Kategoria lokalna: 4
Zastanawiasz się, czy ten hotel to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Cudowna podróż do czasów kolonii z wczesnego dzieciństwa w czasach socjalistycznej bylejakości. Obiekt dobrze umiejscowiony o rzut beretem od plaży, pokoje przestronne , ośrodek przemyślany architektonicznie. Jest basen, siłownia, bar przy basenie, alejki budujące klimat enklawy. Sąsiedztwo Sozopola przyjemnie buduje komfort świadomości wyruszenia w każdej chwili na cudowny spacer wzdłuż plaży. Jednak sprawna oko turysty dostrzeże, różnice między 4 gwiazdkami wg EU a tyloma w Bułgarii? Gdzież ona? W detalach. W budynku jest winda ze starannie wydrukowaną także w języku polskim informacją, że nie działa i przeprosinami. W pokoju, fajnie pomyślanym są szafy, jednak nie ma drążków, ani wieszaków. W rezultacie służą za 1 półkę, a ubrania lądują na kanapie burząc skutecznie dobrą koncepcję dekoracji wnętrza. Portiernia i obsługa czynne od 8 do 19, jednak prośba o dostarczenie do pokoju papieru toaletowego wzbudziła w przybyłych na miejsce dwóch paniach pokojowych taką agresję, że nawet pozostawione 5 rolek, wzbudziło we mnie ogromne obawy, czy mimo wszystko poprosić jeszcze o ręcznik. Jednak poprosiłem. Choć nie jest to proste, bo pokoje nie mają telefonów łączących z recepcją, a ośrodek jest rozległy. Ponieważ po mojej 1 prośbie nie było reakcji, w drodze na basen wstąpiłem do recepcji i poprosiłem ponownie o ręcznik. Otrzymałem 1 i zapewniono nas, że już poinformowano obsługę. Dreszcz niepokoju był właściwym zwiastunem tego co zobaczyłem później gdy otwarłem drzwi pukającej pięści. Za nimi stały 2 dziewczyny. Z zaciśniętymi pięściami, wytrzeszczonymi oczami, wykonały gest coś jakby chciały czołem odbić piłkę, posuwając je energicznie do przodu, jednocześnie wyprostowane ręce pod kontrolą rozumu cofnęły pięści za plecy, a z ust padło krótkie i zdecydowane bułgarskie „Aa?”, które mój mózg odczytał „chcesz w zęby?” Okazało się, że grzecznie pytały: „czego Państwo jeszcze raczą sobie życzyć”. Z uśmiechem poprosiłem o ręcznik. Przyniosły 4. Kiedy z toaletki gdzieś zapodziała się kredka żony, zaśmiałem się, że przecież jest sejf i nie trzeba bałaganić. Jednak i tym razem trop był pozorny, bo sejf nie posiadał klucza, kodu ani baterii, które pozwalałyby go otworzyć i używać. Zasłony zaczepione tylko częściowo na karniszu , pajęczyny w kątach i klatka zamiatana tylko do 2 pietra (mieszkaliśmy na 3), brak wieszaków postanowiłem odreagować na siłce. Większość talerzy do sztangi była nieparzysta, bieżnia nie posiadała gniazdka w zasięgu kilkudziesięciu metrów, do którego można by włożyć wtyczkę dumnie leżącą na niej sygnalizując, nie manipuluj, ustawiaj czy naprawiaj, „brak zasilania”. Obiecana rajska plaża jest położona naprawdę blisko, z leżakami i parasolami w cenie gości Haciendy okazała się piękna, ale kto wymyślił, żeby ścieżka wiodąca przez wydmy, z wydeskowanym traktem zaczynała się przy wysypisku śmieci? Zdradzam, że bułgarskie wysypisko z racji używania przez tubylców czarnych