5.4/6 (600 opinii)
6.0/6
Pobyt udany, pogoda i wyżywienie również.
6.0/6
Bardzo przyjemny pobyt. Część restauracja na wysokim poziomie, mieszanka kuchni a co ważne było też co wybrać dla małego dziecka. Plaża kamienisto piaszczysta dosłownie 5 min spacerem od hotelu. Jedyny minus to bardzo mało atrakcji dla dzieci, nawet w pobliżu hotelu nie ma placu zabaw.
6.0/6
Na wyspie Kos spędziliśmy 8 cudownych dni. Przylecieliśmy porannym lotem, będąc na wyspie o godzinie 14:00 czasu lokalnego. Hotel Apollon jest oddalony od lotniska o zaledwie 25 km. Niestety jest ostatnim, do którego rozwożeni są goście, w związku z czym transfer trwał niemalże 2 godziny. Po drodze przejechaliśmy całą wyspę - od lotniska, przez Kefalos, ostatecznie docierając w okolicę miasta Kos, gdzie znajduje się Apollon. Na miejscu zostaliśmy zakwaterowani w naprawdę nowoczesnym pokoju. Widać, iż ta część hotelu została niedawno wyremontowana. Pokój - wygodne łózko małżeńskie, które podczas codziennego sprzątania było ozdabiane zwierzętami zrobionymi z ręczników i świeżymi kwiatami; czysta łazienka z zapasowymi mydełkami; duży balkon ze stolikiem i krzesłami; pojemna szafa, toaletka, lodówka (w środku powitalna butelka wody ;), sejf (dodatkowo płatny), oraz czajnik przy którym jednorazowo przygotowano saszetki z herbatą i kawą (szklanki umieszczone w plastikowych torebeczkach, co zapewniało, że są czyste). W pokojach nie ma bezpłatnego wi-fi, taka możliwość jest tylko w lobby (zasięg jest też na stołówce i w okolicach baru). Możliwość wykupienia internetu - 15 euro/tydzień/telefon. Przy basenie znajduje się bar, otwierany o 10:00, gdzie prócz drinków, można także zjeść przekąski. W dzień przylotu mieliśmy mieć zapewniony posiłek, gdyż było już po obiedzie, a przed kolacją. Jak się okazało kilka dni później posiłek był, ale w sąsiednim hotelu (Apollon Windmill), z którego baru i basenu mogliśmy swobodnie korzystać, jednak nikt nas o tym tego dnia nie poinformował. Skorzystaliśmy jednak z przekąsek w naszym barze i subiektywnie oceniając były one średniej jakości. Podobnie zresztą jak alkohole - polecić możemy piwo, tequile, ale nie kolorowe drinki (na ladzie znajduje się lista drinków all inclusive). Do baru była każdego dnia ogromna kolejka, ponieważ zazwyczaj była tam tylko jedna osoba obsługująca. W barze można było też poprosić o lody. Basen wystarczających rozmiarów, z niewielkim brodzikiem dla dzieci. Leżaki przy parasolach codziennie „rezerwowane” ręcznikami przed śniadaniem, nie były one usuwane przez obsługę jak pisano w ofercie. W ciągu pobytu dwukrotnie odbywał się aqua dance w basenie prowadzony przez panią animatorkę z Polski. Codziennie odbywały się animacje dla dzieci. Już w dzień przylotu odbyło się spotkanie z rezydentem, gdzie można było wykupić wycieczki. Jednak prawdą jest, iż już po wyjściu z hotelu, idąc w kierunku miasta Kos znajduje się punkt, gdzie owe wycieczki można zakupić minimum 10 euro/os. taniej i również z polskim przewodnikiem (pani sprzedająca wycieczki jest Polką). Posiłki – jedzenie to zdecydowany atut hotelu Apollon. Śniadania były przekrojem przez wszystko co pyszne: jajka (gotowane krócej lub dłużej, sadzone), jajecznica, omlety, boczek, parówki, kilka rodzajów pieczywa (chleby, bułki, obwarzanki), kilka rodzajów szynki i sera żółtego, ser feta, pomidorki, oliwki (czarne, zielone, z pestką lub bez, krojone lub całe – szaleństwo!), tzatziki, ale też różne rodzaje jogurtów, owoce, pancakes, nutella, płatki śniadaniowe. Obiad i kolacja oferowały zarówno kuchnię grecką (musaka, souvlaki) jak i wiele innych (sushi, kebab, hamburgery, tacos, różne makarony, owoce morza). Codziennie podawane było co innego, często przygotowywano dania na żywo. Mięsa były świetnie przygotowane i doprawione, jednak jeśli ktoś jest wegetarianinem to również znajdzie wiele dań dla