Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka na mój stan zdrowia ciężka ale zarazem cudowna widoki wspaniałe można poznać ludzi ,kulturę i orientalne smaki Szczególne wrażenie wywarł na mnie Stambuł i Kapadocja. wyjazdy bardzo wcześnie rano ale można dospać w autokarze który też był dość wygodny Hotele co dzień to lepszy klima baseny dość czysto oprócz pierwszego w Atlancie ale ten sam hotel w drodze powrotnej odrobinę lepszy pokój wyżywienie w nim fatalne w pozostałych bez zarzutu bardzo smacznie. Na trasie częste postoje ogólnie organizacja na bardzo dobrym poziomie Przewodniczka wielkie uznanie za wiedzę opowiadała bardzo ciekawie nie zanudziła nas. Program w całości bardzo przemyślany troszkę za krótko w Stambule. Wycieczka dla zwiedzających nie kupujących na bazarach Ogólnie wszystko na plusie. Jak mi było za ciężko po prostu czekałam za grupą. Dlatego jeśli ktoś ma lekką niepełnosprawność też może z niej skorzystać jak ja
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Turcja, bardzo zaskoczył mnie ten Kraj pozytywnie. Państwo dla wszystkich, dla tych którzy kochają historię starożytną, dla tych co kochają National Geographic, dla tych co zajmują się religią, dla tych którzy lubią robić zakupy, dla tych którzy uwielbiają kąpiele słoneczne.Być na takiej wycieczce to nie zapomniane chwile. Kapadocja kraina baśni, tam trzeba być żeby to zobaczyć. Efez, Troja, Pamukale, bazary, plaże. Pilot nasz kochany Arek, pomimo długich odcinków jazdy nie nudziliśmy się. Arek opowiadał nam o kulturze, życiu w rodzinie tureckiej. Opowiadał nam o hobby kobiet, uczył słówek podstawowych i liczb.Pilnował od samego początku wycieczki do rozstania, abyśmy byli zadowoleni. I byliśmy. Nie mogę pominąć Melek, bardzo pomocna i ciepła osoba. Oczywiście kierowca Sarkan, wielki szacun za cierpliwość. Hotele czyściutkie i wszystkie klimatyzowane. Rainbow dziękuję za tak wspaniały pobyt w Turcji, po raz kolejny nie zawiodłam się. Będę polecać wszystkim tak wspaniałe biuro podróży.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ogólnie - brawo RAINBOW ! Można z Wami zwiedzać świat i czuć się zaopiekowanym. Wszystkim polecam to biuro podróży oraz wycieczkę" SMAKI ORIENTU". Oferta przemyślana, właściwie zaplanowana oraz spełniająca oczekiwania turystów.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Super wycieczka !!!! POLECAM!!!! Pilot Pan Wojtek ekspert od spraw Orientu!!!
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Byłam na wycieczce Smak Orientu w 2012r. Wycieczka świetnie zorganizowana. Transfer z lotniska do hotelu bez żadnych zastrzeżeń. Turcja jest bardzo pięknym krajem i na pewno jeszcze do niej wrócimy. Wycieczka dobrze zorganizowana, hotele dość dobrej klasy , wyśmienite jedzenie , poza hotelem w Stambule. Godne zobaczenia , Efez , Pergamon , Troja. Niezapomniany Stambuł. Biuro dopilnowało wszystkich szczegółów. Świetni kierowcy, przewodnik z Turcji (pozdrowienia dla Udku) i niezapomniana pani Dagmara Szczepaniuk. My trafiliśmy na świetnie rozwiązanie w autokarze . Za niewielką opłatą ( 5 euro) mieliśmy wodę bez ograniczeń i do tego schłodzoną. Wycieczka bardzo intensywna , bardzo wczesne pobudki , pózne powroty do hotelu , ale na prawdę warto.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo polecam akurat tą wycieczkę Smaki Orientu do Turcji - jest to zwiedzanie najbardziej popularnych miejsc w Turcji. W pierwszej chwili mogą przerażać duże odległosci pomiedzy noclegami, ale nic bardziej mylnego - w ogóle nie odczuwa się pokonywanych odległości, a wręcz bardzo przyjemnie spędza się czas w klimatyzowanym autokarze! Świetny program!
