Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Zaplanowałam tę wycieczkę już w listopadzie. Lecę z Poznania, na miejscu hotel skromny, ciasny ale czysty pokój, niczego mi nie brakuje. Pobudki o godz. 4 lub 5 rano nie są przyjemne, ale natłok całodziennych wrażeń powoduje, że wcześniej niż w domu się zasypia, a resztę odsypia w autokarze. Hotele były różne, czterogwiazdkowe i dwu lub trzy gwiazdkowe, ale w każdym czekało czyste łóżko, świeża pościel i ręczniki; dla mnie wystarczające. Wycieczka bogata w miejsca historyczne i niebotyczne wrażenia. Na początek Pamukkale, słynne białe trawertynowe pola . Wszyscy zanurzali stopy w tych białych kałużach, w basenach sięgających aż po horyzont (takie było wrażenie!). Okolice tego miejsca również warte poznania, obejrzenia choćby. Efez to ruina fantastycznego niegdyś miasta; imponująca jest Droga Arkadyjska, wyłożona płytami marmuru, nadal do przebycia, przejścia, mimo upływu czasu, znajdujemy też Fontannę Trajana. Jedziemy do Meyerman, małej miejscowości, w której znajduje się dom zamieszkały przez Marię, Matkę Chrystusa. Bardzo skromny domek, dziś mała świątynia. Pergamon to niespodzianka; na wzgórze jedziemy kolejką linową, wysiadamy i zastajemy ogromne wzgórze, nie od razu otwierające przed nami swoje tajemnice. Sama zupełnie nie skojarzyłam tego miejsca z niedawno obejrzanym programem poświęconym Ołtarzowi Pergamońskiemu, który ma swoje muzeum w Berlinie. Nie wiedziałam też, że stad pochodzi pergamin. W odróżnieniu od Pergamonu w ruinie, u stóp wzgórza mieści się miasteczko Bergama. Zupełnie nie skojarzyłam wcześniej, że to z tego Pergamonu pochodzi Ołtarz, zwany czasem Świątynią Zeusa oraz że tam wynaleziono pergamin. Tu poznałam historię Ołtarza Pergamońskiego. Rozmach tego terenu, pozostałości wspaniałego przed tysiącami lat miejsca, jego ruiny częściowo odtworzone nadal pokazują wielkość, a rozmiar ruin teatru na stromym stoku wzgórza zapiera dech. Jedziemy zobaczyć odkryte w XIX w ruiny Troi. Faktycznie, ruiny, ale dość imponujące; część dawnych budowli częściowo odtworzona. W pobliżu znajduje się replika Konia Trojańskiego; konfrontujemy znane z "Iliady" wielkości - w brzuchu Konia Trojańskiego miało się zmieścić, wg Homera, trzystu wojowników. Nie ma szans, by zmieścili się nawet w trzy razy większym Koniu. A może to tylko wyobraźnia autora "Iliady", powtórzona w "Eneidzie" i "Odysei" Jedziemy na nocleg do Canakkale, wieczorem mamy okazję spacerować nadmorską promenadą. Na morzu wielkie jednostki pływające, ale i sporo małych jachtów; na promenadzie stoi większy Koń Trojański oraz inne W następne dni nowe atrakcje- płyniemy statkiem po Bosforze, a budowle i budynki oglądane z poziomu wody zupełnie inaczej się przedstawiają; na tle rzeki, zatoki widać ich wielkość i dekoracyjne fasady. Do tego przepływamy pod dwoma wielkimi mostami, łączącymi Europę z Azją. A potem zwiedzamy Pałac Topkapi, przechodzimy obok Hagia Sophii i Błękitnego Meczetu, przy których kręci się kilka tysięcy turystów, bo akurat zacumowały dwa wielkie statki wycieczkowe. Zwiedzamy samodzielnie Pałac Topkapi i jego ogrody, Każdy z nas, wycieczkowiczów, na własną rękę i spotykamy się poza Ogrodami Pałacowymi. W drodze do świątyń opowiadamy sobie o wrażeniach. Wreszcie wchodzimy do Hagia Sophii - jestem pod wrażeniem jej uroku, historii, malowideł naściennych; idziemy z przewodnikiem opowiadającym nam historię tej świątyni, zaglądamy za przysłonięte płótnem malowidła z czasów, gdy była to świątynia chrześcijańska; mamy chwile czasu na własne oglądanie, chłonięcie atmosfery, zdjęcia, filmiki. Idziemy do Błękitnego Meczetu. Imponująca budowla, ma sześć, a nie cztery minarety, mnóstwo witraży. Jej wielkość robi wrażenie; jest piękna, wymuskana, po remoncie lub dobrze zachowana. Kopuły, witraże i przestrzeń wnętrza są imponujące! Przy okazji oglądamy dawny rzymski Hipodrom, miejsce wyścigów i przedstawień teatralnych. Zaskakuje widok pierwotnego poziomu placu widoczny przy uszkodzonym obelisku z Egiptu, obelisku Konstantyna i Kolumnie trzech splecionych węży, niższy