4.8/6 (63 opinie)
2.5/6
Chciałem podzielić się swoimi spostrzeżeniami z wyjazdu na wyspę Margarita. Prawie dokładnie w tym samym terminie w zeszłym roku wybraliśmy się z Rainbow do Tajlandii, objazd (Esencja Tajlandii) + wypoczynek, i byliśmy bardzo zadowoleni z tego wyjazdu. Zarówno przelot, objazd jak i wypoczynek pokrywały się w 100% z opisem oferty na stronie Rainbow. Zachęceni bardzo udaną wyprawą do Azji postanowiliśmy tym razem polecieć na zachód. Zdecydowaliśmy się na ofertę Egzotyka Light. W przeciwieństwie do Tajlandii gdzie w czasie objazdu codziennie zmienialiśmy hotel, na Margaricie ze względu na jej niewielki obszar nie ma takiej potrzeby. Mimo wszystko, żeby nie spędzić 2 tygodni w jednym hotelu postanowiliśmy w pierwszym tygodniu skorzystać z 4-gwiazdkowego hotelu Hesperia Playa el Agua a w drugim tygodniu zdecydowaliśmy się na 5-gwiazdkowy Sunsol Ecoland. Ale najpierw trzeba dolecieć na Margaritę i tu mamy pierwszy zonk. Do Tajlandii lecieliśmy Dreamliner'em Lot-u (czarter). Na Margaritę Rainbow lata Airbusem A330-200 hiszpańskiej linii Plus Ultra. Jeżeli miałbym jednym słowem podsumować ten przelot to użyłbym słowa "masakra". Mam 185cm wzrostu i jestem szczupły. Siedzenia w klasie ekonomicznej są zamontowane tak gęsto, że nawet przez chwilę nie mogłem usiąść normlanie i przez 12 godzin i 10 minut lotu w tamtą stronę albo siedziałem bokiem albo stałem. Airbus A330-200 linii Plus Ultra w klasie ekonomicznej ma następującą konfigurację miejsc: 3-3-3. Jednak ostatnie 6 czy 7 rzędów jest skonfigurowanych 2-3-2. Dostaliśmy z żoną miejsca gdzie były 2 fotele w rzędzie i mogę jednoznacznie stwierdzić, że jest tam mniej miejsca na nogi niż w w rzędach 3-3-3 (wracaliśmy siedząc w rzędzie z 3 fotelami i było deczko luźniej). Koców i poduszek starczyło dla niewielkiej liczby pasażerów także proszę wziąć to również pod uwagę (szczególnie w locie powrotnym kiedy bardzo zmarzliśmy - piszę ten tekst kaszląc i pociągając nosem). Po przejściu kontroli paszportowej i odebraniu bagaży czekały na nas autokary, które rozwoziły ludzi do poszczególnych hoteli i później zabierały nas na objazd/wycieczki. Nie mogę nie porównać tych autokarów do tych które Rainbow podstawił w Tajlandii. W Tajlandii były to nowe lub prawie nowe autokary z dostępem do wi-fi a w Wenezueli jeździliśmy tak na oko 30-sto letnimi gratami. Po kilkudziesięciu minutach transferu dotarliśmy do naszego pierwsze hotelu i zostaliśmy zakwaterowani w jednym z bungalow'ów. Przelot określiłem słowem "masakra" to bungalow w którym znajdował się "apartament" o numerze 5121 muszę określić znacznie gorzej - dramat, żenada i masakra. O ile dobrze pamiętam w każdym bungalow'ie znajdują się 3-4 "apartamenty". Rainbow rzekomo sprawdzał je wszystkie przed ściągnięciem turystów i sprzedaje te "cuda" jako 4-gwiazkowe. Nasz "apartament" był obrzydliwy. Pełno pajęczyn pod sufitem, pomiędzy framugą okna a ścianą kilkucentymetrowa przerwa od podłogi do sufitu przez którą wchodziło robactwo do "apartamentu". Wiem, że trudno to sobie wyobrazić ale w łazience było jeszcze gorzej... Podsumowując, był to taki duży pokój w hotelu robotniczym z wczesnych lat 80-tych, któremu przyznanie jednej gwiazdki było nadużyciem. Pierwszej doby byliśmy w 3 różnych "apartamentach" i ostatecznie wybraliśmy wersję Premium (tam słowo premium nabrało zupełnie nowego znaczenia) za którą musieliśmy dopłacić 60 USD za 