5.0/6 (1379 opinii)
6.0/6
Hotel bardzo fajnie położony przy samej plaży na której rośnie dużo palm które zastępują parasole pieknie zasłaniają ostre słońce.Pokoje duze i czyste,sprzątane codziennie.Domy rozmieszczone na dużym terenie bardzo zadbanym.Wyzywienie urozmaicone i duży wybór,owoce bardzo dobre .Kilka barów z drinkami.Polecam.
6.0/6
Był to bardzo spontaniczny wyjazd, który zmienił nasze plany wakacyjne, ale warto było polecieć w takie piękne miejsce. Zarówno hotel, plaża i jedzenie spełniły w pełni nasze oczekiwania. Polecamy z całego serca
6.0/6
Bardzo udany, relaksujący, w Karaibskim stylu pobyt w hotelu Playa Bachata Resort :) Odpoczywaliśmy w nim z partnerem po objeździe Karaibska Ślicznotka. Z premedytacją zarezerwowałam ten hotel, bo przeglądając ofertę pasowało mi bardzo jego otoczenie : długa plaża w gaju palmowym, zatoka, sąsiedztwo hotelu Senator, widok na góry i palmy w ogrodzie. Nie zawiodłam się :) bardzo dużo spacerowaliśmy po terenie kompleksu i wychodząc poza hotel . Odwiedziliśmy m.in. miejską plażę Maimon Playa ( trzeba skręcić w prawo od głównego wejścia). Tam można spotkać żółwie, dzikie ptactwo, dla spragnionych zakupu pamiątek - lokalne straganiki. Z kolei idąc plaża do końca w prawo można spotkać kolejne sklepiki, a dalej, zapuszczając się głębiej dwie dzikie plaże. Jeśli chodzi o transport do centrum Puerto Plata też nie ma problemu, można zamówić Uber lub dogadać się z taksówkarzami stojącymi pod hotelem. Bez problemu, zawiozą tam i z powrotem My zwiedziliśmy Puerto Plata wcześniej ( polecam szczególnie wjazd na górę z posągiem Chrystusa). Dlatego z hotelu wybraliśmy się taxi do Cabarete i Sousa. Gorąco polecam o tej porze Sousa, miejską plażę, klimat nieco, jak na Jamajce ;). W Cabarete we wrześniu było mało surferów, ale i tak ciekawa miejscówka, którą warto zobaczyć. Jeśli chodzi o sam hotel, mnóstwo domków rozsypanych ;) w wielkim ogrodzie. Nie są najnowsze, ale czyste. Na pewno nie jest to hotel dla osób oczekujących wielkich luksusów. Za to panuje w nim miła, luźna, swobodna atmosfera, bez tzw. spinki. Do hotelu w weekendy przyjeżdża dużo miejscowych, co dodatkowo nadaje mu kolorytu. Uwielbialiśmy oglądać, jak całymi dniami bawią się i tańczą rodzinami przy basenach :) Mnie ich styl, śmiech i radość życia zupełnie nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. Spragnieni ciszy i spokoju mogą bez problemu wylegiwać się wtedy na obszernej plaży, na której nigdy nie brakuje leżaków. Ogromny plus tego miejsca - brak lub znikoma ilość gronorostów. W przeciwieństwie do odwiedzonej na objeździe Punta Cana. Można też odpłynąć od brzegu ok. 70 metrów, zanurkować w głębszej wodzie i znaleźć rafę koralową. Dla spragnionych pięknych zdjęć polecam spacer w kierunku Senatora ( glorietka itd.), na terenie plaży Playa huśtawka, na której też masa osób się fotografuje. Pokoje w hotelu w porządku, czyste, ściany odświeżone. Plus za barek z darmowym rumem i wódką, bezpłatny sejf i duży taras. U nas wszystkie sprzęty ( klimatyzacja, wentylator, suszarka do włosów... ) działały bez zarzutów. W łazience zdarzały się przerwy w dostawie ciepłej wody, tylko przez chwilę. Po południu i pod wieczór zawsze była. Kolejny plus duży taras z krzesełkami,stolikiem i mała suszarką na ubrania,z widokiem na palmy kokosowe :) Jeśli chodzi o jedzenie to kwestia gustu, wybór spory, nikt nie chodzi głodny. Drinki dość słodkie, akurat bardziej smakowały mi na Kubie, bo tu miałam wrażenie , że piję przesłodzone. Warto zostawiać drobne napiwki obsłudze, bardzo się starają i są sympatyczni. Minus pandemii : ograniczone animacje, nie było ich za wiele, jakieś wieczorki karaoke, taneczne, konkursy tańca. Generalnie chyba najsłabszy punkt, jak dla mnie. Jeśli miałabym podsumować, to w 100 procentach polecam hotel, szczególnie młodym osobom, poszukującym luźnego klimatu. Jeśli ktoś kocha wytworne kolacje w hotelowych restauracjach,eleganckie stroje, klimat luksusu, to zalecam wybrać inny resort.
6.0/6
Zdecydowaliśmy się na Dominikanę, bo od dłuższego czasu Karaiby to był nasz wymarzony kierunek. Nasze dotychczasowe wyjazdy były bardziej "saharyczne", a Dominikana ujęła nas soczystością kolorów, otaczającą zielenią, piękną plażą i ciepłym oceanem. Jeśli Playa Bachata to świadomy wybór osoby tam się wybierającej to hotel jest świetny! Aż do tego stopnia, że goście z sąsiedniego hotelu Senator wciąż przychodzili na posiłki do naszego hotelu. Oczywiście "czepliwi" zawsze będą narzekać, ale to ich problem... Jedzenie wyśmienite i różnorodne (jeśli oczywiście nie stoi się codziennie w kolejce po makaron i pizzę). Przepyszne lokalne jedzenie, świeże owoce morza, warzywa i soczyste kolorowe owoce. Napoje bajeczne i kolorowe, karaibskie 😁 W hotelu przeważali Polacy i Kanadyjczycy, a weekendami i na święta zjeżdżają lokalsi. Teren hotelu duży, do wyboru część głośniejsza, gdzie animatorzy organizują zajęcia, gra muzyka oraz basen cichy gdzie leci muzyka, ale animatorzy nie są aż tak aktywni. Dużo barów z napojami, 3 restauracje w których w ciągu dnia serwowane są posiłki. Weekendami na plaży kucharze robią przepyszną paelle. W okresie świątecznym również na plaży były pieczone prosiaki. Dominikańczycy mili i uśmiechnięci, sprzedawcy zachęcają do kupna souvenirów, ale nie zmuszają. Zaskoczyła nas trochę pogoda bo 3 dni było pochmurnie a jeden cały dzień padało (rezydent twierdził, że to jakaś anomalia pogodowa), ale i tak było super. Plaża ładna i czysta, bardzo dużo leżaków, jednak pomimo informacji, że nie można ich rezerwować niektorzy wstawali o 5 rano żeby zanieść na nie ręczniki. W rezultacie często zajęte ręcznikami leżaki stały puste do popołudnia. Wycieczka 3w1 (wodospady Damajagua, tyrolka, buggy) to strzał w dziesiątkę dla osób powiedzmy aktywnych... Świetna zabawa! Polecamy wszystkim, bo przeżycia i widoki niesamowite, a lokalni organizatorzy i przewodnicy zajefajni 😉 Wycieczka do Santo Domingo na dzień dzisiejszy nie warta swojej ceny bo starówka w remoncie i tak naprawdę niewiele można było zobaczyć. Pewnie zmieni się to jak zabytki znów będą dostępne.