Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wspaniała wycieczka, godna polecenia. Czas spędzony podczas rejsu Nilem niezapomniany. Na górnym pokładzie można się było opalać, kąpać w basenie, obserwować życie wokół Nilu. Ponadto wygodne kajuty i bardzo dobre jedzenie. Z wycieczek fakultatywnych niezapomniana dla mnie była podróż przez pustynię do Abu Simbel.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wszystkim polecam, gdyż oprócz zwiedzenia największych zabytków można też odpocząć na pokładzie fajnego statku
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Własnie wróciłam ze wspaniałej wycieczki i proszę mi wierzyć żadne filmy, zdjęcia nie ukażą piękna egipskich zabytków. To trzeba zobaczyć na własne oczy. Jeżeli dodać do tego wspaniałą organizację oraz profesjonalnych pilotów (Bassem i Nagi) to wszystko składa się na niepowtarzalne przeżycia i rewelacyjnie spędzony czas.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Moje pytanie na sam poczatek - dlaczego nigdy nie można uzyskać wykazu i rozliczenia za tzw. pakiet "obowiazkowy", który pilot pobiera na miejscu wycieczki ??? A jak ktoś nie chce korzystać z wszystkich zwiedzanych miejsc ? Wycieczka bardzo ciekawa, program interesujący. Zakwaterowanie bardzo luksusowe. Jedzenie wyśmienite. Nie jem mięsa, także dla mnie kuchnie egzotyczne to jest dopiero jedzenie. Zawsze mogłam sobie coś wybrać i było smaczne. Ci co jedli mięso miewali problemy gastryczne. Sam rejs jest niepowtarzalnym przeżyciem. Jest to zetknięcie dwóch światów: my w konfortowych warunkach a na brzegu rzeki życie jak sprzed wielu lat. Byłam w Egipcie wcześniej w latach 90-tych, ale nie na rejsie. Jedynie co mnie rozczarowuje to postępująca dewastacja środowiska naturalnego, ogólne wykorzystywanie przyrody i zwierząt dla brutalnego przemysłu turystycznego, jak Aquaparki z cyrkowymi popisami zniewolonych fok, delfinów, taka prymitywna rozrywka dla prymitywnego pospólstwa. Szokiem jest jak wykorzystywane są konie w dorożkach w Luksorze, Edfu czy Kom Ombo, pokaleczone, zabiedzone, wychudzone, stojące w okropnym upale! Ponieważ przedłużyłam wyjazd o dodatkowy pobyt w hotelu to widziałam jak zdewastowane są rafy koralowe, zresztą przy hotelach prawie ich już nie ma, a jeżeli jeszcze coś się ostało to jest dobijane: przez motorówki, turystów, którzy dotykają, depczą rafy, niepokoją ryby, dokarmiają. Zresztą ryb też już jest dużo mniejsza ilość jak przed laty. Morze czerwone w okolicach Hurghady to już zupa plastikowa. Przy hotelach jest czysto, ale to co już jest poza terenem hotelu, nikogo nie interesuje, ale to nie znika, to trafia do morza. Fakultety pod nazwą "Dalphin house" to wykorzystywanie delfinów, ich niepokojenie, dla następnej idiotycznej turystycznej rozrywki. Bardzo denerwujące jest nagabywanie handlarzy do kupienia czegokolwiek. Niestety - przed każdym zwiedzanym zabytkiem stoi szpaler sprzedających i najlepiej przebiec tą bariere nawet nie rozgladając się. No chyba, że się chce coś kupić, ale to życze szczęścia. Sposoby na wyciągnięcie $ od turysty są zadziwiające, np. podczas zwiedzania strażnicy mogą oferować zrobienie zdjęcia, pokazanie jakiegoś miejsca, albo że zrobią turban z husty ... ale za to wszystko potem proszą o $. Nawet po mieście nie przejdziesz, żeby ktoś nie chciał ci coś sprzedać. W Asuanie to już nawet zamykali promenade przed tubylcami, gdzie cumowały statki.