6 dni (biuro podróży nie wykazało najmniejszych chęci aby pokryć te koszty czy w nich partycypować). Teraz może napiszę kilka słów na temat wyżywienia w Hesperia Playa el Agua, które jest tylko trochę lepsze niż zakwaterowanie. Bardzo monotonne, z niewielkim wyborem - to śniadania. Obiady i kolacje są trochę lepsze ale mimo wszystko dużo poniżej 4-gwiazdkowego standardu. Na plus można zaliczyć często serwowane ryby oraz hiszpańskie wino serwowane do obiadu i kolacji (białe i czerwone chociaż mamy podejrzenia, że do butelek było przelewane wino z opakowań zbiorczych). Zdecydowanie na plus można zaliczyć piękną, szeroką i ciągnącą się na kilka kilometrów plażę z łagodnym zejściem do morza - niestety dosyć często pojawiały się w wodzie nieszkodliwe glony. Na plus również można zaliczyć główny basen oraz fakt, że w hotelu przebywało mało ludzi. A propos ludzi musicie zdawać sobie sprawę że na całej wyspie oprócz Wenezuelczyków (ktoś mówił, że byli tam również Kolumbijczycy) możecie spotkać TYLKO Polaków i Rosjan. No więc człowiek o europejskich rysach twarzy będzie albo Polakiem albo Rosjaninem - muszę przyznać że było to dość dziwne uczucie. To co Rainbow nazywa objazdem w przypadku Margarity nie ma z objazdem nic wspólnego. To są po prostu trzy wycieczki - dwie całodniowe i jedna półdniowa (Smaki Margarity). Co ważne chciałbym zwrócić waszą uwagę na fakt, że opis na stronie Rainbow jest niezgodny z tym co zastaliśmy na miejscu. Jeżeli myślicie że wybierając Egzotykę Light drugiego, trzeciego i czwartego dnia pojedziecie na wycieczki to się mylicie. Drugiego dnia jest spotkanie z rezydentem i wtedy wybieracie terminy wycieczek. My lecieliśmy z Warszawy we wtorek więc na wycieczki wybraliśmy się w czwartek (Margarita w pigułce), sobotę (Smaki Margarity) oraz niedzielę (Jeep Safari). Wszystkie wycieczki były zgodne z opisem na stronie Rainbow. Wykupując pakiet Egzotyka Light musicie pamiętać że na miejscu trzeba dopłacić 85 USD od osoby. Margarita w pigułce (nie pamiętam ile ta wycieczka kosztuje na miejscu u rezydenta poza pakietem) była bardzo fajna. Nasze przewodnik Aleksander bardzo fajnie i ciekawie opowiadał o wyspie a w drodze powrotnej dokładnie informował do jakiego hotelu jedziemy, za ile tam będziemy i jaki hotel będzie następny więc z czystym sumieniem możemy polecić tę wycieczkę. Wycieczka Smaki Margarity to bardzo duża pomyłka. Pojechaliśmy na nią z Sebastianem, który mieszka na Margaricie ponad 10 lat. Poza pakietem kosztuje 40 USD od osoby i gdyby ta wycieczka nie wchodziła w skład pakietu Egzotyka Light to byłby to najgorzej wydane 80 USD. Sebastian wiezie was na "zamek", pokazuje wam kościółek a następnie prowadzi was do sklepu z rękodziełem z którym najprawdopodobniej ma układ (dostaje dolę od każdego zakupu). Później jedziecie do "lodziarni", na degustację czekolady do jakiegoś zakładu rzemieślniczego (jak wchodziliśmy do zakładu to pani wkładała miskę z czekoladą do mikrofalówki i ją tam podgrzewała!!!), do sklepu z alkoholami gdzie będzie degustacja rumu i innego alkoholu oraz do centrum handlowego. Wydaje mi się, że w tych miejscach (oprócz centrum handlowego) Sebastian również ma układ ze sprzedającymi (w lodziarni pracownik dosłownie zapisywał zakupione przez nas rzeczy na kartce żeby później najprawdopodobniej rozliczyć się z Sebastianem). Muszę przyznać że byliśmy bardzo zdegustowani tą wycieczką. Sebastian w