o prawie trzy metry. Następnego dnia czeka nas długi, prawie 900 km przejazd do Kapadocji. W drodze mamy przerwy, a zatrzymujemy się w Ankarze, by zobaczyć imponujące wielkością Mauzoleum Ataturka, pierwszego prezydenta Turcji, bardzo zasłużonego dla społeczeństwa i dla Państwa. Cały Zespół Muzeów na wzgórzu pełen jest Turków, którzy tłumnie odwiedzają to miejsce. Mamy trochę czasu na samodzielne zwiedzenie poszczególnych części muzeów oraz zobaczyć zmianę warty przy Mauzoleum. Takie wydarzenia zawsze mają sporo widzów, tu widzowie zaopatrzeni w aparaty fotograficzne i kamery wideo śledzili każdy krok stawiany przez zmieniającą się wartę. Jesteśmy już w Kapadocji. Hotel fajny, blisko miasta. Rano pobudka o 4 rano, jedziemy busem na miejsce, skąd startują balony. Jedziemy w kompletnych ciemnościach (tak nam się wydaje) po nierównościach terenu i nagle stajemy przy balonie. Widzimy już wiele balonów w powietrzu. Wsiadamy, a właściwie wskakujemy do kosza na 28 osób plus załoga i za chwilę po łagodnym starcie znajdujemy się w powietrzu. Do wchłonięcia niesamowity widok kilkudziesięciu balonów w powietrzu, wznosimy się coraz wyżej, pod nami droga uczęszczana przez samochody osobowe, niesamowicie ukształtowane skały tak blisko, że prawie można ich dotknąć. Za chwilę niebo rozświetla niesamowity wschód słońca! Zapiera dech cały widok. Jeszcze balon zniża się i podnosi w górę, przesuwamy się blisko skalnych dziwnych formacji, balon obraca się wokół własnej osi i powoli schodzimy w dół....minęła godzina lotu! Łagodne lądowanie, oglądamy zwijanie balonu, ładowanie kosza (gondoli ) na platformy, dostajemy certyfikat balonowy i wracamy do hotelu. Już słońce dość wysoko, ale jeszcze kilka balonów na niebie. W hotelu śniadanie i jedziemy do Uchisar i oglądamy dziwne formacje skalne z poziomu ziemi. Można wejść na najwyższą górę, kiedyś administracyjną część miasta. Budowlę pełną dziur, jak okna, skąd widać panoramę okolicy; można zajrzeć do pomieszczeń i izb niewiadomego przeznaczenia. Ale z poziomu ziemi można również penetrować te niesamowite miejsca, dotąd znane mi z programów typu "Świat z góry". Imponujące pomysłowością i kreatywnością dawnych przodków miejsce! Jedziemy do podziemnego miasta Kaymakli. Pierwsi chrześcijanie zbudowali je na kilku poziomach, znakomicie to zorganizowani. Podziemne miasto robi piorunujące wrażenie, biorąc pod uwagę narzędzia, które mieli pierwsi chrześcijanie, by zbudować takie coś! Jedziemy do miejscowości, która wydaje się być niewielka, choć mijamy linię tramwajową. To Konya, pierwsza siedziba zakonu derwiszy. Rzuca się w oczy dość wysoka wieża, w pięknie połyskującym turkusie. Zwiedzamy kompleks budynków dawnego zakonu, pełen pamiątek i najmniejszego egzemplarza Koranu. Są też szaty, szkatuła wysadzana macicą perłową, Koran zwijany, stary cmentarz, a dookoła placu w niskich zabudowaniach można zobaczyć życie zakonników w dawnych czasach. Robimy zdjęcia, kupujemy suweniry. Dopiero z mijanego wzgórza widzimy wielkość miasta, które ma około 2,5 mln mieszkańców. Wracamy do Antalyi. Ostatni nocleg w hotelu, w którym nocowaliśmy pierwszej nocy. Mamy sporo wolnego czasu, by zwiedzić Starówkę, pójść do portu jachtowego, spróbować smakołyków i mocnej kawy. Mam czas na przejazd zabytkowym czerwonym tramwajem, kilka przystanków. W środku sami turyści z różnych krajów, mieszają się różne języki . To już koniec wycieczki do Turcji. Na pewno tam wrócę, zwiedzę także mniej znaną Turcję.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wypoczynek dosyć intensywny ,ale warty zobaczenia tych wszystkich bardzo ciekawych i niepowtarzalnych miejsc. Żeby było całkiem idealnie dołożył bym jeszcze jeden dzień w Stambule.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Smak Orientu to bardzo intensywna forma zwiedzania , średnio wstawaliśmy o 3 w nocy, aby np zdążyć na prom , zobaczyć wschód słońca z balonu nad Kapadocją , zdążyć przejechać min 500 km dziennie . Widoki , znane zabytki , fajnie nastawieni do nas mieszkańcy Turcji- wynagradzali nam ew niedogodności wczesnego wstawania. Hotele na objeżdzie takie sobie ( w Antalya mogliby zrobić chociaż podjazd dla walizek). Jedzenie , piloci -szczególnie p Klaudia - super