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ciekawy, urozmaicony program wycieczki. Przemyślana , bardzo dobra organizacja sprzyjająca uczestnikom. Pomocna, życzliwa, kompetentna obsługa wycieczki (pilot, przewodnik turecki, kierowca). Dobra organizacja przejazdów sprawiła, że duża ilość kilometrów do przejechania nie była uciążliwa i męcząca. Warunki zakwaterowania i wyżywienia dobre. Świetne propozycje fakultatywne. Niezapomniane widoki i wrażenia.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka objazdowa wspaniała, główna zasługa Pani Przewodniczki, która umiejętnie i z dużą ilością własnego "ciepła" prowadziła naszą wyprawę. Bardzo dziękuję również pozostałym uczestnikom za mile spędzone 7 dni. Program zwiedzania jakkolwiek wyczerpujący to jednocześnie interesujący i obejmujący sedno tego co należy zobaczyć w Turcji.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Zaczęło się! Jupii!! Turcjo ruszamy! Najpierw jednak trzeba było dotrzeć na lotnisko, gdzie czekał na nas czarterowany przez biuro samolot. Polskie PKP jak zwykle nas nie zawiodło: pociąg planowo opóźniony, wypełniony ludźmi do granic możliwości ze skrzypiącymi drzwiami. Uff! Na szczęście w samolocie pełen luksus. Pomimo tego, że to mój dziewiczy rejs pojazdem, który odrywa sie od ziemii oraz, że cała drogę ściskałam i powtarzałam plan ewakuacji wszystko było w należytym porządku. Obsługa była naprawdę cudowna, ale i tak umierałam ze szczęścia gdy dotknęłam wreszcie stopą ziemii. Po wylądowaniu - dzięki wskazówkom pracowników biura bez kłopotu odnaleźliśmy prawidłowy autokar oraz hotel. Witaj Antalyjo!! Po trudach podróży należała się tylko chiwila odświeżenia i obowiązkowa wieczorna rundka po mieście. Z tego wieczornego pierwszego obchodu nauczyliśmy sie dwóch rzeczy: nie nawiązuj kontaktu wzrokowego ze sprzedawcą (chyba, że chcesz kupić zestaw kompletnie ci niepotrzebnych ceramicznych miseczek oraz 10 oczu proroka dla całej rodziny) i mniej zawsze przy sobie chociaż 2 liry na wodę. Kolejnego dnia podbudka koszmarnie wczesna (w opisie wycieczki pisano, że "może być ona wyczerpujaca dla wielu z was" - ale myślałam, że chodzi o babcie z byłego RFN, a nie młodych i dziarskich uprawiających sport 30- laków:)). Poznaliśmy Pania pilot i współtowarzyszy podróży - zaczyna być naprawdę interesująco. Pierwszego dnia zwiedzania widzimy wapniowe tarasy oraz basen, w którym to rzekomo kąpała się sama Afrodyta. Kąpiel w nim ma sprawić, że na zawsze pozostanie się młodym i pięknym. Osobiście pilotka odradza płacenia 10 euro za tęn rzekomy zysk - najprawododobniej to tylko plotki:) My i tak jesteśmy piękni więc rezygnujemy z tej możliwości, ale Ci których natura tak hojnie nie obdarzyła to pławią się przez całe 30 minut:) Kolejnym punktem był domek Matki Boskiej, gdzie największą atrakcją była nie skromna izba, w której mieszkała sama Matka Boga, ale ściana złożona z papierków i chusteczek higienicznych. Owe zawiniątka, to karteczki na których pielgrzymi zostawiają swoje prośby. Też zostawiłam swoje pragnienie - a jakże! Martwi mnie tylko czy oni mają jakieś regulaminy P- Poż (przeciwpożarowe)?? Następnie przechadzaliśmy się ruinami starożytnego miasta Efez i było bosko - nie da się tego opisać... nie wiem jednak czy mój zachwyt wynikał z rzeczywistego uroku tego miejsca czy był wynikiem odwodnienia:) Ale myślę, że jednak to pierwsze!:) Kolejne dni mijały bardzo szybko i dynamicznie. Pobudki, dokładnie tak jak uczciwie ostrzegał organizator, bardzo wczesne - ja nawet tak wcześnie nie wstaje do pracy!:) A raz to nawet nie opłacało nam się kłaść spać. Jeden z współtowarzyszy miał już takie odczucia, że jak dziennie nie przejedzie autokarem minimum 300 km to czegoś mu brakuje i zaczynał odczuwać lęk:) Podczas tychże wypełnionych atrakcjami dni mieliśmy okazje dotknąć najdroższych dywanów jakie widzieliśmy w swoim życiu, ujeżdżać dwa konie trojańskie i zobaczyć 9 Troi :) Te liczby widzianych obiektów, to nie był wynik odwodnienia. Oczywiście, kto miał większą wyobraźnie ten widział więcej, bo obecne ruiny Troi to zespół murków z różnych okresów czasu... Z kolei Istambuł kompletnie zachwyca kolorami, zapachami i architekturą, Warto również wieczorem wybrać się na miasto by zaciągnąć się fajka wodną i wypić lokalne piwo...bezcenne.. Tak pędzilismy, że odpoczynek zastał nas dopiero w Kapadocji podczas fakultatywnego wypadu do tureckiej łaźni. Wszyscy bez cienia wstydu oddali się w ręce tureckich łaziebnych. Niektórzy tak sie zrelaksowalni, że nie pamietali gdzie położyli swoje basenowe klapki co skutkowało mega stresem podczas ich szukania:) Z kolei inni mieli problemy by odzyskać swój stanik od masażystki, która nie mówiła po angielsku. Ale właśnie dla takich chwil warto było pojechać... taki wieczór powinien być codziennie! Niestety czas i przestrzeń są ograniczone, kolejny wieczór był już zarezerwowany na tzw. Wieczór turecki. Cztery godziny, zabawy tańca, jedzenia, picia i swawoli! Niestety dla niektórych to wystarczy by potem wchodzić do autokaru na czworakach, lub pomylić autobusy - Polak potrafi! Nie dziwmy się więc, że 4 godziny to maks na jaki nam pozwalają:):) Ech! To jeszcze nie wszytko była też jazda na wielbłądzie, pływanie w morzu egejskim, targowanie się o każdy drobiazg i lody nakładane na wafelek wytrychem:) Niezapomiane! No i oczywiście hektolitry wypitego "czaju" - smakuje tam jak nigdzie na świecie! Próbowałam potem zaparzyć taki sam w Polsce...ale już tak nie smakuje...trzeba więc pojechać jeszcze raz:)