przeciwieństwie do Aleksandra niewiele się odzywał (popsuł się mikrofon w autokarze). W drodze powrotnej cały czas milczał, nie było żadnych informacji do jakiego hotelu jedziemy, za ile tam będziemy, jaki hotel będzie następny itp. - dodam tylko że wracaliśmy 1:45 minut. Na Jeep Safari pojechaliśmy również z Sebastianem i była to wycieczka zgodna z opisem na stronie Rainbow. Po tygodniu w Hesperii bardzo sprawnie zostaliśmy przetransferowani do Sunsol Ecoland. To hotel o zdecydowanie lepszym standardzie ale jeżeli spodziewacie się 5 gwiazdek jak na stronie Rainbow to niestety was rozczaruję. Porównując do standardu europejskiego temu hotelowi dałbym 2,5 gwiazdki. Wyżywienie również było lepsze niż Hesperii. W Sunsol są 3 restauracje, bar z jedzeniem (w restauracjach dania pokrywają się w 80-90% więc nie ma co liczyć że w każdej zjemy coś innego) oraz 5-6 barów z napojami i alkoholami . W barze z jedzeniem od około 16:30 serwowane są burgery, hot-dogi i empanady - przepyszne empanady z cienkiego i delikatnego ciasta z nadzieniem serowym. Można je też dostać na śniadanie i czasami na kolacje (wtedy też są serwowane z mięsem i owocami morza) jednak robi je inna osoba i są z grubego ciasta, za dużo jest nadzienia i są o wiele gorsze niż te podawane na podwieczorek. Dodam jeszcze, że na jedną wycieczkę pojechaliśmy z lokalsami. Była to wycieczka katamaranem na wyspę Cubagua. Fantastyczna wyprawa, super ekipa (9-cioro Polaków i reszta Wenezuelczyków), bawiliśmy się znakomicie rum się lał od rana. Dostaliśmy namiary na organizatora od znajomych poznanych już na Margaricie i jeżeli ktoś ma ochotę skorzystać to z czystym sumieniem polecamy Raula (nr tel i whatsapp +58 412 369 2322) - w Rainbow identyczna wycieczka kosztuje 110 USD od osoby i popłyniecie chyba z samymi Polakami a Raul sprzedaje tę wycieczkę za 66,50 USD/osoba. Wylot do Warszawy jest w nocy z wtorku na środę o godzinie 0:20 jednak z hotelu Sunsol Ecoland zabiera was autokar już o 18:00. Mniej więcej około 20:30 - 21:00 jesteście już odprawieni, bagaż nadany, macie karty pokładowe i perspektywę oczekiwania przez kolejne 3,5 - 4 godziny. W maleńkim terminalu są sklepy, 2 knajpy ale i tak dłuży się bardzo a perspektywa lotu linią Plus Ultra na pewno nie poprawia humoru (nasz lot powrotny trwał troszkę ponad 10 godzin). Jeżeli się wahacie czy lecieć czy nie mam nadzieję, że mój wpis pomoże wam podjąć decyzję. Pogoda i słońce gwarantowane a resztę mam nadzieję w miarę dokładnie opisałem.
Rafał, Łódź - 22.01.2024 | Termin pobytu: styczeń 2024
43/47 uznało opinię za pomocną
2.0/6
Z proponowanych wycieczek to tylko jeep safari warte zaliczenia i to też mocno naciągane ( nie tyle co sama jazda jeppem co dobry obiad przy pięknej plaży pytanie czy dla tego jednego obiadu warto -no raczej nie.( No może widok flamingów troche podbija ocenę)Smaki Margarity przemilczymy bo dość już było tu pisane :) Ktoś kto preferuje trochę większą aktywności wynudzi się okropnie ( nawet dzieci) no bo wejście na twierdzę wśród tłumów ludzi by zobaczyć zachód słońca czy wiazd na punk widokowy a potem 5 min spaceru:)by zobaczyć z gory "las deszczowy"( cieszyłem sie że zobaczę las deszczowy ale.zawiodlem się)-trudno nazwać czymś ekscytującym. W skrócie jeśli Wenezuela to -parki narodowe ,wodospady ,delta rzeki , indianie dzika przyroda itp ,-zwiedzanie Margarity można sobie odpuścić bo tak Wenezuela nie wygląda.
