4.4/6 (26 opinii)
2.0/6
Studio Mousses to kiepski hotel, z nieciekawymi pokojami, które nigdy nie sa sprzątane (sprzątanie samodzielne, mopy przed pokojami). Opis "w pełni wyposazona kuchnia" jest bez sensu. Dostaje sie talerzyki i rózne kubki, nie mozna liczyć na łyżeczki do herbaty. Jesli sie nie poprosi właściciela pana Statysa to nawet tego nie będzie. Nie ma ręczników. Nie ma zmian pościeli - jedna przez cały pobyt. Jesli jest opcja all incusive to jedzenie jest w hotelu Aqua Rosa, oddalonym od Mousses ok. 250 m. Wyżywienie monotonne, na dworze, długie kolejki do paśnika. Plaża kamienista. W Kokkino Nero nie ma bankomatów i nie mozna płacić kartą. Do najbliższej miejscowości jest 57 kilometrów a autobus do niej kosztuje 12 euro od osoby. Co kto lubi. Są w Grecji o wiele ładniejsze miejsca i o wiele lepsze warunki za tę samą cenę. Zdecydowanie nie polecam!
Ilona - 19.07.2016 | Termin pobytu: lipiec 2016
20/28 uznało opinię za pomocną
2.0/6
Kokkino Nero to bardzo klimatyczna miejscowość, idealne miejsce do odpoczynku. Cisza, spokój, piękna pogoda i ciepłe morze. Byliśmy po raz pierwszy i miejscowość bardzo nam się spodobała. Bez problemu można porozumieć się wszędzie w języku polskim. Polska Strefa Rainbow- fajna inicjatywa, jednak jeżeli chodzi o imprezy taneczne, no cóż....drodzy prowadzący, niezależnie od tego, jak bardzo chcecie tego uniknąć, nie rozkręcicie wakacyjnej imprezy bez disco polo i dance :) Dobra muzyka na wakacje, to muzyka łatwa, lekka i przyjemna. Polecam udać się na typowe polskie wesele i tam zaczerpnąć inspiracji oraz wprowadzić popularne trendy muzyczne na imprezach w Polskiej Strefie a frekwencja na parkiecie zwiększy się trzykrotnie :) Studio Mouses bardzo słabo wyposażone, jeden kubek do herbaty (w recepcji były jakieś naczynia, kto je zauważył ten wiedział o ich istnieniu), brak czajnika elektrycznego, nie działająca lodówka. Na szczęście mój mąż to złota rączka, więc lodówkę naprawił sam, w przeciwnym razie raczej nie moglibyśmy liczyć na pomoc właściciela studia (poradził nam, by ją wyłączyć z prądu, następnie włączyć po powrocie do pokoju i będzie o.k.). Nasze zgłoszenie, że nie mamy czajnika elektrycznego zostało przyjęte przez niego z wielkim zdziwieniem i oczywiście nic nie zostało zrobione w tym kierunku, po prostu wodę na herbatę gotowaliśmy w małym garczuszku. Przy wyborze studia kierowaliśmy się ceną i opiniami. Ważne było dla nas, by studio było czyste, takie też opinie znaleźliśmy o Mousesie. Jednakże nasze opinie są odmienne, ponieważ w studiu czysta była tylko pościel, poza tym wszystko było brudne:stół, blaty kuchenne, odpływ w brodziku po prostu czarny, płytki w łazience zachlapane, półka na kosmetyki brudna, ściany w pokoju brudne. Ogólnie, mówiąc brzydko: syf. Sami musieliśmy jako tako ogarnać pokój, by móc w nim mieszkać przez te kilka dni. A zatem ja zdecydowanie odradzam Studio Mouses.
Katarzyna - 14.09.2017 | Termin pobytu: wrzesień 2017
1/1 uznało opinię za pomocną