Opinie o Boskie południe Włoch

4.1/6
(7 opinii)
Intensywność programu
4.3
Pilot
4.7
Program wycieczki
4.7
Transport
4.9
Wyżywienie
3.4
Zakwaterowanie
4.7

Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    37

    "Egzemplarze i zjawiska w magii południowych Włoch"

    Wojti 19.07.2016 | Termin pobytu: lipiec 2016

    Miałem przyjemność, w dniach od 08 do 15.07 2016 roku uczestniczyć w cudownej wycieczce objazdowej po Włoszech pt. "Buon Apetito - kuchnia mezzogiorno". Udało mi się zwiedzić kawał świata (m.in. z Rainbow Tours), zarówno Europę, Afrykę i Azję (w sumie kilkadzisiąt wyjazdów), ale ta wycieczka z pewnością pozostanie na długo w mojej pamięci i to w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Na największą uwagę zasługuje pilot - pani Monika Burakowska. Fantastyczna osoba, z interesującym poczuciem humoru, potrafiąca doradzić, pokazać wszystko od jak najlepszej strony, zorganizować do perfekcji, a przede wszystkim posiadająca niezykłą wiedzę historyczną, którą dzieliła się z Nami przez cały wyjazd. Pilot takiego wyjazdu to podstawa. Od niego tak naprawdę zależy, jak wszystko będzie realizowane i jakie wrażenia pozostaną po wyjeździe. Wyjazd z panią Moniką = 100% udnego urlopu. Jeżeli chodzi o hotele, to również nie mam specjalnych zastrzeżeń. 4 noclegi były realizowane w jednnym ośrodku, którego standart przewyższał zapowiadany w ofercie. Jeden (ten pierwszy), był zlokaliwany w malowniczo położonym miejscu, na wzgórzu, co sprawiło, że wieczorny spacer był czystą przyjemnością. Wreszcie dwa noclegi mieliścy w Kalabrii (daleko, daleko na południu Włoch). Była to forma domków, które może faktycznie nie były najlepsze (mocny PRL), ale jak na dwie noce, nie ma co aż tak narzekać, zresztą standart obiecanych dwóch gwiazdek był zachowany. Poza pierwszym noclegiem, w pozostałych przypadkach stosunkowo blisko były zlokaliwane sklepy (pojawił się nawet jeden większy market), a także knajpki, pizzerie i bary żeby móc usiąść gdzieś wieczorem. Baseny czy morze były... ale ze względu na późne powroty możliwość skorzystania z tego typu atrakcji była raczej niemożliwa... ale to przecież wycieczka objazdowa a nie wylegiwanie się na plaży! Jeżeli chodzi o jedzenie, to muszę przyznać, że było bardzo dobre. Śniadania faktycznie skromne - kontynentalne, zgodnie z ofertą (zawzwyczaj: bułka, sucharek, plaster szynki, sera, dżem, ciasto, kawa, herbata, sok, woda). Dla mnie akurat to wystarczyło, ale jeżeli ktoś potrzebuje więcej, to w trakcie zwiedzania, czy przejazdów były organizowane przerwy podczas których można było kupić np. kanapkę czy tym podobną rzecz. Obiady, czasai kolacje REWELACJA! W ofercie można dokupić dwie obiadokolacje, ponieważ pozostałe posiłki są organizowane w ramach tytułowego "programu kulinarnego", za który trzeba zapłacić, ale finalnie (razem z biletami wstępu) nie wychodzi to więcej niż pakiet na innej tygodniowej objazdówce po Europie. Mnie osobiście (a nie miałem zniżek) wszystko kosztowało ok 230 EUR (obiady, kurs gotowania, wstępy, taksa klimatyczna, itp) - nie uwzgledniając wydatków osobistych. Te obiady czy kolacje pozostaną na długo w mojej pamięci. Wspaniałe ravioli na Capri, cudna pizza w Neapolu, fantastyczna kuchinia smaków na Sycylii. Jest to warte swojej ceny. Często do ceny były dolicznone napoje, również alkoholowe (wino, piwo) - a to powiem szczerze rzadko spotykane na tego typu wyjazdach. Zawsze mieliśmy przynajmniej dwa dania i deser. Porcje były raczej solidne (można się było najejść), także czasami człowiek nie był w stanie tego wszystkiego przejejść. Jeżeli chodzi o transport... Faktycznie niemilą niespodzianką było oczekiwanie grupy z Warszawy na grupę z Katowic na lotnisku w Neapolu, po tym jak wylądowaliśmy. Jednak dla sprawiedliwości przy powrocie, to oni musieli czekać na lotnisku na swój samolot. Generalnie było to do przeżycia, a ponieważ pierwszy hotel był oddalony od lotnika ok 50 minut, to tak czy inaczej popołudnie pozostawało do indywidualnego zagospodarowania. Jeżeli chodzi o autokar, to akurat jeździliśmy firmowym autokarem rainbowa z polskimi kierowcami. Wygodny, przestronny, mozna było kupić ciepłe i zimne napoje (woda, piwo) za złotówki. Przeprawy promowe czy łodzie też bardzo wygodne i dosyć szybkie, tak więc nikt nie odczuje zmęczenia czy poirytowania. Jeżeli chodzi o grupę, to miałem wyjątkowe szczęście i trafiłem na wspaniałych ludzi, z którymi jeszcze gdzieś chętnie bym się w przyszłości wybrał. Fajna atmosfera w autokarze umilana muzyką włoską lub filmami... oraz fakt, że było Nas zaledwie 32 osoby, sprawiło, że czas mijal fanastycznie i bez ścisku (sporo miejsc pustych). Jeżeli chodzi o program zwiedzania, to powiem, że jest on bardzo przemyślany. Pierwsze dni upływają w atmosferze bliskich przejazdów, kiedy nigdzie specjalnie nie trzeba się spieszyć. Odległości m.in. hotelami a zwiedzanymi miejscowościami to ok 50 minut (w jedną stronę). Dzięki temu było sporo czasu na zwiedzenia. Praktycznie cały dzień na Capri (plus chwila w Sorrento), czy w Neapolu, czy większość dnia na wybrzeżu Amalfi, sprawiła, że człowiek mógł się rozkoszować przepięknymi widokami, a nie zwiedzać jak "japońska grupa". A to właśnie widoki na tej wycieczce zapadają najbardziej w pamięć. W tych daniach było też zazwyczaj trochę czasu wolnego (czasem więcej, czasem mniej - w zależności od możliwości jakie dawał nam prom). Bez problemu można wówczas było pójśc na kawę (genialna w Neapolu), lody (świetne w Amalfi), czy drobne zakupy - odnośnie pamiątek. Polecam granitę - świetny napój na poludniu Włoch, który gasi pragnienie (np. na bazie cytryny lub pomarańczy). Ceny oczywiście w euro ale moim zdaniem do przeżycia i szczerze powiedziawszy w Hiszpanii czy na południu Francji było drożej. Najtanijej było w Neapolu i w Palermo na Sycylii. Najdrożej na Capri i w Pompejach. Kolejne dni upływały w atmosferze nieco większego pośpiechu. Po zwiedzaniu Pompejów (od razu ostrzegam, ze jest tam masa turystów, teren jest ogromny i łatwo można się zgubić, także radzę się pilnować), mieliśmy 500 km do Kalabrii. Potem wyprawa na Sycylię, tutaj trochę mniej kilometrów i wreszcie powrót z Kalabrii do Kampanii, też ok 500 km. Pomimo tego udało Nam się na spokojnie zwiedzić to co mieliśmy, ok 3,5 h w Palermo w zupełności wystarczyło, a zobaczyliśmy więcej niż było obiecane w programie. Uciążliwy jest tylko sam przejazd ale piękne widoki na oknem rekompensują wszystko (plus fantastyczna atmosfera w autokarze :-)). Jeżeli chodzi o godziny wyjazdów czy powrotów... to było różnie. Zazwyczaj śniadanie było ok 7:00 (trochę wcześniej lub później), za wyjątkiem dnia z Sycylią, kiedy trzeba było wstać przed 5:00 i o 5:15 stawić się na śniadaniu ale za to można było podziwiać piękną cieśninę Messyńską w blasku wstającego słońca ii zachodzącego słońca (podczas powrotu). Powroty zazwyczaj były ok 19:00. W niektórych miejscach mieliśmy lokalnych przewodników, co dodatkowo wzmacniało pozytywny odbiór zwiedzanych miast (m.in. w Neapolu - tutaj była SUPER PANI PRZEWODNIK, z pewnością zachęciła mnie do powrotu do tego miasta; na wybrzeżu Amalafi; czy w Pompejach). Jeżeli chodzi o moje sugestie, to miałbym jedną... i myślę, że inni uczestnicy się ze mną zgodzą (zresztą napisałem o tym w ankiecie). Wydaje mi się, że dobrym rozwiązaniem byłoby to aby po zwiedzaniu Palermo nie wracać do Kalabrii. Fajnie gdyby można zostać na Sycylii i na kolejny dzień pozwiedzać Taorminę i Etnę i następnie wracać samolotem z Katanii (bo takie przeloty chyba się odbywają). Zdecydownie jest to mniej kilometrów, a i sama opcja ciekawsza. Jeżeli chodzi o gotowanie, to był to punkt programu, któryego obawiałem się najbardziej.. bo gotowac nie lubię i nie potrafię. Okazało się to jednak świetną zabawą. Przygotowywaliśmy w grupach różne formy makaronu, które potem skonsumowaliśmy. Świetny smak - głównie poprzez składniki. Takie wydarzenie cudownie zintegorwało grupę, dlatego polecam. Nie będę pisał, co podobało mi się najbardziej, bo każdy w tym względzie może mieć inne zdanie. Co kupić? Opłaca się wszystko, co jest autentycznym produktem włoskim (zwłaszcza jeżeli chodzi o jedzenie), bo w Polsce trudno o taką jakość. Na koniec chcę tylko dodać, ze tytuł mojej opinii może i jest przewrotny i niezrozumiały ale wszyscy współuczestnicy tego wyjazdu zrozumieją o co mi chodzi :-) Do zobaczenia we Włoszech. Arrivederci

