Opinie klientów o Kipriotis Maris

5.0 /6
74 
opinie
Atrakcje dla dzieci
4.1
Obsługa hotelowa
5.2
Plaża
4.1
Pokój
4.7
Położenie i okolica
5.1
Rezydent
4.9
Sport i rozrywka
4.2
Wyżywienie
5.4
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

3.5/6

ANNA, GDANSK 08.07.2024
Termin pobytu: czerwiec 2024

Hotel zasługuje na 3 gwiazdki

Spędziliśmy z synem 12 dni w Hotelu . Pokoje w stulu PRL ale spoko tam tylko spalismy natomiast 3 krotnie nie posprzątano nam pokoju co za tym idzie zrovbiło nam się mrowisko ponieważ syn nakruszył, kiedy zgłosiłam to w recepcji otrzymałam spray na mrówki była to godz 23 i do godz 1 w nocy nie moglismy wejśc do pokoju ponieważ nie dało się oddychać po tym spraju musiałam sama ich ręcznikiem umyć podłogę. W hotelu 5 gwiazkowym kazano nam płacić za wodę butelkowaną 2 euro kpina. nie uzupełniano nam mydełek i szamponów oraz kawy a codziennie rano lubie sobie wypić kawkę na tarasie zanim mój synek wstał. Animacje porażka 2 razy na 12 dni były występy jeszcze się nie spotkałam z takim hotelem. Z plusów pyszne jedzenie , przepyszne lody . Jesli chodzi o leżaki to w pierwszej połowie naszych wakacji było ok , natomiast w dugiej nie było szans na poleżenie przy basenie gdyby nie znajomi to nie mielibyśmy gdzie palca wcisnąć. Ogólnie to były nasze ostatnie wakacje w Grecji .

3.5/6

LIDIA, WARSZAWA 13.06.2024
Termin pobytu: maj 2024

kos hotel kipriotis maris

zacznę od tego że Rainbow reklamuje swoje wyjazdy jako 8 dni -7 nocy, w hotelu byliśmy o godzinie 3 nad ranem z soboty na niedzielę a wyjazd w następną sobotę o 14,więc ani 7 nocy ani 8 dni, ale to dopiero początek "niespodzianek"...nie warto dopłacać też do pokojów z widokiem na morze, bo w recepcji w ogóle na to nie patrzą o czym przekonałam się osobiście... hotel lata swojej świetności ma już dawno za sobą, oznaczenie 5* to z innej epoki, bo w rzeczywistości oceniam na 3,5*,te 0,5* za brak bezdomnych kotów czy psów. Na plus jest czystość na terenie hotelu oraz w pokojach które są dość duże, natomiast łazienka to oddzielny temat...armatura pamięta myślę lata 50 poprzedniego stulecia, rdza i inne osady na kranach, wanna dramat-( i taka ciekawostka z którą się jeszcze nie spotkałam, mianowicie 2 ręczniki na osobę z czego 1 to taki myślę maleńki do rąk a drugi...znacznie mniejszy niż standardowy kąpielowy. kolejnym mankamentem to była karta do drzwi...na te niespełna 7 dni 5 razy blokował się zamek-karta się rozmagnesowała, trzykrotnie wymieniana karta,na szczęście recepcja była blisko...jeśli chodzi o jedzenie mnie wyjątkowo jak na Grecję nie smakowało, nie chodziłam głodna, ale szalu nie było, na plus ciasta i dostępne non stop 5 smaków lodów, piwo i 2 kolory wina dostępne bez ograniczeń, drinki serwowane wybór ok. plaża wąska, kamienista, brak materacy na leżakach, przy plaży stoi samochód dostawczy i w nim a`la barek z napojami bezalkoholowymi. jeśli chodzi o okolicę to zupełnie niezagospodarowana, żadnych barów, sklepików(poza tym na terenie hotelu),tawern,nic...same wypożyczalnie aut...ogólnie pobyt w tym miejscu oceniam na średni

3.5/6

Błażej, Świętochłowice 30.09.2020

Jest się do czego przyczepić...

2 tygodnie w czasie pandemii. Liczyliśmy się z ograniczeniami, ale już na starcie dwie rzeczy nam bardzo nie pasowały. Wziąłem pokoje superior z widokiem na morze i tu pierwsze rozczarowanie. Widok na morze, to po prawdzie widok na parking i ruchliwą ulicę. W dzień i w nocy hałas niesamowity (autobusy, ciężarówki, motory), a morze widać gdzieś tam w oddali (nie słychać go). Udałem się do recepcji w celu natychmiastowej zmiany, ale usłyszałem, że to jedyne pokoje superior jakie mają dostępne, reszta do Junior Suite z widokiem na basen i mogą je nam zamienić za dopłatą 40 euro za noc. Podziękowałem, bo już sporo się wykosztowałem za pokój "superior". Na plus, że pani menager zapewniła nam internet na cały pobyt w ramach rekompensaty. Kolejna sprawa, to absolutny brak rozrywek dla dzieci, a było w ofercie, że jest plac zabaw oraz sala zabaw z animacjami w języku polskim. Animacji przez 2 tygodnie nie było żadnych, a plac zabaw to rudera znajdująca się poza hotelem. Nawet mam filmik jak zjeżdżalnia dosłownie się rozpada po próbie wejścia na nią. Nie odważyłem się tam wrócić ponownie. Dobrze, że syn polubił brodzik, bo inaczej padłby z nudów, a atrakcje dla dzieci były dla nas ważnym kryterium przy wyborze hotelu, także poczuliśmy się trochę oszukani. Obsługa to tłumaczyła pandemią. Poza powyższymi minusami, reszta jest na plus. Doskonałe jedzenie, przesympatyczna obsługa, wypożyczalnia samochodów w super cenie obok hotelu. Sklepy, przystanek autobusowy. Plaża kiepska, ale niedaleko znajdują się już bardzo ładne. Co do samej infrastruktury i udogodnień, ten hotel zasługuje na max 3 gwiazdki, ale nadrabia jedzeniem i obsługą. Co do samej wyspy Kos, bardzo chętnie tam wrócę, polecam wszystkim wyprawę na wulkan Nissyros, wioskę Zia, termy i plaże znajdujące się po drugiej stronie wyspy. Samo miasto Kos również polecam, prawdziwy skansen starożytności.

3.0/6

Tomasz, Poznań 11.09.2023
Termin pobytu: sierpień 2023

Jeśli ten hotel ma 5 gwiazdek, to ja mam sześciopak na brzuchu!

Zacznijmy od początku. Zostaliśmy zakwaterowani w pokoju z widokiem na warsztat, graciarnię i sarnią zagrodę. Pierwszego ranka obudził nas odgłos intensywnej pracy młotków i szlifierki kątowej. Z uwagi na to, że w umowie mieliśmy zapisany pokój z widokiem na ogród, poprosiłem o zmianę pokoju na taki, który jest zgodny z umową i umożliwi wypoczynek. Pani rezydentka stwierdziła, że "będzie codziennie dzwonić" (taaaa....), a potem dodała "że taki rodzaj pokoju przecież mamy w umowie". Swoją drogą to ta pani słodko marszczy nosek, gdy kłamie :-) Pozdrawiam serdecznie! Kipriotis Maris to idealny hotel, aby schudnąć w trakcie pobytu. Serio! Jedzenie wystarcza na przeżycie, ale jeśli ktoś oczekuje legendarnej, greckiej kuchni, to w tym hotelu jej nie znajdzie. Jedzenie jest greckie z nazwy, ale nie ma smaku, bo kucharz oddał fartucha (ale o tym cisza w umowie). Tak zwana hotelowa Restauracja to raczej dobra stołówka, przy czym plastikowe dzbanki do wody są tak wytarte przez zmywarkę, że się odechciewa jedzenia… Mięso często jest suche i wygląda tak, jak by było obiadem zrobionym z wczorajszej kolacji (no w sumie to zero waste, ale jakoś tak niesmak pozostaje). Chcecie dobrego, greckiego jedzenia, to musicie iść do miasta albo na kolację “a la carte” w sąsiednim hotelu Hippocrates (jedna kolacja wliczona w cenę). Z dostępem do wody pitnej poza godzinami pracy restauracji to jest generalnie dramat. Na dzień dobry do pokoju dostajecie jedną butelkę wody, a potem kolejne są płatne, albo trzeba sobie dolewać (wiadomo, Polak potrafi). Niemniej, jest to bardzo słabe przy tamtejszych upałach. Aquapark jest dostępny dwa razy w ciągu pobytu. To jest bardzo słabe, bo dzieciaki lubią zabawy w wodzie. Woda w basenach ciepła, ale to całe ograniczanie zabawy psuje nastrój. Ściany w pokojach są z kartonu. Jak sąsiad z góry puścił rano głośnego bąka w łazience, to nasze dzieci budziły się z płaczem. Całe szczęście, że życie miłosne sąsiadów z góry wymarło, bo dopiero byśmy mieli słuchowisko… Do hotelu warto zabrać elektryczny repelent na komary i mrówki, bo ich częste wizyty też wywołują u dzieci okrzyki (niekoniecznie radości). Sama łazienka woła rozpaczliwie o remont. Wanna jest w takim stanie, że wejść można do niej tylko w klapkach z rażącym poczuciem obrzydzenia na twarzy. Fuj ble! Hotel aktywnie wspiera wychowanie do życia w trzeźwości. Wino w restauracji jest tak paskudne, że nie da się tego pić. Z kolei wieczorna lista drinków w ramach All Inclusive zawiera zaledwie garstkę pozycji (np. Mohito jest dodatkowo płatne). W końcu sierpień jest miesiącem trzeźwości. Jeśli idzie o wycieczki fakultatywne, to serdecznie polecamy rejs na Nisiros, ale zdecydowanie odradzamy wycieczkę do Bodrum (2 godziny rejsu, 3 godziny stania w kolejce do odprawy i jakieś 3 godziny netto w mieście, przy czym nie można się wymiksować z wizyty w centrum złota - marnowanie czasu). Podsumowując: w Kipriotis Maris po tygodniu stajesz się Grekiem. Zostajesz skutecznie wyleczony z poczucia jakiejkolwiek pilności. Masz wszystko gdzieś, zależy ci tylko na tym, aby dostać się do klimatyzowanego pomieszczenia (a droga jest ostro pod górkę). Poddajesz się! Odpuszczasz. Do tego stopnia, że nawet zapach sarniego łajna na tarasie nie robi ci różnicy. Siga, siga i do przodu! P.S. Następnym razem lecimy do Turcji.
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem