4.9/6 (105 opinii)
3.5/6
Moż towina reżimu?
3.0/6
Hotel Iberostar bella vista. Obiekt dla mało wymagających gości. Wyżywienie w miarę możliwości które panują w kraju. Ciągle kolejki nawet po łyk wody. Pobieranie dodatkowej kwoty od klientów 115 euro podczas objazdu egzoryka light to kpina. Jest to cena za bilety wstępu oraz napiwki oraz przewodnika (podczas 2 dniowej wycieczki wchodziliśmy do jednego muzeum gdzie cena wstępu wynosiła na miejscu ok 1 dolara. Przewodnik nawet nie wchodził, żeby coś opowiedzieć.
3.0/6
Stare miasto w Hawanie to zdecydowanie miejsce warte uwagi. Kolorowe budynki, stare amerykańskie samochody. Warto się nimi przejechać. Wrażenia gwarantowane. Miasto ma swój urok. Polecam zobaczyć ,pospacerować po wąskich uliczkach. Należy uważać na ludzi ponieważ są trochę natarczywi, proszą o pieniądze, słodycze , leki ale tam to jest na porządku dziennym. Trynidad natomiast mnie nie zauroczył a wręcz nawet pozostał niesmak. Wycieczka naciągana która trwała cały dzień a nic ciekawego nie zobaczyliśmy. Na obiad czekaliśmy ponad 2 godz. Wszędzie ludzie którzy są nachalni i wręcz bezczelni. Chodzą za turystami prosząc a wręcz nawet wymuszając pieniądze, słodycze i leki. Zaglądają do toreb. Dzieci bijące się o każdą rzecz wyrywające sobie nawzajem słodycze. Ale tego uczą turyści. Moja rada nie dawać niczego choć bardzo ma się ochotę im pomóc. Miasteczko może ma swój urok ale przyćmił go krzyk, wrzask i nachalność mieszkańców. 4 godz. jazdy autobusem a wrażeń zero. Nie polecam.
3.0/6
Niestety ale ten hotel nie spełnia kryteriów 5* i resortu luksusowego . Jest to związane z sytuacją gospodarczą na Kubie . Jedzenie jest niesmaczne i monotonne . Restauracje tematyczne a szczególnie włoska to parodia . W jej wydaniu pannacotta i tiramisu jest zrobione z budyniu . Tragedia w barach . Z powodu braku składników nie są wykonywane typowe karaibskie drinki jak pinacolada czy cocoloco. Brak wina musującego wina białego czy różowego . Brak limonki czy cytryny . Jest rum , piwo i od czasu do czasu wino czerwone . Zamiast coli jej wstrętna słona kubańska podróbka o smaku komunistycznej polococty. Często w barach brak mleka do kawy a jeżeli jest to robione z proszku . W restauracjach jedyne dostępne owoce to guava papaja i białe niejadalne ananasy . Bananów i cytrusów zero. Sam hotel pomimo że ma tylko 3 lata cały się sypie . Zatkane wanny i umywalki , Cieknące toalety i woda z sufitu to norma . Jednymi z nielicznych plusów tego hotelu jest piękna plaża i ocean oraz miły i uczynny personel . Reszta to tragedia . Jeżeli to najlepszy hotel na Varadero to boję się pomyśleć jak to wyglada w tych starszych hotelach . Odwiedziny na Kubie to hardcore . Jeżeli ktoś był w Meksyku lub na Dominikanie to Kuba mocno rozczaruje . Jeżeli się szuka pysznego jedzenia , egzotycznych drinków i luksusu to na Kubie się tego nie znajdzie . Poza hotelami jest rezerwat nędzy i biedy . To kraj który upodlił swój naród.Dreamliner który lata na Kubę jest najstarszym samolotem z floty Lot. W bussines klasie porwane obicia siedzeń . Wiele foteli nie rozkładało się automatycznie i obsługa rozkładała to ręcznie . Woda lała się z sufitu a i kilka monitorów nie działało i to zarówno w jedną jak i drugą stronę .