4.5/6 (118 opinii)
4.0/6
w umowie kupowaliśmy apartament w lokalnej klasie *** (opisany jako obszerny, z aneksem kuchennym, tarasem itp., który na zdjęciach w Internecie wyglądał bardzo fajnie). Na miejscu okazało się, że to nie apartament tylko malutki pokoik pod schodami, do którego ledwo dochodziło światło dzienne, a inni turyści przechodząc obok widzieli co się u nas dzieje (także pozostawało zaciągnąć żaluzje i siedzieć w ciemności lub odsłonić żaluzje i siedzieć w półmroku). Odległość od łóżka do ścian była tak mała, że stolik nocy zmieścił się tylko z jednej strony. Na szczęście po interwencji u pani Rezydentki przeniesiono nas do innego pokoju (tym razem ****). Niemniej jednak będę oceniać pierwszy pokój, bo czuję się oszukana podczas podpisywania umowy i rozważam reklamację
4.0/6
Miejsce, hotel i Pani Eva przebywająca na miejscu super. Reszta zdecydowanie niedograna, transfer długi, męczący, brak informacji o godzinie przyjazdu na miejsce, niestety sama musiałam zadzwonić do p. Evy aby uzyskać klucz do pokoju!!! Pani prowadząca transfer wysiadła w Splicie. Podróż samolotem z Wrocławia na miejsce trwała 14 godzin! Lot Wrocław - Dubrownik to jedno ale na miejsce jest jeszcze 230 km do przejechania autokarem ok 7 godzin! W drodze powrotnej jest międzylądowanie w Bydgoszczy następnie dopiero do Wrocławia trwało to ok 12 godzin! Nie polecam !!!
4.0/6
Pobyt ogólnie był udany: piękna pogoda, widoki, roślinność, stare miasto Trogiru. Villa Penava ma wielki atut w postaci własnego dostępu do morza - leżaki ustawione są na różnych wysokościach stopni skalnych. Jest również niewielki, ale świetny basen dla dzieci. Część osób wybiera miejską żwirkową plażę (ok. 7 min drogi), na której jest zdecydowanie więcej osób (można, ale nie trzeba wynająć tam leżaki). Przy plaży restauracja - kolejne za ok. 2 km dalej lub w Trogirze. Sklep z podstawowymi produktami - 5 min drogi od hotelu. Sam pensjonat to kilkanaście pokoi na kilku kondygnacjach - są studia, bez aneksu kuchennego (na zewnątrz jest dostęp do zlewu, kuchenki, grilla), a większość to apartamenty 2+1 lub 2+2. Na tarasie (jeśli jest przy pokoju) stoi stolik, dwa krzesełka i parasol (postawiliśmy go w pokoju, by mieć warunki do jedzenia). Duża łazienka. Jest klimatyzacja (dodatkowo płatna - co dziwi, bo bez niej nie da się przecież w tym klimacie). Można dostać pokój z tarasem i widokiem na morze, ale także mieszkać niemal na poziomie -1, pod schodami lub przy wspólnym tarasie. Im wyższy standard apartamentu (2+1 i 2+2) tym oczywiście lepsze warunki. W pensjonacie sami Polacy (podjazd pełen polskich samochodów). Bliskość drogi (samochody i skutery) nie jest uciążliwa gdy zamyka się okna czy drzwi (co jest konieczne przy klimatyzacji).
4.0/6
Trogir piękny, morze piękne, łózko na którym nie da się spać dyskwalifikuje ten obiekt. Nie wrócimy.