Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Albania na pewno jest krajem wartym odwiedzenia, z przepięknymi krajobrazami, przemiłymi mieszkańcami i pewną dozą egzotyki. Program wycieczki nie jest przeładowany , jest sporo czasu wolnego , można na spokojnie zjeść, napić się , zrobić zakupy czy pokontemplować widoki. Nie jest to też jednak wycieczka dla kiepskich piechurów, bo pamiętać trzeba , że Albania to kraj górzysty i generalnie mamy albo pod górkę , albo z górki, co przy upałach czasem wymaga niezłej wydolności ( zwłaszcza podejście do muzeum w Beracie czy do twierdzy w Gijokaster ). Miejsca, które się odwiedza są z całą pewnością warte poświęconego wysiłku. Półtora dnia na wypoczynek w Sarandzie ( lub skorzystanie z wycieczek fakultatywnych ), to miłe wytchnienie po wspinaczkach dni poprzednich . Minusem , i to dużym, są hotele, w których przyszło nam nocować. I tak trzy noclegi mają miejsce w hotelu Ferrari w Tiranie. Do Ferrari z pewnością mu daleko. Pokoje różne, niektóre całkiem przyzwoite , niektóre ( piętro 3 ) pozostawiające wiele do życzenia ( brak klimatyzacji , cieknące prysznice, itp) . Najgorsze są jednak posiłki , gdzie już na początku śniadania brakuje chleba, a jego uzyskanie wymaga wyjątkowego samozaparcia i naciskania na obsługę ). Obiadokolacje identyczne . Kolejny hotel Belagirta w Beracie zachwyca i przepięknymi przestronnymi, wręcz luksusowymi pokojami i pysznym jedzeniem , którego nie brakuje . Chyba dlatego, żeby przeżyć szok w kolejnym hotelu - The First w Gijokaster . Tu z kolei najeść się można, ale z wyspaniem już gorzej. Pokoje na 7 piętrze ukazują się dopiero po przejściu części w budowie, odsłonięciu foliowej zasłonki i przejściu po metalowych "rusztowaniach" . Małe tak, że nie ma gdzie postawić walizki . No i na koniec łazienka, z której wyjście wymaga wejścia do brodzika, żeby można otworzyć drzwi. W Sarandzie hotel President rekompensuje niedociągnięcia, choć tylko tym , którzy zostaną tam zakwaterowani, bo grupa jest dzielona na trzy części i pierwszy z hoteli jest tak tragiczny, że po awanturze osoby tam zakwaterowane zostały przeniesione do naszego Presidenta i hotelu numer dwa. Podsumowując , za granicą byłam nie pierwszy raz, nie jestem osobą wymagającą i wiem, że na objazdach nie można wymagać pięciu gwiazdek , ale w na żadnej z wycieczek nie musiałam walczyć o chleb, przedzierać się przez plac budowy do pokoju czy wchodzić do brodzika, żeby wyjść z łazienki :) Zatem baza hotelowa do podciągnięcia. Dodam jeszcze , że brakom chleba na pewno nie sprzyjało robienie sobie kanapek przez uczestników ( nielicznych) i przelewanie soku czy kawy do butelek i termosów. Albania naprawdę nie jest drogim krajem i można sobie pozwolić na zakup kanapki czy czegoś do picia na trasie, zwłaszcza, ze jest ku temu okazja.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Cieszę się, że pojechałam do Albanii. Chciałam zobaczyć ten kraj jeszcze w obecnym czasie. Warto. Przy okazji odwiedziłam Korfu - fajna wycieczka.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
"Poznaj nieznane" to naprawdę ciekawa wycieczka. Program jest przemyślany. Zwiedziliśmy dużo ciekawych i niezapomnianych miejsc. Intensywność programu była idealna - nie byliśmy wykończeni, ale nie mieliśmy poczucia straty czasu. Dużym plusem wycieczki jest doskonale przygotowana Pani Sandra, oraz kierowca, który prowadzi naprawdę dobrze. Hotele na objeździe, poza tym w Sarandzie, są na bardzo wysokim poziomie. Do poprawy jest jeszcze Tour Guide System - zasięg tych urządzeń nie zawsze pozwalał słyszeć całej wycieczce, szczególnie w miastach. Jedyna rzecz, do której można się przyczepić, to dzień wolny w Sarandzie. Samo miasto nie zachęca do spędzenia w nim całego dnia. Trudno nie mieć poczucia, że dzień wolny był tylko po to, aby wcisnąć dodatkową wycieczkę (na Korfu). Poza tym Saranda ma jeszcze jedną wadę: to jedyne miasto z niesatysfakcjonującym hotelem na wycieczce.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ciesze sie, ze mialam okazję poznać tę część świata. Wycieczka bardzo ciekawa. Pani Małgosia jako pilot stanęła na wysokości zadania. Duża wiedzą na temat historii kraju przekazywana w bardzo przystępny sposób. Dodatkowo super kierowca, który świetnie radził sobie na wąskich i zatłoczonych ulicach. Jedyne zarzuty mam do części hoteli, np Lion, ktory był zdecydowanie ponizej standardów. No i pomyślałabym nad ich lokalizacja, bo skoro nocujemy np. w Sarandzie to dlaczego tak daleko od promenady i morza. Ta sama uwaga do Girokaster. Tak urokliwe miasteczko naprawdę warto by było zobaczyć wieczorem/nocą. Warto to wziąć pod uwagę, skoro poznajemy nieznane 😀