Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
To nie był mój pierwszy wyjazd do kraju w Afryce Północnej; Tunezja była jednak na mojej liście krajów do zwiedzenia już od jakiegoś czasu. Wybrałam objazd “Wielobarwna Mozaika” ze względu na bardzo urozmaicony program. I nie tylko nie zawiodłam się, ale realizacja tej “objazdówki” przerosła moje oczekiwania. Dlaczego? Przede wszystkim, dzięki naszemu pilotowi, Mahmedowi, który opiekował się nami jak prawdziwy „Tata”. Zmodyfikowana kolejność zwiedzania została przeprowadzona tematycznie. Mahmed nadał poszczególnym dniom naszej eskapady tytuły i motywy wiodące. Dzień zwiedzania 1 – „Krainy Berberów”. Najpierw odwiedziliśmy miejsca związane z Berberami Ksar, którzy budowali swoje ufortyfikowane osady na niedostępnych wzgórzach: Chenini, Tataouine, Ksar Hadada, Ksar Metameur, Toujene. Później przenieśliśmy się do Berberów Troglodyckich, którzy budowali swe domostwa pod ziemią. Odwiedziliśmy podziemny dom Troglodytów, gdzie mieliśmy okazję zwiedzić niemal cale domostwo (wciąż zamieszkałe), a w którym przyjęto nas tradycyjnym chlebem troglodyckim, który moczyliśmy w mieszance oleju z oliwek z miodem i rozmarynem. Niespodziewana i pyszna kombinacja! Trzecią grupą Berberów tunezyjskich, których kulturę poznaliśmy, to Beduini, prawdziwi gospodarze pustyni. Dzień zwiedzania 2 – „Sahara i Oazy”. W centrum karawan “Les Caravanes” doświadczyliśmy około godzinnej jazdy na wielbłądach (jest to aktywność fakultatywna z dodatkową opłatą – ale warta każdego centa!). Niektórzy (nie ja) wybrali się też na “adrenalinową” jazdę quadami po pustyni (w tym samym centrum karawan). Później przejechaliśmy do Chott El Jerid, największego słonego jeziora Sahary; wielkość jeziora i kolory formacji solnych w tym miejscu robią niesamowite wrażenie! A sama droga, która jechaliśmy, prowadzi środkiem jeziora. Kolejnym miejscem na naszej trasie było miasto Tozeur, ze swoją oryginalną architekturą, bazującą na żółtej cegle. Tutaj też przejechaliśmy czteroosobowymi dorożkami konnymi do oazy El Jeride, gdzie mogliśmy podziwiać wszystkie egzotyczne rośliny Tunezji, a dodatkowo mogliśmy się zapoznać z rodzajami daktyli i produktami wytwarzanymi z tych owoców (włączając w to kosmetyki). W oazie El Jeride nie tylko mogliśmy skosztować różnorodnych przetworów daktylowych i pysznej herbaty miętowej, ale również podziwialiśmy 72-letniego pana, który wspinał się po pniu ponad 20-mtrowej palmy daktylowej na sam jej wierzchołek – aż trudno uwierzyć! Kolejnym punktem tego dnia było “Jeep safari”. Najpierw odwiedziliśmy oazę Chebika; tutaj niesłychana kombinacja zieleni palm daktylowych, surowych skał, źródełek wodnych i małych wodospadów. A dla kinomanów, miejsca prosto z „Indiany Jones” i „Angielskiego Pacjenta”. A później… szaleńczy przejazd przez wydmy Sahary naszym Jeepem. Ten przejazd zaprzeczył wielu prawom fizyki :-) . Nasz kierowca był wyraźnie zmotywowany naszą bardzo głośną reakcją. Im głośniejsze były nasze okrzyki (przyznajmy szczerze - przerażenia), tym bardziej wymagającą/trudniejszą trasę wybierał. Po tym pełnym adrenaliny przejeździe, dojechaliśmy do wioski „Wojen Gwiezdnych” („Star Wars”). Tutaj trzeba dodać, że wszyscy miłośnicy „Wojen Gwiezdnych”, „Indiana Jones”, „Angielskiego Pacjenta” i „Gladiatora” będą w „siódmym niebie” w czasie tej wycieczki w Tunezji. Odwiedzamy bowiem wiele miejsc, w których kręcone były sceny z tych filmów; zwłaszcza pasjonaci „Star Wars” docenią odwiedziny w kilkunastu miejscach wybranych przez Georga Lucasa na plany zdjęciowe). Miłośnicy wielbłądów docenią również fakt, że te fascynujące zwierzęta dosłownie nas otaczają i są niemal wszędzie (w Tunezji spotykamy tylko dromadery, czyli wielbłądy jednogarbne. Dzień zwiedzania 3 - „Islam w Tunezji”. Zaczęliśmy od miasta Kairuan z jego Basenami Aghlabidów pochodzącymi z 862 r., w których gromadzono wodę dla miasta. Później zwiedziliśmy Meczet Fryzjera (fascynująca nie tylko historia tego miejsca, ale i przepiękny, wielokolorowy mozaikowy wystrój). A głównym punktem programu w Kairuan było zwiedzanie Wielkiego Meczetu, którego dach wspiera się na 414 filarach, pochodzących z rzymskich miast nie tylko z terenu Afryki, ale też z Europy Następnie przejechaliśmy do miasta Monastir, rodzinnego miasta pierwszego prezydenta Tunezji, Bourguiby – tu zwiedziliśmy jego mauzoleum. Później udaliśmy się do muzułmańskiego “klasztoru” (ribat), który był jednocześnie budowlą obronną. Dzień 4 - “Hannibal i jego Tunezja”. Tego dnia głównym punktem była starożytna Kartagina. Zaczęliśmy od Portu Hannibala, później zwiedzaliśmy świetnie zachowane Termy Antoniusza, a następnie Wzgórze Byrsy (Muzeum Kartaginy) i Akwedukt Kartaginy. Po Kartaginie udaliśmy się do miasteczka artystów, Sidi Bou Said, architektonicznej, biało-niebieskiej tunezyjskiej perełki, gdzie połączenia białych murów i niebieskich drzwi, okien i dekoracji robi niesamowite wrażenie. Ten dzień zakończyliśmy w Tunisie (stolicy Tunezji), gdzie kultura arabska miesza się z kulturą Fenicjan, Andaluzyjczyków i Francuzów. Dzień zwiedzania 5 - “Gladiatorzy i Piraci”. Zaczęliśmy od miasta Sousse i jego Mediny (Stare Miasto) and portu piratów, w ktorym Roman Polański kręcił sceny filmu “Piraci”. Następnie pojechaliśmy do El Jem, gdzie po zwiedzenie wspaniałego Muzeum Archeologicznego, udaliśmy się do rzymskiego amfiteatru, który po rzymskim Koloseum i Areny w Weronie jest trzecią największą budowlą tego typu. Sceny z filmu Gladiator miały miejsce właśnie tutaj w El Jem. Dzień zwiedzania 6 - “Djerba”. Ten ostatni dzień naszego zwiedzania spędziliśmy na wyspie Djerba. To przede wszystkim wyspa “wypoczynkowa”, z wieloma hotelami, długimi plażami i turkusowym morzem. My jednak odwiedziliśmy najpierw Muzeum Etnograficzne w Guellala, które ukazuje kulturę Tunezji. Guellala jest również nazywana miejscowością ceramiki – odwiedziliśmy warsztat, w którym wytwarza się ceramiczne, kolorowe cudeńka. Kolejnym punktem była miejscowość Erriadh, gdzie zwiedziliśmy najstarsza w Afryce synagogę, El Ghriba i dowiedzieliśmy o historycznych związkach wyspy Djerba ze społecznością żydowską. Erriadh to również miejsce “opanowane” przez artystów. W dzielnicy “Djerbahood”, 150 artystów z 34 krajów wymalowało swoje kolorowe murale, biorąc jako podstawę zwykłe domy tego miasteczka. Następnie przejechaliśmy do “stolicy” wyspy Djerba, Houmt Souk (dosłownie "Sąsiedztwo Bazaru"). Znane z artystycznych wyrobów jubilerskich, tutejszy bazar jest rajem dla miłośniczek