Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
zorganizowanie uroczystej kolacji dla tak dużej ilości osób to porażka, obsługa hotelowa pozwoliła na serwowanie posiłków aż wszyscy goście przyjdą, więc większość czekała na posiłek,napoje prawie przed północą.Porazka siedzieć przy stole 2 godziny o suchym pysku.Za kawę i herbatę kazano sobie płacić chociaż powiedziano nam że napoje w cenie.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Przymusowe przystanki obiadowe. Brak możliwości wyboru (a w opisie wycieczki nie było tego w programie)
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Miałem nie pisać opinii ale Rainbow mnie skusił 😊. Nie będę pisał laurki jak większość ale skupię się na tym co mi się nie podobało: Transport – wysłużone autokary, które już nie powinny jeździć w dłuższe trasy. Co jeden to starszy. Ten na objeździe miał 18 lat, pourywane siatki przy fotelach, uszkodzone mocowania osłon słupków bocznych szyb, które skutkowało grzechotaniem przy częstym wchodzeniu silnika w rezonans. Szyby nie były brudne ale były już tak porysowane i zmatowione, że przeszkadzało to w obserwacji otoczenia. Wstydziłbym się swojego gościa w Polsce wozić takim gruchotem. Autokar, który przewoził nas z lotniska do hotelu na wypoczynek, był jeszcze starszy i nie przystosowany do przewozu takiej ilości bagażu, który musiał być przewożony w części tzw. osobowej (piętrowy miejski autobus). Ostatni autokar z hotelu na lotnisko miał siedzenia tak blisko siebie, że osoby powyżej 180 cm miały problemy żeby się na nich zmieścić. Przedstawicielka Rainbow zapytana o ten problem rozłożyła ręce i powiedział „I co ja mam z tym zrobić?”. Niesprawna była też w nim klimatyzacja co spowodowało, że niektórzy nie wytrzymywali duchoty i chcieli wysiadać. Przed rokiem będąc na objeździe z konkurencyjną Itaką podróżowaliśmy autokarem, który miał Wifi i gniazda USB-A do ładowania telefonów. Można? Logistyka – czas przejazdu z ostatniego hotelu na objeździe do hotelu na wypoczynek wg popularnych nawigacji powinien wynieść 1 godz. 20 minut. Dodając przerwę i ew. korki powinno to trwać do 2 godzin. Rainbow zorganizował to tak, że trwało to 5 godzin i 15 minut. Dlaczego? Bo chyba ze źle pojętej oszczędności najpierw zostaliśmy przewiezieni na lotnisko, gdzie oczekiwaliśmy na przybyszów z Warszawy a dopiero po ich rozlokowaniu do poszczególnych autokarów nastąpił przejazd do hotelu. Obiady na objeździe – wszyscy wiedzą, że wybór knajpy to układy przewodnika z restauracjami ale ich bezczelność jest coraz większa. Wszystkie restauracje były droższe niż restauracja w samym centrum Aten, a ich lokalizacja wskazywała, że istnieją tylko dzięki przewodnikom. W dwóch nie było żadnych cen. Do wyboru były rożne składniki obiadu wyeksponowane w bemarach a przy kasie dowiadywałeś się ile to kosztuje 😊. Nie wszystkie honorowały karty a jedna nawet nie wydawała paragonów, czyli wszystko na lewo. Poza powyższym reszta była zgodna z opisem.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