plastikowych worków pełne jest życia, głównie za sprawą bio-chemicznych procesów dziejących się wewnątrz tychże worków. Koktail zapachowy jest tu serwowany w gratisie. Przemykamy byle prędzej przez ten niechciany kawałek raju i już jesteśmy na plaży. Obiecane gościom Haciendy leżaki i parasole są jednak w cenie 10 lewa (ok 25 zł) za każdy leżak i za każdy parasol. Leżaki białe, nie połamane, a ceratowe materace solidne. W razie rozlania czegokolwiek wystarczy opłukać morską wodą. Niestety w pobliżu nie ma słodkiej. Plaża to jeden z piękniejszych akcentów pobytu. Złote Piaski nie przypadkowo cieszą się dobra sławą. Kąpieliska bezpieczne dla każdego, Woda bardzo łagodnie się pogłębia. Kilkadziesiąt metrów od brzegu wciąż jesteśmy na bezpiecznej głębokości ok 150 cm. Doskonałe recenzje zbiera bar przy basenie. Obsługa b. sprawna, uśmiechnięta. To miłe zaskoczenie po doświadczeniach z wybrzeży pn. Afryki. W ofercie alkohol, kawa, soki i gazowane kolory. Jedynym mankamentem, który dotyczy powszechnie bułgarskiego stylu to wszechobecne jednorazówki. Espresso, czy cappuccino z plastikowego kubka, nie tylko nie pozwala odpędzić natręctwa myśli o delfinach, ale i przeszkadza w doszukaniu się przyjemności picia. Największym plusem Haciendy jest kuchnia. Przestrzegam łakomczuchów. Świeżo, smacznie, i w bezgranicznych ilościach. Jak zwykle dla Bułgarii szczegóły, jeśli ktoś zauważa, mogą obniżyć wysoką ocenę. Tu głownie chodzi o sposób podania. Stołówka jest wydzielona ogrodzeniem z siatki zamaskowanym gęstą foliową tkaniną. Tuż za nią, ok 30 m, nie wiedzieć czemu w godzinach obiadowych właśnie wybierano szambo. Sala jadalna jest pod namiotem, to dobrze sprzyja komfortowi. Jest przewiewnie i upał nie dokucza. Za to taniość krzyczy dźwiękiem metalowych krzeseł szuranych po kamiennej posadzce. I nie sposób mieć o to pretensje do gości, bo liczba stolików na metr kwadratowy uniemożliwi przejście między stolikami, bez wciągania brzucha i smyrania dłonią po blacie zajętych już stolików, czy też przesuwania ww. krzeseł. Dobrze jest wstrzelić się w b. wczesne minuty pór posiłków. Wówczas jest swobodniej i człowiek słyszy własne myśli. Mniej gości jest także w ostatnich minutach, jednak wówczas już brodzimy po rozsypanym lub rozlanym co w japonkach nie zawsze jest obojętne. Warto podkreślić doskonałe wypieki cukiernicze, z których tort jest wisienka na szczycie. Podawany jest tylko raz i nie jest porcjowany. W efekcie dzieciątka łase tej ambrozji nakładają sobie duuuuuże porcje, tj jak im się zgarnie, np. połowa. Do ciastek oczywiście kawa. Serwują ją ekspresy, są 3. Często nie ma w nich mleka, lub cappuccino jest pod przyciskiem cacao i odwrotnie. Warto ustalić działanie tej maszyny przed użyciem. Oczywiście i tu króluje plastikowy kubek. Jedzącym widelcem i nożem podpowiadam: noże z grubszym uchwytem mają ostrą piłkę i damy radę nimi kroić. Polecam nie zwracać uwagi na drobiazgi, wybrać się z dobrym lub absorbującym towarzystwem i rozkoszować się piwem lub mocniejszym alkoholem. Słońce dopełni szczęścia. Na końcu okaże się, że tyle dobrego w takiej zagranica nigdzie nie podaruje. P.S. Nie wierzcie w lokalne „gwiazdki”.