5.3/6 (42 opinie)
5.5/6
Wietnam obfituje i w piękne przyrodniczo miejsca jak np Zatoka Ha Long jak i szereg zabytków - świątyń z rożnych epok i różnych wyznań , Zakazane miasto w Hue, klimatyczne i urzekająca miejscowość Hoi An , zatłoczony pełen skuterów Sajgon. Masa różnych wrażeń ! Podróżowaliśmy w malej, zdyscyplinowanej 20 osobowej grupie która szybko sie zintegrowała, mieszkaliśmy w dobrych hotelach, mieliśmy bardzo kompetentna i sprawna organizacyjnie pilotkę. Wyjeżdżając do Wietnamu obawiałam sie problemów żołądkowych ( mam już swoje senioralne lata) i ewent. infekcji związanych z komarami. Trzy opakowania Muggi wróciły nie naruszone - komary nawet nie pojawiły sie w delcie Mekongu czy zatoce Ha Long. Kuchnia wietnamska - choć tak odmienna okazała sie zdrowa i pyszna
5.5/6
Na wycieczce objazdowej po Wietnamie „Good Morning Wietnam, Premium” z Rainbow byliśmy od 12 do 27 listopada 2023 roku. Idealnie „dopasowaliśmy” pogodę do naszych potrzeb, omijając dokuczliwe zazwyczaj deszcze zarówno w północnej, środkowej jak i południowej części kraju. Na trasie liczącej kilka tysięcy kilometrów mieliśmy okazję obejrzeć wszystko, co może interesować najbardziej wnikliwego podróżnika, oczywiście biorąc pod uwagę czas zwiedzania, tj. dwa tygodnie. Jesteśmy zadowoleni. Wiemy, iż nie ma takiej wycieczki, która w stu procentach odpowiadałaby wszystkim jej uczestnikom – każdy ma swoje wyobrażenia i oczekiwania. Dlatego pewnie tyle zdań, ile osób oceniających. My, chwaląc program, hotele, transport i opiekę przewodników z biura Rainbow chcielibyśmy zgłosić kilka uwag, które – być może –pozwolą wyeliminować niektóre mankamenty występujące w naszej podróży: 1. Na pewno lepiej zaczynałaby się ta podróż, gdyby samolot z Warszawy wylądował w Hanoi, a nie na Phu Quoc. Zyskalibyśmy cały dzień zwiedzania (od razu Hanoi) bez konieczności odbycia lotu następnego dnia na trasie Phu Quoc – Hanoi. Być może byłby czas na odwiedzenie miasta Sa Pa oraz obejrzenie spektakularnych tarasów ryżowych (na naszej trasie nie było takich tarasów). Organizator powinien też zadbać, abyśmy po 10,5 godzinach lotu mogli wejść do pokoi w hotelu na Phu Quoc od razu po przyjeździe z lotniska, a nie czekać kilka godzin w słońcu po podróży na pokoje. Tym bardziej, że duży hotel, w którym nas zakwaterowano, był praktycznie pusty. My przebieraliśmy się w lżejsze ubrania „zbiorowo w holu”. Wiemy, że „doba hotelowa zaczyna się później”, ale tu zawiódł zmysł organizacyjny rezydenta Rainbow, bo nasza „doba hotelowa” i tak skończyła się o godzinie 5.00 rano z chwilą wyjazdu z hotelu na lotnisko. 2. Na każdym etapie naszej podróży dosiadali się do nas miejscowi (wietnamscy) przewodnicy odpowiedzialni za przebieg wycieczki. Odnieśliśmy wrażenie, iż niektórzy z nich „dodawali” do programu „elementy handlowe”, które nie były wcześniej uzgodnione z nami, np. postoje w drodze przy wielkich halach handlowych czy wręcz „bazar” na statku przewożącym nas przez Rzekę Perfumową. Czyżby od tego, co kupią uczestnicy wycieczki w danym miejscu, uzyskiwali jakiś procent? Niektóre biura podróży starają się eliminować takie „punkty programu”, a inne wręcz informują, że takich handlowych punktów w ich programach nie ma. A przy okazji – absolutnie nic ciekawego nie ma w przejażdżce po Rzece Perfumowej (to tylko szumnie brzmi). 3. Nie mogliśmy przywyknąć do bardzo wczesnego wstawania na każdym etapie naszej podróży. Usprawiedliwione ono było jeśli chodzi o rozkłady lotów samolotami, ale w wielu przypadkach budzenie nas w środku nocy nie było uzasadnione. Po dwóch tygodniach – szczególnie ludzie starsi – byli tak bardzo zmęczeni podróżą, że z utęsknieniem czekali na dni wypoczynku na Phu Quoc. Atutem konkretnie naszej wycieczki był przewodnik p. Sebastian. Był znakomicie przygotowany merytorycznie na każdym etapie wycieczki, przekazywał nam mnóstwo interesujących wiadomości o współczesnym Wietnamie, jego historii i zabytkach. Załatwiał też wszystkie nasze codzienne sprawy, rozwiązywał powstające problemy. Dzięki p. Sebastianowi nasza podróż przebiegała sprawnie, w świetnej atmosferze. Ola i Jacek Warszawa
