Opinie o Dookoła Grecji

5.5/6

Dookoła Grecji, czyli moja wielja grecka wycieczka

Wycieczka po Grecji kontynentalnej śladem antycznych zabytków od dawna była na mojej top liście. Są pewne miejsca tak ważne dla wspólnej historii i dziedzictwa kulturowego, że po prostu trzeba je choć raz w życiu odwiedzić. Do nich z pewnością należy kolebka cywilizacji europejskiej. Po zapoznaniu się z ciekawym i bogatym programem objazdówki obejmującym m.in. Ateny, Mykeny, Epidauros, Delfy, Olimpię, Werginę, Saloniki czy bliższe nam czasowo Meteory postanowiłem last minute udać się w tę wymarzoną podróż. I nie zawiodłem się. Mimo, iż wspólnie z żoną wybraliśmy termin listopadowy, był to strzał w dziesiątkę. Po pierwsze było już po sezonie, więc brak było wielkich tłumów (zwłaszcza na obleganym Akropolu i w klasztorach Meteora), po drugie w zwiedzaniu nie przeszkadzały upały, a pogoda - jak na drugą połowę listopada - była bardzo przyjemna, niemal codziennie słonecznie, a temperatura powietrza w okolicach 20 stopni Celsjusza. Podobna była również temperatura wody - i choć program tego nie przewidywał - udało mi się nawet wykąpać w Morzu Jońskim podczas pobytu w Lutraki. W ogóle noclegi w mniejszych miejscowościach były dużym atutem tego wyjazdu - podobnie było z malowniczo położonymi w górach Delfami czy hotelem w Mouzaki (tu niestety dojechaliśmy bardzo późno ze względu na awarię autokaru). Zdecydowanie najgorzej niestety wypadła baza noclegowa w Atenach - przede wszystkim ze względu na kiepskie położenie hotelu (brudna i dość "szemrana" dzielnica). Ogólnie jednak zarówno hotele, jak i wyżywienie można ocenić na plus, pamiętając o tym, że udajemy się na wycieczkę objazdową, gdzie hotele służą przede wszystkim do noclegu po intensywnym dniu, a posiłki zaspokojeniu głodu. Zresztą tam, gdzie był bufet, można było najeść się dość dobrze i do syta. Co do programu, czyli meritum wyjazdu, był z pewnością dość intensywny, bo oprócz wspomnianych miejsc odwiedziliśmy też pierwszą stolicę niepodległej Grecji czyli Nafplio (tu niestety było zdecydowanie za krótko, miejscowość jest piękna i jest co zwiedzać oprócz portu i starówki np. dawne twierdze), jak i kilka mniejszych miejscowości i atrakcji turystycznych po drodze np. górską wioskę Arachova czy Kanał Koryncki. Mankamentem było niestety zbyt mało czasu na indywidualne zwiedzanie - w większości miejsc trzeba było wybierać pomiędzy słuchaniem przewodniczki, a możliwością zobaczenia więcej oddalając się nieco od grupy (kosztem braku zasięgu w tour guidzie). Wyjątkiem były Delfy, gdzie po zwiedzaniu był czas wolny na indywidualny spacer po ruinach. Dla mnie dużym przeżyciem była możliwość przebiegnięcia się po stadionie w Olimpii, w naprędce zorganizowanych przez Panią pilot "zawodach" dla chętnych uczestników. Ogólnie Pani Edyta była osobą kompetentną i pomocną, a w niektórych miejscach pełniła również rolę przewodnika po muzeach, z racji tego iż nie było takowych mówiących po polsku na miejscu, a tłumaczenie wydłużałoby zwiedzanie. Ma dużą wiedzę na temat kraju i jego historii, choć nie uniknęła pewnych lapsusów językowych typu "krucjaty krzyżowe" czy "prawosławni i chrześcijanie". Reasumując, wycieczka warta jest polecenia, jak większość wyjazdów objazdowych osobom, które lubią zwiedzać i nie przeraża ich poranne wstawanie i nocleg co dzień w innym miejscu. Przy dobrej organizacji znajdzie się czas na wypoczynek, a nawet kąpiel. Z pewnością na tego typu wyjazd warto jechać poza wysokim sezonem turystycznym, a więc wczesną wiosną lub jesienią mając na uwadze, że nastawiamy się przede wszystkim na intensywne zwiedzanie.