4.4/6 (367 opinii)
4.0/6
Ogólnie było fajnie , ale jedzenie w hotelu oraz rezydent pozostawia wiele do życzenia ..............
4.0/6
Nasz pobyt w hotelu Labineca spełnił nasze oczekiwania. Miła obsługa, dobre wyżywienie all inclusive, hotel położony przy plaży.
4.0/6
HOTEL ŚREDNIEJ KLASY. OKOLICA BARDZO ŁADNA. MIŁA OBSLUGA. DŁUGI TRANSFER Z LOTNISKA.
4.0/6
Gradac jest pięknie położonym miasteczkiem ulokowanym pomiędzy morzem Adriatyckim a górami. Nad Gradac wznosi się góra Vrisje, a na niej są dwa punkty widokowe, z których rozpościera przepiękny widok. Wejście na górę jest dość strome, ale prowadzi zakosami. Trzeba uważać na lokalną faunę, my spotkaliśmy dwa rodzaje wężów. Wieczorami chodziliśmy na riwę, która jest cała wybetonowana, a poniżej jest typowa dla Chorwacji kamienista plaża, co jakiś czas było małe molo. Na riwie sporo sklepów z pamiątkami, różnych restauracji, kawiarni, barów, a także sklep czy poczta. Nie było też większego problemu ze znalezieniem bankomatu. W większości miejsc bez problemu płaciliśmy kartami. Co do wycieczek fakultatywnych my skorzystaliśmy z 4: - w niedzielę do Splitu i Trogiru - dwa piękne miasteczka, w obu było oprowadzanie z przewodniczkami (w Splicie zwiedzaliśmy Pałac Dioklecjana) - w poniedziałek do Dubrovnika - trafiliśmy na deszczową pogodę, ale i tak skorzystaliśmy z rejsu statkiem, żeby obejrzeć z morza panoramę starówki oraz wyspę, piękne miejsce, o które Chorwaci bardzo dbają - we wtorek Park Narodowy Krka - jedne z najpiękniejszym miejsc, w jakich byliśmy, wróciliśmy totalnie oczarowanie, akurat mieliśmy dużo wody, więc wszelkie wodospady i strumyczki cudownie się mieniły i płynęły z nurtem, dużo różnych ryb, ważek, żabek, wokół dźwięki wydawane przez faunę - w środę były do wyboru trzy wycieczki: rejs na Korculę, rafting po Cetinie i wjazd do tarasu widokowego Biokovo; zdecydowaliśmy się na rejs na Korculę. W porównaniu z miasteczkiem, które odwiedziłam kilknaście lat temu Korcula mocno podupadła, nie było tam przewodnika, nie towarzyszył nam także rezydent. Ogólnie nie mieliśmy problemu z dogadaniem się, na spokojnie używaliśmy angielskiego, a jak były jakieś problemu, to pokazywaliśmy palcem, o co nam chodzi :D Sam hotel Gradac jest pięknie położony. Z balkonu widać może, ale troszkę widok psuje dach stołówki. Mieliśmy prywatną łazienkę w pokoju, wielkie łóżko oraz małą lodóweczkę. Na plus działająca klimatyzacja. Hotel posiada basen, leżaki oraz stoliki, przy których można było usiąść i odpocząć, pograć itp. Serwowane posiłki nie zachwycały, ale jako podjedzenie ok, potem szlismy jeść porządniej na riwę. Posiłki się powtarzały i dla nas, jako Polaków, brakowało tam przypraw. Niestety, z kuchni lokalnej było niewiele. Do obiadów i kolacji był alkohol: wino białe, wino czerwona oraz piwo. Podsumowując, dla osób bardziej aktywnych opcja dość dobra, pod warunkiem, że mają własny samochód. My byliśmy bez samochodu, dlatego skorzystaliśmy z wycieczek fakultatywnych. Komunikacja w Gradac nie jest najlepsza, części zaplanowanych atrakcji nie udało nam się zobaczyć, myślę, że za kilka lat wrócimy, ale na pewno przyjedziemy swoim samochodem.