Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Program wyjazdu był wypełniony tak, że gdzieniegdzie brakowało czasu na kontemplowanie zwiedzanych atrakcji. Pilot (Bassim) kompetentny, dobrze zorganizowany i potrafił stworzyć fajną atmosferę w grupie. Największe wrażenie zrobiły na nas Luksor, Medinat Habu, Karnak, Kom Ombo, Świątynia Izydy i piramidy. Mniejsze Aleksandria i Abu Simbel. Świetna organizacja przejazdów: jeździliśmy min. 10 autokarami, statkiem, motorówkami, pociągiem, mikrobusami, jeepem, buggy, dorożką, quadem i wielbłądami. Wszystko na czas i na miejscu. Tylko wiatr nie chciał w Luksorze nie chciał wiać w stronę Doliny Królów, więc balonem lądowaliśmy na polu trzciny cukrowej:). No i pociąg z Asuanu do Kairu - pamięta lata 60-te ubiegłego wieku, co też miało swoją egzotykę.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Byliśmy wraz z żoną na tej wycieczce w sierpniu 2013r. Naprawdę mogę gorąco ją polecić. Przed wyjazdem słyszałem o niej pozytywne opinie i się nie przeliczyłem. Cena 3.000 zł od osoby za dwa tygodnie w Egipcie ze zwiedzaniem plus dodatkowo 5 gwiazdkowy hotel na wypoczynek nie jest ceną wygórowaną. Program wycieczki jest naprawdę obszerny, nie sposób się nudzić. Rejs po Nilu jest naprawdę niesamowity. Warunki na statku jak i jedzenie są naprawdę bardzo dobre. W ciągu dnia zwiedzanie zabytków m.in. Abu Simbel i przepiękna świątynia Ramzesa II, Luxor, Dolina Królów, Edfu i wiele innych. Wieczorem można miło spędzić czas na pokładzie przy gwiaździstym niebie. Takie widoki zapadają w pamięć. Podróż pociągiem jest niezapomniana...:) Pilot wycieczki Pani Marta oddana swojej pracy. Potrafiła nam przekazać mnóstwo informacji w bardzo przystępny sposób. Udało się nam odwiedzić Kair i spędzić miłe chwilę w kawiarence przy fajce wodnej... Na koniec hotel 5 gwiazdkowy, gdzie zgrzeszyłbym pisząc o nim coś złego. Plaża nad morzem, mnóstwo basenów, zjeżdżalni oraz barów:) W między czasie można dobrać sobie wycieczki fakultatywne. My byliśmy wraz z żoną na Safari. Jazda jeepami i quadami po pustyni jest niesamowita. Gorąco Polecam!!!! ps. nie jest pracownikiem biura tylko turystą:)
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka idealna, nie za bardzo męcząca, ale przy okazji pozwalajaca zwiedzic caly Egipt. Koniecznie wykupic wszystkie wycieczki dodatkowe (my zrezygnowalysmy tylko z lotu balonem i wioski nubujskiej) jesli chodzi o luxor noca KONIECZNIE WYMUSIC ZADBANEGO KONIA!!!! IM WIECEJ OSOB TO ZROBI MOZE RAINBOW ZACZNIE COS Z TYM ROBIC!!! Poza tymi biednymi końmi Rainbow sprawdzil sie w 110%. Nasz opiekun na objezdzie - BASSEM ♡ to cudowny czlowiek z olbrzymia wiedzą, łatwością przekazywania wiedzy, do tego bardzo mily i pomocny!!!
