Kategoria lokalna: 3
Zastanawiasz się, czy ten hotel to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Niestety nasze wakacje spędzone w tym hotelu nie należą do udanych. Pełni nadziei po przeczytaniu w miarę pozytywnych opinii dosyć szybko zweryfikowaliśmy rzeczywistość tego hotelu. Uważam, że 3 gwiazdki to stanowczo za dużo jak na te warunki, w mojej opinii tego typu hotel w Polsce po prostu nie przeszedłby wymogów sanepidowskich. Doba hotelowa zaczyna się od godz. 15. W związku z tym, że lecieliśmy w nocy, na miejsce dotarliśmy przed godz. 10. Pomimo zapewnień naszej Pani rezydentki, że obsługa hotelu wie o nas, że będziemy przed godz. 10 i jest szansa na dostanie kluczy do pokoju wcześniej tylko trzeba pytać Pani na recepcji - tych kluczy nie dostaliśmy wcześniej a nawet otrzymaliśmy je później, bo po godz. 15. Nie mam pretensji do hotelu, w umowie było napisane, kiedy zaczyna się doba hotelowa, aczkolwiek jest to informacja dla osób będących z małymi dziećmi, że szansa na wcześniejsze dostanie pokoju po całej nieprzespanej nocy jest raczej znikoma. Pozostaje czekać na holu, w którym nie ma klimatyzacji. Sam hotel swoje lata świetności ma już dawno temu za sobą. W łazience stara wanna, brak kontaktu, brak wentylacji (jest małe okienko, które ma inną funkcję - jak się otworzy, to prowadzi do rur kanalizacyjnych), brak lampy głównej poza lampką nad lustrem. W pokoju szafa z lat 80, która nawet nie miała dna, lecz starą betonową i kruszącą się posadzkę, która była czymś przykryta, jakąś ścierką. Ogólnie - z szafy nie korzystaliśmy. Poza tym niedomykające się okna. W rozmowie z osobami, które przebywały razem z nami w tym czasie wynikało, że mieliśmy te same warunki w pokoju. Poza tym klimatyzacja w pokoju działała cicho i sprawnie a widok z balkonu na morze - cudowny zapierający dech. W kwestii jedzenia i restauracji nieklimatyzowanej również ciężko o dobrą opinię. Jedzenia po prostu brakowało, trzeba było długo czekać jak kelnerzy doniosą np. frytki, które wydawać by się mogło, że były najbardziej rozchwytywane przez hotelowych gości, którzy ich nie zjedli ale na talerzu mieć musieli (to nie jest oczywiścia wina hotelu, że ludzie jedzą oczami i zjedzą jedną babeczkę na deser a 9 zostawią do wyrzucenia - przykry widok). Raz była pizza, ale nie mieliśmy szans jej spróbować, jedynie co mogę napisać, że wyglądała na smaczną. Raz też były kotleciki, które smakowały córce, ale można powiedzieć, że udało się nam dostać 2 małe ostatnie kotleciki tylko dlatego, że jedna miła pani stojąca w kolejce pozwoliła nam je zabrać dla dziecka. Potem kotlecików już nie było. Pieczywo bardzo smaczne i świeże. Picie - słodzone napoje, wstrętne. Jeśli zabrakło napoju jabłkowego to była czysta woda, jeśli zabrakło piwa, to była sama piana, a jesli zabrakło wody gorącej do porannej kawy czy herbaty - to po prostu trzeba było nie pić rano a do obiadu i kolacji ani kawy ani herbaty w restauracji pić nie można było. W kwestii basenu - duży plus. Dwa baseny czyste i co najważniejsze-pilnowane przez super ratownika, który cały czas czuwał nad bezpieczeństwem i czystością basenu. Byliśmy pod wrażeniem Pana ratownika i Pani ratownik, że są tak zaangażowani w swoją pracę, czego nie za bardzo było widać u innych pracowników tego hotelu. Na plus także pani przy barze uśmiechnięta i pomocna