Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Najważniejsze miasta Maroka: Marrakesz, Rabat, Fez Meknes, Casablanka. Wspaniałe zabytki (również z listy UNESCO). Również ciekawe krajobrazy gór Atlas. Świetne spotkania na sukach, niesamowite labirynty mediny z warsztatami, przędzalniami, sklepikami. To okoliczności jak nie z tego czasu, nie z tego świata. Cały czas coś się dzieje. A-ha te mozaiki zelij - cuda. Casablanka rozczarowuje. Długie podróże, nawet komfortowym autokarem, są nieco męczące. Za posiłki 1 punkt minus. Tak czy siak polecam. Pewnie wrócę do Maroka w góry Atlas na Dżabal Tubkal.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
zaskakująco udany wyjazd. Super pani Przewodniczka. Najgorsze kiedykolwiek spotkane jedzenie.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Całość wycieczki pozytywnie, poza bazą hotelową. Standard niektórych hoteli powinien być nieco lepszy.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Maroko było już naszym drugim spotkaniem z Afryką. Zachęceni wieloma pozytywnymi opiniami spodziewaliśmy się 'lepszej Tunezji'. Faktycznie, pierwsze wrażenie było naprawdę dobre - Marrakesz okazał się być kulturalną perełką, jakże odmienną od europejskich miast. Kolejny Rabat, również nas nie zawiódł, natomiast w Fesie był już głównie spacerem po wytwórniach i sklepikach (ceramika, tkaniny, skóry). Niestety później było już tylko gorzej - mało ciekawe miasteczka, w których centralnym punktem 'zwiedzania' była wizyta na bazarze i długie przejazdy. Zainteresowało nas jedynie świetnie zachowane miasto z czasów rzymskich Volubilis. Nasz pilot, pan Piotr, był dość dobrze zorganizowany ale niestety nie opowiadał zbyt wiele o życiu codziennym Marokańczyków, więc wróciliśmy do domu ze sporym poczuciem niedosytu wiedzy na temat życia w Maroko. Jedzenie i hotele były całkiem znośne, chociaż w restauracjach często było brudno. Jedynie hotel Agador (pierwszy i ostatni) był naprawdę tragiczny - głośna muzyka do nocy, częściowy brak wody, brud, niedomykajace się drzwi i nieuprzejma obsługa znacząco obniżyły komfort pobytu. Sporym mankamentem wycieczki był również niewygodny autobus ze źle działająca klimatyzacją od której część pasażerów się zaziębiła.