Opinie o Chiny – w krainie złotego smoka

5.6/6
(634 opinie)
Intensywność programu
5.3
Pilot
5.5
Program wycieczki
5.7
Transport
5.4
Wyżywienie
5.1
Zakwaterowanie
5.2

Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    41

    Zaskakujące Chiny pobyt kwiecień 2019

    Marzena 21.04.2019

    Wycieczka bardzo udana. Pozwoliła nam na własne oczy zobaczyć ten zaskakujący kraj. Z jednej strony super technologia i bardzo rozwinięty kraj z drugiej niesamowite zabytki i chiny jakie znamy ze starych filmow. Co nas zaskoczyło.....to że jesteśmy dla nich tak egzotycznie....czuliśmy się jak gwiazdy z pierwszych stron gazet śledzeni przez paparazzi. Kraj bardzo bezpieczny. Monitoring i kontrola na każdym kroku. Aha.....Z zapalniczka to nie żart.... naprawdę zabierają. Niby przez cały objazd nam się jakoś udało, ale na lotnisku w drodze powritnej zapalniczki kupione w shangai...takie upominkowe nam zabrali...🤨 bo w bagażu głównym nie wolno przewiz8c żadnych urządzeń na baterie czy ładowarek A w bagażu podręcznym zapalniczka nie wolno mieć. Więc uprzedzam. Nie kupujcie zalnuczek na usb. Duże prawdopodobieństwo że Wam zabiora

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    35

    Niezapomniana chińska podróż!

    Ewa, Kraków 25.06.2015

    Chiny są pierwszym krajem azjatyckim, który odwiedziliśmy, ale po odbytej wycieczce zdecydowanie mamy ochotę na więcej! W telegraficznym skrócie dla niecierpliwych: profesjonalny, życzliwy pilot, hotele na wysokim poziomie (mimo że obsługa ledwo kojarzy cokolwiek po angielsku), jedzenie takie samo przez cały wyjazd - ale smaczne, można sobie nim spokmojnie pojeść(ryż, warzywa i mięso w sosach, do picia piwko, herbata). Ponadto dla zróżnicowania kolacja pierożkowa oraz najlepsze jedzenie w magicznej herbaciarni w Tongli. Program jest bardzo bogaty, wyczerpujący siły każdego z nas ;-) Nasz wyjazd odbył się na przełomie maja i czerwca, wobec czego temperatura przekraczała zawsze 20 parę stopni, w Pekinie było wręcz duszno, ale w innych miejscowościach aura bardziej sprzyjała zwiedzaniu. A teraz dłuższa relacja: pierwszy dzień wyjazdu jest męczący z kilku powodów. Przede wszystkim jest się zmęczonym po długim locie, a ponadto po wylądowaniu jedzie się od razu na rozgrzane betonowe płyty Pekinu ;-) Pokoje hotelowe dostępne są dopiero po 14. Jak przetrwacie ten dzień, to potem jest już tylko lepiej! Opera chińska, która zaplanowana jest na wieczór jest warta zobaczenia, mimo że tradycyjna muzyka akompaniująca przedstawieniu jest potworna. Dla ucha Europejczyka jest to obijanie o siebie garnków, pokrywek i kto wie czego jeszcze - jest to dodatkowo bardzo głośne i przy ogólnym zmęczeniu może się nie podobać. Jednakże warto wysiedzieć w fotelu po to, by zobaczyć kolorowe stroje aktorów oraz usłyszeć ich śpiew. Sam Pekin nie jest zachwycającym miastem, ale atrakcje stolicy (hutongi, Zakazane Miasto) i znajdujące się w jego pobliżu (Wielki Mur Chiński, Grobowce Dynastii Ming, Letni Pałac) pozostaną w pamięci na długo. Świetnym punktem programu jest przedstawienie Dynastia Tang - nie było osób, którym by się ono nie podobało. W Krainie Złotego Smoka wiele widzieliśmy miejsc związanych z buddyzmem. Rewelacyjny spacer wzdłuż rzeki Yi, w której pobliżu zwiedzaliśmy wykute w skałach wizerunki Buddy - były to groty Smoczej Bramy czyli Longmen Shiku. Po przejściu przez most polecamy wyjście schodami do świątyni, wokół której tradycyjnie czuć zapach palonych kadzideł i można sfotografować wypisane po chińsku prośby i podziękowania na czerwonych tabliczkach (czerwony jest kolorem szczęścia). Inny punkt programu - Shaolin - także stanowił dla nas niezwykłą atrakcję mimo że mówiono nam, że to sama komercja. Uważam jednakże, że to przyjemna komercja :-) Dodatkowo trafiliśmy na czas, kiedy mnisi rozpoczynali modlitwy, dzięki czemu uczestniczyliśmy w roli obserwatorów w ich rytuale. Zachwycił nas też Wielki Kanał, który dzięki uprzejmości pana przewodnika widzieliśmy nocą - przepiękne czerwone lampiony świeciły w ciemności, atmosfera była naprawdę wyjątkowa. Następnego dnia płynęliśmy stateczkiem po tym samym Kanale, przekonaliśmy się jak bardzo inaczej wyglądał on za dnia. Wiele mogłabym jeszcze pisać, ale miejsc, które można zachwalać jest ogrom. Dlatego też wspomnę jeszcze tylko o punkcie, który spokojnie można by sobie darować. Mam na myśli jezioro Taihu. Wysiedliśmy z autokaru dosłownie na 15 minut, by je zobaczyć, ale i w tym czasie można się było nudzić. Zachmurzenie, betonowe molo, zero ludzi - zdecydowanie piękniejsze jeziora są w naszym kraju ;-) Na szczęście nie straciliśmy na to wiele czasu. Co do jedzenia - spróbujcie koniecznie owoców, których u nas nie ma, bądź są drogie. Mnie smakował chlebowiec, owoc mangostanu i liczi. Z fakultetów koniecznie trzeba iść na występ akrobatów - wrażenia są naprawdę niezapomniane! Umiejętności tych ludzi godne są podziwu. Na koniec rzecz całkiem przyziemna - potwierdzam tak jak pisano w wielu opiniach, że warto wziąć ze sobą zapasy papieru/chusteczek do publicznych toalet ;-)