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Objazdówka Egipt wzdłuż Nilu, to najlepsza wycieczka w moim życiu, tyle ciekawych i niezapomnianych miejsc w ciągu dwóch tygodni, wszystko zorganizowane perfekcyjnie, praktycznie co do minuty. Nasz rezydent Basim, zadbał o wszystko, ogromna wiedza , doskonale przekazana, z poczuciem humoru ( teraz wiem co to capucino). Wszystkie hotele bez zastrzeżeń, a hotel Continental w Hurgadzie , pierwsza klasa. Rejs po Nilu największa atrakcja tej wycieczki. Jesteśmy z żoną bardzo zadowoleni z tej wyprawy. Podziękowania dla biura Rainbow i rezydenta Basima. Polecamy tą wycieczkę każdemu, bez względu na wiek. Napewno pojedziemy jeszcze z biurem Rainbow, właśnie oglądamy wycieczki do Kenii. Pozdrawiamy i polecamy.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka, którą mogę polecić z czystym sumieniem. W krótkim czasie można zwiedzić najważniejsze zabytki Egiptu oraz choć trochę poznać tamtejszą kulturę i obyczaje. Egipt to kraj znacznie różniący się od naszej ojczyzny, analfabetyzm sięga tam ok. 40%, większość ludności, bo aż 85% to muzułmanie, pozostałe 15% to chrześcijanie, w rolnictwie wciąż są używane przestarzałe metody i narzędzia, a na ulicach brak sygnalizacji świetlnych i przejść dla pieszych, dookoła są wszechobecne śmieci, a kosza na śmieci nigdzie nie widać. Jeżeli szukacie dodatkowych informacji na temat Egiptu i tej wycieczki, to polecam zajrzeć na stronę Michael Tequila http://michaeltequila.com/?p=4542. Pan Michał również był na tej wycieczce. Na podróż do Egiptu zdecydowałam się pojechać sama, dzięki wycieczce, przewodnikom i ochroniarzom czułam się bezpiecznie. Uważam, że miła atmosfera oraz wzajemny szacunek, to jedne z najważniejszych składowych udanej wycieczki. W tym miejscu dziękuję i serdecznie pozdrawiam wszystkich, których miałam przyjemność poznać na objeździe. Trafiłam na fajną, pomocną ekipę, dzięki której bardzo miło wspominam ten wyjazd :)
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka spełnieniem naszych marzeń czyli moja i mojego męża Jerzego. Bardzo dobra organizacja, świetny przewodnik EMAD. Przedstawił i zobrazował historię faraonów. Naprawdę super. Zadbał abyśmy nie cierpieli z powodu upałów. Byłam pod wrażeniem piramid, muzeum. Jednak światło i muzyka nie przypadła mi do gustu. Zobaczylismy Aleksandrię ale trochę za mało mało. Strój wycieczkowy jest dowolny. Podróż pociągiem znośna. Zależy wszystko od naszego nastawienia. Hotele uważam za b. dobre. Statek super i Obsługa wspaniała. Uśmiechnięta i b.rzyczliwa. Jednak trzeba pilnować swoich dodatkowych opłat za napoje. Każdy może znaleźć coś dla siebie ulubionego do zjedzenia. Obsługa oczekuje podziękowania w formie dolara oraz naszych słodkości czyli czekolad. Jadąc do wioski pamiętać trzeba o naszych słodkościach- czekoladach cukierkach czy batonach. Oni na to czekają a wręcz proszą. Podsumowując było świetnie oraz grupa zgrana. Poznaliśmy grupkę wspaniałych ludzi z którymi chętnie wybrałabym się na inne wycieczki. A przewodnik zasługuje na miano "faraona".
