6.0/6
wycieczka byla bardzo ladna
ludwik, chicago - 22.05.2015
3/29 uznało opinię za pomocną
6.0/6
Dla osób które przybywają pierwszy raz do Indonezji każdy dzień wycieczki jest niesłychanie intrygującym, pełnym doznań przeżyciem. Moja wycieczka odbyła się na przełomie sierpnia i września w porze suchej a co za tym idzie z wymarzoną słoneczną pogodą z niewielkim zachmurzeniem i bez deszczu. Drogi w Indonezji a zwłaszcza na Jawie są bardzo zakorkowane. Miliony motorów, riksz i samochodów oraz brak autostrad powodują że ruch jest intensywny. Akurat w tym czasie trwał Ramadan więc ruch uliczny był mniejszy niż zwykle i do hoteli przyjeżdżaliśmy planowo chociaż i tak były to godziny późno wieczorne. Przygodę "z krainą batiku" zaczęliśmy od obejrzenia Indonezji w "pigułce" czyli od wizyty w MUZEUM NARODOWYM w Jakarcie. Centralnym punktem stolicy jest MONAS TOWER, 132 m wieża, z której można podziwiać panoramę miasta. Nam udało się wjechać na szczyt bez większej kolejki. Mnie zaintrygowali rowerzyści poruszający się po okolicznym parku na 3 osobowych (!) rowerach. W XVIII i XIX przybyli do Indonezji Holendrzy którzy budowali kościoły i budynki w stylu kolonialnym. My odwiedziliśmy taką postkolonialną dzielnicę - Kota, z PLACEM FATAHILLAH. Turyści z Europy są swego rodzaju atrakcją dla tubylców, którzy chętnie podchodzą i proszą o zrobienie sobie wspólnego zdjęcia. Dla miłośników fotografii najciekawszy w stolicy jest stary port SUNDA KELAPA. Miejsce to jest pełne kolorowych, tradycyjnych, indonezyjskich, dwużaglowych statków PINISI. Można tu zobaczyć ręczny załadunek różnych towarów a także targi rybne. Po opuszczeniu Jakarty udaliśmy się do wulkanu TANGKUBAN PERAHU, niedaleko miasta BANDUNG. Miejsce jest malownicze a czasu na zwiedzanie mało więc trzeba wykorzystać maksymalnie czas na robienie zdjęć. W okolicach krateru bardzo wyczuwalny zapach siarki. W pobliżu znajdują się liczne kramiki z pamiątkami. Niesłychanie relaksacyjnym punktem wycieczki jest wizyta w ośrodku o nazwie Ciater Spa Relaks. Kąpiel w ciepłych źródłach bardzo przydaje się po trudach podróży. W Bandung odwiedziliśmy jeszcze wytwórnię wyrobów z BAMBUSA i wzięliśmy udział w widowiskowym pokazie gry na instrumentach muzycznych: GAMELANIE i ANKLUNGU. Przedstawienie wykonywały głównie dzieci, które uczą się w pobliskiej szkole gry na instrumentach. Podczas wycieczki jest to jedne z lepszych miejsc do zakupu wyrobów z bambusa. Z Bandung udaliśmy się pociągiem do YOGYAKARTY. Zwłaszcza w pierwszej części podróży roztaczały się przed nami bajkowe krajobrazy gór i pól ryżowych. Kolejny dzień w Yogyakarcie zaczęliśmy od przejażdżki BECAKIEM czyli trzykołową rykszą poruszaną siłą mięśni z pasażerem siedzącym z przodu. Następnie odwiedziliśmy fabryczkę produkującą CYGARA i wytwórnię BATIKU. W Yogyakarcie zwaną potocznie DŻOGDŻĄ obejrzeliśmy Pałac Sułtana, gdzie można było spotkać na każdym kroku sułtańską służbę, chodzącą boso, ubraną w charakterystyczne stroje z przypiętym do pasa tradycyjnym indonezyjskimi sztyletami. Wokół