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    18

    Przepiękna, przepyszna Italia :)

    Fanka Italii 06.07.2016 | Termin pobytu: lipiec 2016

    Posmakowałam Italii dosłownie i w przenośni. Przepiękne widoki - Capri, wybrzeże Amalfi czy Tropea ... Podstawą każdej udanej wycieczki jest dobry pilot i dobra organizacja. I tak tutaj było. Pilotka p. Ula Kupińska to przecudna osoba, z sercem na dłoni, robiła bardzo dobrą atmosferę wycieczki. I profesjonalistka w każdym calu, zawsze uśmiechnięta, z ogromną wiedzą o Italii, pasjonatka Włoch, co było pozytywnei czuć na każdym kroku :) Rainbow w - odróżnieniu od innego biura, z którym wcześniej jeździłam nie oszukuje - wszystko było tak jak zapisane w ofercie, a - co było bardzo miłym zaskoczeniem - hotele były nawet wyższego standardu niż zapisane w ofercie!!! Autokar, którym podróżowlaiśmy też był super - a kierowcy przemili. I cała nasza grupa podróżujących trafiła się super. Bardzo mili i ciekawi ludzie:) Pozdrowienia dla wszystkich:) Wracam za kilka dni do Italii na kolejną wycieczkę - i oczywiście tylko z Rainbow :)

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    0

    Boskie południe jest BOSKIE !!!

    Zbyszek 13.07.2024

    Jeżeli chcesz poczuć smak I zapach prawdziwej Sycylii wśród niesamowitej scenerii Etny w tle to już pakuj się. Będziesz chłonął historię opowiadaną przez pilota Romaana, który ma niesamowitą wiedzę o starożytności. Program zwiedzania został zrealizowany w 100 procentach. Pobyt polecam w hotelu Corallo Taormina. Śniadania super -duży wybór. Byliśmy w okresie 16 do 30 czerwca. Cieplutko a nie było jeszcze tłumów. Jesteśmy bardzo zadowoleni i naprawdę bez ściemy polecamy tą imprezę.

    3.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    29

    Pięknie i drogo

    Tomek 09.07.2016

    Zaskoczyło mnie, że wycieczka pod tytułem "Buon Appetito - kuchnia ezzogiorno" zawiera tylko śniadania. Obiady, czy kolacje trzeba dodatkowo wykupić. Hotele dobre, za wyjątkiem bungalowów w Brancaleone. Ohydne, zapleśniałe, śmierdzące, umeblowanie z lat 60-tych. Mam zdjęcia. Wszystkie hotele miały baseny, ale nie skorzystaliśmy ani razu (wyjeżdżaliśmy o 6 - 7 rano, wracaliśmy po 20-tej, baseny były zamknięte). Program bez zarzutu: bardzo bogaty, piękne widoki, Pani Ula Kupińska fachowo i wyczerpująco opowiadała. Byliśmy tylko tydzień, na objeździe. Biorąc jednak pod uwagę koszt (wraz z ukrytymi dodatkowymi opłatami i zwiększoną w ostatniej chwili do 195 euro dopłatą zapłaciliśmy po ok. 3000 PLN) - to bardzo drogo (między nami byli uczestnicy, którzy w ofercie last minute, tuż przed wyjazdem, płacili po 1000 PLN ! ). Mówiąc w największym skrócie: pięknie i drogo.

    3.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    13

    Pięknie i drogo

    Tomek 13.07.2016 | Termin pobytu: lipiec 2016

    Program imprezy, praca pilota, (pani Ula Kupińska), transport, hotele (z wyjątkiem bungalowów w Brancaleone) - bez zastrzeżeń. Nazwa imprezy, to nieporozumienie - wyżywienie ograniczone do śniadań (zawsze w cenie hotelu), reszta za dopłatą. Spodziewałem się większego nacisku nadegustacje lokalnych specjałów. Koszt, łącznie z podniesioną w ostatniej chwili ceną pakietu w euro - stanowczo zbyt wysoki. Ale ogólne wrażenia pozytywne.

    2.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    40

    Buon Appetito czyżby?

    MALEZJA 30.07.2016 | Termin pobytu: wrzesień 2016

    Wróciłam z wycieczki Buon Appetito. Ceny , za które płaciliśmy w pakiecie są bardzo wygórowane np. Biuro oferuje degustacje pizzy za 20 Euro za osobę. My poszliśmy grupą znajomych do pizzeri gdzie dostaliśmy ogromną pizzę + napoje i wyniosło nas to niecałe 20 Euro za 2 osoby. Oferowany lunch na Capri czy steetfood w Palermo to mało jedzenia za duże pieniądze. Lepiej nie kupować tego w pakiecie, a samemu sobie zafundować degustacje owych dań. Zwiedzane miasta bardzo ładne Capri ,Amalfi ,Positano, Palermo czy Tropea. Niestety w Tropei zbyt mało czasu. Hotel San Severino super, nocleg w Reggio di Calabria to nieporozumienie, okolica okropna. Co do części pobytowej w hotelu Village Selene Mare to po pierwsze nie jest to hotel tylko bungalow, natomiast biuro Rainbow nazywa to hotelem ponieważ na bungalowie jest doklejona naklejka z takim napisem. Jedzenie jest niezgodne z opisywana ofertą. Nie ma tu bufetu z przekąskami ani niczym innym, śniadania nawet nie są kontynentalne.Obejmują jedynie 1kawę 1 rogalika 1 sucharkę z nutellą i dżemem. Nie wiadomo za co jest dopłata do hotelu, gdyż tańszy hotel oferuje- Sabbidoro zdecydowanie lepsze jedzenie jest tam bufet z sałatkami i przekąskami a na śniadania mają ser, wędlinę, jajecznicę itp. Nie jest to mój pierwszy wyjazd z Rainbow, lecz pierwszy raz niezgodny z umową

