Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wybraliśmy tą wycieczkę ze względu na jej program. Praktycznie przemierzyliśmy całą wyspę wzdłuż i w szerz. Piękna kolonialna zabudowa, szkoda tylko że kolory już mocno "odpadają" z budynków. Wycieczka zgodna z programem, Właściwie poza jednym jego punktem. W czasie pobytu w Baracoa w programie jest możliwość uczestniczenia w wycieczkach fakultatywnych, między innym rejs po rzece do Kanionu Yumuri. Bez jakiegoś specjalnego tłumaczenia mieliśmy jedynie propozycję wyjazdu na plażę za dodatkową opłatą 10 euro od osoby, lub dzień wolny w Baracoa. Sam kraj jak dla mnie wcale nie jest taki kolorowy jak wszędzie go przedstawiają. Wszystkie kolory przytłacza ogromna bieda. Zbieraliśmy z hoteli kosmetyki i rozdawaliśmy ludziom na ulicy, bo proszą o szampon, o mydło, o słodycze dla dzieci. A nawet niektórzy z nas zostawili część swoich ubrań. Jednak odnosiliśmy wrażenie że ci którzy mogli zarobić na turystach nie mieli żadnych skrupułów. Nastawieni na "brać". Nawet w toalecie gdzie pani wydzieliła dwa listki papieru, nie było wody do spłukania, a ręce można było umyć polewając sobie wodą z półlitrowej butelki pani pilnowała żeby nikt nie dał mniej niż euro lub dolara Wspaniale o życiu na Kubie opowiadała nam Pani Marzena - która jednego dnia była naszą pilotką i jechała z nami do Doliny Vinales. Bardzo pozytywna, pełna energii , uśmiechnięta. Ogromny szacunek za to że pomimo iż miała dwa lata jak wyjechała z Polski to jej język Polski był rewelacyjny. Natomiast nasza Pani pilot Magda - no cóż kilku pilotów Reinbow już przeżyliśmy i wszyscy byli naprawdę rewelacyjni, ale Pani Magda była bo była. Taki pilot co nie pomoże i nie zaszkodzi. Podczas przejazdów dużo opowiadała i przybliżyła nam ten kraj, ale nic poza tym. Nawet zwykły spacer mógłby być wielkim wydarzeniem gdyby nie wyglądał tak że szła Pani Magda a za nią jak cielęta 27 osób z naszej grupy. Podczas zwiedzania domu Castro, kiedy kubański przewodnik mówił po angielsku pani Magda wydała się być nie bardzo zadowolona że nie wszyscy mówią po angielsku i musi tłumaczyć. To już nasz kubański pilot Carlos był bardziej zaangażowany. Co do hoteli to nie ma się co spodziewać luksusów. Trzeba się z tym pogodzić jeszcze przed wyjazdem. Ale najgorzej nie jest , pościel zawsze była czysta. Jednak poniżej wszelkiej krytyki był hotel w Camaguey - Hotel Plaza - pokoje to prawdziwe nory, odrapane i ciemne. Toaleta bez deski klozetowej, a ręczniki tak sprane że naprawdę trudno było określić czy są tak brudne, czy taki mają kolor, trudny do określenia. Mało tego hotel przy samej stacji kolejowej i całą noc wtaczające się jakieś ciężkie pociągi, a dla rozrywki krzycząca pod oknami pijana młodzież. Mimo wszystko warto było jechać, polecam każdemu tą wycieczkę z jej naprawdę ciekawym programem.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
hotele mogłyby mieć wyższy standard, natomiast w ankiecie nr 052979 opisałam restaurację w której się zatrułam. Dopłacałam do pierwszych miejsc w autokarze(po jednej stronie zajeła pilotka Polska 2 miejsca, po drugiej Kubańska 2 miejsca a mnie przypadło za Polską pilotką ale nic nie widziałam, ponieważ autokar był produkcji chińskiej i były bardzo wysokie siedzenia)
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Poleciałam na wycieczkę objazdową na Kubę na przełomie roku 2013 święta- Nowy Rok z mężem. Odniosłam wrażenie, że Kuba dzieli się na dwa równoległe światy - ten dla turystów i ten dla Kubańczyków. Odrębne systemy monetarne, hotele, sklepy.... Na Kubie nie kupisz bułki czy batonika w kiosku - żywność jest reglamentowana na kartki. Są specjalne sklepy (nasze dawne "pewexy" dla turystów). Kuba "jest droga". Ceny w sklepach wyższe niż w Europie zachodniej. Wbrew opiniom, które czytałam przed wyjazdem Kubańczycy sprawiali wrażenie, że są nieprzystępni, "chłodni", sztywni - na pewno nie można ich porównać do Arabów. Turystów traktują jak zło konieczne i źródło dochodów (tzw.: "dojną krowę"). Hawana to jedna wielka ruina - żal patrzeć. Warto było pojechać, żeby to zobaczyć, drugi raz tam nie pojadę. Wycieczka była dobrze zorganizowana, chociaż męcząca. Mam jednak żal, że Biuro nie zorganizowało uroczystej kolacji wigilijnej i jakiejś zabawy na sylwestra - nawet dodatkowa opłata nie stanowiłaby przeszkody.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Tym minusem jest przelot wewnętrzny(jego organizacja)z Santiago de Cuba do Hawany. Ja mimo, że byłem razem z kolegą to zostaliśmy rozłączenie ja leciałem z Santiago a on z Holguín. Ja byłem w Varadero w hotelu o 17:00 a on o 23:00! Mało tego taką samą sytuację miało też małżeństwo! Cały dzień zmarnowaliśmy na przelot bo nic innego w ten dzień nie zobaczyliśmy.. Moja sugestia dla Państwa jest taka by w tej wycieczce z tego po prostu zrezygnować skoro nie idzie tego dobrze zorganizować..