Igor, Jastrzębie Zdrój - 19.02.2024 | Termin pobytu: luty 2024
9/11 uznało opinię za pomocną
0.5/6
Biuro Podróży Rainbow Dodaj zdjęcie Biuro Podróży Rainbow 4,5 (40) Biuro podróży w WarszawieOtwarte W skrócie Opinie Zdjęcia Według właściciela Informacje Podsumowanie opinii w Google Opinie nie są zweryfikowane 5 4 3 2 1 4,5 (40) Adrian z Lokalny przewodnik·21 opinii·4 zdjęcia 23 minuty temu Nowa Dzień dobry, właśnie wróciliśmy z wycieczki do Wenezueli na wyspę Margarita. Ponieważ jesteśmy wymagającymi klientami wybraliśmy najlepszy w Państwa ofercie hotel IKIN Margarita & Spa. Pierwszej noc nie spaliśmy bo klimatyzacja była zepsuta …Więcej Zdjęcie 1 sprawdza Adrian Zdjęcie 2 sprawdza Adrian Zdjęcie 3 sprawdza Adrian Tadeusz 1 opinia 2 miesiące temu Po raz kolejny pragniemy podziękować miłym Panią z punktu Rainbow ul. KEN w Warszawie za profesjonalną pomoc przed wyjazdem wrześniowy do Tunezji. Teraz zamówiliśmy wyjazd do Turcji. Panie są profesjonalne, pomocne, życzliwe. Polecamy ten …Więcej Piotr 1 opinia·6 zdjęć 4 miesiące temu Witam, mieliśmy przyjemność zamówienia wyjazdu w Państwa siedzibie. Osoby które udzielały nam informacji a przede wszystkim Pani Małogorzata, wiedziała dosłownie wszystko. Przekazała nam w bardzo jasny i zrozumiały sposób wszystkie …Więcej Iwona Żak 13 opinii 8 miesięcy temu Biuro przy ulicy KEN w Warszawie dogodnie położone przy stacji metra. Przyjemne wewnętrzne, ale najwazniejsze, przemiła i kompetentna obsługa, doradzi, sprawnie załatwi wszystkie formalności. Biuro Podróży Rainbow (właściciel) 7 miesięcy temu Dziękujemy za pozytywną opinię i zapraszamy ponownie przy wybieraniu kolejnych wakacji! Adrian Markowicz Lokalny przewodnik·21 opinii·4 zdjęcia 23 minuty temu Nowa Dzień dobry, właśnie wróciliśmy z wycieczki do Wenezueli na wyspę Margarita. Ponieważ jesteśmy wymagającymi klientami wybraliśmy najlepszy w Państwa ofercie hotel IKIN Margarita & Spa. Pierwszej noc nie spaliśmy bo klimatyzacja była zepsuta w pokoju nr 214 i chodziła tak głośno jak kombajn i dodatkowo nie dało się jej wyłączyć. Drugiej nocy pojawiły się mrówki w pokoju (ponieważ nie jesteśmy problematycznymi ludźmi nie zrobiliśmy z tego afery) użyliśmy przywiezionej Muggi i problem został przez nas załatwiony. Trzeciej nocy była taka wilgoć (klimatyzacja była wadliwa), że na poduszkach był taki śmierdzący swąd stęchlizny i wykładzina w pokoju cały czas wilgotna co skutkowało tym, że musieliśmy wyrzucić 2 pary skarpet ponieważ były tak brudne jak po spacerze po błocie. Zgłosiliśmy Pani rezydent jak już przypadkiem udało się panią złapać na spotkaniu z następną grupą która przyjechała, dodam tylko że oba podane numery kontaktu z rezydentem były wyłączone (mam nagrane filmy jak próbuję się dodzwonić przez dwa dni), w końcu zadzwoniłem na jeden z nich na Whatsupp (Pani rezydent nie odebrała) napisała wiadomość w odpowiedzi na moją wiadomość (oczywiscie posiadam screena z rozmowy) pomimo tego sprawę musieliśmy