Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka warta wysiłku jaki trzeba włożyć, żeby przetrwać napięty ale ciekawy program. Pan Tomek - przewodnik z bardzo dużą wiedzą , potrafiący ją ciekawie przekazać. No i dochodzimy do sedna sprawy: 1. Biuro zablokowało możliwości wyboru miejsc w samolocie oraz dopłaty do lepszej klasy. Z żoną siedzieliśmy w osobnych rzędach po 2 stronach samolotu. Dodam , że nie byliśmy odosobnieni wśród osób z naszej wycieki. 2. Od siedziby biura na Okęciu dostaliśmy wytyczne, co zrobić na lotnisku w Pekinie- lecieliśmy bez rezydenta. Na końcu przeprawy przez lotnisko mieliśmy się kierować do wyjścia. Szkopuł w tym, że na lotnisku w Pekinie jest 17 wyjść. Przez godzinę krążyliśmy po lotnisku od wyjścia do wyjścia. Dodam , że tylko w 1 z wielu informacji można było się porozumieć w języku angielskim. 3. Dostaliśmy na lotnisku w Warszawie numer telefonu do rezydenta. Szkoda , że ten telefon był nieaktualny. Dowiedzieliśmy się dopiero o tym dopiero po spotkaniu z rezydentem. Podsumowując Wycieczka bardzo ciekawa niestety zepsuta przez samo biuro.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Program zrealizowany w całości, delikatnie pozmieniana kolejność, lecz to mi nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie. Bardzo interesujący, jednocześnie męczący, dla wytrwałych. Początek wycieczki bardzo mocny, dużo zwiedzaliśmy, lecz na końcu poziom opadł i już w Szanghaju bardzo mało widzieliśmy. Szczególnie dobry dla ludzi lubiących zwiedzanie obcych kultur i ciekawych świata. Przewodniczka Pani Anna z zaangażowaniem oprowadzała i bogato opowiadała historie Chin. Jedzenie niestety dość monotonne, rzadko wprowadzali coś nowego, kolacja pierożkowa trochę uratowała i urozmaiciła naszą dietę. To właśnie codzienne zmienianie hoteli i ciągle bycie w ruchu tak męczy, więc trzeba być na to przygotowanym. Chiny są ogromnym krajem, a biuro podróży na początku zawiodło, nie informując nas o dodatkowych kontrolach, skanów odcisków palców i wypełnieniu żółtych kart przyjazdu, przez co błądziliśmy, ponieważ nawet nie można było nikogo spytać. Chińczycy bardzo słabo mówią po angielsku, przez co nie idzie się dogadać. Wylot był już dobry, a to za sprawą przewodniczki, która skrupulatnie poinformowała nas o wszystkim. Trzeba przygotować się na bycie w ciągłym tłumie, a przez naszą egzotyczną dla Azjatów urodę, jesteśmy ciągle obserwowani. Kraj bardzo bezpieczny, lecz przez to bardzo kontrolowany. Niestety sporym minusem było ciągłe gubienie czasu lub dawanie go w miejscach nieodpowiednich do tego. Przydałoby się inne rozplanowanie czasu wolnego.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo ciekawa,intensywna wycieczka,fajny pilot,po wyjeździe mamy inne spojrzenie na Chiny,minus za pierwszy i ostatni dzień,pierwszy dzień po długiej podróży, po wylądowaniu całodzienne zwiedzanie,w hotelu dopiero wieczorem,podobnie ostatni dzień,rano wymeldowanie,całodzienne zwiedzanie,wieczorem przelot z Szanghaju do Pekinu,3godz oczekiwania i 9 godz lotu do Warszawy,to bardzo męczące i wyczerpujące
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka była dla nas ogólnie udana, z drobnymi elementami, które przez które daje 5. Mieliśmy super godziny lotu, bo w Pekinie wylądowaliśmy około 4:30, więc cały dzień mieliśmy dla siebie na zwiedzanie. (nie będę opisywać kolejno miejsc, które zwiedzaliśmy bo kolejność była inna niż w planie wycieczki, który można przeczytać w ofercie, ale wszystkie punkty były zrobione). Trzeba się przygotować na pierwszy dzień i mieć przy sobie jakieś jedzenie, bo pierwszy posiłek mieliśmy w hotelu-kolacja. Dobrze też mieć przygotowane w bagażu ,,pod ręką” krem z filtrem, okrycie głowy, i bardzo lekkie ciuchy. Mieliśmy pecha i w pierwszy dzień czekaliśmy 4 godziny w kolejne żeby wejść na Plac Niebiańskiego Spokoju. Palio niemiłosiernie, ale już po przejściu wszystko szło sprawnie. To był tylko jeden raz gdzie czekaliśmy w takiej kolejce, wejście do każdego innego miejsca odbywało się sprawnie (początek czerwca). Pierwszy tydzień dla mnie był bardzo udany:Pekin, Xian, Luoyang wszystko super. Drugi tydzień Suzhou tak naprawdę jakby nie było tego jednego dnia, połowę spędziliśmy w pociągu, później odwiedziliśmy jedno miejsce i tak naprawdę o godz 18 byliśmy już w hotelu na tym koniec. Szanghaj tutaj atrakcje zawarte w planie były ubogie, gdyby nie to że mieliśmy wykupione fakultety głównie był by to czas wolny, bo każda atrakcja to było po