O ile plan wycieczki rewelacyjny, tak standard hoteli i zmuszanie do jedzenia w miejscach tylko wybranych przez pilota mocno zniechęcają. Piękne widoki, wspaniałe zabytki, jednak wycieczka wymaga poprawek.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Organizacja bez zarzutu. Na wszystko starczyło czasu. Pilot i zarazem opiekun naszej grupy p. Aleksandra świetnie wszystko organizowała. Była to osoba godna pochwały i polecenia.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Dla osób lubiących wypoczywać aktywnie, chcących coś zobaczyć super wakacje : dużo ciekawych miejsc do zobaczenia, dobrze jest coś poczytać na temat przed wyjazdem bo dawka historii duża a i do rozwiązania na koniec testu z poznanej Grecji się przyda ( super pilot postarał się nawet o nagrody), dla tych lubiących rano długo pospać nie polecam: czasami trzeba było wstawać o 6.30 ale jak dla mnie było warto bo taki jest sens tej wycieczki dla tych co lubią wysoki standard w hotelach : nie wszystkie hotele było OK ,z okna jednego z hoteli zrobiłam zdjęcia aby pokazać rodzinie w Polsce jak wyglądają pustostany zasiedlone przez bezdomnych, wieczorem strach było samemu wyjść na miasto z tego hotelu bez obawy o zaczepki ( dobrze że w tym dniu był "Wieczór grecki" i całą grupą szliśmy do restauracji), w innym grzyb i wilgoć, dla tych lubiących dobrze zjeść : uczucia ambiwalentne , obiady które kupowaliśmy samemu w trakcie zwiedzania w restauracjach proponowanych przez pilota świeże , smaczne, jedna z restauracji nawet pokusiła się o przyrządzenie schabowego , śniadania i obiadokolacje serwowane w hotelach gdzie nocowaliśmy różne - najgorzej wspominam Hotel Barbara , na obiadokolacje zaserwowano stare odgrzewane ziemianki, twardy mielony wyglądający jak zrobiony z resztek z innych obiadów, warzywa chyba grilowane ale tak spalone że nie dało się tego zjeść a sałatka grecka którą dostałam to kilka pomidorów koktajlowych polanych oliwą ze starym chlebem wyglądającym jakby już go ktoś przede mną jadł i tak twardego że pomimo iż mam zdrowe zęby nie mogłam go ugryźć, żałowałam iż nie zrobiłam zdjęcia jako dowód w celu reklamacji. Były tez hotele z dobrym jedzeniem ale te były w mniejszości ( np: w Salonikach), większość szła po najmniejszej linie oporu ( sztuczny miód w plastikowych opakowanych, jedno wyliczone ciasteczko lub paluch z sezamem). Jedzenie w hotelach to "pięta Achillesa" tej wycieczki.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Zla godzina powrotu do Warszawy z Salonik- o godz. 4:30 rano. Zbiorka o godzinie 1:00 w nocy. Od momentu opuszczenia pokoju hotelowego o 12:00 w poludnie czas oczekiwania na wyjazd 13 godzin.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka objazdowa "Dookoła Grecji" – rozczarowanie zamiast wakacyjnych wrażeń Zamiast spełnienia marzenia o poznaniu Grecji, ta wycieczka okazała się serią nieprzyjemnych doświadczeń. Wieczór grecki w Atenach był kompletnym niewypałem – tłok przy stołach odbierał całą przyjemność z uczestnictwa, a scena z artystami została usytuowana tak blisko, że trudno było się skupić na jedzeniu czy rozmowie. Brak komfortu i intymności to tylko początek. 🛎️ Zakwaterowanie w Atenach? Koszmar. Po całym dniu zwiedzania w skrajnie wysokich temperaturach, niemożność skorzystania z ciepłej wody w hotelu to niedopuszczalne zaniedbanie. Zimne śniadania i obiadokolacje (oprócz kawy z automatu) tylko potęgowały frustrację. Hotel nie spełniał podstawowych standardów turystycznych – w tym najważniejszego: zapewnienia odpoczynku i regeneracji. Ten wyjazd nie dostarczył oczekiwanych emocji i pozostawił ogromny niesmak. Stanowczo nie polecam i apeluję do organizatorów o natychmiastowe podjęcie działań poprawiających jakość usług.
2.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Właściciele to chytrusy. Wszystkiego żałują. Nie czuliśmy się tam miłe widziani.