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    52

    Chiny - Warto pojechać!

    Piotr 27.08.2017 | Termin pobytu: wrzesień 2017

    Zacznijmy od przelotu. Trasa Warszawa - Pekin przelot Dreamlinerem w ciągu 8 godzin nie jest męcząca, tym bardziej, że przylatujemy rano więc jest czas na spanie. Po przylocie okazało się, że leciał z nami prezydent Komorowski, którego spotkaliśmy na lotnisku. Odprawa wizowa sprawna, przejazd metrem po bagaże i już w autobusie. Miejsca w autobusie są przydzielane w/g kolejności rezerwacji w Rainbow i takie obowiązują do końca wycieczki. Tutaj uwaga: jeżeli ktoś wykupił sobie miejsce w pierszym rzędzie to i tak będzie siedział w drugim. Pierwszy rząd jest zarezerwowany dla pilota i nie ma możliwości z jego skorzystania. Autobusy nowoczesne, klimatyzowane. Hotele na trasie są różnego standardu, jednak trzeba powiedzieć, że zawszej jest idealnie czysta pościel i ręczniki. Problemem jest jednak pleśń w łazienkach a jednym przypadku w pokoju, który musieliśmy wymienić. Czasami recepcja i lobby mogą zmylić człowieka - wyglądają super nowocześnie a pokoje już nie. Generalnie jest czysto. Wyżywienie, raczej monotonne. Ryż - wiadomo, ok. 10 dań na obrotowym stole, są potrawy na ostro , łagodne i słodko, zupa, herbata. Napoje - po 1 szklance dla każdej osoby do wyboru, chociaż były 2 lokale, gdzie nie było ograniczeń. Najlepsze jedzenie było w 200-letniej karczmie, gdzie jedliśmy golonkę (!), krewetki i inne smakołyki z domowej kuchni + do tego muzyka na żywo. Oczywiście można też zjejść coś "na mieście'. Można iść do KFC, Burger Kinga, Domino Pizza itp. jeżeli ktoś lubi. Kilka razy z synem poszedłem wieczorem porównać ich Fast-Foody z naszymi i największym problemem było ..... dogadanie się po angielsku. Chińczycy po prostu nic nie rozumieją w tym języku ! Zamawianie burgera trwało 15 minut łącznie z rysowaniem na kartce i na końcu okazało się, że jest z krewetkami a nie wołowiną. Przypomniało mi się, że kupowaliśmy często napój o nazwie C100 (brzmi prawie jak WD-40). Idealny na gorące dni. KONIECZNIE schłodzony. Cytrynowa "lemoniada", która gasi pragnienie. Najlepsza Cytrynowa i Grejfrutowa. Kupiliśmy 1 sztukę a potem cała grupa już to piła. W galerii wrzucam zdjęcie tego napoju. Warto spróbować. Zabytki, to co najważniejsze. Braknie miejsca, żeby to opisać a ja nie zamierzam spojlerować. Ogólnie jest czas na zwiedzanie z przewodnikiem, jest czas wolny na zdjęcia i tutaj trzeba mieć spore karty pamięci. Moja się pod koniec zapełniła i w Shanghaju musiałem dokupić. Największe wrażenie zrobił na nas Mur Chiński. Stromo, ludzi "miliony" ale idziemy. Czym dalej tym jest luźniej i po godzine marszu byliśmy już sami. Tutaj wspomnę jeszcze o tym, że Chińczycy lubią sobie robić z nami zdjęcia. Przewodnik wytłumaczył nam, że wielu Chińczyków odwiedzających zabytki przyjeżdża z głębokiej prowincji i pierwszy raz widzi na własne oczy blondyna o niebieskich oczach a takiego mam syna i córkę. To tak jabyśmy zobaczyli w Polsce Eskimosa. Syn wcześniej zszedł z muru i czekał na dole sam. Schodzą i patrzę z daleka, że coś tam się dzieje. Okazało się, że to kolejka się ustawiła do niego i robią sobie zdjęcia. Jak doszedłem, to miał już 12 fotek (Wrzucam jedno zdjęcie). Za mało miejsca, żeby się rozpisywać. Zresztą dużo jest opisane w innych opiniach. Transport mega wygodny. Nocleg w pociągu - super sprawa. Na górnych łóżkach trochę kołysze więc osoby z chorobą lokomocyjną lepiej niech śpią na dole. Łazienki w pociągu nocnym są ok. Wiadomo trochę słaba wentylacja ale da się wytrzymać. Podróżowanie między miastami szybkimi pociągami to prawdziwy luksus. Miejsca na nogi jak w business klasie. 306 km/h. Rewelacja. Pilot, p. Karol Ż. - facet o dużej wiedzy, luzak. Zawsze pomocny. jak ktoś zapomniał wymienić pieniędzy (czytaj: Ja) to bez problemu awaryjnie pożyczył (ale proszę nie powoływać się na mnie) Pogoda. Przełom: Lipiec/Sierpień. Po prostu Piekło. W Pekinie było gorąco, zaś w Shanghaju temp. 40+ oraz wilgotność 101%. Wszyscy byli mokrzy. Ja oczywiście zabrałem 10 par skarpetek zamiast 20 szt. majtek. Wstajemy codziennie o 6 rano. 2 dni były z pobudką na wyjazd o 9.00. Internet w hotelach działa bez problemu. You Tube, Facebook, Google nie działa. WhatsApp działał, ale podobno będzie jeszcze przez 2,3 miesiące i go zablokują. Kto nie jest zdecydowany, niech się nie zastanawia. Nie będzie żałował. Jeszcze tam wrócimy.

