Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Byłem na wycieczce w okresie listopada 2021. Jak na 1 tydzień objazdu zobaczyliśmy spory kawałek Egiptu. Opieka dwóch przewodników (Bassem i Abdul) super profesjonalna, jak też okraszona humorem i informacjami o Egipcie oraz jego mieszkańcach, zwyczajach , kulturze w szerokim zakresie. Przejazd pociągiem w wagonie I klasy, pozwala wrócić do naszych warunków w PKP sprzed 30 lat, ale ma to swój urok..;-)) Polecam wszystkim, którzy chcą zobaczyć cześć Egiptu w rejonie Luksoru, Asuanu i Kairu. Bassem, Abdul pozdrawiam serdecznie i chętnie wybiorę się z Wami znowu..;-)) Adam
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka sprawnie zorganizowana, dobrze prowadzona. Co do programu standardowego i fakultatywnego w pierwszym tygodniu pobytu w zasadzie nie mam zastrzerzeń. Odwiedzaliśmy miejsca ciekwe, unikatowe, bez wątpienia warte odwiedzenia. Nocowaliśmy w dobrych warunkach, nasza pilot Marta to osoba bez wątpienia kompetentna, jej pomocnicy Józef i Michael bardzo sympatyczni. Przewodnik po Kairze (niestety zapomniałam imienia) także świetnie wywiązał się ze swojego zadania. Jedyna uwaga jaką mogę mieć, to fakt, że nikt nas nie zapytał, czy mamy ochotę być filmowani. Kamerzysta jednyk nie był natarczywy, co się chwali. Tygodniowy pobyt w Hurgadzie również był udany. Hotel Empire to duży budynek, może nie super luksusowy, ale pokój był przestronny, czysty, niczego nie brakowało, obsługa pomocna i sympatyczna. Basen czysty i praktycznie dla nas prywatny :) Tak, woleliśmy spędzić czas przy basenie, a nie na niezbyt czystej i niezbyt świeżo pachnącej plaży (nalezała do innego hotelu), na której co chwila ktoś nas zaczepiał odnośnie wycieczek etc. Co do oferty dodatkowej podczas pobytu w Hurgadzie... Firma obsługująca nurkowanie głębinowe bardzo dobra. Dzień spedzony na łodzi z ekipą 'Synuś Divers' należał do udanych. Polecam serecznie. Dwa nurkowania, dużo czasu na rafie na swobodne pływanie, smaczny obiad, przesympatyczna załoga. Skorzystaliśmy wraz z partnerem też z wycieczki 'Sahara Safari Park'. Niestety. W folderze i z opisu wynika, że to całkiem fajna sprawa - cały dzień na pustyni, quady, jipy, odrobina lokalnego folkloru... Nic bardziej mylącego. Szczerze odradzam tę wycieczkę. Mało tego - na miejscu Rainbow Tours rozważyłabym poważnie wycofanie jej z oferty. To wstyd dla biura, że sygnuje swoją nazwą coś takiego. Gdyby to było moje biuro podróży, nie chciałabym, żeby jego nazwę kojarzono z czymś tak żenującym. Dlaczego? Quady: jazda 'gęsiego' w sznurze dwudziestukilku pojazdów, bardzo wolno (połowa kierujących nie wiedziała dobrze jak obsługiwać pojazdy), z ciągłym zatrzymywaniem się na zdjęcia, ujęcia kamery etc. Troche szybciej i luzniej udało się pojechać tylko w dwóch momentach i to niezbyt długo. Zero frajdy. Pojazdy typu spider: Pojazdy tak zdezelowane, że strach do nich wsiadać, sama jazda mało rozrywkowa, ot kółko wokół wioski. Odstępy miedzy samochodzikami, biorąc pod uwagę ich stan techniczny, stanowczo zbyt małe (choć to nie do końca wina organizatorów, mogliby jednak na to uczulić uczestników). Jipy: To akurat najciekawszy moment samej wycieczki, udało się zobaczyć kawałek pustyni, jazda była dynamiczna, kierowca sympatyczny, zatrzymaliśmy się nawet na chwilę, by wyjść i się rozejrzeć (miraży nie było, bo nie było słońca, ale o to akurat nie można mieć pretensji do organozatorów), następnie pojechaliśmy dalej, pieszo weszliśmy pod niewielką górkę, by podziwiać panoramę pustyni. Warto było, aczkolwiek stanowczo zbyt krótko. Z checią spędziłabym więcej czasu na samej pustyni, krótka wędrówka (biorąc pod uwagę możliwości przecietnego turysty w klapkach i bez wody (sic!), choć z kilometr pieszo) pomiędzy górami byłaby świetnym urozmaiceniem! Rozumiem, że niektórzy turyści często nie grzeszą inteligencją, ale organizator mógłby im przypomnieć co oznacza wyjazd na pustynię, byłoby mniej kłopotów ze zgubionymi w piasku klapkami etc. Wioska beduińska: Klimat odpustowy - plastikowe zwierzęta, atrapy, sztuczność i żałość. Żywe zwierzęta z mini zoo trzymane w skandalicznych warunkach (na przykład krokodyl na wybiegu, na otwartym powietrzu z zaśmieconym basenikiem trzy na metr), strusie z zaropiałymi oczami, kozy niemal brodzące w odchodach etc., chyba w ogóle nie karmione, bo rzucały się na bułki (sic!) dawane im przez turystów. Terrarium: Zwierzaki trzymane w małych terrariach, za 'baseny' często służyły im poobcinane butelki plastikowe. Bardziej słabe lub leniwe gady były 'budzone' przez gospodarza chwytem za ogon, potrząśnięciem i zanurzeniem w wodzie. Skandal. Przewodnik: Kiedy za pierwszym razem przewodnik (niestety nie pamiętam imienia, ktoś lokalny, pojawił się także na lotnisku) zakrzyknął na grupę: 'hej bigos za mną' można to było uznać za niefortunny żart, ale za trzydziestym razem, było to już tylko niesmaczne i drażniące. Generalnie był miły, ale ktoś w biurze powinien był mu wytłumaczyć, że nie woła się tak do ludzi... nikt go nie nazywał 'panem falafelem'... Opowiedział trochę o obyczajach Beduinów, następnie przeciągnął nas po różnych stoiskach. Apteka nie miała nic wspólnego z apteką (nie dowiedzielismy się niczego ciekawego, natomiast oczywiście mogliśmy zakupić różne rzeczy, paczki rozmaitych liści, kolorowe mazidła i ozdobne korzenie, czy kamienie), niby etniczna biżuteria to w większości były bransoletki jak ze sklepu 'wszystko po dwa złote' - plastik i tandeta nie mająca nic wspólnego z plemiennymi ozdobami, panoramy w butelkach to była chyba jedyna rzecz, w której wytworzenie rzeczywiście robiący je pan wkładał trochę serca. Przejażdżka na wielbłądach to w sumie około pięćdziesięciu metrów stępa. Dziecko które dostało w napiwku funty zamiast dolarów, wyrzuciło je na ziemię z rozgniewaną miną. Pokaz wieczorny - tania atrakcja dla niewymagających niczego, ani śmieszno, ani straszno - tylko Derwisz dał ciekawy występ, przynajmniej jego pokaz wymagał rzeczywiście i treningu i zacięcia, było co podziwiać. Reszta wystepów to jakaś kpina (na przykład taniec brzucha w stroju zasłaniającym brzuch i polegający głównie na potrząsaniu... pośladkami). Kolacja była smaczna. Herbata też. Kamerzysta był natarczywy i często zakłócał przebieg wycieczki. Rozumiem, że biuro zarabia na filmach i zdjęciach, ale filmujący i fotografujący powinni być prawie niewidzialni! Reasumując: Dzień kompletnie stracony. Zamiast fajnej wycieczki na pustynię, dostaliśmy wycieczkę na kiepski jarmark, za 150pln od osoby, a sama pustynia została zepchnięta na kompletny margines... szkoda. Oczywiście rozumiem, że wpadki się zdarzają, nawet najlepszym, dlatego podkreślam, że dwutygodniowy wyjazd do Egiptu z Rainbow Tours uważam za udany - było ciekawie i nie żałuję czasu jaki tam spedziłam. Opisałam tę nieszczęsną wycieczkę na pustynię tak obszernie, bo może ktoś decyzyjny z biura nie do końca jest świadomy dokąd wysyła swoich klientów...
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Do Egiptu-chyba każdy marzy by tam się udać.Po długim oczekiwaniu wybraliśmy się tam całą rodziną pięć osób. Na wstępie chcę zaznaczyć że nie było tanio,wycieczka ciężka trzeba wcześnie wstawać czasem o 3 w nocy po ty by uniknąć zwiedzania w palącym słońcu.Ale od początku.Po lądowaniu około godź.trzeciej nad ranem mieliśmy 3 godziny na sen, gdyż plan wycieczki uległ zmianie i o ósmej rano byliśmy już w autobusie do Asuanu.To wymagało dużo wysiłku. Podróż męcząca całodniowa.Przeplatały się różne uczucia od zachwytu po współczucie oglądając Egipt przez szyby autobusu. Im dalej na południe tym większa bieda.Myślę że całe zmęczenie odeszło po wejściu na statek. Chateau Lafayette chyba jedna z najpiękniejszych jednostek pływających po Nilu.Obsługa,jedzenie, klimat ocenił bym na 10 . Gdyby nie zmiana planu pewnie nie trafilibyśmy na ten statek i nie zaczęlibyśmy zwiedzania od samej góry Nilu od Abu Simbel-czyli od samego końca Egiptu aż do Kairu Tak też starał się to nam wytłumaczyć nasz przewodnik Bassim-wspaniały człowiek serdecznie pozdrawiamy. Dzięki fakultetom (wzieliśmy wszystkie możliwe)od razu zaznaczę że drogo ale warto wycieczka była cudowna spełniła nasze oczekiwania jesteśmy pod ogromnym wrażeniem historii i kultury starożytnego Egiptu . Oczywiście można też doświadczyć zakupów u nachalnych sprzedawców próbujących wydrzeć każdego dolara. Nawet hotel Sfinks alias King Tut w którym nas ulokowano na szczęście na ostatni dzień wypoczynku i parę godzin pierwszej nocy (tu pominę jego ocenę )nie zepsuł nam atmosfery. Wycieczkę uważam za udaną koniecznie polecam kilka dodatkowych dni po objeździe w dobrym hotelu 5 gwiazdek my wybraliśmy Gravity Sahl Hasheesh. żal było opuszczać Egipt. Napewno tam wrócimy. Dzięki Rainbow. 👌
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo podobał nam się program wycieczki, ponieważ dzięki niej zwiedziliśmy prawie wszystkie najważniejsze zabytki starożytnego Egiptu. Pierwszego i drugiego dnia był czas wolny przy plaży lub jak kto wolał na basenie, natomiast intensywne zwiedzanie rozpoczęło się kolejnego dnia (Hotel 4 gwiazdkowy, jednak według nas zasługiwał raczej na 3 gwiazdki ale mieszkaliśmy tam tylko półtorej dnia). Cały program zwiedzania na miejscu pokrywał się z tym co przedstawia oferta wycieczki. Największe wrażenie zrobiła na nas wycieczka do Abu Simbel (wycieczka dla chętnych) oraz Kair z piramidami. Harmonogram zwiedzania był bardzo napięty, co przekładało się na bardzo wczesne zbiórki przy recepcji, najwcześniejsza bodajże o godzinie 4:30 rano. Niewielką niedogodnością była nieduża liczba czasu wolnego na swobodne zwiedzanie i robienie zdjęć, co było spowodowane naprawdę dużą liczbą odwiedzanych miejsc a ilością dni przewidzianą na ogarnięcie tego wszystkiego, co nie znaczy że tego czasu nie wystarczało. Z powodu covidu turystów było znacznie mniej niż normalnie w poprzednich latach, dzięki czemu nie było bardzo tłoczno . Dzięki temu mogliśmy również zrobić sporo pięknych zdjęć. Dodatkowo z Asuanu do Kairu nie jechaliśmy pociągiem tylko polecieliśmy samolotem. Jednym to odpowiadało inni woleli podróż pociągiem jednak jak kto woli. Naszym przewodnikiem jak i opiekunem podczas całej wycieczki był Pan Basim, którego serdecznie pozdrawiamy. Dzięki jego opiece czuliśmy się bezpiecznie i dobrze poinformowani. Cały czas wiedzieliśmy co gdzie będzie nam potrzebne i na co należy uważać. Bardzo ciekawe opowieści zarówno o odwiedzanych miejscach jak i szeroko rozumianym życiu codziennym Egipcjan zapamiętamy na długo. Transport autokarem był bardzo wygony a dużym plusem była możliwość zakupu zimnej wody mineralnej. Minusem była nachalność sprzedawców zwłaszcza na bazarkach przy odwiedzanych miejscach, którzy za wszelką cenę chcieli cokolwiek sprzedać lub oszukać turystów na tzw. wizytówkę itp. Dzięki wcześniejszym ostrzeżeniom naszego opiekuna nikogo nie spotkały żadne nieprzyjemności. Następnie podróżowaliśmy statkiem, który w środku wyglądał jak z filmu :D Wyżywienie przez cały czas trwania wycieczki było bardzo dobre. Jeśli chodzi o nas to każdemu gorąco polecamy tą wycieczkę, która okaże się niezapomnianą przygodą :)