zgłosić do managera hotelu, Pani rezydent napisała lakonicznie że jest jej przykro i że mamy sprawę załatwić sobie z managerem. Po naszej interwencji pod naszą nieobecnosc wstawiono nam osuszacz do pokoju, który czwartej nocy o 3:30 załał nam poł pokoju (bo trzeba było z niego opróżniać pojemnik na wodę, o czym nikt nie powiedział a swoją drogą dlaczego mielibyśmy to robić po nocach!) więc kolejna noc nie przespaną! Po tym dniu i awanturze z kolejnym Państwa rezydentem (Pan Wiktor) zmieniono nam pokój na nr 211. Na pytanie o beach bar z umowy i rzekomy transfer na życzenie (jest w umowie) na plażę Pan odrzekł że to nie jego problem i co on ma zrobić że możemy złożyć reklamację! Natomiast z wyjazdu jesteśmy bardzo nie zadowoleni ponieważ: 1. W aplikacji daty naszej podróży się nie zgadzały (co zgłosiłem Pani rezydent która bezczelnie stwierdziła że kłamię i na pewno źle popatrzyłem, dopóki nie pokazałem jej aplikacji!) Oczywiście nie było żadnej skruchy czy przeprosin a jedynie " O faktycznie, muszę to zgłosić do działu IT". 2. Przez powyższe nie skorzystaliśmy z ani jednej wycieczki z oferty a planowaliśmy dwie! 3. Nie spaliśmy przez pierwsze 4 dni 4. W umowie z biurem było napisane ze hotel leży przy plaży co jest nieprawdą ponieważ owszem leży nad samym morzem ale nie ma tam plaży! Codziennie wożono nas na jedna z dwóch plaż, nigdy do ostatniego momentu nie wiedzieliśmy na którą ( w umowie jest napisane, że transport na życzenie klienta na plażę a był jedynie o 10:00 i 16:00 powrót) dodam tylko że dwa ostatnie dni Pan z busa spóźnił sie 30min. a przyjechał po Nas już o 15:30 i dostaliśmy info że mamy wracać! Wiec zostaliśmy i wracaliśmy na własną rękę! 5. Na plaży nie było żadnego beach clubu jak w umowie ( a zapłaciliśmy za all inc. i nie chodzi tu jedynie o napoje których w dwóch dniach brakło przed końcem dnia a również o jedzenie). W pierwszym dniu dostaliśmy espenadas (3szt. małych pierożków swoją drogą mega nie dobrych i tłustych na dwie osoby!) W jeden dzień mogliśmy zjeść w pobliskiej restauracji jedno z dwóch! dań. Dodam że moja partnerka jest uczulona na kilka rzeczy więc nie zjadła nic. W jeden dzień pojechaliśmy z powrotem do hotelu na obiad w ciagu dnia co skutkowało tym, że na plaży byliśmy od 10:30-14:00. 6. Podczas kolacji dwa razy zdarzyło się że jedzenie się skończyło pomimo że kolacja trwała jeszcze 60min. A notabene obok przy stoliku siedzieli managerowie z hotelu (badź hoteli, mieli jakieś podsumowanie miesiąca) i jedli zupełnie inne jakościowo dania z karty i nikt nie zareagował. kończyły się tak podstawowe produkty jak np herbata, sok z papaji. Mógłbym wiele jeszcze napisać! Mam filmy i zdjęcia żeby wszystko potwierdzić. Wielokrotnie korzystaliśmy z Państwa usług ale to już była przesada a rekompensata w postaci vouchera na kwotę 175pln płacąc 14000pln za wycieczkę obraża normalnych ludzi!
Adrian, Kraków - 10.01.2025 | Termin pobytu: listopad 2024
4/10 uznało opinię za pomocną