siebie. Dodatkowo można było spróbować ciast i owoców, a podczas obiadu i kolacji także kilku smaków lodów. Napoje – woda, soki, lemoniady, piwo, wino, kawa i herbata. Kawa niestety niezbyt smaczna. Na stołówkę należało wejść w maseczce oraz założyć jednorazowe rękawiczki znajdujące się przy drzwiach wejściowych. Sztućce podawała obsługa po zajęciu stolika (podawane w plastikowych torebeczkach – sterylność na plus, ale niestety ze szkodą dla środowiska). Stolików wystarczająca ilość, nie trzeba było czekać. Obsługa miła i uśmiechnięta, bez zastrzeżeń. Na terenie hotelu znajduje się kort tenisowy, rakiety i piłeczki można wypożyczyć za darmo w recepcji. Dodatkowo kosze do koszykówki. Po przylocie otrzymaliśmy w recepcji voucher na wypożyczenie rowerów. Wahaliśmy się czy skorzystać, ale nie żałujemy, że się skusiliśmy. Wypożyczyliśmy na cały dzień za darmo dwa rowery, które dobrano pod nasz wzrost. Od Lambi, aż po miasto Kos i dalej znajduje się świetna infrastruktura dla rowerzystów. Częściej ludzie jeżdżą rowerami niż spacerują 😊 Plaża – najbliższa, gdzie znajduje się Mylos Beach Bar. Jeśli chcemy korzystać z leżaków i parasoli, musimy zamówić coś w barze za minimum 5 euro/leżak. Można również rozłożyć koc poza obszarem baru, na piasku. My zdecydowanie polecamy spacer dalej do Nissi Beach Bar – zamówienie na minimum 4 euro/leżak, ale otrzymujemy wygodne leżaki, safe box umieszczony pod parasolem (każdy otrzymuje opaskę magnetyczną do swojego box’u i tam możemy spokojnie zostawić cenne rzeczy gdy idziemy do wody). Polecam zamówić pyszną kawę freddo oraz kanapki. Zwiedzanie wyspy – zdecydowanie najlepiej samodzielnie autem! Wypożyczenie auta na sierpień 2021 to koszt mniej więcej 65 euro/doba. Można było znaleźć mniejsze auta np. Panda za 30-40 euro, ale też większe za ponad 100 euro. Nie polecam wynajmu tuż przy hotelu Apollon Windmill, starsza pani wraz z synem oferują wiele, a ostatecznie odwołują rezerwację bez podania powodu na ostatnią chwilę. Po drodze do miasta Kos jest wiele wypożyczalni oferujących pełne ubezpieczenie, mapę, umowa w języku angielskim. Wypożyczenie auta na ten sam dzień jest praktycznie niemożliwe – zazwyczaj trzeba zarezerwować auto dzień, dwa wcześniej. Zwiedzanie autem najlepiej zacząć od gorących term – od rana jest tam mało turystów, a do wody termalnej da się wejść (w środku dnia osiąga nawet 50 stopni Celsjusza). Wstęp jest darmowy, brak tam przebieralni i pryszniców. Kolejny punkt na mapie wyspy Kos, który warto zobaczyć to Asklepiejon. Wstęp 8 euro. Polecam pobrać aplikację Digi-Past, która pokazuje wizualizację dawnego Asklepiejonu i przemierzać schody razem z nią. Kolejne piękne miejsce to Agios Stefanos Beach. Plaża jest piaszczysta i szeroka. Przy mniejszym przypływie i niewielkim wietrze można także dojść/dopłynąć do wysepki znajdującej się nieopodal plaży i zabić w dzwon kaplicy. Tuż przed zachodem słońca warto odwiedzić miasteczko Zia, spróbować miejscowej oliwy oraz syropu cynamonowego, a dzień zakończyć z widokiem na zachód słońca, który ponoć tam jest najpiękniejszy. Cała wyspa ma 50 km długości na 12 km szerokości, więc zwiedzenie jej można spokojnie zamknąć w 1 dniu. Drogi są często kręte i wąskie, ale dla tych widoków warto! Dodatkowo warto spacerem wybrać się do miasta Kos, oddalonego 15 minut od hotelu. W dzień możemy zobaczyć tam dawne łaźnie, ruiny fortu, agory, amfiteatru oraz drzewo Hipokratesa. Wstęp bezpłatny. Wieczorem natomiast Kos to tętniące życiem miasto, mieszanka kultur i języków. Zdecydowanie warto!
6.0/6
Hotel spełnił nasze oczekiwania,a nawet i więcej pod każdym względem. Zaskoczeniem było darmowe wypożyczenie roweru i zwiedzane okolicy.Personel przemiły,uśmiechnięty Skorzystaliśmy z wycieczki Pigułka szczęścia, bardzo ciekawa,piękna.WyspaKos i hotel przecudne,polecam.Posiłki,czystość i ogród na6.