Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo ciekawa wycieczka, pełna niezapomnianych miejsc i wrażeń. Godna polecenia.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Spełnienie marzeń o podróży do Chin. Udało nam się zobaczyć ogromne miasta z niezliczoną ilością wieżowców, zabytki kultury która liczy sobie kilka tysięcy lat, wejść w interakcje z chińczykami, którzy okazali się bardzo miłym i przyjaźnie nastawionym narodem. Moje praktyczne porady co do wyjazdu do Chin: 1. Internet - w Chinach nie działają amerykańskie serwisy, których używamy w Europie. Jeżeli potrzebujemy do nich dostępu, to polecam zaopatrzyć się w pakiet internetu z roamingiem jeszcze w Polsce (pakiety typu Internet na Cały Świat, itd.). Jest to dużo lepsze rozwiązanie niż chińska karta i VPN. 2. Płatności - w Chinach nie działają amerykańskie karty płatnicze (Visa, Mastercard) oraz wszystkie inne które znamy w Europie. Najlepiej zainstalować aplikacje WeChat lub AliPay (a najlepiej obie) i doładować je jeszcze w Polsce. Warto zabrać też gotówkę (Juany), którą można kupić w Polsce. 3. Kontrola graniczna - nas w 2025 roku obowiązywał wjazd bezwizowy. Na lotnisku trzeba uzupełnić prosty formularz oraz złożyć odciski palców.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jechałem do komunistcznego kraju podróbek, biedy,głodu, chciałem zobaczyć Nine Million Bicycles in Beijing jak śpiewa Katie Melua a co zobaczyłem: Pekin zatloczony samochodami najmniejszy to był chyba Focus, gdzie buduje się 3 linie metra w 3 lata,Szanghaj z wieżowcami i tarasem widokowym prawie 0,5 km nad ziemią i pociagiem który jedzie 430km/h, autostradami, lotniskami i infrastrukturą o której możemy tylko pomarzyć;Historią i kulturą siegającą daleko wstecz o której coś wiedziałem, ale nie przypuszczałem, że była taka wielka; Przyrodę, która tworzy cuda.Widziałem miłych,zapracowanych ludzi. Widziałem również biedę, na pewno kraj pełen kontrastów, ale wiem jedno Chiny to Imperium. PS Nie widziałem 9 mln rowerów w Pekinie,teraz jeżdża motorynkami i innymi wynalazkami-też.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka 05.03.2025r. - 19.03.2025r Chiny Cesarskie to wycieczka która jest w ofercie Biura już od wielu lat. Najstarsze opinie są z 2014 r. i średnia ocen: 5,5/6,0 jest jak najbardziej uzasadniona. Wszystkie elementy są dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Przeloty, hotele, posiłki, opieka przewodników lokalnych i pilota Rainbow są na bardzo dobrym poziomie i naprawdę trzeba dużo złej woli, aby je źle je oceniać. Pozostaje do oceny program wycieczki i jej intensywność. Po powrocie czułam się lekko rozczarowana, ponieważ po kilku wyprawach do Azji spodziewałam się podobnych klimatów jak w Tajlandii, Malezji czy Myanmarze. Tymczasem już od razu po wylądowaniu w Pekinie okazało się, że raczej trzeba się przestawić na otoczenie takie jak w Japonii czy Singapurze. Rewolucja kulturalna ( 1966 r. - 1976 r.) spowodowała olbrzymie szkody. Poza zniszczeniem klasy inteligenckiej zdewastowano także tysiące zabytków i dzieł sztuki (polecam książki holenderskiego historyka Franka Dikottera o współczesnej historii Chin). To co pozostało jest zaledwie namiastką tego co powstało w czasie panowania dynastii cesarskich. W pamięci pozostaje oczywiście Wielki Mur Chiński, Świątynia Nefrytowego Buddy w Szanghaju z przepięknymi posągami przywiezionymi z Myanmy i Świątynia Niebios w Pekinie - to trochę mało jak na dwutygodniowy objazd. Rozczarowuje Zakazane Miasto - kilkanaście rzeźb i parterowych pawilonów, które ogląda się jedynie z zewnątrz, oraz Letni Pałac także bez spektakularnych budowli. Zamiast tego z olbrzymim zainteresowaniem i podziwem obserwowałam współczesny obraz Chin. To na wskroś nowoczesne państwo ze sterylnie czystymi miastami, bez śmieci na ulicach i chodnikach, bez graffiti na ścianach. Nie spotkałam tak charakterystycznych w innych azjatyckich krajach wózków z potrawami na gorąco i małych rodzinnych jadłodajni z małymi czerwonymi plastikowymi krzesełkami. Na ulicach bardzo dużo elektrycznych samochodów - w Szanghaju co najmniej połowa, w Pekinie ok. 30%. Wszystkie autobusy i TAXI są elektryczne, a co najważniejsze wyeliminowano największą zmorę azjatyckich metropolii - hałaśliwe i śmierdzące skutery - zostały zastąpione przez ciche i czyste pojazdy elektryczne. Sklepy pełne wysokiej jakości towarów, a w galeriach handlowych są wszystkie liczące się na świecie firmy. Co ważne dla turystów - publiczne toalety są czyste i bezpłatne i jest ich naprawdę dużo. Ceny w sklepach podobne jak u nas. Podobnie też zachowują się ludzie - wpatrzeni w telefony komórkowe, robiący miliony zdjęć. Młodzież bardzo modnie ubrana z ciekawymi fryzurami i wyglądająca na zadowolonych z życia. Co ciekawe - w tak nowoczesnym kraju byliśmy jedyną grupą wyposażoną w Tour-Guidy. Chińscy przewodnicy opowiadają o zabytkach poprzez tzw. mobilne szczekaczki i kiedy kilka takich grup stanie obok siebie hałas jest dla nas nie do wytrzymania. Tego typu nagłośnienie jest bardzo popularne i megafony odtwarzające ostrzegawcze komunikaty stoją w wielu miejscach np. przy przejściach dla pieszych, punktach kontrolnych i są nawet na Wielkim Murze. Największe pozytywne zaskoczenie przeżyliśmy na końcu wycieczki. Makau zachwyciło nas zarówno zabytkami jak i nowoczesnymi budowlami, a wielki kompleks hotelowo-kasynowy Venetian (zbudowany na wzór włoskiej Wenecji), z uliczkami, kanałami i śpiewającymi gondolierami na zawsze pozostanie w pamięci, podobnie jak wieczorna wizyta w Taipa Village i na pokazie tańczących fontann przy hotelu Wynn. W porównianiu z Makau - Hong Kong wypadł bardzo blado i nieciekawie, a "light show" był największym rozczarowaniem wycieczki. Podsumowując - warto pojechać do Chin, bo rzeczywisty obraz Państwa Środka jest zupełnie inny niż oczekiwany na podstawie niezweryfikowanych informacji