Opinie o Casablanca

2.5/6

Nie polecam za te pieniądze

Witam, Bylem w tym hotelu z rodziną w lipcu 2014. Co do załatwiania formalności itp. nie mam żadnych uwag wszystko ok jak zawsze. Jeśli chodzi o hotel to jego klasyfikacja to jakaś pomyłka. To nie są żadne cztery gwiazdki tylko 2,5 może 3 maksymalnie. Jeśli chodzi o pokoje to jak najbardziej ok - dwa oddzielne pokoje w jednym 2 łóżka w drugim rozkładana sofa. Każde z pomieszczeń ma oddzielnie sterowaną klimatyzację. W głównym pokoju dodatkowo lodówka, czajnik elektryczny oraz kuchenka elektryczna. I to by było tyle z plusów pokoju. Łazienka z ubikacją i druga oddzielna toaleta. Deski sedesowe najtańsze ruszające się, więc dodatkowa atrakcja jak się utrzymać na toalecie. Prysznic - w trakcie kąpieli mimo szczelnie zamkniętych drzwi woda leci strumieniami i cała jest zalana - są dodatkowe odpływy, więc po jakimś czasie woda spłynie. Niestety z tych odpływów wydobywa się smród nasilający się szczególnie w czasie, gdy ludzie biorą prysznic. Mimo włączonych non stop wentylatorów fetor przebijał się do sypialni : (, dotyczy to wszystkich pokoi tak jak rozmawiałem z innymi na miejscu. W całym hotelu 2 windy, z czego korzysta się głównie z jednej - długo trzeba czekać i nie ma żadnych czujników, więc działa jak gilotyna, nie jeden został przez nią przycięty. Mimo moich usilnych prób przez dwa tygodnie hotel nie był w stanie naprawić telefonu w moim pokoju pomimo moich częstych próśb - uszkodzone było gniazdko, które trzeba było wymienić. Restauracja: Wyżywienie przeciętne i bardzo monotonne, jeśli ktoś liczy, że spróbuje jakiś bułgarskich specjałów to lepiej się nie nastawiać. Kuchnia non stop się spóźnia i przez 2 tyg. żaden posiłek nie był wydany o czasie - zawsze jakaś obsuwa. Ilość miejsca w środku bardzo małą może na max 70-80 osób, przy takiej ilości pokoi i gości trzeba czekać na wolne stoliki. Można zjeść na zewnątrz - kolejne 70 miejsc, ale nie ma strefy dla niepalących. W Bułgarii można palić wszędzie na zewnątrz i nikt się nie przejmuje, że ktoś nie pali, albo są dzieci, palą w trakcie posiłku. Tym sposobem niepalący zmuszeni są do jedzenia w środku, bo hotel nie chce wyznaczyć strefy dla niepalących na zewnątrz. Po deszczu, kiedy nie można jeść na zewnątrz restauracja przypomina jakiś piekło – część Sali wyłączona, bo zalana, 50 miejsc na cały hotel. W hotelu organizowane są kolonie dla dzieci rosyjskich i bułgarskich, – jaki czterogwiazdkowy hotel pozwala sobie na coś takiego? O ile w pierwszym tygodniu była jedna grupa to w drugim były już trzy. Dzieci bez kontroli siedzą na korytarzach i pod drzwiami i ryczą jakby ich ktoś bił albo słuchają muzyki na full. W restauracji zero kultury potrącają, wywracają talerze i zamiast skupić się na jedzeniu trzeba pilnować, żeby moich dzieci nie stratowały. Opiekunowie i rodzice Bułgarzy i Rosjanie nawet na to nie reagują, bo zachowują się tak samo. Basen przy hotelu czysty, ale woda w nim zimna i co dziwne zimniejsza niż w morzu. Drabinki w basenie w jednej nie ma stopnia, więc wychodzenie utrudnione, druga rusza się na wszystkie strony, więc też można zaliczyć „glebę”. Dojcie do plaży na tyłach innego hotelu ok 200m. Plaża fajna piaszczysta z darmowymi leżakami i parasolami oraz ratownikami. Bardzo fajna dla dzieci, bo ok 4 m od brzegu jest płycizna o gł. Ok 50 cm idealna dla dzieciaków. Woda ciepła i czyściutka – można złapać małe kraby gołą ręką wcześnie rano. Po deszczu dojazd i dojście do hotelu utrudnione – woda po kolana na całej ulicy, brak chodnika parkingi pozalewane do wysokości progów samochodów. Generalnie za te pieniądze nie polecam.