oraz pani pilnująca pokoju zabaw dla dzieci. W kwestii animacji - raz był zorganizowany wieczór grecki i to by było na tyle z animacji. Ogólnie jesteśmy zawiedzeni wyjazdem, uważamy, że Biuro Podróży Rainbow trochę psuje sobie renomę organizacją takich wyjazdów w takie miejsce. Nie jest to nasz pierwszy wyjazd z Rainbow, ale do tej pory wszystko było w porządku i zawsze byliśmy zadowoleni i tym razem też zaufaliśmy Biurowi. Widoki, ciepłe morze i obecność naszych sympatycznych Rodaków (których bardzo serdecznie pozdrawiam) być może zrekompensują nasze niezbyt miłe wspomnienia związane ogólnie z pobytem w Calamos Beach Family.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wybraliśmy ten hotel kierując się opiniami oraz opisem na stronie biura. Zaznaczę, że po raz pierwszy wybraliśmy opcję allinclusive, z czystej ciekawości, do tej pory zawsze wybieraliśmy opcję z samym śniadaniem, a żywiliśmy się w lokalnych restauracjach i tawernach - greckie potrawy i smaki to "delicje". Pierwsze nasze wrażenie po wejściu do hotelu Calamos: ogromny kombinat, który lata świetności ma już dawno za sobą. Dalej nie było lepiej, winda malusieńka, pokój duży, ale bez gniazdka w łazience oraz bez suszarki do włosów, co w obecnych czasach jest normą, wanna tak wąska, że ledwie się mieściłam, a jestem niska i szczupła, brakło kafelek na wykończenie łazienki. Dwukrotnie nie było ciepłej wody. Na szczęście klimatyzacja działała. Widok z balkonu na morze - piękny. Pokoje niesprzątane w ogóle tylko wyrzucane śmieci z łazienki oraz jednokrotnie zmienione ręczniki. Największy dramat to stołówka z bardzo słabą obsługą lub jej całkowitym brakiem, na stołach zalegające brudne talerze z jedzeniem, którego nie zjedli goście, sztućce wątpliwej czystości (obrzydliwe) żałowałam, że nie miałam jednorazowych. Jedzenie niby do wyboru, ale niedobre, niedoprawione - najlepszy był gulasz wołowy i pałki z kurczaka, ale to mamy w Polsce. Ludzie tłoczyli się w kolejkach po frytki - było to i śmieszne i żenujące zarazem. Na śniadaniu byliśmy dwukrotnie, bo było tak niedobre. Jajecznica jakby z jajek w proszku. Po kilku dniach tego jedzenia musieliśmy iść do tawerny, żeby poczuć ukochane przez nas smaki Grecji. Kelnerzy niemili, nie nawiązujący w ogóle kontaktu z gośćmi hotelu, co było dla nas bardzo dziwne, bo Grecy to wspaniali, otwarci ludzie. Kolejny niewypał to bezpłatne leżaki na plaży, na które trzeba było polować, a najlepiej zajmować o świcie lub dzień wcześniej. Nie po to jeździmy na wczasy, żeby zrywać się wcześnie i stresować leżakami. Był co prawda pracownik odpowiedzialny za leżaki, ale on nie nadawał się do niczego - stwierdzamy, że nawet do obsługi serwisu plażowego trzeba mieć talent. Będąc w Albanii, od razu po wejściu na plażę pojawiał się boy plażowy i proponował miejsca. Ponadto, w hotelu odbył się tylko jeden zorganizowany wieczór - grecki i nic poza tym. Żadnej muzyki na żywo itp. Polacy, których poznaliśmy w hotelu byli tego samego zdania, co my, a nawet gorzej, bo mieli porównanie allinclusive z innymi miejscami. Bardzo sympatyczne były tylko panie w barze przy basenie oraz pani rezydentka. Podsumowując: miejsce hotelowe na NIE, no ale zawsze trzeba znaleźć jakieś plusy, do których zaliczamy pogodę, widoki i wspaniałych rodaków, których poznaliśmy, co nie zawsze jest oczywiste.