YOGYAKARTY i SURAKARTY, zwanej również SOLO można spotkać setki świątyń. My zwiedziliśmy BOROBODUR z imponującą świątynią buddyjską i klasztorem oraz pełne wdzięku hinduistyczne świątynie PRAMBANAN. W obydwu miejscach warte zwrócenia uwagi są płaskorzeźby na murach. Nam udało się jeszcze zobaczyć buddyjską świątynią w MENDUT ze znajdującym się w pobliżu i przykuwającym uwagę wielkim drzewem. Największe wrażenie w Indonezji zrobił na mnie PARK NARODOWY BROMO-TENGGER-SEMERU. Niesamowity obszar wulkaniczny ze wspaniałymi krajobrazami. Wspinaczka na szczyt góry BROMO zostaje nagrodzona widokiem wschodzącego słońca nad krawędzią krateru - widok, który pozostaje na długo w pamięci. Na równinie pod wulkanem, z uwagi na tumany kurzu wzniecane przez jeepy i kucyki, a także "wyziewy" wulkaniczne użytkownikom elektroniki a zwłaszcza lustrzanek cyfrowych zalecam należyte zabezpieczenie sprzętu przed uszkodzeniem. Podczas wycieczki dwukrotnie na dłużej pozostaje się bez bagaży: podczas podróży pociągiem oraz w czasie dojazdu i noclegu na BROMO COTTAGES. Dlatego należy przygotować sobie podręczną torbę z najpotrzebniejszym rzeczami. Zwłaszcza w hotelu na BROMO należy mieć ze sobą coś cieplejszego bo ranek jest bardzo zimny. Być w Indonezji i nie widzieć pokazów ludowych zespołów folklorystycznym to tak jakby nic nie widzieć. Koniecznie trzeba zobaczyć na Jawie przedstawienie RAMAYANY a na BALI tańce KECAK i KERIS. Wycieczki fakultatywne na Bali warte są swoich pieniędzy.W szczególności należy zobaczyć morską świątynie w TANAH LOT i sanktuarium w BESAKIH. Codziennie odbywają się tam kolorowe procesje. Warto w Indonezji przyjrzeć się bliżej mieszkańcom, którzy są bardzo uprzejmymi, życzliwi, gościnni i zawsze uśmiechnięci.
Tomasz, Poznań - 30.04.2014
118/125 uznało opinię za pomocną
6.0/6
Wycieczka ze szczegółami została już opisana,ja mogę jedynie podzielić się moimi wrażeniami.Było cu- do- wnie...od samego początku do końca.Podróż inna niż wszystkie moje do tej pory,a było ich już sporo.Długość lotu nie przerazi jeśli latało się na długich trasach,bo przebiegła bardzo sprawnie bez zbędnej straty czasu.Opieka pilota pana Leszka super.Zawsze miły,uśmiechnięty gotowy do pracy każdego dnia.No i zasób wiadomości które chce za wszelką cenę przekazać w bardzo fajny sposób -umie po prostu zaciekawić - a ten radiowy głos... Dodatkowa współpraca miejscowej pilotki na Jawie również fantastyczna. .Hotele dobrej klasy, jedzenie pyszne a wrażenia-no cóż, jak można przekazać zapach zieleni,kwiatów,wody,najdroższej kawy na świecie,głosu mruczenia przez wulkan swojej melodii,zapachu siarki, huku wody oceanu,śpiewu ptaków czy wreszcie najpiękniejszego wschodu słońca jaki do tej pory widziałam.Niezapomniane chwile i dla tych chwil jeżdżę z Rainbow bo wiem że się nie zawiodę. Wszystkim polecam tę wycieczkę jest inna bo pobyt na wulkanie czyni ją jedną z atrakcyjniejszych.
Iwona, Będzin - 25.09.2015
34/35 uznało opinię za pomocną
6.0/6
pierwszy wyjazd do Azji
Aleksandra - 30.06.2016
1/2 uznało opinię za pomocną