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Kolejna wycieczka z Rainbow Tours i ponownie jestem bardzo zadowolony. Bardzo dobry transport, wyżywienie i zakwaterowanie na trasie. Program w pełni zrealizowany.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wszystko było fajnie dopięte, za wyjątkiem pierwszego hotelu w Antalii. Drugim istotnym elementem, który ją bym wprowadził to podstawowe zwroty grzecznościowe przekazywane przez przewodnika od początku wycieczki w języku tureckim. Mam na myśli powitanie i pożegnanie, może jakaś rymowanka lub wiersz, lub piosenka - to znakomicie integruje i bawi oraz zostaje w pamięci, jako fantastyczna pamiątka, a nie kolejny plastik z Chin.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka wspaniała, mamy w niej możliwość odwiedzenia najważniejszych ( z historycznego punktu widzenia) i najpiękniejszych miejsc. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie, nawet długie przejazdy autobusem nie są nudne, np. wspaniałe , przepiękne góry Taurus czy ogromne tureckie miasta a wszystko okraszone profesjonalnym komentarzem pilotki p. Agnieszki. Jeśli ktoś chce poznać Turcję od strony najważniejszych atrakcji to bardzo polecam.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Polecam osobą które chcą poszerzać swoje horyzonty poprzez obcowanie z kulturą i przyrodą oraz chcą poznawać historię miejsca które odwiedzają. W związku z tą wycieczką też mam zalecenia dla innych: 1. Świadomie wybieraj wycieczki 2. Przed wyborem przeczytaj dobrze program 3. Przeczytaj opinię innych przed wyborem wycieczki 4. Nie oczekuj pięcio gwiazdkowych hoteli i jedzenia na poziomie takich hoteli 5. Szanuj swoich towarzyszy w podróży 6. Nie spóźniaj się na zbiórki 7. Nie marudź na wszystko 8. Nie osądzaj miejscowych 9. Nie narzekaj na pogodę, że za ciepło jeśli jedziesz w porze gorącej do danego kraju 10. Nie lubisz zwiedzania, wybierz hotel 5 gwiazdkowy all-inclusive
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wróciliśmy z tej wycieczki pełni wrażeń, Turcja to piękny i niezwykle różnorodny i ciekawy kraj, zdecydowanie polecamy, jeśli ktoś lubi intensywne zwiedzanie.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Program ciekawy - tylko wybrane perełki Turcji - warte obejrzenia. Ale największe wrażenie robi lot balonem nad Kapadocją. Hotele na objeździe przyzwoite. Zdarzały się lepsze nieco gorsze, ale do przeżycia. Na koniec obsługa wycieczki. Pilot pani Martyna jest po prostu najlepsza. Osoba z ogromną wiedzą i pasją. Przyjemnie było słuchać opowieści o Turcji, jej mieszkańcach i ich zwyczajach. Pilot turecki zbyt dużo nie mówił, ale był naprawdę bardzo miły i pomocny. Kierowca dbał żeby nas bezpiecznie dowieźć do celu, a kilometrów pokonaliśmy sporo, Autokar wygodny, klimatyzowany, zapas wody do picia uzupełniany na bieżąc
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka intensywna, ale takiej się spodziewaliśmy czytając program. polecam wszystkim, którzy chcą zatopić się w historii i klimacie zachodniej Turcji. Z uwagi na panujący na trasie klimat (w sezonie letnim) wybraliśmy jesień i był to bardzo dobry wybór. Pogoda nie była męcząca, chociaż w Kapadocji było już chłodno. Nasza Pani przewodnik, Aleksandra (Ola) super zaangażowana i przygotowana. Dzięki niej wszystko było w punkt. Jedyny minus to zmieniłbym nazwę że smaków orientu po prostu na orient bo że smakami nie miało to nic wspólnego w pierwszych hotelach jedzenie monotonne i raczej nie orientalne, Szczególnie w pierwszym hotelu Mevre posiłek to porażka ale tam to i stan Hotelu pozostawia wiele do życzenia. Najgorszy hotel w trasie. Dziwię się że Rainbow nie bierze opinii klientów pod uwagę przy wyborze hoteli. Ten powinien być skreślony z oferty. Na pewno z całego serca nie polecam tej wycieczki dla rodziny z małymi dziećmi. Dla dzieci (i towarzyszy podróży) byłaby to męczarnia. Dla dzieci jest to zbyt intensywny program.