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Witam! Pokoje duże i dobrze wyposażone, animacje dla dzieci codzienie, wyżywienie duży wybór ale wystawiane w nie klimatyzowanej sali w tej temperaturze to nie dopuszczalne. Największy minus to sprzątanie pokoji, byle jak i od niechcenia poprostu masakra. ( nie zamiatają, nie odkurzają, myją malą ilością wody tylko rynek) Plaża blisko i czysta. Ogólnie nie polecam ze względu na czystość, chyba że komuś to nie przeszkadza spanie w brudnym pok Pozdrawiam
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Plaża urokliwa, łagodne zejście, bardzo blisko "hotelu", lezaki i parasole płatne, strzeżona. Fajne animacje dla dzieci i dorosłych, przemiłe, pomocne animatorki. Rezydentka niemiła, nie pomocna. Przez tydzień mieliśmy niesamowitą i niezapomnianą przyjemność podziwiania giga wysypiska i śmietniska tuż pod oknami pokoju który miał być skierowany na park. Prośby o zmianę pokoju pozostały bez echa. Pokoj czysty, sprzątany codziennie, ręczniki codziennie wymieniane, łóżeczko dla malucha dostawione po prośbie. Podczas przyjazdu zostaliśmy wyrzuceni na środku pasa drogowego bardzo ruchliwej drogi, wprost na śmietniki i wysypisko. Brak znaków kierujących do recepcji, brak obsługi, brak rezydenta. Jedzenie średnie, przekąski w barze monotonne i mączne, brak owoców poza posiłkami. Lody jak udało się komuś dopchać. Woda w basenie zielona, kąpiel z zielonymi wykwitami i toną chemii na własne ryzyko. Plac zabaw owszem jest, ale wymaga remontu, elementy pourywane, niestabilne, siedzenie huśtawki dla maluchów zniszczone i można się skaleczyć. Ubytki w polbruku i płytkach na całym terenie, szczególnie przy basenie, zarwana studzienka kanalizacyjna. Leżaki przy basenie dostępne bez problemu. Do pobliskiego Sozopolu 4km, ale bardzo kiepskie dojście jeśli wybieramy się z dziećmi, chodnik tylko w kilku miejscach,reszta to przeprawa ruchliwą drogą. Samo Miasteczko urocze i warte zobaczenia będąc w pobliżu. Polecamy wizytę w pobliskim aquaparku (można zamówić samemu darmowy transport z aquaparku dzwoniąc, w recepcji udają że takiego nie ma). Przesympatyczne poznane towarzystwo.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Zacznę od dobrych stron hotelu. To z pewnością położenie - nad samym morzem, przy wydmach i plaży. Morze jest tu wspaniałe i raczej spokojne. Idealne dla rodzin z dziećmi. Druga dobra strona to kuchnia. Naprawdę pyszne bułgarskie jedzenie podczas posiłków. Za to 6/6. Zła strona to standard pokojów. Wspólnie ze znajomymi mieliśmy razem trzy pokoje i wszędzie były usterki: niedziałająca klimatyzacja w jednym, woda cieknąca z sufitu łazienki w drugim, wybijające i niemiłosiernie śmierdzące szambo w trzecim. Samo sprzątanie było bardzo pobieżne. Czystość basenu też pozostawiała wiele do życzenia (zielony osad przy dnie). Bar przy basenie ok, ale obsługa nie powinna palić papierosów podczas serwowania drinków!
