4.6/6 (115 opinii)
Kategoria lokalna 4
6.0/6
Spędziliśmy z hotelu 8 dni. Bardzo miła obsługa, hotel czysty, dostaliśmy najlepszy pokój na 9 pietrze z widokiem na morze. Do momentu przyjazdu dużej grupy turystów z Rumunii baseny czyste i zadbane (później lepiej było chodzić kąpać się w morzu ). Morze dośc blisko (trzeba pokonać 100 schodów w góre). Dla rodzin z dziećmi które nie korzystają z wózków hotel idealny, dla mniejszych dzieci cięzko byłoby sie dostac. Jedzenie smaczne. Hotel godny polecenia !
6.0/6
Hotel bardzo czysty,obsługa bez zarzutu ,jedzenie urozmaicone, animacje po Polsku.Polecam dla rodzin z dziećmi.Jedyny problem to schody na plażę alę na drugi dzień idzie się przyzwyczajić.
6.0/6
Nie jestem zbyt wymagający - ale było naprawdę dobrze - chętnie wróciłbym do hotelu jeszcze na dwa tygodnie.
6.0/6
We wrześniu 2018wzięliśmy ślub i z dnia na dzień wykupilismy wycieczkę do Bułgarii na złote piaski. W piątek w nocy mieliśmy wylot, na miejscu czekał na nas bus, który bezpośrednio zawiózł nas do Park Hotel Golden Beach. Na miejscu miło zaskoczył nas box z jedzeniem. Z samego rana udaliśmy się na śniadanie w formie bufetu szwedzkiego stołu. Jedzenie było tak pyszne i różnorodne, że wróciliśmy z dodatkowymi kilogramami i to nie tylko w walizce :) Na spotkaniu z rezydentką wykupiliśmy dwie wycieczki. Dzień zleciał nam na świętowaniu podróży poślubnej przy basenie. Miłym akcentem było codzienne, dokładne sprzątanie pokoju i pościel składana w przeróżne figury. Drugiego dnia udaliśmy się na rejs statkiem łowić ryby. Na statku mieliśmy przepysznego grilla i piwo w formie all inclusive. Nie bez powodu wycieczka nazywała się Lazy Day- pełen relaks na środku morza. Trzeciego dnia nadszedł czas na zwiedzanie pobliskiego deptaka, gdzie zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcia retro. Czwartego dnia udaliśmy się na drugą wycieczkę, do starego miasta 40 cerkwi- Nessebar. Dzięki polskiej przewodniczce dowiedzieliśmy się mnóstwo ciekawych rzeczy o tutejszych zwyczajach, budynkach, kulturze i ciężkiej pracy Bułgarów. Kosztowaliśmy przepysznego wina w winnicy Messembria, niestety wino migdałowe, które przywiezliśmy do Polski nie jest nigdzie dostępne, a szkoda. Zakupiliśmy dużo pamiątek- od przypraw po imitacje oryginalnych zegarków np Calvina Kleina :) Wieczorem wraz z nowo poznanymi znajomymi urządziliśmy polski wieczorek z karaoke i słynnymi kaczuchami. Piątego dnia korzystaliśmy w pełni z uroków słońca na plaży, gdzie wysokie fale dostarczyły nam wiele radości, a ciepłe, czarne morze zachęcało wręcz do kąpieli. Wieczorem wybraliśmy się na spacer długim deptakiem skorzystać z atrakcji turystycznych. Spędziliśmy czas w wesołym miasteczku i w restauracji na bułgarskiej wieży Eiffla. Szóstego dnia żegnaliśmy się z morzem, a więc cały dzień upłynął znów na plaży. Atmosfera beztroskiej radości sprawiała, że bardzo wolno płynął nam czas.