieczki objeżdżającej całą wyspę jest pomyślany dobrze - od najnudnejszych rzeczy do najciekawszych, więc apetyt rośnie i jest zaspokajany. Gdybym jednak miała wybór i Rainbow oferował tylko objazd Borobudur - Prambanan - Bromo i wówczas loty wewnętrzne -z Bali do położonej obok świątyń Yogyakarty, a później spod Bromo z lotniska w Surabaya do Denpasar - wybrałabym taki wariant, zamiast spędzania czasu w Dżakarcie i Bandungu. Ale skoro z braku wyboru już tam byłam - nie uważam, żeby była to strata, która zniechęciłaby mnie do polecenia tej wycieczki. Indonezyjskie miasta nie są ładne, ale jest w nich prawdziwe życie - i dla jego widoku, zupełnie innego niż ten który widzimy na ulicach polskich miast, warto było się w nie zapuścić. Program wycieczek na Bali jest słaby, bo jest w nim za mało świątyń i wspaniałej natury, a za dużo wizyt u handlarzy i w teatrzykach wystawianych tylko dla turystów, zatem nie narzekam, że biuro podróży wszystkie je traktuje jako fakultet. Bali jest bezpieczne, a transport po nim tani, więc zorganizowanie sobie objazdu po wyspie i zobaczenie tylko tego na co się ma ochotę samemu stanowi świetne dopełnienie zorganizowanej wycieczki po Jawie, już w bardziej kameralnym gronie. Ogólnie wycieczkę polecam. Gdybym jechała jeszcze raz, to lepiej wymyśliłabym sobie co robić ciekawego na czasie wolnym w Dżakarcie, Bandungu i w Yogyakarcie, zamiast improwizować na miejscu, a w środkach transportu na przejazdach czytałabym o miejscach, w które się wybieramy, żeby na miejscu nie słuchać już przewodników tylko oglądać.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Zupełnie inny świat, wspaniali ludzie (uśmiechnięci, życzliwi, mili)...niesamowita przyroda.. Program wycieczki ciekawy. Polecamy hotel, w którym byliśmy GRAND MIRAGE RESORT & THALASSO BALI - dużo atrakcji, smaczne jedzienie i miła obsługa. Trafiliśmy na super grupę ( a to jest bardzo ważne:))) ) Serdecznie pozdrawiamy - Edka, Waldka i Krysię, Rysia i Marlenę...i pozostałych niewymienionych :))) Serdecznie pozdrawiamy Panią Magdalenę (naszą przewodniczkę) - serdeczna, pomocna, z dużą wiedzą :). SUPER PRZYGODA !!!
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ogólna ocena bardzo wysoka. Przepiękne widoki, codziennie inne miejsca, niesamowite krajobrazy, przemili ludzie. Warte każdej złotówki.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bez komentarza
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka przyjemna i miła w odbiorze. Fajnie i dobrze rozwiązana logistycznie. Jedynym minusem jedzenie na objeździe - biuro podróży wykupiło chyba pakiety standardowe, a dla Polaków dwie łyżki ryżu plus sos to trochę za mało; lunche bardzo skromne.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka ciekawa i dająca sporo wrażeń. Dobrze, że odwiedziliśmy dwie całkiem różne od siebie wyspy - pobyt tylko na Bali lub objechanie wyłącznie Jawy to byłoby za mało. Warto wykupić podczas pobytu na Bali 2-3 wycieczki, by móc porównać klimat, atmosferę i ludzi z tym, co wcześniej widzi się na Jawie. Ale wtedy na odpoczynek i plażę zostaje zaledwie półtora dnia - coś za coś, ja jestem zadowolona, że więcej zobaczyłam! Najlepszy punkt programu na Jawie to wulkan i krater (dla tych, którzy odpowiednio się ubrali,, natomiast osoby, które nie uwierzyły, że jest zimno, przemarznięte w cienkich bluzach trudniej skupiały się na wspaniałym wschodzie słońca). Ciekawe urozmaicenie to przejazd pociągiem, warto powyglądać przez okna. Na Bali najpiękniejsza fakultatywna wycieczka to moim zdaniem ta z obiadem przy tarasach ryżowych z okładki National Geographic, nie z powodu całkiem dobrego posiłku, ale wspaniałych świątyń, zwiedzanych w towarzystwie cudownego miejscowego przewodnika Oki, który uczy się polskiego od 9 lat i wzruszył nas wszystkich. Zdjęcia z imprezy cudowne, wspomnienia miłe. Organizacja, pilot, miejscowi przewodnicy, kierowcy, obsługa w hotelach - bez zastrzeżeń. Najsłabszy punkt: dzień w Dżakarcie, ale w sumie dwa razy podczas objazdu koniec zwiedzania był przed obiadem ok. g.15 a potem czas wolny. Nie po to jedzie się tak daleko, by kończyć na tzw. objazdówce zwiedzanie w połowie dnia. A w Dżakarcie hotel był w słabym miejscu, bez chodnika i przy ruchliwej ulicy, trudno było samemu gdzieś pójść. My pojechaliśmy Taxi, ale większość uczestników była zdziwiona i zawiedziona tak szybkim zakończeniem zwiedzania. Szkoda…