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Piękna podróż godna polecenia dla tych którzy chcą dużo zobaczyć. Pobyt na statku rewelacyjny. Cały pobyt niezwykle udany.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Objazdówka "Egipt - wzdłuż Nilu" bardzo dobrze zorganizowana, pozwalająca na zobaczenie naprawdę wielu ciekawych miejsc w Egipcie. Pilot Emad bardzo sympatyczny, uśmiechnięty i uprzejmy. Podstawową wartością wycieczki są odwiedzane miejsca, najważniejsze zabytki ujęte są w pakiecie podstawowym, ale prawdziwe cudeńka można zobaczyć w ramach propozycji fakultatywnych, które bardzo polecam i zachęcam do wykupienia (my skorzystaliśmy ze wszystkich poza "wioską nubijską" i lotem balonem, ale z relacji innych uczestników wiem, że też warto!). Uwaga jedynie do "Luksor nocą" - to jest jedyna opcja, aby zobaczyć świątynię luksorską, a później jest przejażdżka dorożkami po Luksorze - wiele koni było w opłakanym stanie, co nie powinno mieć miejsca w obecnych czasach ze strony nowoczesnego i świadomego społecznie biura podróży, także prośba do Rainbow o rozważenie opcji jazdą tuk-tukami, bo one też będą ciekawym doświadczeniem i da się zrobić dokładnie taką samą trasę przez miasto, o to naprawdę wielki APEL! Dzięki skorzystaniu ze wszystkich opcji można tak naprawdę przejechać cały kraj od Aleksandrii nad Morzem Śródziemnym po Abu Simbel tuż przy granicy z Sudanem. Niesamowite wrażenie robi rejs po Nilu, piękne widoki, sielskość i spokój. Przejazd pociągiem z Asuanu do Kairu to wręcz przygoda, "życie na krawędzi" :), jednak przy dobrym samozorganizowaniu można wytrzymać - należy nadmienić, że kolacja serwowana jest na ciepło, śniadanie to dopiero suchy pakiet. Zakwaterowanie na objeździe, czyli statek i hotel Oasis w Kairze bardzo dobre, czysto i porządnie, smaczne jedzenie. Natomiast hotel na starcie w Hurghadzie to koszmar, gdzie ja nie jestem na objazdówkach wybredna, ale wszędobylski brud i hałas, nieświeża pościel, wielokrotnie wykorzystywane te same ręczniki plażowe przez wiele osób i chaos na stołówce, to nieporozumienie; wiem, że chodzi o to, że z tego hotelu wygodnie można ruszyć w drogę, bo jest w centrum, ale jednak jakość też powinna mieć jakieś znaczenie, wolałabym trochę jeszcze dopłacić do tej wycieczki, ale mieć choć trochę lepszy hotel; także do osób, które biorą pod uwagę zostać w nim na końcowym wypoczynku - ODRADZAM. Mimo jednak nielicznych niedociągnięć, całość wyjazdu serdecznie polecam! :)
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
To była podróż jak ze snu, który pamiętam do dziś. W zaledwie kilka godzin znaleźliśmy się w zupełnie innym miejscu na Ziemi, jakże innym niż te, w którym przyszło nam na co dzień żyć pośród klaksonów i okablowanych betonowych bloków. Lecąc ponad kolejnymi przypominającymi spienione fale chmurami, wyobrażałam sobie bezkresną dal morza z piasku i drzemiące tam od wieków, monumentalne ślady przeszłości. Kamienne olbrzymy trwające niewzruszenie przez ponad 4000 lat do dziś. Czy to było jak podróż do spowitych tajemnicą czasów antycznych ? Tak, dosłownie, lecz nie przypominała wizyty w muzeum a raczej podróż w czasie. Im głębiej w nią płynęliśmy, tym więcej ukrytych ścieżek widzieliśmy na horyzoncie. I chociaż jako ludzkość latamy od dawna w kosmos na pewne pytania na Ziemi do dziś nie poznaliśmy odpowiedzi.. Już sama podróż przez jasną pustynię szybko przeniosła nas w inną w rzeczywistość, kiedy to pozostawiliśmy za sobą dźwięki portu i przepiękny pływający po Nilu hotel, a jedynym śladem działalności ludzkiej jaki pozostał była ta droga, po której jechaliśmy. Cywilizacja.. przestała istnieć. Z początku uderzyła mnie nieskończona ilość piasku i skał rozciągających się ku nieskazitelnie błękitnemu niebu by spotkać się z nim na majaczącym rozedrganym powietrzem