prostu spacerowanie po różnych miejscach w mieście. Hotele: jak na objazdówki ok, tylko w jednym w Szanghaju czuć było wilgoć, ale w tym czasie mają tam okres deszczowy, więc może to wynikało właśnie z pogody panującej w tym rejonie. Część z osób, które było z nami na wycieczkę narzekało, że było czuć papierosy, bo trafiali na pokoje dla palących. Nie w każdym pokoju była też lodówka. Jedzenie: monotonne, ale dobre. Dla nas tylko w HolidayIn jedzenie było średnie w smaku, był też niewielki wybór (śniadania). Lunche i kolacje wyglądały niemal identycznie, tradycyjny chiński posiłek na obrotowym stole, jedzenia było na tyle dużo że często zostawało, bo nie byliśmy w stanie zjeść. Do tego zawsze piwo, jakiś słodki napój typu Cola i herbata. Jedyny minus to kaczka po pekińsku, czytając w ofercie że będzie na kolację kaczka wyobrażaliśmy sobie że najemy się właśnie sama kaczka, a była to kolacja jak każda inna a kaczka była raczej w formie degustacyjnej (cienkie plasterki kaczki, z których trzeba było złożyć w placek przypominającym mini naleśnik) w sumie wyszło po 2 sztuki na osobę przy stole. Fakultety: mieliśmy wykupione wszystkie, wszystkie były w Szanghaju i gdyby nie to podstawowy plan wycieczki dawał niewiele rozrywki. Szanghaj Tower super atrakcja, jeśli ktoś zastanawiałby się nad jedną czy dwoma dodatkowymi atrakcjami o zdecydowanie to powinno się znaleść na pierwszym miejscu, bo doświadczenie niesamowite. Rejs po Huang Pu: druga atrakcja, które jest na podium, niesamowite widoki, piękne doświadczenie. Show Era: piękne pokazy akrobatyczne, ja napewno wybrałabym się jeszcze raz, ale jeśli ktoś brał udział w pokazach cyrkowych a ma ograniczony budżet, albo nie chce wydawać kasy to lepiej za te pieniądze wjechać na SzanghajTower. Maglev: najmniej ciekawą atrakcja jeśli chodzi o odczucia. Przejchanie pociągiem jednej stacji i wrócenie na stację początkowa. Można zaliczyć dla odhaczenia, ze względu na technologię. ZOO w Szanghaju: mieliśmy jeszcze możliwość pojechać do Zoo zobaczyć Pandy, fajnie bo nasza by przewodniczka zaplanowała to tak, że trafiliśmy na karmienie miśków. Dla mnie super, ale jeśli ktoś nie chce wydawać pieniędzy dodatkowo, to tak naprawdę z samego Zoo niewiele skorzysta, bo z 2h najwięcej zajęło nam czekanie aż Pandy się obudzą i dostaną jedzenie. Resztę zwierząt widzieliśmy tylko idąc do i od Pand ( oczywiście, można było spacerować w tym czasie po ZOO samodzielnie i wtedy ominąć karmienie, a podziwiać resztę okazów). Oceanarium: dla mnie też super, dużo więcej okazów niż w oceanariach w Polsce, ale też nie jest to atrakcją MUST HAVE. Herbaciarnia, Fabryka Pereł i Fabryka jedwabiu miejsca do których byliśmy zawiezieni, żeby zostawić w nich pieniądze. Herbaciarnia: pokaz i degustacja herbaty trwała może 20 minut, reszta czasu to były zakupy, jeśli ktoś nie chce wydawać pieniędzy w takim miejscu będzie miał poczucie straconego czasu. Fabryka pereł: 5 minut filmu + 10 minut opowiadania Pani ze sklepu o perlach oiprzeprowadzenie nas przez sklep. Po czym godzina na zakupy. Ja jechałam z nastawieniem, że chce kupić perły więc dla mnie w porządku, ale kolejne kolejne miejsce, w którym jeśli ktoś nie chce wydać pieniędzy będzie miał poczucie straconego czasu. Fabryka jedwabiu: 15 minut opowiadania o procesie powstawania jedwabiu i ponad godzina na zakupy, czyli znowu jeśli ktoś nie chce wydać pieniędzy będzie się nudzić. Pieniądze: można wymienić dolary na juany u chińskich przewodników. W części miejsc można płacić dolarami. Dobrą opcją jest też aplikacja Alipay, którą można płacić wszędzie. Internet: w hotelach jest WiFi, ja korzystałam z Airalo +VPN, wszystkie aplikacje działały bez ograniczeń. Przewodnik: Pani Agnieszka, dla nas super przewodnik, dostosowywała się do grupy. Układała nam zwiedzanie tak żebyśmy wyciągnęli z pobytu najwięcej tego co nas interesowała. Opowiadała o miejscach, które zwiedzaliśmy w autokarze podczas przejazdów, a czas który spędzaliśmy w konkretnym miejscu mieliśmy tak naprawdę dla siebie, dla nas super rozwiązanie. Chętnie odpowiadał na nasze pytanie, z ogromną wiedzą na temat Chin, o miejscach historycznych, obyczajach, życiu codziennym etc. Udało się też zrobić dodatkowe rzeczy, których nie chyli w programie np. Hutongi w Pekinie. Ogólnie fajna wycieczka na ,,przelecenie” przez najważniejsze miejsca, dla mnie w Rainbow powinni zastanowić się nad planem zwiedzania w Szanghaju, bo jeśli ktoś nie wykupi fakultetów to niewiele skorzysta.