Mikołajki Leisure & SPA

Pięć gwiazdek po polsku

Hotelowi dałabym 4 gwiazdki,pokój bardzo fajny,klimatyzowany cały czas,co przy 32-stopniowych upałach nie do pogardzenia,kawał drogi do recepcji-jadalni-wyjścia średniej klasy pomostem lub nie klimatyzowanym łącznikiem (piekarnikiem);śniadania bardzo dobre,chociaż zasady noszenia masek i rękawiczek upierdliwe,a kierunek poruszania się przy szwedzkim stole nielogiczne i kolizyjne;za to panie kelnerki bardzo zaangażowane i uważne;dziwna zasada nie sprzątania pokoju z powodu pandemii-nie mogę więc ocenić tej kategorii(ręczniki dostałam po 3-ch dniach,kawa,herbata,woda,kosmetyki uzupełniane na bieżąco);telewizor powinien być większy;winda jedna to za mało-dwa razy zdarzyło się dłuższe oczekiwanie;słaba sprawa to 3 leżaki przytwierdzone do pomostu bez grama cienia;najgorzej oceniam kontakt z recepcją-sytuacja 1:wywaliłam się ze schodów na basenie,więc poszłam zapytać o żel na stłuczenia-odpowiedź:mamy tylko jałowe opatrunki-w 5-gwiazdkowym hotelu powinno paść zawodowe pytanie co się stało;sytuacja 2:pierwszego dnia na śniadaniu oczekiwałam,że ktoś się zainteresuje nowym gościem,podając zasady -tak się dzieje za granicą(podczas 28 pobytów prawie zawsze tak było)-tutaj 5-ego dnia pan zawarczał:który numer pokoju i proszę (po podaniu tego numeru);sytuacja 3:przy wyjeździe pani miała dwa pytania-czy korzystałam z minibaru i jak wpłacałam zaliczkę i długo poszukiwała tej zaliczki chyba w komputerze-żadnego tam pytania o pobyt czy zaproszenia na przyszłość;hotel wymaga,żeby pracownicy mówili gościom dzień dobry,ale to chyba nie o to chodzi,jakiś uśmiech też by się przydał,ale może nie mamy tego we krwi;pracowników średniego szczebla wysłałabym na jakieś szkolenia;bardzo wielkim atutem hotelu są widoki z pokoju,basen maleńki raczej do wymasowania,schody do jaccuzi należy wyłożyć jakimś materiałem antypoślizgowym.