pięknej biżuterii srebrnej i złotej. Na zakończenie dnia na wyspie Djerba odwiedziliśmy Park “Djerba Explore” (wycieczka fakultatywna), z jego Muzeum Sztuki Islamskiej i Sztuki Północnej Afryki (wspaniale zbiory!), skansenem architektury północno afrykańskiej, a także z farmą ogromnych krokodyli nilowych sprowadzonych tu z Madagaskaru (podobno jest ich ponad 800). Karmieni krokodyli jest niewątpliwie ogromną atrakcją tego parku. Podsumowując, program jest wspaniały, niezwykle urozmaicony, a w naszym przypadku wiedza i łatwość przekazywania tej wiedzy naszego pilota, Mahmeda, uczyniły tą wyprawę niezwykle atrakcyjną.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Fantastyczna wycieczka. Od dawna chcielismy pojechac do Tunezji i cieszymy sie, ze nareszcie nam sie to udalo. Wycieczka w pelni spelnila nasze oczekiwania i goraco ja polecamy. Bylo bardzo intensywnie - kazdego dnia czekala nas wczesna pobudka, ale bylo warto, bo w ciagu zaledwie tygodnia udalo nam sie zobaczyc wiele wspanialych miejsc w Tunezji. Kazdy dzien byl zupelnie inny, niz poprzedni i to wlasnie ta roznorodnosc czyni te wycieczke wyjatkowa. Na szczegolne wyroznienie zasluguje nasz pilot-przewodnik Mohammed, bez ktorego ten wyjazd nie bylby tak udany - wielkie dzieki za Twoja ojcowska opieke! :) Tunezja jest bardzo bezpieczna a Tunezyjczycy sa przyjazni. Kilka lat temu bylismy w Maroko i choc wyjazd ten bardzo nam sie rowniez podobal, to musimy przyznac, ze Tunezja jeszcze bardziej skradla nasze serca i jest to w znacznej mierze zasluga Tunezyjczykow, ktorzy nie sa tak nachalni jak Marokanczycy i dzieki temu nie bylo takiego poczucia osaczenia. Tunezja jest rowniez nieco mniej popularna wsrod turystow i w wiekszosci lokalizacji bylismy jedyna grupa (albo jedna z dwoch, a ta druga byla druga grupa Rainbow, chociaz az tak czesto ich nie widzielismy), co daje swietny komfort zwiedzania. Nie czekalismy w kolejkach do obiektow, czy toalet a zdjecia mozna bylo robic w komfortowych warunkach, unikajac 100 innych glow w kadrze :) Wszystkie wycieczki fakultatywne (quady, wielblady, oaza i Djerba Explorer) sa warte wykupienia - nie sa drogie, ale za to naprawde rewelacyjne i dostarczaja duzo wrazen.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Trochę intensywny, świetnie skorygowany program przez rewelacyjnego przewodnika, opiekuna, chodzącą encyklopedie , ,,Ojca" wycieczki ,MAHMEDA. 2500 km wrażeń przeplatane wiedzą ,humorem i dużym osobistym zaangażowaniem. Autobus i kierowca rewelacyjnie. Wygodnie i bezpiecznie , punktualnie.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wielobarwna ścieżka począwszy od Djerby i skończywszy na niej malowniczej wyspie z przepięknymi muralami , artystyczna aura tego urokliwego miejsca potrafi nie jednego zachwycić .. Bardzo atrakcyjny program wycieczki w pełni zrealizowany . Podczas tej podróży mogliśmy poznać przepiękną kulturę Tunezji , przypatrzeć się życiu Berberyjskiej rodziny , jak również posłuchać wielu ciekawych anegdot . Wielkie wrażenie wywarła na mnie pustynia a także przejazd dorożkami wokół oazy Palm.Na wielką pochwałę zasługuje Pilot wycieczki Pani Małgosia ..wielki profesjonalizm … jednocząca ludzi .. nieraz potrafiąca sprawić niespodziankę miłą sercu ..