2.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Dzień 1: Przelot z Warszawy do Salonik bez opóźnień. Około 18.30 dotarliśmy do hotelu Philippion. Zdecydowanie ma on swoje najlepsze lata ma już dawno za sobą. Z zewnątrz może faktycznie sprawiać wrażenie hotelu ****, jednak jego wnętrze, a zwłaszcza pokoje rozczarowują(stare i zniszczone meble, niezbyt czyste pokoje, niewygodne łóżka, brak zasięgu wifi w naszym pokoju). Ze względu na umiejscowienie hotelu z dala od cywilizacji(w lesie na wzgórzu, około 20min jazdy do centrum Salonik), byliśmy zmuszeni dodatkowo zjeść w nim kolację, która okazała się dosyć smaczna(w formie bufetu). Dzień 2: Pobudka wcześnie rano około 06:30. Przejazd do Werginy, a następnie do Kalambaki, gdzie była przewidziana przerwa na lunch. W Kalambace znajduje się wiele restauracji, jednak zostaliśmy wysadzeni pod konkretną, „zaprzyjaźnioną” tawerną, tradycyjnie na odludziu i bez konkurencji. Następnie zwiedzanie Meteorów. Kolejnym, zdecydowanie najgorszym i niepotrzebnym punktem całej wycieczki była wizyta w wytwórni ikon. 10-cio minutowe opowiadanie, jak tworzy się ikony, a następnie 30 minut na zakupy w sklepie o powierzchni około 70m2 w celu namówienia uczestników wycieczki na zakup chińskich podróbek(np. perfumy znanych marek, wisiorki, kolczyki, wazy itp.) za kosmiczne pieniądze. Coś na wzór sklepu „Wszystko za 5zł”, tylko w tym przypadku „Wszystko za przynajmniej 20 euro”. Czuliśmy zażenowanie, po prostu wstyd. Na drzwiach wejściowych wisiały naklejki z logiem wielu biur podróży, między innymi Rainbow Tours. Wnioski nasuwają się same. Około 19 zakwaterowaliśmy się w hotelu Orfeas w Kalambace. Naszym zdaniem obok hotelu w Atenach, był to najlepszy hotel podczas całej wycieczki. Hotel znajdował się w centrum miasteczka, w okolicy wiele restauracji, można było także zrobić zakupy spożywcze w większych marketach. Dzień 3: Pobudka około 6 rano, żeby o 19 wracać do hotelu. Przejazd do Aten. Zwiedzanie Akropolu – wykupiony bilet obejmował wstęp na wszystkie obiekty – niestety zobaczyliśmy 3 spośród 5. Lunch można było zjeść dopiero ok. 17:30 podczas 1,5h czasu wolnego. W hotelu Dorian Inn byliśmy przed 19:30. Hotel przyzwoity, jednak położony w nieciekawej dzielnicy (Omonia). Na 12 piętrze znajduje się basen i bar ze świetnym punktem widokowym na miasto. Dzień 4: Pobudka o dziwo wyjątkowo późno – 7:30. Śniadanie w hotelu Dorian Inn obfite, bogate w różnorodne produkty. Zwiedzanie Koryntu, Myken a następnie postój na obiad w kolejnej „zaprzyjaźnionej” tawernie, tradycyjnie na odludziu i bez konkurencji. Następnie zwiedzanie Epidauros – polecamy wejście na samą górę teatru. Przejazd do Nafplio – w miasteczku nie ma nic szczególnego, dlatego warto podczas czasu wolnego zrobić zakupy w Carrefour, tym bardziej ,że do końca wycieczki taka okazja już się nie powtórzy. Przejazd po 20 do hotelu Esperia w miejscowości Tolo. Hotel stary, brzydki. Bardzo ubogie śniadania. Jednak dużym plusem było jego umiejscowienie – 50m od plaży. Dzień 5: Ze względu na Święto Pracy plan wycieczki uległ zmianie – mieliśmy cały dzień wolny w Tolo. Myślimy, że warto zastanowić się nad wprowadzeniem takiego dnia wypoczynku do programu na stałe. Dzień 6: Pobudka bardzo wcześnie rano o 5:30. Przejazd do Olimpii. Po zwiedzaniu postój w następnej „zaprzyjaźnionej” tawernie, tradycyjnie na odludziu i bez konkurencji. Przyjazd do hotelu w Delfach około godziny 21. Grupa została podzielona na trzy hotele – my zostaliśmy zakwaterowani w hotelu Orfeas. Polecamy wybrać się na nocny spacer po Delfach. Dzień 7: Pobudka standardowo o 6:30. Śniadanie w hotelu Orfeas było tak skąpe, iż można powiedzieć, że go wcale nie było. Zwiedzanie Delf. Przejazd w kierunku Salonik. Po drodze zatrzymaliśmy się na niezbędny, koniecznie przynajmniej 40-minutowy postój na środku drogi pod pomnikiem Leonidasa – dookoła nie ma nic poza dwoma pomnikami i drogą. Tego dnia również nie omieszkaliśmy odwiedzić kolejnej „zaprzyjaźnionej” tawerny, tradycyjnie na odludziu i bez konkurencji. W Salonikach byliśmy ok. 18:30. Dwugodzinne zwiedzanie miasta polegające na objechaniu autokarem centrum Salonik z krótkimi postojami. Odnieśliśmy wrażenie ,że były to punkty programu zrealizowane na siłę. Następnie przejazd do tego samego hotelu - Philippion – wspomnianego w opisie pierwszego dnia. Dzień 8: Ostatniego dnia śniadanie w hotelu można zjeść do godziny 10, natomiast wymeldować się z pokoju należy do godziny 12. Ze względu na to, że wylot mieliśmy o 18:40, warto skorzystać z oferty hotelowego autobusu, który za darmo kursuje do centrum Salonik. Przelot do Warszawy zgodnie z planem.