Tunezja - Góry Dahar - klejnot tunezyjskiej Sahary

Wspaniała przygoda !

Mówią że każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku, moja zaczęła się od telefonu agenta Rainbow : - jest nowość, która powinna cię zainteresować - treking po górach w Tunezji - ale czy dam radę, nie jestem w najlepszej kondycji ? - spokojnie, to nie jest wyścig iron man, jest to tak zorganizowane a żeby przeciętnie sprawny, lubiący wysiłek fizyczny człowiek dał sobie radę i czerpał z tej przygody przyjemność, będzie czas na wysiłek i na wypoczynek. ...jakiś czas później wykonałem tych kroków około 100 000, łącznie 50 km. I teraz, po dwóch tygodniach od powrotu, w gonitwie codzienności ciągle wracam myślami do tej wspaniałej przygody i coraz bardziej utwierdzam się w pewności że była to najwspanialsza podróż z tych które odbyłam w systemie zorganizowanym...dlaczego ? 1. Po pierwsze przewodnik, archeolog o specjalizacji rzymskiego i średniowiecznego okresu Tunezji, pasjonat o ogromnej wiedzy na poziomie akademickim ale jednocześnie człowiek który potrafi tą wiedzę przekazać w sposób dostępny dla każdego. Peter ( jest czeskim naukowcem ), prócz niewątpliwej kompetencji jest to człowiek empatyczny, troskliwy i bardzo zaangażowany w swoją pracę przewodnika . Na wstępie powiedział nam że zrobi wszystko aby ta wyprawa została w naszej pamięci na zawsze i tak się stało. Jeśli chcieliśmy coś zobaczyć, coś poza programem, nie ma problemu, bus stop, wysiadamy - Peter opowiada, niezmordowanie odpowiada na nasze pytania. Na wszystko był czas, zero presji, bez gonitwy, bez odhaczania punktów programu. Był czas aby usiąść na szczycie góry i w zadumie podziwiać wspaniałości krajobrazu, Petar nie poganiał, nie przeszkadzał, dbał o to by każdy przeżywał niesamowitości tej wyprawy tak jak chce, a to w zorganizowanych wycieczkach jest ogromną rzadkością. Zawsze był pomocny ale dawał jednocześnie indywidualną przestrzeń dla każdego uczestnika. 2. Niesamowite miejsca które odwiedziliśmy wędrując po górach i pustyniach Daharu, dzikie, majestatyczne fortece na szczytach gór. 3. Mała grupa 12- osobowa 4. Fantastyczne, małe rodzinne hotele wykute w skale, wydrążone w podziemnych jaskiniach i namioty na pustyni. 5. Brak innych turystów, ten rejon Tunezji nie jest oblegany przez ruch turystyczny co daje poczucie prawdziwej eksploracji. 6. Lokalne jedzenie co nadaje autentyczności i pozwala wczuć się w klimat codziennego życia mieszkańców Daharu. Podsumowując, jest to wyprawa prawdziwie autentyczna, z radością chłonąłem specyfikę tego miejsca na ziemi. A wspomnienia tego czasu zostaną zemną na długo, prawdopodobnie na zawsze.