Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
doskonały stosunek jakości do ceny
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Od lat jeździmy z żoną po różnych zakątkach Europy. Ja poruszam się na wózku inwalidzkim i z tego powodu, mój punkt widzenia jest nieco inny niż przeciętnego turysty. Mam nadzieję więc, że recenzja będzie wartością dodaną do już zamieszczonych. Styczeń to świetny czas na wypoczynek za granicą. W Polsce w tym czasie jest szaro, zimno i ponuro, tak więc warto wybrać się gdzieś, gdzie uda nam się złapać trochę witaminy D, która jest tak ważna dla naszego organizmu (a podobno w Polsce wszyscy mamy jej braki) i naładować akumulator na resztę zimniejszych miesięcy. Klimata panujący na Wyspach Szczęśliwych, jak w starożytności nazywano Kanary, nazywany jest często „wieczną wiosną” i jest to określenie świetnie odpowiadające prawdzie – w okresie, w którym przebywaliśmy na wyspie, a więc styczniu, temperatura wahała się od 16 do 22 °C na „plusie”. Potrzebne były zatem zarówno wiosenne kurtki, jak i krem do opalania. Hotel BeLive Experience Lanzarote Beach znajduje się w samym centrum, położonej niedaleko stolicy wyspy, miejscowości Costa Teguise. To podobno najbardziej eleganckie i luksusowe miasteczko na wyspie, a swoją wille ma tu sam król Hiszpanii Juan Carlos. Obiekt położony jest nad malowniczą plażą de Las Cucheras i zdecydowanie warto dopłacić za widok na ocean oraz plażę. Sam hotel jest bardzo czysty, codziennie sprzątany, z przemiłą i pomocną obsługą kelnerską oraz w recepcji. To naprawdę duży atut hotelu. Podobnie jak przesmaczne jedzenie z pełną paletą potraw, w tym owoców morza i ryby, a także spory wybór napojów oraz alko. Pokój superior z widokiem na falujący ocean jest w bardzo dobrym standardzie, ale pokoje przystosowane dla wózków inwalidzkich tylko na poziomie z widokiem na basen. Ten od strony oceanu duży, ale bez udogodnień dla wózkersów. My jednak, mimo wszystko, zdecydowaliśmy się na niego i nie żałujemy. Poranki z szumem fal – bezcenne. Wszędzie na terenie hotelu płasko, ewentualnie ze zjazdami i windami. Wokół hotelu i wzdłuż wspominanej plaży rozciąga się długa promenada, otwierająca możliwości nie tylko do spacerów, ale i aktywniejszego spędzania czasu (tzw. „siłownia na świeżym powietrzu”). Bulwar jest naprawdę długi i ciągnie się wzdłuż brzegów Atlantyku, więc warto w taki spacer się wybrać szczególnie, że niepełnosprawni mają nawet w niektórych miejscach własną ścieżkę. Zresztą poruszanie się wózkiem po całymi miasteczku, nie powinno nikomu sprawić większych trudności. Reasumując - fajny, nieduży hotel, położony w niesamowicie pięknym miejscu. Zdecydowanie godny polecenia.
1.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Gdyby nie wspaniałe widoki wkoło pobyt byłby totalnie zrujnowany.
1.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Nie mieszkałem nigdy w tym hotelu.Mój miał nazwę Luabay. Pozdrawiam