1.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jedzenie obrzydliwe, daleko wszędzie, duzy plus ma Pani z baru. Usmiechnieta, mila i sympatyczna dziewczyna
1.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Byliśmy tam tydzień temu . Z opisu oraz zdjęć można by pomyśleć rewelacja . Jednak miejsce mocno zawodzi oczekiwania tym bardziej jeżeli to nie pierwsze wakacje all inclusive w waszym życiu. Moje wraz z mężem były już kilka razy w tym trzy razy w Grecji . Jesteśmy mocno zawiedzeni . Sam hotel wiem,że ma trzy gwiazdki ale oni chyba dostali je parę lat temu .. Stan pokoju bardzo słaby . Z wanny odchodziła farba ,szafa rodem z PRL . Sam pokój za cały tydzień odwiedzony przez obsługę dwa razy ,raz panie zmieniły ręczniki i wyniosły śmieci ,a kolejnym dały nowe prześcieradło do przykrycia . Jedyny plus działająca klimatyzacja . Jednak wiemy ,że na wakacjach w pokoju tylko się śpi to ok ,ale pozostałe aspekty to już istna porażka . Najgorsze jedzenie jakie można spotkać ,typu szpitalnych posiłków w PL . Śniadania suche kiełbaski ,jajecznica z proszku ociekająca wodą ,oraz ogórki z poprzedniej kolacji .Obiady masakra ,praktycznie żaden wybór ,jedyne zjadliwe ziemniaki opiekane ale za tym kolejka po 15 osób i oczekiwanie jak doniosą kolejne . Kolacja to samo . Z owoców tylko arbuz . Zero wyboru . W restauracji taki bałagan ,a o podłodze na tarasie aż ciężko się wypowiadać ,nie myta chyba od początku sezonu . Plaża : wszystko darmowe ale to chyba jak na tyle pokoji nie zdaje relacji ponieważ ludzie zostawiali ręczniki na noc i trwało polowanie na wolne miejsca . Stan parasoli pozostawia wiele do życzenia . Na plaży tyle śmieci nikt tego nie sprząta . Na jeden metr kwadratowy leżało tyle petów niczym w popielniczce . Bar przy basenie bród taki że żal opisywać . Jedyny plus tam to uśmiechnięte Panie z obsługi . Generalnie do Grecji wracaliśmy z uśmiechem ale po tych wakacjach następuje długa przerwa od nich . Wraz z mężem śniadania kupowaliśmy obok hotelu w piekarni żeby nie chodzić głodnym ,a kolację w mieście oddalonym o dwa kilometry . Na 16 osób które były z nami na turnusie z Pl poznanymi w autokarze ,wszyscy mieli to samo zdanie. Najbardziej żal biednych dzieci które cały tydzień jadły płatki z mlekiem i frytki ,oraz starszych osób które musiały cały czas chodzić schodami na piętra bo dwie windy na tak duży hotel wiecznie były popsute . A i jescze ostatnie toalety na parterze,żeby nie trzeba było chodzić do pokoju ,taki smród itd że aż żal to opisywać . Mam bardzo dużo zdjęć jak to wyglądało na żywo ,tak że osoby chętne proszę pisać na @ to podeślę .
1.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Byliśmy w sierpniu 2025. Hotel sprawia wrażenie budynku PRL lata 70. Przy wejściu winda tragedia, raz działa a raz nie. Pokój mały niby sprzątany ale nie wymieniana pościel ani ręczniki. Na powiatanie pierwszego dnia nie było wody w kranie. Żenada. Basen spory ale z bardzo zimną wodą. Czułam się jakbym morsowała. Wyścig po leżaki o 6 rano. Jak nie złapiesz rano to w ciągu dnia możesz zapomnieć o leżaku. Pool bar ok. Za to snack bar nie istnieje. Restauracja hotelowa to jedno wielkie nieporozumienie. Zaledwie 8 bemarów z obrzydliwym jedzeniem, a nie jestem nadto wymagająca. Raz w ciągu tygodnia pojawiły się frytki, gdzie trzeba było czekać minimum 20 minut w kolejce. To było śmieszne a zarazem żenujące. Dla osób nie jedzącym mięsa oprócz pomidorów i ogórków NIE MA co jeść. Liczyłam, że popróbuję greckich pysznych owoców, a był jedynie arbuz, który rozchwytywany był w sekundzie przez strasznie wygłodniałych gości jakby nie jedli tydzień, co również było śmieszne. Brak jakichkolwiek atrakcji w basenie a wieczorem czułam się w pool barze jak na stypie. W każdą sobotę muzyka z pobliskiej tawerny jest tak głośna, że do 3 nad ranem nie można spać. Hotel TRAGEDIA. NIE POLECAM. Jedyne plusy to ładny widok z pokoju na zatokę oraz bardzo miła Pani rezydentka Kamila, która świetnie oprowadza na wycieczkach fakultatywnych i opowiada o wszystkim z ogromnym zaciekawieniem i wielką pasją.