4.7/6 (68 opinii)
3.5/6
Byłyśmy z koleżanką od Hotel dobrze położony blisko miasta i przy ładnej szerokiej plaży. I to jedyny plus tego hotelu. Pokoje ciasne, bez żadnego krzesełka. W szafie 6 wieszaków i żadnej półki. Pozytywem była cicho i sprawnie działająca klimatyzacja i balkon z widokiem na plażę. Leżaki na plaży były wynajmowane przez hotel i trzeba było uważać gdzie się siada, bo obsługa wypraszała gości. Było to trochę żenujące. Jedzenie - niby all inclusive, ale w wersji mini. W żadnym hotelu 4* tak marnego jedzenia nie spotkałam. Bardzo skromny wybór , potrawy przykrywały tylko dno pojemników i skutek był taki, że weszło kilka osób na stołówkę i dla reszty gości zostawały resztki - naprawdę nieapetyczne przebrane resztki. Obsługa niespecjalnie była zainteresowana uzupełnianiem braków. Trochę lepiej było, gdy pojawiali się przedstawiciele Rainbow. Z owoców tylko pyszne arbuzy zasługiwały na uznanie, jabłka i śliwki mogły uchodzić za przedmioty służące do obrony tak były twarde. Całe szczęście, że korzystaliśmy z wycieczek ( 3 + Wieczorek albański) . To był największy plus tego wyjazdu. Perfekcyjnie zorganizowane, panowie Jacek i Radek z dużą wiedzą i poczuciem humoru byli niesamowici. Widoki cudne, przepiękne miejsca - bo Albania jest piękna i ma bardzo wiele do zaoferowania. Szkoda tylko, że właściciel hotelu zatrzymał się w poprzedniej epoce. Z uwagi na to, że późno wracaliśmy z wycieczek pilot zadzwonił do hotelu, aby pozostawiono nam gorąca kolację. Niestety , pojemniki były prawie puste, a jedyne co dołożono to makaron. Zgłosiliśmy ten fakt i była umowa, że następnym razem przygotują nam gorące porcje na talerzach - tak było : po łyżce ryżu i okropne rybki (większość ostrych ości) , czyli to co pozbierali z resztek. Całe szczęście, że w Tiranie zjadłysmy pyszny obiad i kupilysmy byrek i nie byłyśmy głodne. Naprawdę , uważam że 4 * z tzw.all inclusive to dla tego hotelu zdecydowanie zbyt wiele. A w dobie pandemii mycie plastikowych kubków ręcznie tylko na obrzeżach to już skandal. Przeczytałam opinie o tym hotelu na innych stronach niż w Rainbow i potwierdza się absolutnie wszystko i to od kilku lat. Zapłaciliśmy za ten hotel po 3200 od osoby i uważam , że 2000 to by było ok. Zdecydowanie nie polecam tego hotelu.
3.0/6
Przy wyborze hotelu kierowałam się opiniami, ale mam wrażenie, że chyba byłam w innym miejscu. Położenie średnie zwłaszcza określenie, że są tam kilometry piaszczystych plaż. owszem są kilometry udeptanego klepiska na którym co parę metrów leży kupa śmieci. Za to obsługa hotelu i plaży zasługuje na pochwałę. Chłopak na plaży biegł natychmiast do pomocy przy rozkładaniu parasola. Pokoje wyposażone skromnie, ale czysto. Sprzątane codziennie, codzienna wymiana ręczników. Nie wiem tylko komu przyszedł pomysł, aby na balkonie postawić druciane krzesła. Bez podłożenia dwóch ręczników nie da się usiąść. Za to wyżywienie tragedia. Nie rozumiem jak można to nazwać opcją all inclusive. Ledwo można było zaspokoić głód. I problem nie w ilości( choć kończące się potrawy bardzo powoli uzupełniano), ale kiepska jakość, dostępność i smak. Jak mięso drobiowe to głównie kości, jak wieprzowina to tak wysuszone, że trudno ukroić, najtańsze ryby, trochę owoców morza. Warzywa grillowane dałoby się zjeść, gdyby były ciepłe. O deserach i przekąskach między posiłkami zapomnijcie. Jeden rodzaj ciasta tylko do posiłku. Kawa nie da się pić, ale za hotelem dobra tylko trzeba zapłacić. Jedyny bar z napojami o powierzchni małej budki z lodami z okienkiem a w nim niewiele do wyboru. Jedyne co nam smakowało bez zastrzeżeń to świeży, soczysty arbuz. Żadnych animacji ani rozrywek. Wszystkie minusy wynagrodziła nam wycieczka w góry przeklęte. Magiczne miejsce, przepiękne widoki. Tylko gdyby po jeziorze Koman nie pływało tyle śmieci...
3.0/6
Albania zaskakuje olbrzymimi kontrastami społeczno-kulturowymi. W dzielnicach turystycznych możemy spotkać ludzi niezwykle majętnych, podczas gdy po oddaleniu się od najbardziej uczęszczanych miejsc zobaczymy ludzi żyjących na skraju ubóstwa. Znaczącym problemem są wszelkie zanieczyszczenia. Bardzo słoneczna pogoda (odczuwalna temp. nierzadko przekracza 40 C). Ceny zbliżone do cen obowiązujących w naszym kraju. Znakomite lokalne warzywa oraz owoce. Brak atrakcji basenowych (brak zjeżdżalni, dmuchanych zabawek, etc.).
3.0/6
Hotel "Perandor Beach" jest obiektem 8 piętrowym.Mieszkałyśmy na 4 piętrze w pokoju 408.Pokój zajmowałam z 2 koleżankami.Do naszej dyspozycji było podwójne łóżko + kanapa .Łóżko było niewygodne,ponieważ materac po obu stronach miał duże wgłębienia.Natomiast szeroka kanapa była bez zarzutu.W pokoju była szafa dwudrzwiowa,ale tylko z wieszakami.Nie było w niej półek na bluzki czy bieliznę.Balkon był ze stolikiem i 3 krzesłami. Krzesła były już zniszczone ! Łazienka była estetyczna,ale...Prysznic nie był zamykany,miał tylko jedną szklaną ściankę.W związku z tym po kąpieli łazienka była zalana,a nie było czym wytrzeć podlogi.Brakowało w niej wieszaków .Jedzenie smaczne,tylko nie zawsze ciepłe.Obsługa miła i serdeczna !!!