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Rodzinne wakacje 2+3, biuro Rainbow bardzo dobrze się nami zaopiekowało od momentu przylotu aż do powrotu do domu ocena - solidne 5+. Obecny na miejscu rezydent do którego można się zwrócić z każdym pytaniem, stara się pomóc, gdy tylko zajdzie taka potrzeba - tez na duży plus. Natomiast sama Hacienda położona jest w towarzystwie trzech innych hoteli wzdłuż ruchliwej ulicy. Najbliższy sklep spożywczy około 15 minut spacerem na okolicznym kempingu.Na duży minus podczas wsiadania/wysiadania z autokaru musimy balansować pomiędzy dosyć szybko jeżdżącymi samochodami na ruchliwej ulicy, gdyż hotel nie ma podjazdu dla „większych” uczestników drogi. Jeśli ktoś planuje wybrać się z małymi dziećmi to trzeba zachować bardzo dużą ostrożność. Pierwszego dnia dowiedzieliśmy się że nie przysługiwał nam obiad, na miejscu byliśmy o 13:00 a pokój dostaliśmy po 14:20 ponieważ nie został wcześniej wysprzątany. W recepcji jedna Pani w miarę komunikatywnie rozmawiała po angielsku reszta osób po Bułgarsku/Rosyjsku przez co zapytanie ich o cokolwiek było utrudnione. Sam hotel naszym zdaniem nie powinien mieć czterech gwiazdek a co najwyżej trzy. Ogólnie w pokojach czysto, klimatyzacja, codziennie wymieniane ręczniki itp. a z balkonu mieliśmy widok na morze i Sozopol :) Czasem w łazience wyczuwalny byl zapach dobiegający z kanalizacji co było trochę uporczywe. Jedzenie monotonne, dla rodzin z małymi dziećmi mały wybór potraw typowo dziecięcych. Dla nas na minus było to ze na stołówce palono papierosy/cygara przy stołach podczas gdy inne osoby spożywały posiłki. Plac zabaw już trochę nadszarpnięty życiem, nie to co na zdjęciach w ofercie hotelu. Obok basenu dwa bary jeden darmowy drugi płatny- darmowy czynny w określonych godzinach oferował lody, mini pizzę i ciastka. Z płatnego przez cały nasz pobyt nie zauważyłem by ktokolwiek korzystał. Sam basen fajny, duży, nie było problemów z leżakami natomiast z małego dziecięcego odpadały kawałki podłogowej mozaiki. Niestety w hotelu nie było czegoś takiego jak animacje dla dzieci/dorosłych pomimo zawieszonej w recepcji informacji o tym, iż miały być. Ponadto na bardzo duży plus bliskość z hotelu do morza, dosłownie pare kroków i byliśmy na plaży. Niestety osoby wrażliwe na przykre zapachy mogą tego nie docenić, gdyż w okolicy dwóch przejść znajdują się kosze na śmieci do których pracownicy Haciendy jak i hotelu obok wyrzucają śmieci i resztki jedzenia co przyciąga muchy i inne żyjątka a dodając do tego ciepło tworzy się zapach. Sam pobyt oceniamy na trójkę z plusem - na zachętę. Do Haciendy raczej nie wrócimy ale miło będziemy wspominać wspólnie spędzony czas.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Największą zaletą hotelu jest piaszczysta, publiczna i strzeżona plaża oraz jej bliskość. Plaża z długim płytkim zejściem, idealna dla dzieci oraz osób słabo czujących sie w wodzie. Dostępne pokoje odnowione, meble i wyposażenie nowe. Woda nagrzewana z boilera - uwaga może być gorąca! Wyposażenie pokoi standardowe natomioast wiele do życzenia pozostawia praca personelu sprzątającego - w trakcie osmiodniowego pobytu jeden dzień bez sprzątania oraz częste pomyłki co do ilości ręczników. Klatki schodowe nie były codziennie sprzątane co obniżało w widoczny sposób estetykę hotelu. Całodobowa ochrona, monitoring, dozorowane wejścia (bramki z elektromgnesem). Okolica spokojna poza sobotą - muza z plaży non stop. Jedzenie ok, ale może nie zaspokoić zbyt wyszukanych podniebień. Żadnych problemów gastrycznych. Brak sklepów w bliskiej okolicy (poza tym na stacji paliw w sąsiedztwie). W przypadku zakwaterowania w częsci hotelu od basenu w stronę drogi Burgas - Primorsko w godzinach wczesnoporannych może przeszkadzać hałas jeżdzących samochodów ciężarowych. Ogólnie polecam dla rodzin z dziećmi szukających spokojnej okolicy i takiego towarzystwa.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Nasze wczasy rozpoczęliśmy od wylotu w godzinach nocnych tj. 2:45 po dotarciu do hotelu o godz 8:00 okazało się, iż trzeba czekać do godziny 14:00, na swój pokój. Jako rodzina z trójką małych dzieci przyjęliśmy to do wiadomości i zagospodarowaliśmy swój czas na basenie, chociaż po całej podróży marzyliśmy o prysznicu. Po otrzymaniu pokoju okazało się, że są poniżej jakiegokolwiek standardu: drzwi techniczne do pokoju, zepsuty sejf, zatkana umywalka, urwany uchwyt na papier toaletowy, widok z okna na skład rupieci, na balkonie kałuża z wody z klimatyzacji no i wszędzie brud i kłaki kurzu. Po prośbie o zmianę pokoju okazało się, iż jest to niemożliwe, gdyż wszystko zajęte. W budynku w którym mieliśmy pokój winda nie działała. W drugim dniu wyjazdu ukradziono nam z walizki 150 lewa, ale hotel po zgłoszeniu incydentu oddał pieniądze. Wyżywienie bardzo dobre. Całą sytuację ratowała plaża, która była piękna i w bliskiej odległości. Popołudniami spędzaliśmy czas na basenie do 4-go dnia wyjazdu, w 5tym zepsuła się filtracja i basen uzyskał szmaragdowy kolor i przejrzystość wody do 40cm. Tak więc pozostałe 6 dni pozostało obejść się wspomnieniami basenu. Lokalizacja hotelu na plus gdyż można było podjechać autobusem do Sozopolu na zakupy lub zwiedzanie. Podsumowując hotel - porażka, okolica i plaża - super!