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    18

    Zaskakująca podróż poślubna czyli KIERUNEK: CHINY!

    Emilia i Paweł z Milanówka 04.09.2024 | Termin pobytu: sierpień 2024

    Kilka dni po ślubie razem z moim świeżo upieczonym Małżonkiem spakowaliśmy walizki i polecieliśmy z biurem Rainbow prosto do Pekinu! Choć nie jest to typowy kierunek podróży poślubnej to dla nas podróż ta okazała się przygodą życia ;-) Jesteśmy aktywni, ciekawi świata i z przyjemnością odkrywaliśmy kolejne miasta i zabytki jednej z najstarszych cywilizacji świata! Chiny to kraj, w którym wspaniale przeplata się nowoczesność z tradycją. Z jednej strony mamy na ulicach zjawiskowe drapacze chmur, a z drugiej spotykamy osoby, które na drodze palą papierowe malunki, aby „przekazać” dobra zmarłym przodkom. Zakazane Miasto, Mur Chiński, Armia Terakotowa, brzmi wspaniale, prawda? A to tylko ułamek tego wszystkiego co mieści w swoim programie wycieczka „Chiny - w krainie złotego smoka”. Spośród wszystkich zwiedzonych miast nas najbardziej zachwycił Szanghaj! W szczególności polecamy dodatkową wycieczkę - wjazd na wieżę Szanghaj Tower, z której jest niesamowity widok na panoramę miasta. Ale chyba nic nie przebije nocnego rejsu po rzece w Szanghaju… Chociaż to wycieczka fakultatywna to my powiedzielibyśmy, że obowiązkowa dla każdego, tego po prostu nie można przegapić! 🙂 Przy okazji należy wspomnieć, że wszystkie miasta, które zwiedziliśmy podczas wycieczki zachwyciły nas po zmroku, ponieważ są przepięknie oświetlone (porównywalnie jak u nas w okresie przedświątecznym). Kuchnia chińska, choć niekiedy dość ciężka, jest niesamowicie różnorodna. Jeśli lubicie odkrywać nowe smaki i eksperymentować w kuchni to wycieczka do Chin będzie dla Was wspaniałą ucztą. Naszą opiekunką była świetnie zorganizowana Pani Asia, która w bardzo ciekawy i przystępny sposób przekazała nam kompendium wiedzy o Chinach i ich kulturze. Dziękujemy Rainbow za niesamowitą podróż! Będziemy wszystkim polecać 🙂

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem