4.9/6 (101 opinii)
6.0/6
Piloci, mówią Kraj trzeciego świata. Bieda wśród kubańczyków straszna, a kraj zatrzymał się 60 lat wstecz. Moim zdaniem jednak wycieczka na Kubę to była podróż życia. Kubańczycy przy swoich problemach i wszechobecnej biedzie mili jak nigdzie na świecie. Wspaniała przyroda, wyśmienite jedzenie, a plaże..............coś o czym będę śnił jeszcze długo aby tam wrócić. Wyjazd ten to był prezent na 40 urodziny, a okazał się jak dotychczas podróżą życia, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tam wrócę bo zakochałem się w tym Kraju. Kuba byłem, zobaczyłem, zakochałem się, polecam wszystkim.
6.0/6
Kiedy teraz jeszcze (miesiac po) mysle sobie o Kubie, Kubanczykach, Varadero i Rainbow jako organizatorze az cieplo robi mi sie na sercu. Pogode mielismy wymarzona - nie bylo zbyt goraco :) hotel po kubansku zwariowany z przesympatyczna obsluga - trzeba doswiadczyc, zeby zrozumiec ;) plaze wzruszajaco piekna, czysciutka.... i bez parawanow ;) jedzenie urozmaicone, drinki na rumie niechrzczone wycieczki bardzo udane i dajace oglad/wglad w sytuacje na Kubie. Goraco polecam - ja na Kube na pewno jeszcze wroce
6.0/6
Byliśmy gośćmi hotelu Princesa przez tydzień i jesteśmy zachwyceni. Począwszy od położenia: hotel położony przy pięknej plaży z drobnym piaseczkiem, z taką ilością leżaków że nigdy ich nie zabrakło. Bar przy plaży serwujący pyszne drinki głównie z romem. Domki rozsiane po pięknym ogrodzie z palmami i inną roślinnością, w centrum ogrodu baseny i bary. Wyżywienie - było prawie wszystko co dusza zapragnie, oczywiście mając na uwadze Kubańskie warunki (codziennie do wyboru kurczak, wieprzowina, ryby z grilla, na śniadanie pyszne omlety). W Snack bar otwartym 24h pyszne drinki, kawa, przekąski i ciastka. Pokoje duże, schludne, czyściutkie, z balkonem. Obsługa na najwyższym poziomie bardzo miła i pomocna, robi co może. Super ogrodnicy, którzy zerwali nam kokosy i obrobili je, potem pozostaje iść do baru żeby rumu nalać :) Oczywiście muzyka od rana do wieczora, zmieniają się tylko "grajki" i bary w których grają :) Byliśmy na 3 wycieczkach kupionych z biura i nie żałujemy. Dopiero w czasie tych wycieczek można zobaczyć piękno wyspy jak i zobaczyć jak wielka bieda tam panuje. Przykro jest patrzeć jak dzieci w Hawanie wyrywają sobie z rąk długopisy czy kredki, gdzie w PL na takie prezenty nie chcieliby nawet spojrzeć. Przejażdżka old timerami super :) Rejs katamaranem na wyspę Cayo Blanco i pływanie z delfinami - super przeżycie, piękna plaża z drobniutkim piaskiem, super wypoczynek na łonie natury wśród "garstki" ludzi. Wyjazd do Trinidadu przez miasteczko Cienfuegos to dwa różne światy. Cienfuegos piękne zadbane miasto - widać że są tam pieniądze, Trinidad - piękne miasto ale jakby zatrzymało się w czasie 50 lat temu (biedę widać dosłownie wszędzie). Warto zabrać ze sobą dolary gdyż wszędzie można nimi płacić i są najchętniej widzianą gotówką (dolar do euro 1:1). Euro przydało się tylko do zapłaty za wycieczki w R. Na pewno warto też wziąć kredki, długopisy, piłki do piłki nożnej, ciuchy dla dzieci itp. i rozdać to mieszkańcom - oni są bardzo szczęśliwi i wdzięczni. Oprócz tego warto również zostawiać napiwki bo oni bardzo tego potrzebują (pensja na Kubie to ok. 25-30 dolarów na miesiąc). Człowiek nie zbiednieje a może sprawić drugiej osobie dużo radości. Podsumowując, super wypoczynek, super atmosfera, cudowni ludzie, bardzo dobry hotel, piękna pogoda i ocean z ciepłą i błękitną wodą. Aaaa zapomniałbym o przepysznym rumie :) Mimo 11 h męczącego lotu (Dreamliner) warto zobaczyć jak piękna jest Kuba i jak ciężko jest żyć na niej.
6.0/6
Spełniłam swoje marzenie w 100% Bardzo polecam ta wycieczke, bo będąc na miejscu zobaczyłam najważniejsze punkty na Kubie, wypoczęłam i poznalam bardzo otwartych, radosnych ludzi. Niestety bedac w mieście Tronidad, mozna poznać ta przykrą stronę Kuby, gdzie widać biedę i nieszczęście tych ludzi.