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Czy wybrałabym to samo miejsce jeszcze raz - zdecydowanie nie. Obsługa i posiłki jak najbardziej na plus, zdecydowanym atutem tego miejsca jest bliskość plaży i cieplutka woda w morzu. Pokoje za czasów PRL nie wspomnie o łazience w której drzwi otwierały się do połowy ponieważ blokował je kibelek. Ogólne wrażenia w skali od 1-10 daje 3
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Stanowczo nie polecam tego hotelu. Jego jedynym atutem jest bliskość morza, natomiast nieświeże jedzenie, standard pokoju (brud, łóżko to dwa położone na sobie brudne materace na ziemi, którym lepiej się nie przyglądać), opieka rezydentki a raczej jej brak (nawet przy transferze powrotnym nie poinformowała nas o dużymi opóźnieniu autobusu, co powodowało ogólną konsternację i obawy, że nie zdążymy na samolot, przezornie ukryta za śmietnikami hotelowymi, może z obawy przed pytaniami) i ogólne wrażenie poniżej minimalnych oczekiwań. Pomimo upływu czasu wspomnienie tego miejsca nadal budzi niesmak. Jedynym plusem byli sympatyczni barmani i obsługa recepcji hotelowej. Łudziłam się, że negatywne opinie o tym miejscu są mocno przesadzone. Niestety nie są.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ogólnie teren hotelu w porządku, w miare zadbany i ladny , zawsze sa wolne lezaki przy basenie. Codzienne zajęcia i animacje dla dzieci i dorosłych przez polskie animatorki. Restauracja hotelowa nie za ciekawa - nikt nie przywiązuje wagi do sprawnego zbierania brudnych talerzy ze stołów po skończonym posilku a o przetarciu stołu jakas szmatka można jedynie pomarzyć. Wszyscy pala wokoło. Jedzenie w miarę dobre aczkolwiek nie jest go za wiele. Bar w restauracji działający tylko podczas posiłków a poza tym jest tylko 1 przy basenie, gdzie zamiast napojów leją wodę sodowa do drinków bo wszystko się skończyło. W barze restauracyjnym stoi beczka z winem bialym, czerwonym i rózowym ale wino różowe robi sie z mix wino czerwone + białe, ciężko dogadać się z kimkolwiek. Pokoje duże ok 60 m2 aczkolwiek czystością czy nowoczesnoscia nie świecą. Musieliśmy zmieniać pokój bo po naprawieniu boliera przez 2 Panow, zalało nas. Do najbliższego miasta ok 4 km. Taxi 18- 20 lewa. Plaża blisko hotelu , szeroka piaszczysta, gdzie mozna znalezc piekne muszle. Sam przyjaz autokarem w nocy nieciekawy bo Pan kierowca wysadzil nas na srodku ulicy i musielismy szukac hotelu. Powrot busem, ktory spoznil sie ok 30 min. W tym czasie musielismy czekac na niego z walizkami przy glownej drodze. Ogólnie nie polecam tego hotelu.