horyzoncie. Rozglądając się wokół siebie poczułam się jak na innej planecie, pustej i niezamieszkałej, surowej lecz tajemniczej. Żadnej trawy.. żadnych roślin, żadnej cywilizacji, asfaltu ani betonu.. nic... tylko ogromny ocean piasku, a w nim lśniące w słońcu monumentalne skały, a w nich.. ukryte, niewidoczne z zewnątrz korytarze. To tu, w dolinie królów, na tej samej piaskowej ścieżce chodzili kiedyś starożytni. Co czuli gdy chowali głęboko w skałach swoich władców niczym w ogromnej dolinie umarłych ? Ta nierealna sceneria sprawiła, że w powietrzu czuło się mistycyzm niczym oddech przeszłości. Schodziliśmy głębiej i głębiej korytarzami w głąb skalistych gór, bardzo tam było spokojnie, zafascynowani dotykaliśmy słów, które ktoś wyrył na kamiennych ścianach w zupełnie innych czasach, skryci przez skałę przed słońcem i światem. Przez kolejny dni mieszkaliśmy.. na Nilu, w pływającym hotelu z piękną restauracją pod pokładem, miejscowymi egipskimi kelnerami i kolorowym jedzeniem. Płynąc na południe mijaliśmy skąpane w egipskim słońcu brzegi Nilu, niezwykle zielone i pełne życia. Woda to życie a Nil to zielonoskóry wąż wijący się przez zabójczo suchą pustynię. Kołyszące się lekko na wietrze palmy i machające wśród nich skrzydła ptaków to widok jaki towarzyszył nam każdego dnia rejsu. Co jakiś czas do statku podpływały małe łódeczki z śpiewającymi dziećmi lub handlarzami rzucającymi swoje towary wprost do naszych okien. Iście niecodzienna forma handlu. Każdego dnia lub nocy schodziliśmy ze statku w innym miejscu oddalając się ku wiekom minionym. Gdy w czasie pewnej nocnej podroży przywitał nas świt okazało się, że dotarliśmy już daleko na południe, prawie po sam kres tej krainy. Szliśmy na południe i nagle czas się zatrzymał. Ujrzeliśmy na środku pustyni monumentalne zastygłe twarze, przeogromne w swojej powadze i rozmiarze. Patrząc wysoko w górę, w te martwe kamienne oczy, człowiek czuł się zarazem malutki ale i dziwnie wielki... rozmiar tego co mieliśmy przed sobą przekraczał ludzkie pojmowanie. Jak..? Jak oni to zrobili ? Te pytanie najbardziej wybrzmiało w cieniu piramid.. zupełnie inaczej je sobie wyobrażałam a to co zobaczyliśmy przebiło wszystko. Kamień w kształcie kostki wielkości.. mnie. Cegiełka wysokości człowieka.. Wiele warstw cegiełek wielkości człowieka wspinających się warstwa po warstwie ku słońcu. Istnienie monumentalnych piramidy przekracza ludzkie pojmowanie, ale żeby to zrozumieć trzeba przy niej stanąć, trzeba popatrzyć na nią dotykając pierwszej warstwy, trzeba spróbować się na nią wdrapać. Lśniąca w słońcu ukazuje otwór wiele wiele metrów nad ziemią stanowiący kiedyś niezdobyte wejście do grobowca. Idąc na czworaka do samego serca piramidy, wąskim tunelem biegnącym to w górę to w dół, zastanawialiśmy się jak cokolwiek kiedykolwiek tędy wniesiono. Gdy mijaliśmy kolejne komory powietrze zaczęło się zmieniać. W komorze na końcu starożytni pochowali swojego władcę, Ci co zdołali tu dotrzeć dotykali ścian z zamkniętymi oczami, nieruchomi jak posągi, jakby chłonęli ektoplazmę. Zaiste człowiek czuje się w takim miejscu dziwnie, ale cała piramida stanowi puszkę tajemnic, której chyby nigdy do końca nie poznamy, i to jest w tym piękne, że tam drzemie wiele tajemnic, które na nas czekają. Zastanawiałam się nad tym w ostatnich dniach nad brzegiem morza, patrząc na fale spod słomkowego parasola, chłonąc zapachy różowych kwiatów i pijąc colę przez słomkę. Czas było wracać do domu. Co roku pustynia odkrywa niektóre ze swoich tajemnic. Byliśmy w wielu miejscach zapierających dech i pozostawiający w głowie więcej pytań niż odpowiedzi. Co chwilę zapominałam o świecie, z którego przybyliśmy, na rzecz tego tajemniczego serca pustyni, którego nie zapomnę. Jak wiele skrywa ona jeszcze w sobie ? Czas pokaże, na pewno kiedyś tu wrócę.