5.1/6 (20 opinii)
Kategoria lokalna 3.5
4.5/6
Niby są boxy na narty, ale wszystkie są zajęte i trzeba nosić sprzęt narciarski do pokoju.
3.5/6
Byliśmy w Andorze pierwszy raz i mieszkaliśmy w hotelu Coray.Hotel jest nieduży,ale bardzo akustyczny.Jak się ma farta to się trafi na kulturalnych sąsiadów.W hotelu 90% mieszkańców stanowili Rosjanie,ale oni byli ok.My niestety mieliśmy obok Francuzów.Nocne powroty,wrzaski,łomoty,głośna muzyka,dzieci biegające i wrzeszczące na korytarzu do 23.30.No i niestety mieliśmy okna na ścianę,więc deko słońca.Jedna strona hotelu jest słoneczna, druga nie.Jedzenie bardzo dobre.Największą zaletą jest położenie hotelu,ponieważ można uniknąć jazdy skibusem.Skibusy to duże autokary,w których w lukach bagażowych są umieszczone metalowe kosze na sprzęt,w które trzeba go ułożyć i potem wytargać.Natomiast po przejściu ulicy na drugą stronę,można dojść dojazdem do parkingu na poziom -P8 i windą wyjechać na poziom kolejki.Nam się zdarzało wyjechać i na poziom 1,już blisko bramek,czasami jak było dużo ludzi to obsługa blokowała poziom 1,ale wtedy szło się z poz 0.To też duży handicup.Ludzi było multum.W zasadzie tylko jednego dnia było w miarę mało ludzi do jajek,generalnie cały czas tłum.Ale szło w miare sprawnie.Jajka 24 osobowe,miejsca siędzące,narty się wiesza na wieszakach.Ludzi jak dla mnie bardzo dużo na stokach,więc trzeba szukać mniej uczęszczanych,czyli po prostu trudniejszych,bardziej odległych.Podobno w porównaniu z Austrią ludzi mniej,ale my od dawna nie jeździmy do Austrii,więc trudno mi porównać.Jedzenie na stokach różne,niezbyt drogie.Widoki przepiękne,możliwości narciarskie olbrzymie.Góry z rozległymi widokami,bajka.Mieliśmy to szczęście,że przez cały pobyt nie było na niebie jednej chmurki.To był 3 słoneczny tydzień.Andorczycy(?) bardzo słabo mówią po ang,duzo informacji jest po rosyjsku.Ich języki to hiszpański i francuski,oczywiście głównym jest kataloński.Pani rezydentka Dominika super.
3.0/6
Witam Hotel Coray jest hotelem 3 gwiazdkowym i mam zdjęcia. Pokoje male i jedzenie odpowiednie tak jak w hotelu 3 gwiazdkowym. Brak wieszaków w pokoju i łazienkach. Dobre położenie. Blisko stacji gondoli
3.0/6
4* to zdecydowanie zawyżony standard tego hotelu. W porównaniu na przykład z sąsiednią Hiszpanią (Sierra Nevada) to ledwie słabe 3*. Wyżywienie też pozostawiało wiele do życzenia. Śniadanie w miare poprawne, ale obiado-kolacje zdecydowanie poniżej oczekiwań, mały wybór, monotonia (każdego dnia to samo). Generanie jeżeli ktoś jest zainteresowany tylko nartami i wraca ze stoku tak zmęczony, że nie zwraca uwagi na nic, to może być ok. Tylko w takim wypadku po co płacić za 4*, przespać się i zjeść byle co można w znacznie tańszym lokalu.