6.0/6 (1 opinia)
4.0/6
Cudowne przeżycia w Kenii. Rainbow - kilka zastrzeżeń - hotel Reef w Mombasie jest tragiczny, biuro nie daje żadnej innej alternatywy ( problem z klimatyzacją, brudne podarte ręczniki, paskudne jedzenie), niby tylko 1 noc ale wrażenia ciężkie. Awaria samolotu i trwający 1,5 doby powrót z urlopu przy zerowym zainteresowaniu biura to nieporozumienie, klient nie ma wpływu na wybór przewoźnika, placi za całość Rainbow, smartwings to porażka- zmiana przewoźnika to konieczność. W obie strony opóźnienia i awarie, a podróż i tak jest męcząca. Przed wylotem dowiedzieliśmy że wybrany hotel pobytowy nie jest dostępny, byliśmy w innym i było ok, ale wolelibyśmy wybrany. Reszta ok pod względem organizacyjnym. Czyli jest co udoskonalić by wycieczka powitanie z Afryka na prawdę była super!
4.0/6
Właśnie wróciliśmy z 16 dniowego pobytu: 4 dni pobyt w hotelu Reef, 3 dni objazdówka i 7 dni hotel Neptun Beach Resort. hotel Reef całkiem dobry, jedzenie i otoczenie hotelu bardzo dobre, pokoje ok. natomiast łazienki trącą myszką , bez remontu chyba od wybudowania hotelu w latach 70-tych, nie mówiąc o spranych ręcznikach , ale o tym była już wielokrotnie mowa., blisko do centrów handlowych. Objazdówka fajna , dużo zwierząt , pierwszy nocleg w bardzo fajnej loggi, natomiast drugi już pozostawia wiele do życzenia , dostaliśmy pokój z nie zmienioną pościelą, w której uprzednio ktoś spał, po naszej interwencji przyszedł pan , zmienił prześcieradło i był zdziwiony, że oczekujemy zmiany reszty . otoczenie zaniedbane, ale może byliśmy pierwszymi gośćmi w sezonie - pandemia. Hotel Neptun Beach - cztery gwiazdki trochę na wyrost. A teraz sprawa obsługi biura Rainbow - rezydenci z przypadku, dwóch panów , którzy nie bardzo znają historię Mombasy, nie potrafią nic ciekawego opowiedzieć o mieście i jego historii, jeden z Panów był z nami na zwiedzaniu miasta , m.in. fortu Jezus i nie wiedział nawet kto zbudował fort i w jakim celu. Po przywiezieniu nas do hotelu rezydent nie był łaskaw nawet podejść z nami do recepcji. Na objeździe p. Borys starał się w ciekawy sposób opowiadać o zwierzętach i przybliżać historię i życie mieszkańców Kenii, ale był sam na 7 busów więc możliwości miał ograniczone. Podsumowując : wyjazd ogólnie dobry, natomiast zaangażowanie biura rainbow mierne!!! Nie wspomnę już o informacji o przeprowadzanych testach Covid na lotnisku!!!!!
4.0/6
Przede wszystkim samolot czarterowy Enter Air to porażka na tak długi lot. Wąskokadłubowcem można w 21 wieku po Polsce latać, a nie do Afryki. Ciasno, bez monitorków (rozrywki). Nawet kieszeni w fotelu na drobne przedmioty nie ma. Plastik jak w Ryanairze. Na pokładzie nawet woda jest płatna, a podczas międzylądowania (bo przecież nie doleci się z Polski do Kenii tym samolotem bez dotankowania) toalety zamknięte. Sugeruję zmienić przewoźnika nawet kosztem ceny. Po drugie, safari w Kenii jest realizowane na bazie "busików". Stare zdezelowane auta z wybitymi resorami bez klimatyzacji. Podczas gdy wszyscy wokół podróżują "jeepami", my jak jacyś biedacy wstydzimy się na parkingach stojąc w ich towarzystwie. Sama organizacja wyjazdu OK. Opiekunowie fajni, przewodniczka na Safari rewelacyjna.
4.0/6
Pomysł z Safari dwódniowym uważam za trafiony. Mieliśmy okazję zobaczyć zarówno Park Tsavo West jak i być w Amboseli. Byliśmy na przełomie sierpnia i września w momencie kiedy zwierzęta migrują do Tanzanii stąd też mieliśmy szczęście zobaczyć w Amboseli całe stada słoni, bawołów i zebr oraz dużo żyraf i antylop oraz kilka lwów. Zakwaterowanie w lodżach przyzwoite, na terenie Tsavo West bardzo fajnie położona lodża przy wodopoju więc można było obserwować podchodzące zwierzęta . Na wieczór przygotowano atrakcję w postaci karmienia lamparta za pomocą mięsa powieszonego na konstrukcji z drzewa dzięki czemu z tarasu można było obserwować przez 30 min pożeranie przez niego kawału mięcha. Warto też zobaczyć wioskę Masajską i odrobinę poznać ich kulturę. Formuła zwiedzania do południa z dwugodzinną przerwą na lunch i odpoczynek bardzo fajna . Trzeba wstawać wcześnie rano ok 5.30 śniadanie więc trzeba pamiętać o bluzach i ciepłej odzieży ponieważ mimo że to Afryka ranki o tej porze są chłodne a gdy się jedzie samochodami z odkrytym dachem jest naprawdę zimno. Minusem organizacji i wielkim rozczarowaniem jest kwaterowanie ludzi przed i po safari w podrzędnych hotelach 3* które mają makabryczne warunki szczególnie jeżeli chodzi o łazienki. Stan w jakim są wanny i armatura odbierają ochotę żeby z nich korzystać. Chyba nikt z menagerów firmy nigdy nie był w tych hotelach bo nie wierzę żeby widząc warunki podpisali z nimi umowy. Wszyscy z którymi rozmawialiśmy bez wyjątku mieli takie same odczucia. Jeżeli ludzie decydują się na podróż za kilkanaście tysięcy zł to oczekują dobrych warunków a dopłacenie kolejnego tysiąca złotych do wyższego standardu nie jest problemem tymbardziej jak się leci 11 h-12h. Piszę tu o hotelach Kenya Bay i Reef gdzie dodatkowo atrakcją były pluskwy. Nie sądziliśmy z przyjaciółmi że Rainbow wpakuje nas w takie warunki. Na szczęście drugi tydzień spędzony w Diani w hotelu Neptun Paradise 4* wynagrodził poprzedni pobyt.pozdrawiam Przemysław Groszyński