5.0/6
Program na prawdę mocno nasycony ilością i różnorodnością zwiedzanych obiektów. Masa informacji dot. kultury i historii Wietnamu przekazywanych podczas godzin spędzonych w autokarze przez przewodnika. Dużo atrakcji podczas zwiedzania (przejażdżki wszelkiego typu łódkami, rykszami, skuterami), dłuższy rejs po zatoce HO LONG (z noclegiem na łodzi). W programie, aż 3 przeloty lokalnymi liniami, co pozwala zobaczyć 3 części Wietnamu. Do dopracowania hotele (czasami standard pomimo wariantu Premium był zdecydowanie za niski oraz lunche, dla mnie za "bezpieczne" jedzenie w stylu szpitalnym, zdecydowanie zabrakło wyrazistych smaków każdego z regionów i lokalnych atrakcji kulinarnych. Dla osób lubiących zwiedzać i mających w tym wprawę zdecydowanie polecam (to aż 11 dni ciągłej podróży z noclegami praktycznie co noc w innym miejscu). Dla mnie ta "tułaczka" trwała trochę za dużo, w przyszłości podzieliłbym ją na 2 etapy lub zrobił między nimi kilkudniowy pobyt wypoczynkowy (zamiast na końcu).
5.0/6
Są takie podróże, które zostają w nas na zawsze i po części zmieniają nasze patrzenie na świat. Tak było ze mną na tej wycieczce. Wymarzyłem sobie przed wyjazdem /pierwszy raz do Azji/ żeby doświadczyć i posmakować tego dalekiego geograficznie dla nas kraju. I tak się stało - dzięki pilotowi Karolowi Charliemu i doskonałej organizacji biura Rainbow. Zrealizowano cały program jak po sznurku: autokary podjeżdżały na czas, przewodnicy czekali i zawsze mieli dla nas świeżą i chłodną buteleczkę wody. Samoloty startowały punktualnie, a jak nie to pilot Charlie wiedział o tym wcześniej. Łódki pływały po wyznaczonych szlakach, riksze przepychały się bezpiecznie przez zatłoczone Hanoi, komary nie gryzły, jedzenie wszędzie smaczne, a hotele eleganckie i czyste. Zacząłem nawet podejrzewać, że kraby które bez problemu dały się łowić w delcie Mekongu też były opłacone przez Rainbow'a. Na koniec jeszcze krótki pobyt na wyspie Phu Quoc we wspaniałym hotelu Sol by Melia. Mógłbym też wiele napisać o pracy pilota, o jego pasji, pracowitości, troskliwości jaką nam okazywał. Karol to jest człowiek renesansu i naprawdę wielką przyjemnością było dla mnie przebywanie w jego towarzystwie, słuchanie jego płomiennych opowieści. Dziękuję Karolu. Na koniec kilka uwag dla organizatorów co można poprawić. Nocleg na wodach zatoki Ha Long - wiem, że na ilość śmieci jakie zalegają w wodzie nie macie Państwo wpływu, ale informacja o tym, że statki jakie tam pływają generują gigantyczne ilości spalin i spaliny te "otulają" statek nocą /bo silniki pracują, bo turyści muszą mieć prąd w gniazdkach i zapalone lampy na pokładzie:) / powinna znaleźć się w katalogu. Co ma zrobić astmatyk w nocy kiedy statek zacumował i wszędzie dokoła inne statki też smrodzą . W miastach azjatyckich jest problem z zanieczyszczeniem powietrza i o tym się powszechnie mówi, ale to co się "odstawia" w zatoce Ha Long jest niewyobrażalne. Jeżeli bym o tym wiedział na pewno wybrał bym opcję bez noclegu na statku, żeby nie inhalować się nocą spalinami z diesla. Druga sprawa to żelazne punkty wycieczek czyli np fabryka ubrań z włókna bambusowego. Naprawdę w trakcie wycieczki w wersji Premium musieliście nas zawieźć do tej nory pełnej szmat jak z najtańszego bazaru? To było trochę żenujące. Zresztą fabryka jedwabiu nie była lepsza, ale że dałem się naciągnąć na koszulę to zamilczę :) Problemem dla większości były też pierwsze dwa dni bo to praktycznie transfery z wyspy na kontynent. Ogólnie jednak - podróż życia!