4.7/6 (3 opinie)
Kategoria lokalna 4
6.0/6
Dzien dobry Moj i mojej rodziny w tym roku padl na wypoczynek w Tunezji a dokladnie w Mahdi i byl to trafny wybor. Obsluga biura hotel bobyt nic dodac nic ujac. Ze wzgledu na mala ilosc Polakow w miescie jak i samym hotelu animacje ktore sa prowadzone do poznych godzin wieczornych prowadzone sa w jezykach angielski francuzki niemiecki czy czeski ale dla mnue to nie problem i tak swietnie sie bawilismy. Wyzywienie wspaniale a kucharze i obsluga stawali na wysokosci zadania aby dogodzic najbardziej wymagajacym gosciom. Jeden minus ale to moze ze wzgledu na pore bo w sklepach tez byly braki znikoma ilosc owocow poza tym wszystko czego mizna zapragnac dla mnie osobiscie na zakonczenie pobytu podano kraby... Prawdziwe uwieczenie pobytu 🙂. Co do samych pokoi wygodne lecz wymagaja odswiezenia zwlaszcza lazienki no im by sie przydal remont. Ale codziennie sprzatane ciezko miec uwage. Mieszkancy na nowo ucA sie tyrystow wiec pierwsze wrazenie moze byc odmienne od rzeczywistego zwlaszcza wyjscie wieczorem na miasto na skonczylo sie zaproszeniem na skyb miejscowej pary super wspomnienie. Ogolna ocena b. Dobry
5.0/6
Hotel bardzo ładny i czysty. Prywatna plaża, czyste baseny, super kuchnia. Wadą w hotelu była tylko wanna z zasłonką która w żaden sposób nie była praktyczna. Na wielki minus organizacja Reinbow, na lotnisku powitał nas rezydent który powiedział że pierwszą dobę spędzimy w innym hotelu, był to hotel Rosa Beach w którym wszytko czego się dotykało było brudne...do tego hotel był obok śmietniska, więc zapach powalał.
3.0/6
Zachęceni pozytywnymi opiniami wybraliśmy hotel El Mehdi na wycieczkę last minute. Po przylocie na lotnisku przywitała nas niemiła niespodzianka - hotel był przepełniony. Nasz los dzieliliśmy z innymi uczestnikami wycieczki, którzy również wykupili wypoczynek w hotelu el Mehdi. Zostaliśmy wysłani na jedną noc do hotelu Rosa Beach w Monastyrze, który według standaryzacji własnej Rainbow Tours jest oceniony niżej niż el Mehdi, co również w rzeczywistości przekłada się na widocznie niższy standard w każdej dziedzinie. Po straconym dniu zostaliśmy przewiezieni do właściwego hotelu, w którym musieliśmy czekać do godz. 14, aby się zameldować. Dalej było tylko gorzej. Zostaliśmy zakwaterowani w bungalowie - w suterenie obok hotelu, która przypominała pokoje pracownicze - mimo, że według umowy zakupiliśmy pokój standardowy. Próbowaliśmy samodzielnie oraz wraz z rezydentką interweniować o zmianę pokoju, jednak panowie w recepcji byli aroganccy i podnosili na nas głos. W końcu udało się wynegocjować zmianę pokoju, która miała nastąpić w następnym dniu. Dla nas był to kolejny stracony dzień - na walizkach - musieliśmy opuścić bungalow do godz. 12, a następnie czekać na nowy pokój do godz. 14. Przy tygodniowym pobycie strata 3 dni to bardzo dużo. Co do samego hotelu: obiekt jest duży i zadbany. Jedzenie na plus, widać, że starają się jakkolwiek urozmaicać. Czystość jak to w Tunezji, pozostawia trochę do życzenia, ale tragedii nie ma, W hotelu większość gości stanowią Francuzi, Tunezyjczycy i Włosi - szczególnie ci ostatni wydają się być uprzywilejowani. Poza tym niestety trzeba się liczyć z bitwą o leżaki, szczególnie na plaży, gdyż większość gości „rezerwuje” je już w godzinach wczesnoporannych. Animacje są głównie przy basenie, co jest trochę na minus jeżeli ktoś spędza dzień na plaży. Plaża czysta, śmieci są na bieżąco sprzątane, ale w morzu miejscami śmierdzi paliwem. Mamy mieszane odczucia co do wyjazdu. Jeszcze niewiadomo czy wina leżała po stronie Rainbow czy hotelu, jednak ktoś zawiódł, a ucierpieliśmy na tym My. Gdyby liczyć od 4 dnia pobytu, wypoczynek można uznać za udany, ale kosztem tułaczki po hotelach i życiem na walizkach.