    2.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    41

    Niesmaczny żart a nie Buon Appetito

    Anne 06.08.2016

    Niestety, tylko tak można podsumować tę imprezę, jeśli weźmiemy na serio jej rzekomo motyw przewodni - kuchnia mezzogiorno. Ale od początku. Lista grzechów biura zaczęła się już przed wylotem. Otóż, nagle dowiedzieliśmy się, że obowiązkowy pakiet euro płatny u pilota wzrósł ze 120 euro do bagatela 195. Na wycieczce znalazły się osoby, które o tej podwyżce dowiedziały się dopiero na miejscu (co przy parze uczestników dało sumę150 euro - taka niespodzianka) a inne dziwnym trafem dzień po podpisaniu umowy - przypominam, że uczestnik imprezy jest bezbronny wobec takich działań biura - nie ma prawa wycofać się z imprezy bez potrącenia odpowiedniej sumy. Kolejne przykre niespodzianki: grupa lecąca do Neapolu zOkęcia musiała czekać na lotnisku prawie 5 godzin (wylądowaliśmy o 9 a z lotniska wyjechaliśmy o 13.45) na grupę z Katowic (w drodze powrotnej to z kolei grupa z Katowic musiała czekać) - nasuwa się pytanie po co w takim razie w ogóle lecieć samolotem, skoro potem jesteśmy skazani na spędzenie połowy dnia na lotnisku. Tym bardziej, że do hotelu daleko nie było - ot, przykład brzydkich "oszczędności" biura kosztem komfortu klientów. Na wieczornym spotkaniu okazało się, że program wycieczki zmieniał się jak w kalejdoskopie - nie dość, że kazano nam słono dopłacić, to jeszcze część degustacji okazała się dodatkowo płatna - cóż, żadna z nich nie doszła do skutku, bo uczestnicy wycieczki najwyraźniej mieli dość - tym bardziej, że ceny tych atrakcji urągały zdrowemu rozsądkowi. W rezultacie działań biura program degustacji na wycieczce, której jednym z podstawowych celów było zapoznanie uczestników z kuchnią mezzogiorno przedstawił się następująco:1) degustacja potraw capryjskich ( degustacja obowiązkowa, cena 20 euro): - łyżka sałaty lodowej ze śladową ilością pomidorów, fasoli i sera, który być może był mozzarellą - ilość nie pozwoliła na ocenę, łyżka makaronu z sosem pomidorowym i trzy w porywach do czterech ravioli w sosie pomidorowym - iście typowo capryjskie menu, na deser trójkącik ciasta o promieniu trzech centymetrów. Kawa i limoncello dodatkowo płatne - 6 euro - o czym zostaliśmy poinformowani w momencie odchodzenia od stolików. 2) degustacja street food-u na targu w Palermo (15 euro) - cena absolutnie nieadekwatna do tego co otrzymaliśmy - gdyby każdy z nas zrobił sobie taką degustację samodzielnie, to zapłaciłby jakieś 5-8 euro w zależności od apetytu. Degustacja sprowadziła się do próbowania różnego rodzaju frittat, które są bardzo tanie i dostępne właściwie wszędzie. 3) kurs gotowania (obowiązkowy 30 euro) - sprowadzony do lepienia klusek i krojenia makaronu, które następnie zostały podane, a jakże, z sosem pomidorowym. I to tyle w temacie próbowania kuchni mezzogiorno. W ubiegłym roku byłam na wycieczce, która nie miała w swoim założeniu poznawania kuchni regionu, a degustacje jakoś nie sprowadzały się do podawania makaronu w sosie pomidorowym w horrendalnej cenie i nie były dodatkowo płatne - taki paradoks. Podsumowując: zdecydowanie nie polecam. Wszyscy uczestnicy prosili pilotkę o interwencję w biurze, jednak nasze prośby przeszły bez echa. Czuję się rozczarowana i potraktowana nieuczciwie - po co tworzyć katalog z ofertami, ktróre potem nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Potem. Czyli po podpisaniu umowy.

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem